Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

>>PYTANIA OGÓLNE O SZLAKI, TRUDNOŚCI, WYCIECZKI<< - zadaj tu
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=4020
Strona 196 z 601

Autor:  leppy [ Śr lip 22, 2009 1:55 pm ]
Tytuł: 

Zgadzam się z przedmówcą. :mrgreen:

Autor:  Vespa [ Śr lip 22, 2009 1:57 pm ]
Tytuł: 

ajuk napisał(a):
Wybieram się na jeden dzień w Tatry i mam dwie opcje: iśc na przełęcz Krzyżne lub na Szpiglasowy wierch. Który szlak lepiej jest lepszy ciekawszy?

A byłeś/aś już gdzieś w Tatrach? Łatwiej będzie polecić szlak wiedząc, co już widziałeś/aś, a czego nie. Bo tak po prostu to wybrać nie umiem, oba są bardzo piękne i jedne z moich ulubionych.

Autor:  ajuk [ Śr lip 22, 2009 2:02 pm ]
Tytuł: 

Przeszedlem prawie wszystko oprócz właśnie tych dwóch szlaków OP, Rysów, szlaków w rejonie MO i części Tatr Zachodnich.

Autor:  Vespa [ Śr lip 22, 2009 2:08 pm ]
Tytuł: 

W sumie jak się uprzesz, to możesz te opcje połączyć. Kiedyś dałam radę z Małego Cichego piechotą na Krzyżne i stamtąd do Moka przez Świstowkę, a dzikiem nie jestem. Wersja ze Szpiglasem nie może być dużo dłuższa :scratch:. Tylko na drugi dzień lepiej mieć jednak wolne :wink:
Osobiście mam większy sentyment do Krzyżnego, ale przedmówcy mają rację: na trasie na Szpiglas więcej się dzieje.

Autor:  ajuk [ Śr lip 22, 2009 2:19 pm ]
Tytuł: 

Dzięki za odpowiedź :). Czas niestety nie pozwoli na takie przejście z Krzyżnego do MO. A jeszcze jedno pytanie lepiej iśc na Szpiglasowy Wierch od MO czy od DPSP a jak z Krzyżnym ??

Autor:  Vespa [ Śr lip 22, 2009 2:24 pm ]
Tytuł: 

ajuk napisał(a):
lepiej iśc na Szpiglasowy Wierch od MO czy od DPSP a jak z Krzyżnym ??

Na Szpiglas lepiej od Pięciu Stawow, na Krzyżne od Pańszczycy. To oczywiście wyłącznie moje osobiste subiektywne zdanie - w pierwszym wypadku, bo Ceprostradą ze względu na jej długość wolę schodzić (to chodnik, więc kolana tak nie bolą jak przy większości zejść). W drugim ze względu na wrażenie, jakie wywołuje widok z przełęczy w kierunku Piątki. Jak idziesz odwrotnie nie ma niespodzianki.

Autor:  Piotrek86 [ Śr lip 22, 2009 4:05 pm ]
Tytuł: 

zbych napisał(a):
Scieżka podobno nie jest najgorsza, ale nie szedłem nią. Ale to nielegalne nono

czyli teoretycznie widać jakąś wydeptaną linię, więc ok.a jak coś pójdzie nie tak to powiemy, że my busem, prosto z Krupówek, azymut na hotel nam się popierd... a w dole widać jakąś wodę, a gdzie woda tam ludzie....dzięki

Autor:  nika 09 [ Śr lip 22, 2009 9:11 pm ]
Tytuł: 

zbych napisał(a):
nika 09 napisał(a):
Problem w tym ze sie naczytalam i rozne mam refleksje. Troche mnie wkurzyl Nyka bo pisze o wycieczce na skrajny granat i dalej nic. A dopiero potem sie cos zaczyna dziac. Bylam na Zawracie, Swinicy, tyle ze pare lat temu, radzilam sobie sama i jakos poszlo. Nie chcialabym po prostu utknac gdzies i zrobic mega zator.Czytalam o drabinkach i o tej nieszczesnej szczelinie i ...moze strach ma wielkie oczy ale troche zaczelam sie obawiac...Z drugiej strony chociaz zaliczyc te Granaty - to moej marzenie na poczatek..

