Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Drabinka do Koziej Przełęczy
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=2607
Strona 3 z 4

Autor:  black [ N wrz 12, 2010 2:32 pm ]
Tytuł: 

uuuu naprawde fajna rzecz!:)

Autor:  kalineczka1980 [ N wrz 26, 2010 7:51 pm ]
Tytuł: 

witam:)

w wędrówkach po Wysokich Tatrach jestem laikiem jeszcze, w zeszłym roku naczytałam się o OP tego i owego, napaliłam się, że spróbuję chociaż przejśc w tymże roku. Tym bardziej że czytałam że ten przeszedł, tamten też, kilka filmów na YT. ALe kiedy spadł śnieg z początkiem września wiedzieliśmy że nie pójdziemy tam i dobrze że spadł bo - wybraliśmy się na Zawrat tak na początek od strony Hali Gąsienicowej, nie powiem żeby było fajnie i wesolutko. Nie dość że troszkę śniegu zalega to jeszcze - jak dla mnie szlak bardzo eksponowany. I co trzymam się kurczowo łańcuchów, nie patrzę w dół ani w bok, i tak nie weszłam bo ośnieżonego progu skalnego się przestraszyłam, i myślałam tylko żeby zejść szybko stamtąd. I myślę sobie że na zadną OP nie pójde. Przynajmniej nie w najbliższym czasie.
w końcu czy nie chodzi o to żeby przejść i podziwiać widoki właśnie i nie bać się, czy przejść bo trzeba pokazać jakim się jest kozakiem?

nadmieniam że jestem początkująca i jak narazie wolę unikać takich miejsc jak OP :)

zastanawiam się jednak bo chciałabym pokonać lęk przed taką ekspozycją czy nie zapisać się na ściankę wspinaczkową.
Czy wiecie może czy to może pomóc....? żeby potem wejścn a ten Zawrat...;)

Autor:  Lukasz_ [ N wrz 26, 2010 7:56 pm ]
Tytuł: 

Idź od Piątki to wejdziesz. Na ściance to masz ekspozycje wielkości 5-10m :wink:

Autor:  Vespa [ N wrz 26, 2010 7:59 pm ]
Tytuł: 

Moim zdaniem ścianka nie pomoże. Na OP nie będzie wędki.
Ale nie ma się co dołować - w słoneczny i suchy sierpniowy dzień spokojnie pokonasz tę trasę, najwyżej wolniej, bo na trudniejszych odcinkach będziesz na pewno wolała (słusznie) pokombinować. Ale nawet jeśli znacznie wolniej, to nie ma przecież żadnego znaczenia, jeśli się odpowiednio wcześnie wyjdzie.
Nie chodzisz jak zrozumiałam sama, tylko z mężem, i jak wynikało z twojego postu o Rysach, on jest bardziej ogarnięty - pomoże ci w cięższych momentach i dasz radę.
Tylko urlop proponuję na lato, jesienna pogoda bywa zdradliwa, jak się już przekonałaś.

Autor:  Rohu [ N wrz 26, 2010 8:18 pm ]
Tytuł: 

kalineczka1980 napisał(a):
czy przejść bo trzeba pokazać jakim się jest kozakiem?

Myślę, że o to właśnie chodzi. Widoków i tak przeważnie nie ma w górach żadnych bo pogoda jest do dupy.

Autor:  kalineczka1980 [ Pn wrz 27, 2010 4:46 am ]
Tytuł: 

i właśnie od Piątki dopiero później poczytałam, że jest łatwiejsze wejście, m. widział o tym i mi nie powiedział :roll: chciał od razu na głębokie mnie rzucać :) ale to dobrze

No na OP to tylko i wyłącznie jeśli już to latem gdzie dzień jest długi, a że lubię rano wstawać to można ruszyć skoro świt chyba...? no chyba że w drodze napotkam jakiegoś misia :)

a co byście polecili najpierw przed OP? Czytałam, że np. Przełęcz Pod Chłopkiem, Kościelec, Świnica to tak na początku.
bardzo szkoda że pogoda wrześniowa w tym roku nie wypaliła, bo z kolei latem jest mnóstwo ludzi i zapewne są zatory, częściej są burze z piorunami, no a z drugiej strony dzień jest bardzo długi i można spokojnie sobie chodzić. Co za oś, jak to w życiu :)

Autor:  zbych [ Pn wrz 27, 2010 5:33 am ]
Tytuł: 

kalineczka1980 napisał(a):
a co byście polecili najpierw przed OP? Czytałam, że np. Przełęcz Pod Chłopkiem, Kościelec, Świnica to tak na początku.

