Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

szczyt zdobyty czy nie zdobyty?
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=14126
Strona 3 z 13

Autor:  kaziuuu [ Śr paź 03, 2012 4:11 pm ]
Tytuł: 

Widziałem już to zdjęcie, ale za każdym razem robi wrażenie 8)
http://wypoczynek.turystyka.pl/wysokie.html

Autor:  grubyilysy [ Śr paź 03, 2012 4:11 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
...to jest szczyt zanim wybudowano to co wybudowano.
Obrazek

No to k..a, nie byłem na szycie Łomnicy... :evil:
(Za to rozłożyć się dwa metry od niego i wp..lić drugie śniadanie to i owszem.)

Autor:  Madness [ Śr paź 03, 2012 4:11 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
A tutaj jest przykład jak się wchodzi na Kowadło:
http://www.obiektywni.pl/upload/realp/7 ... 653470.jpg

Zajebista fota!

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr paź 03, 2012 4:15 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
A tutaj jest przykład jak się wchodzi na Kowadło:
http://www.obiektywni.pl/upload/realp/7 ... 653470.jpg

to jeszcze wersja zimowa :wink:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b33 ... 7394a.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a47 ... 652e2.html

http://imageshack.us/photo/my-images/26/obraz048vx.jpg/

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr paź 03, 2012 4:16 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
! napisał(a):
...to jest szczyt zanim wybudowano to co wybudowano.
Obrazek

No to k..a, nie byłem na szycie Łomnicy... :evil:
(Za to rozłożyć się dwa metry od niego i wp..lić drugie śniadanie to i owszem.)

ja tam piłem ze szkła -taka kultura :lol:
ps. też nie byłem na Łomnicy :wink:

Autor:  grubyilysy [ Śr paź 03, 2012 4:17 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
..to jeszcze wersja zimowa..

Do zimowej wystarczy "łapka"?
(Szacun za niezłego "żywczyka".)

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr paź 03, 2012 4:20 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
! napisał(a):
..to jeszcze wersja zimowa..

Do zimowej wystarczy "łapka"?
(Szacun za niezłego "żywczyka".)

dwie dziaby wbite na których się podciągaliśmy ,a potem już łatwo.
Na drugim zdjęciu je widać

Autor:  grubyilysy [ Śr paź 03, 2012 4:23 pm ]
Tytuł: 

Miałem na myśli brak liny. Ja to bym chyba spita nawiercił... :lol:

Autor:  kilerus [ Śr paź 03, 2012 4:28 pm ]
Tytuł: 

Na Kowadle pojawił się (bo chyba wcześniej nie było) właśnie spit, pewnie dla przewodników do przyasekurowania klienta.

Zimą Kowadło wygląda zacnie!

Autor:  semow [ Śr paź 03, 2012 5:20 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
A tutaj jest przykład jak się wchodzi na Kowadło:
http://www.obiektywni.pl/upload/realp/7 ... 653470.jpg

zdjęcie zacne, i to już jest jakiś powód, żeby tam włazić :P

Autor:  Mazio [ Śr paź 03, 2012 5:25 pm ]
Tytuł: 

No właśnie miałem spytać - jak się wchodzi na Kowadło? Trudność w skali?
Tak bardzo ciekawi mnie ten aspekt, że do kolejnej wizyty w Tatrach będę musiał dorzucić to jako punkt honoru.

Co do całej dyskusji - rozumiem i nie rozumiem. Rozumiem, że aby faktycznie zaliczyć szczyt powinno się mieć inny kontakt niż wzrokowy z jego najwyższym naturalnym punktem. Listowy też się nie liczy.