Nie czytaj za dużo, zwłaszcza niektórych opisów i nie oglądaj przede wszystkim zdjęć. Jak zrobiłaś Zawrat i Świnicę to i z Orlą powinnaś sobie dać radę. Możesz zrobić jeszcze tak, żeby wejść od D5SP czarnym pod Kozi, wejść sobie na Kozi i potem zawrócić w kierunku czarnego szlaku i polecieć do Skrajnego Granatu, jak napisano, najłatwiejszym odcinkiem Orlej. Jak będzie nie w porządku to zejść ze Skrajnego, a jak będzie fajnie to polecieć do Krzyżnego przez Buczynowe.

wiem, czytanie czasem szkodzi :D na zawrat i Swinice szłam bez podręcznika, czasem przeszkadzaja tez turysci, którzy robią z igły widły.
A jak sie ma odcinek Skrajny -Krzyzne? Moze o dziwne ale mam lek wysokosci , czy tam jest duzo eksponowanych miejsc i urozmaicen typu drabiny itp.?

Autor:  nika 09 [ Śr lip 22, 2009 9:16 pm ]
Tytuł: 

co jeszcze polecilibyscie rownie interesujacego jak Orla, niekoniecznie tak wymagajacego? :D

Autor:  tomek.l [ Śr lip 22, 2009 9:45 pm ]
Tytuł: 

Kościelec, Przełęcz pod Chłopkiem.
I jeszcze sporo na Słowacji.
nika 09 napisał(a):
A jak sie ma odcinek Skrajny -Krzyzne? Moze o dziwne ale mam lek wysokosci , czy tam jest duzo eksponowanych miejsc i urozmaicen typu drabiny itp.?
Miejsc kilka. Jedna łatwa drabina.
Trudności jak to na Orlej Perci.

Autor:  nika 09 [ Śr lip 22, 2009 10:39 pm ]
Tytuł: 

a jak "pożenić" słowackie szlaki z kwaterą w Zakopanem?

Autor:  macciej [ Śr lip 22, 2009 10:47 pm ]
Tytuł: 

dojeżdżać?

Autor:  Piotrek86 [ Cz lip 23, 2009 12:03 am ]
Tytuł: 

nika 09 napisał(a):
a jak "pożenić" słowackie szlaki z kwaterą w Zakopanem?

wynająć rumaka

Autor:  Basia Z. [ Cz lip 23, 2009 7:25 am ]
Tytuł: 

nika 09 napisał(a):
a jak "pożenić" słowackie szlaki z kwaterą w Zakopanem?


No ale dlaczego tak ?

Co stoi na przeszkodzie w wynajęciu kwatery na Słowacji ?

B.

Autor:  zbych [ Cz lip 23, 2009 8:45 am ]
Tytuł: 

Jest kilka szlaków na Słowacji, które bez problemu można robić śpiąc w Zakopanem. Wsiadasz w bezpośredni autobus z Zakopanego np. do Smokowca. Dojeżdząsz do Szczyrbskiego i robisz Rysy od słowackiej strony, zejście na polską. Ze Smokowcówna Hrebienok kolejką Lodowa przełęcz i zejście Jaworowoą do Jaworzyny, czyli ~2km od Łysej, podobnie ze Żdziaru Szeroka Przełęcz i Przełęcz pod Kopą, Rohatka lub Polski Grzebień z Małą Wysoką i zejście Białą Wodą do Łysej. Bardzo ładne szlaki. Raczej bez atrakcji typu Orla, ale ciekawe i bardzo ładne widokowo. Długie, ale spokojnie da radę.

Autor:  kat! [ Cz lip 23, 2009 10:33 am ]
Tytuł: 

zbych napisał(a):
Wsiadasz w bezpośredni autobus z Zakopanego np. do Smokowca.


jaki jest orientacyjny czas dojazdu do Smokowca i ile kosztuje taka przyjemność ?