Kościelec, Zawrat-Świnica, Szpiglasowy, Rysy i ewentualnie słowackie wysokie.
MPpCh robiłem z tego co pamiętam przed Orlą, mając w doświadczeniu z Wysokich parę lat wcześniej jedynie Zawrat-Świnicę i Rysy, pierwszego dnia pobytu w Tatrach, ale wiem że dla wielu stwarza problemy, bo jest tam niezła ekspozycja przy jednoczesnym prawie braku zabezpieczeń. Ale ja nic o tym nie wiedziałem, forów internetowych nie było, a przewodnika mi się nie chciało czytać :D

Autor:  ///goska/// [ Pn wrz 27, 2010 4:56 pm ]
Tytuł: 

kalineczka1980 napisał(a):
że lubię rano wstawać

szczęściara, dla mnie to mordęga

zbych napisał(a):
Kościelec, Zawrat-Świnica, Szpiglasowy, Rysy

Szpiglasowy to taki raczej prostszy (nawet od strony DPSP), więc można od tego zacząć, ale za bardzo nie przygotuje do ekspozycji na OP. Ale i tak warto tam iść, bo widoki ze Szpiglasowego są boskie. Ogólnie im więcej pochodzisz, tym pewniej się będziesz czuła.

Ja bym Ci poleciła zacząć OP od odcinka Skrajny Granat - Kozi Wierch, to najprostszy fragment. I zdecydowanie idź w lecie, gdy skały będą suche. Lepsze zatory na szlaku niż oblodzenia.

Autor:  dawid91 [ Pn wrz 27, 2010 7:19 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Przełęcz Pod Chłopkiem, Kościelec, Świnica to tak na początku


Dla mnie trudniejszy był Zawrat od Gąsienicowej niż Przełęcz pod Chłopkiem.
Cytuj:
. I myślę sobie że na zadną OP nie pójde. Przynajmniej nie w najbliższym czasie.

W tym roku też miałem iść na Orlą samotnie ale na Zawracie zwątpiłem pogoda była kiepska no i wróciłem się z powrotem na hale przez Świnice :) Trochę żałowałem ale decyzję jednak dobrą podjąłem bo na przełęczy Świnickiej złapała mnie burza i deszcz :)
Cytuj:
właśnie od Piątki dopiero później poczytałam, że jest łatwiejsze wejście

Trochę nudnie i długie podejście

Autor:  Vespa [ Pn wrz 27, 2010 7:25 pm ]
Tytuł: 

dawid91 napisał(a):
Dla mnie trudniejszy był Zawrat od Gąsienicowej niż Przełęcz pod Chłopkiem


A dla mnie dokładnie odwrotnie. Tego lata po raz kolejny wchodziłam i schodziłam z Kazalnicy i utwierdziłam się że wyjątkowo nie lubię tej ścianki tuż za lufiastym trawersem. Nie miałam na niej niby kłopotów, ale za każdym razem było mi niefajnie. Na pewno nie wysłałabym tam osoby, która miała problem na Zawracie, zwłaszcza problem psychiczny (bo technicznie to akurat żaden z tych szlaków nie jest hardkorem, natomiast przyznaję że podejście na Kazalnicę mnie trochę czesze).

Autor:  kalineczka1980 [ Wt wrz 28, 2010 4:54 am ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Nie miałam na niej niby kłopotów, ale za każdym razem było mi niefajnie.


ciekawe czy to może być m.in. dlatego, że w ogóle to miejsce jest zacienione i takie lekko straszne, surowe. Jak podchodziłam na Rysy to też mi jakoś było niefajnie, zdecydowanie wolę iść w słoneczku :)

Autor:  kalineczka1980 [ Wt wrz 28, 2010 4:58 am ]
Tytuł: 

///goska/// napisał(a):
Ja bym Ci poleciła zacząć OP od odcinka Skrajny Granat - Kozi Wierch, to najprostszy fragment. I zdecydowanie idź w lecie, gdy skały będą suche. Lepsze zatory na szlaku niż oblodzenia.


poczytam troszkę, ale jak znam siebie to jak tylko poczuję się bardzo bardzo niepewnie to nie zaryzykuję i zawrócę :) niestety nie mam natury ryzykantki, a czasami szkoda :)

Autor:  gorskiszlak.pl [ Pt paź 01, 2010 1:30 pm ]
Tytuł: 

Myślicie że teraz da się jeszcze w miarę bezpiecznie zrobić OP?