Ale nie rozumiem czemu postawa, w której ważna jest obecność w górach, a pewne trudności wynikające z braku umiejętności, warunków lub motywacji odwodzą nas od tej postawianie kropki nad i, umniejszają fakt, że aby dostać się tuż pod to Kowadło trzeba było ruszyć dupę z domu, że ta postawa jest czymś gorszym. Dla wielu jest to wystarczający sukces. :mrgreen:

Autor:  kilerus [ Śr paź 03, 2012 5:30 pm ]
Tytuł: 

Trudności Kowadła to I, ale moim skromnym zdaniem ta I jest mocna, może z +. Według mnie trudności wzrastają nawet pewnie do II w warunkach jakie pokazał Łukasz. Wydaje mi się, ze jest to jeden z najtrudniejszych (jak nie najtrudniejszy) "cruxów" :lol: :wink: najłatwiejszych dróg na szczyty WKT.


Gerlach 0+.
Łomnica 0+
Lodowy 0+
Durny I
Wysoka 0+
Kieżmarski 0
Kończysta I
Baranie Rogi 0+
Rysy 0
Krywań 0-
Sławkowski 0-
Staroleśny 0+
Pośrednia 0+
Ganek 0+

Tak że Durny, czy Kończysta?

Autor:  Mazio [ Śr paź 03, 2012 5:37 pm ]
Tytuł: 

No to trzeba będzie tam wleźć. W końcu nikt kto nie był na Kowadle nie rozumie ducha Tatr!

;) Dzięki Kiler.

Autor:  kilerus [ Śr paź 03, 2012 5:39 pm ]
Tytuł: 

Obiektywnie Durny jest trudniejszy niż Kończysta, ale to wejście na Kowadło moim zdaniem jest "najtrudniejszym miejscem WKT".

Autor:  golanmac [ Śr paź 03, 2012 6:21 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Obiektywnie Durny jest trudniejszy niż Kończysta (..)

Obiektywnie Żebro Czecha jest trudniejsze od Grani Wideł z włosem ...

Autor:  Markiz [ Śr paź 03, 2012 7:07 pm ]
Tytuł: 

A scholastycy spierali się ilu diabłów się mieści na ostrzu szpilki... :P

Autor:  grubyilysy [ Śr paź 03, 2012 7:37 pm ]
Tytuł: 

Markiz napisał(a):
A scholastycy spierali się ilu diabłów się mieści na ostrzu szpilki... :P

Jak zwykle się Ciebie czepiam Markizie, ale inaczej niestety nie mogę.
Otóż ten krążący w obiegu slogan nie jest prawdą, owszem Tomaszowi z Akwinu napisało się, że mieści się ich tam "nieograniczona ilość", a "spór" wcale nie był idiotyczny i dotyczył odmienności bytu istot duchowych. W każdym razie nie było sporu, np. "czy 4 czy 40".

Autor:  batmik [ Śr paź 03, 2012 7:45 pm ]
Tytuł: 

Ciekawe czy ktoś takiemu np. Wielickiemu albo Pustelnikowi nie zaliczyłby Kończystej bo nie rozprostował nóg na kowadle?
Pewnie chodzi o zwykłą rywalizację na forum. Nie przejmójcie się ludziska - żaden z nas raczej słynny nie będzie z powodów swoich wielkich osiągnięć górskich. Mało który człek orientuje się kto to jest Kinga Baranowska i czym się zajmuje...

PS Na Kończystej nie byłem, ale znając siebie na kowadło bym wlazł choćby skały srały :D

Autor:  kilerus [ Śr paź 03, 2012 8:21 pm ]
Tytuł: 

A w czym tu rywalizować, jak połowa forum zrobiła WKT?

Autor:  Olga [ Śr paź 03, 2012 8:29 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Baranie Rogi 0+

Najłatwiejszą jest 0.

Autor:  kilerus [ Śr paź 03, 2012 8:38 pm ]
Tytuł: 

Pewnie masz rację. Grunt, ze nie I.