Autor:  zbych [ Cz lip 23, 2009 10:38 am ]
Tytuł: 

kat! napisał(a):
jaki jest orientacyjny czas dojazdu do Smokowca i ile kosztuje taka przyjemność ?

http://strama.eu/content/blogcategory/18/91/lang,pl/
http://strama.eu/content/blogcategory/20/94/lang,pl/

Autor:  gizmo [ Cz lip 23, 2009 3:59 pm ]
Tytuł: 

nika 09 napisał(a):
a jak "pożenić" słowackie szlaki z kwaterą w Zakopanem?
Majac samochod i bardzo wczesnie wyjezdzajac. Mozna tez probowac autobusem. Ale lepiej mieszkac na Slowacji.
Mozna tez wejsc na kilka slowackich szczytow od strony polskiej np. Bystra, Rohacze.

Autor:  batmik [ Pt lip 24, 2009 8:00 am ]
Tytuł: 

Piotrek86 napisał(a):
nika 09 napisał(a):
a jak "pożenić" słowackie szlaki z kwaterą w Zakopanem?

wynająć rumaka

pożyczyć od Zorro -> można skoczyć z balkonu prosto w siodło :D

Autor:  partisan [ Pt lip 24, 2009 8:11 am ]
Tytuł: 

Wykorzystując samochód można przejść wszystkie szlaki. Ostatnio szedłem np. ze Szczyrbskiego Plesa na Bystry Prechod czy z Jaworzyny na Lodową Przeł. Nie trzeba się nawet zbyt wcześnie rano zrywać. Ze Szczyrbskiego do Zakopca przez Brzeziny jest 45 min. jazdy, a spokojnym tempem godzina. Gdy jeździłem autobusem bez problemu wspominam "obrócenie" z Zakopca tam i z powrotem na Krywań, Sławkowski, Czerwoną Ławkę. Gorzej z Zachodnimi z dołu, ale tam teraz można iść górami przez granicę.

Autor:  KrzysiekB [ Pt lip 24, 2009 11:18 pm ]
Tytuł: 

Witam. Moje pytanie odnosi się do szlaku na Świnicę przez Halę Gąsienicową i Świnicką Przełęcz (powrót jak czas pozwoli przez Kasprowy). Moje doświadczenie to Kasprowy, Giewont, Starorobociański, Zawrat od D5S, czyli stosunkowo nieduże. Lęk wysokości raczej u mnie nie występuje. Z kondycją u mnie w miarę (palę). Sprzęt i wiedza o górach bardzo duża. I pytanie: czy jest sens się wybierać? Chciałbym się obyć z trudniejszymi szlakami i nie wiem, czy dam radę. W grę wchodzi jeszcze Kościelec. Doradźcie :)

Autor:  golanmac [ Pt lip 24, 2009 11:25 pm ]
Tytuł: 

KrzysiekB napisał(a):
I pytanie: czy jest sens się wybierać?

Gdybym był na Twoim miejscu poszedł bym i sprawdził ... tak naprawdę to pytanie nie ma sensu, za chwilę przeczytasz skrajnie różne rady i zgłupiejesz ... Idź, zobacz, dasz radę to dasz, nie to zawrócisz ...

KrzysiekB napisał(a):
Z kondycją u mnie w miarę (palę)

Wbrew obiegowym opiniom palenie nie ma raczej większego związku z kondycją, a przynajmniej ja nie widzę jakiejkolwiek różnicy, po za chronicznym brakiem przerw na dymka :)

Autor:  leppy [ Pt lip 24, 2009 11:40 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
KrzysiekB napisał(a):
Z kondycją u mnie w miarę (palę)

Wbrew obiegowym opiniom palenie nie ma raczej większego związku z kondycją

Znany przykład - Kukuczka palił jak smok, a kondycję - taką nawet dosyć w miarę - miał. :D

Autor:  Piotrek86 [ So lip 25, 2009 10:37 am ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Wbrew obiegowym opiniom palenie nie ma raczej większego związku z kondycją, a przynajmniej ja nie widzę jakiejkolwiek różnicy, po za chronicznym brakiem przerw na dymka Smile
ja już sobie poradziłem, Ci niepalący, ale nie wszyscy wloką się zazwyczaj za mną z 5 minutowym opóźnieniem, więc zanim dołączą to uda się zrobić parę machów potajemnie :mrgreen:
Pomimo tego strasznego mego nałogu wlazłem na Świniaka, dalej też się dało więc próbuj :)