Autor:  Mazio [ Pt paź 01, 2010 3:12 pm ]
Tytuł: 

Koledzy przedpiszcy chcieli tym samym powiedziec, ze to zalezy co myslisz o "bezpiecznie". Staram sie nie sledzic zbytnio warunkow w Tatrach by nie robic sobie zbednego "smaka", ale katem oka widzialem, ze w wyzszych partiach panuje juz zima (poprawcie mnie jesli sie myle). To powoduje, ze aby sie wybrac teraz na Orla trzeba by miec doswiadczenie, wiedze i odpowiedni sprzet ze wspinaczkowym wlacznie. Trudno nam ocenic czy spelniasz te kryteria - stad sprzeczne odpowiedzi. Ja osobiscie bym nie poszedl - chyba, ze z doswiadczonymi partnerami, ktorzy potrafiliby zatroszczyc sie o moja dupe. Zreszta - sam jestem ciekaw - czy daloby sie zrobic cala Orla w warunkach zimowych w ciagu jednego dnia? Ja chyba nie dalbym rady kondycyjnie - jestem po prostu zbyt wolny choc dosc wytrzymaly.

Autor:  stan-61 [ Pt paź 01, 2010 7:03 pm ]
Tytuł: 

Mazio. nie bądź taki skromy. :nono:

Autor:  gorskiszlak.pl [ Pn paź 11, 2010 5:00 pm ]
Tytuł: 

ja osobiście nie jestem taki doświadczony, trochę schodziłem gór, ale nie mam takiego doświadczenia w wspinaczce.
Mam jednak w grupie sporo fanatyków, którzy robię OP w niedziele po obiedzie (lekka przesada).

Autor:  ejndżel [ Pn paź 11, 2010 7:32 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
- czy daloby sie zrobic cala Orla w warunkach zimowych w ciagu jednego dnia?

Czytałem kiedyś jakąś relację Hajzera (tego od himalaizmu zimowego, Elbrusa itd) że robili na raz całą grań od Krzyżnego do końca Czerwonych bodajże (jeszcze w czasach gdy OP nie była 1kier.), zresztą chyba dwukrotnie. jedna z tych wycieczek skończyła się dla niego (Hajzera) wejściem (gdzieś w 20.h marszu) na nawis i upadek razem z lawiną...

Autor:  arturp [ Pn paź 11, 2010 8:43 pm ]
Tytuł: 

ejndżel napisał(a):
Czytałem kiedyś jakąś relację Hajzera (tego od himalaizmu zimowego, Elbrusa itd) że robili na raz całą grań od Krzyżnego do końca Czerwonych bodajże (jeszcze w czasach gdy OP nie była 1kier.), zresztą chyba dwukrotnie. jedna z tych wycieczek skończyła się dla niego (Hajzera) wejściem (gdzieś w 20.h marszu) na nawis i upadek razem z lawiną...

To nie do końca tak było
http://www.wspinanie.pl/serwis/200802/11lawina.php

Autor:  LoveBeer [ Pn paź 11, 2010 8:46 pm ]
Tytuł: 

nom glosno o tym bylo strasznie...

Autor:  ejndżel [ Wt paź 12, 2010 11:02 am ]
Tytuł: 

hehe faktycznie, do OP to trochę daleko mieli... znowu palnąłem :(

Autor:  Błażej [ So kwi 02, 2011 8:57 am ]
Tytuł: 

Mam pytanie bo jakos nie mogę sobie przypomnieć, a potrzebuje tej informacji... czy wchodząc zółtym z piatki na kozią przełęcz i podążając dalej w kierunku Koziego Wierchu (no bo wiadomo jednokierunkowa) przechodzi się przez słynna przerażająca drabinke ?

Autor:  Łukasz T [ So kwi 02, 2011 9:12 am ]
Tytuł: 

Nie. I lecz pamięć.