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr paź 03, 2012 8:39 pm ]
Tytuł: 

batmik napisał(a):
Ciekawe czy ktoś takiemu np. Wielickiemu albo Pustelnikowi nie zaliczyłby Kończystej bo nie rozprostował nóg na kowadle?
Pewnie chodzi o zwykłą rywalizację na forum. Nie przejmójcie się ludziska - żaden z nas raczej słynny nie będzie z powodów swoich wielkich osiągnięć górskich. Mało który człek orientuje się kto to jest Kinga Baranowska i czym się zajmuje...

PS Na Kończystej nie byłem, ale znając siebie na kowadło bym wlazł choćby skały srały :D

jak zwykle musimy popadać w skrajność? z wejścia na kowadło dyskutujemy kto na nim jaką figurę zrobić ma? co to za bzdury?
Nie widzę też w żadnym z napisanych postów nic z jakiejkolwiek rywalizacji,a jedynie dyskusję na jedno z niewielu zjawisk w tatrach które trzeba zobaczyć na żywo by zrozumieć w czym rzecz(to tak jak z byciem rodzicem :lol: )jest to taki wyjątek jak pSZczoła czy skuwka w ortografii,osobiście nie interesuje mnie że Gerwazy czy Sabina nie weszli na kowadło bo to ich sprawa -będąc na tej górze dwa razy oczywiste było że trzeba tam wejść by dokończyć dzieła i inna opcja w gre nie wchodziła. Nikt ani mnie z tego nie rozliczał ,ani sławy żadnej co też jakoś dziwnie chcesz przewinąć, po prostu w sprawie tego szczytu moje zdanie jest takie i go już nie zmienię.
Nie zamierzam też zaliczać lub nie komukolwiek wejścia, a jedynie sygnalizuję to co uważam za słuszne.

Autor:  kilerus [ Śr paź 03, 2012 8:44 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
pewnie zwykły człek potrafiący chodzić bez lęku przestrzeni wpełzłby na to kowadło z palcem w nosie albo w d...


A ja bym chciał zobaczyć, jak batmik, właśnie dosłownie z tym palcem w dupie tam wchodzi...

Stawiam trzy browary, ze nie wejdzie :lol:

Kowadło trudne nie jest, ale nie jest banalne.

Autor:  chief [ Śr paź 03, 2012 8:50 pm ]
Tytuł: 

Na Kowadło wszedłem ze zwykłej ciekawości, gdybym tego nie zrobił, to jak najbardziej uważałbym, że byłem na szczycie. Jak ktoś chce z gór zrobić jakiś ortodoksy, to niech robi, ale i inszych do tego nie miesza.
Owszem, sa sytuacje, że warto to robić, ale nie dla jakiegoś kamulca.
Przy takich ortodoksyjnych kryteriach, to raczej nie było jeszcze osoby, która by przeszła główna grań Tatr, baa, nawet Tatr Zachodnich, bo przeca zejdzie sie z „grzywy” pół metra, to juz "niezaliczone" :mrgreen:
Talibanizmowi w Tatrach, stanowczo NIE ! :mrgreen: :wink:

Autor:  kilerus [ Śr paź 03, 2012 8:52 pm ]
Tytuł: 

A zatem wychodzi na to, ze niższy wierzchołek, lub Wyżnia Pasternakowa Przełęcz to już szczyt Kończystej... Fajnie.

A ja myślałem, że pojęcie szczytu w Tatrach jest bezsporne... No cóż... Życie...

Autor:  golanmac [ Śr paź 03, 2012 8:59 pm ]
Tytuł: 

chief napisał(a):
Talibanizmowi w Tatrach, stanowczo NIE !

Nie o to chodzi ...
Czy uznasz zrobienie drogi, jeśli wycofasz się dwa metry przed końcem ostatniego, najtrudniejszego wyciągu ?
Zapewne nie ...
Dokładnie tak samo jest z Kończystą, tylko w nieco innej skali ...