Autor:  KrzysiekB [ So lip 25, 2009 1:11 pm ]
Tytuł: 

I weź tu człowieku rzuć palenie :P Forum profesjonalistów i wszyscy radzą Ci: "Jaraj i idź..." :P

Szczerze mówiąc zawsze myślałem, że palenie ma znaczenie. Przede wszystkim jeśli chodzi o regenerację sił. Na świeżo idę żwawo, ale po wielu godzinach marszu chyba potrzebuję większych i częstszych odpoczynków niż niepalący. Poza tym dziwnie się czuję, gdy po zdobyciu szczytu zapalam triumfalnego papierosa, wydaje mi się, że ludzie dziwnie się na mnie patrzą (zupełnie jakbym przylazł w klapkach :P).

Autor:  Piotrek86 [ So lip 25, 2009 1:44 pm ]
Tytuł: 

KrzysiekB napisał(a):
"Jaraj i idź..."

to masz nowe motto życiowe :D alleluja

KrzysiekB napisał(a):
Poza tym dziwnie się czuję, gdy po zdobyciu szczytu zapalam triumfalnego papierosa,

w sumie trochę racji, bo zazwyczaj jest mało miejsca, sporo ludzi, a komuś kto nie pali walisz w gębę śmierdzącym dymem, można się wqrwić.
W tym przypadku po szczytowaniu dymek nie wskazany :mrgreen:

Autor:  Rohu [ So lip 25, 2009 1:47 pm ]
Tytuł: 

Zazwyczaj palenie znacznie obniża wydolność organizmu. Ponieważ istnieją jednak znaczne różnice w wydolności organizmu u różnych ludzi, to trudno porównywać palącego sportowca Kukuczkę z niepalącym Kowalskim chodzącym w góry raz w roku.
Oczywiście trzeba rozróżniać palenie okazjonalne od palenia nałogowego paczki lub więcej mocnych papierosów dziennie.

Autor:  Krabul [ So lip 25, 2009 3:33 pm ]
Tytuł: 

Rohu ma rację. Jeśli ktoś pali i mimo to ma dobrą kondycję, to dla mnie znaczy to, że jakby nie palił, to by miał jeszcze lepszą. Ja czasem sobie zapalę papierosa do piwka (może raz na 2 miesiące :) ), ale w górach sobie nie wyobrażam. Zatkało by mnie od razu. Jak ktoś lubi to niech pali, tylko żeby kiepów nie wyrzucać gdzieś w kosówkę.

Autor:  batmik [ So lip 25, 2009 6:15 pm ]
Tytuł: 

a u mnie jest odwrotnie: podpalam tylko w górach :)
nie palę fajek tylko cygaretki lub cygarka smakowe - zawsze palę na szczycie i w schronach i faktycznie - ludzie czasami dziwnie się na mnie gapią...
a jeśli chodzi o kondycję :?: :!: hmm zauważam, że gdy palę to przerwy na ustabilizowanie oddechu są nieco dłuższe i chyba tylko tyle

Autor:  kj39 [ Pn lip 27, 2009 1:01 pm ]
Tytuł: 

moze jestem nietolerancyjny i nazwiecie mnie tytoniofobem ale nic mnie tak w gorach nie wkurza jak dym z papierosa na szlaku,
zwlaszcza jak ktos mi kaze wdychac bo akurat postanowil zajarac, a odpoczywa metr ode mnie i do lba mu nie przyjdzie zeby usiasc na zawietrznej
zauwazam ze to dla niektorych jakis lans - ze niby tacy juz dorosli i doswiadczeni turysci, wysoko i daleko, mamusia nie widzi, to mozna zapalic :shock:
chcialbym dozyc dnia kiedy TPN wprowadzi calkowity zakaz palenia na szlakach

Strona 196 z 601 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/