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr paź 03, 2012 8:59 pm ]
Tytuł: 

chief napisał(a):
Jak ktoś chce z gór zrobić jakiś ortodoksy,

W temacie by nie ograniczać go do kowadła wrzuciłem jeszcze 3 luźne przykłady, tak pod dyskusję. Nikt kopi nie kruszy o kamień na ganku , żłobistym czy wspomnianej łomnicy ,a o oryginalny i jednak odznaczający się od kopuły szczytowej element krajobrazu ,który ma ścisły związek z tą górą. To nie talibanizm ,ortodoksja czy zboczenie,a moim zdaniem(podkreślam moim) pewien fakt -który jak widać każdy odbiera po swojemu i takie ma do tego prawo.

Autor:  batmik [ Śr paź 03, 2012 9:21 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
A w czym tu rywalizować, jak połowa forum zrobiła WKT?
Nie sądzę, żeby choć 1/10 forum zrobiła WKT. Chyba, że za zawęzi się kryteria traktowania kogoś jako forumowicza lub nie.

! napisał(a):
Nie zamierzam też zaliczać lub nie komukolwiek wejścia, a jedynie sygnalizuję to co uważam za słuszne.?

Amen. Sam na kowadło bym spróbował wejść, ale Kilerus - zdjęcia z palcem w dupie na forum nie wrzucę :D

golanmac napisał(a):
Czy uznasz zrobienie drogi, jeśli wycofasz się dwa metry przed końcem ostatniego, najtrudniejszego wyciągu ?
Zapewne nie ...
Dokładnie tak samo jest z Kończystą, tylko w nieco innej skali ...

Nie jest tak do końca. Wspinaczka i wyciągi to jedno a turystyka wysokogórska to drugie. Nie wspinam się, ale gdybym to robił nie wyobrażam sobie zaliczenia sobie wariantu R na 2 metry przed szczytem. Trzeba to potraktować bardziej sportowo z rywalizacyjnym duchem. W przypadku Kończystej ta skala nie jest nieco inna tylko diametralnie inna. Co innego gdyby kowadło było bardzo trudne i 90% człeków wchodzących nie śmiałoby nawet na nie zerknąć, ale z tego co mówicie to jednie I. Nie chodzi mi o to żeby kogoś przekonać do swoich racji, ale ja mam do tego takie podejście - choć jak mówię z pewnością kowadła bym nie odpuścił...

Apropo palca w dupie - nie umiałem się oprzeć... Podkreślam, że na zdjęciu nie jest moja dupa. Obrazek[/img]

Autor:  Vespa [ Śr paź 03, 2012 9:33 pm ]
Tytuł: 

Miałam ostatnio właśnie taki dylemat...
Wbiliśmy się na pięknego cairngormskiego plaskacza, gdzie na płaskowyżu stoi sobie kamienny system na tyle wysoki, by tworzyć najwyższy punkt. Tak wyrasta z niczego, jeszce bardziej absurdalnie niż to Kowadło. I ta formacja ma - z dołu patrząc - dwa najwyższe punkty, o równej wysokości. I ja weszłam na pierwszy, a z drugiego zrezygnowałam ponieważ w grę wchodził jeden niefajny ruch, a pizgało niemiłosiernie. Potem się okazało, że właśnie ten drugi jest nieznacznie wyższy.
Górę zaliczyliśmy sobie oficjalnie (Mazio, czyli połowa teamu, wlazł wszak na oba "wierzchołki"), tzn. do munro-licznika.
Nieoficjalnie, owszem byłam na niej, owszem po prostu nie stanęłam na najwyższej skałce, za to byłam na niemal tak samo wysokiej metr dalej...

Kumpela która była z nami w ogóle nie mogła pojąć czemu jojczę w drodze powrotnej. A mnie jednak szmolało...
Cholerne forum :evil:

Autor:  kilerus [ Śr paź 03, 2012 9:44 pm ]
Tytuł: 

Wejść na Kończystą i nie wejść na Kowadło, to tak jak seks bez orgazmu.

Strona 3 z 13 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/