Autor:  krzyss [ N kwi 03, 2011 12:33 am ]
Tytuł: 

Drabinka jest na odcinku jednokierunkowym Zawrat-Kozia (to jest takie rozwinięcie Łukaszowego "NIE, ćwicz pamięć"). Natomiast nie wiem, jak daleko sięgasz pamięcią w temacie żółtego od piątki??? Bo przed laty BYŁA TAM DRABINKA !!!!! Obecnie tylko dwa ciągi łańcuchów i klamry pod niską skałą - ja tam zawsze plecakiem zawadzam. Dla bojących się magii tej drabinki Zawrat-Kozia(ja sie zawsze zastanawiam, gdy na niej jestem, czy ze skały sie ona nie wyrwie pod moim-93 kg-ciężarem) jest obejście tego miejsca - trzeba "niezauważyć" skrętu w prawo szlaku ze Zmarzłej Przełęczy, tylko dalej w dół żlebem - wydeptana ścieżka przez innych obawiających się drabinki :-) i pod północną ściana Zamarłej Turni, na granicy skał i piargu dochodzi się do żółtego szlaku i do gory na Kozią Przełęcz.
Tylko trzeba pomyśleć, po co chodzi się w Tatry ?

Autor:  Błażej [ N kwi 03, 2011 6:38 am ]
Tytuł: 

krzyss chodziło mi własnie o tą ,,magiczną" ,,słynną" drabinkę , bo takich zwykłych to na orlej przecie jest więcej, a tej z zółtego to nie pamiętam bo chyba za młody jestem...
Z pamięcią moją jest nie tak, chyba nie tak, bo ciągle mi sie wydawało, że ta drabinka jest na przełęczy Koziej Wyżniej, między Kozimi Czubami a Kozim Wierchem no i w tedy by sie przechodziło po niej na tym odcinku, a z tego co piszecie to jest ona na tej ,,zwykłej" Koziej Przełęczy. Zmyliło mnie to, że z Koziego widać ludzi na tej drabince i myślałem, że to jest tak blisko że widze Kozią Wyżnią.
Dzięki za pomoc.

Autor:  Łukasz T [ N kwi 03, 2011 9:47 am ]
Tytuł: 

Błażej napisał(a):
bo takich zwykłych to na orlej przecie jest więcej


Aaaaaa, kotki dwa, drabinki dwie ...

Na Orlej są aż dwie drabiny. Miłego dnia życzę. I polepszenia pamięci.

Autor:  Błażej [ N kwi 03, 2011 7:55 pm ]
Tytuł: 

Łukasz no ja policzyłem też te wykonane jako klamry w formie drabinki.

Autor:  krzyss [ Pn kwi 04, 2011 12:06 am ]
Tytuł: 

Łukasz - drabinek było więcej. Są pozdejmowane, szlaki poprowadzone tuż obok. Łańcuchy wtedy też były inne, drobniejsze, zardzewiałe, przypięte tuż przy skale, nie tak jak obecnie, wyżej, aby można było się wczepić, a i czasem spod śniegu aby wystawały. Dwa szlaki znacząco zmieniły przebieg - właśnie na Kozią od 5-tki i na Rysy. W skałę wchodziło się zupełnie gdześ indziej. Może dlatego 70-letni mężczyzna (w zeszłym roku? nie pamiętam) schodząc bez światła po zmroku z Rysów spadł z Buli i się zabił. Bo kiedyś z grzędy schodziło sie na lewo, nie tak jak teraz na prawo, i na wprost na ścieżkę "kotła" pod Rysami. Do Buli się nie dochodziło. On pewnie to pamiętał, zszedł z grzędy i ... poszedł na wprost jak zawsze. Tyle, że obecnie schodzi sie na prawo i trzeba w lewo obejść podstawę grzędy, przechodząc przez Bulę i do ścieżki "kotła". Jest kilka takich miejsc, choćby łańcuch pod Zawratem, którego niżsi nie mogą chwycić :-) kiedyś był w innym miejscu. I drabinek było ze dwie więcej. Ja je pamiętam, czy piszący powyżej mogą je pamiętać? nie wiem :-)

Autor:  majkel* [ Pn kwi 04, 2011 7:44 am ]
Tytuł: 

Błażej napisał(a):
Zmyliło mnie to, że z Koziego widać ludzi na tej drabince

A czy czasami widok na tą drabinkę nie jest zasłonięty przez Kozie Czuby, i z Koziego jej nie widać?! Ja mam nienajlepszy wzrok, więc mogę się mylić.

Autor:  Łukasz T [ Pn kwi 04, 2011 8:22 am ]
Tytuł: 

krzyss napisał(a):
Łukasz - drabinek było więcej.


Wiem. Choćby tuż nad Kozią Przełęczą w stronę Kozich Czub. Ale Błażej pisze o czasie obecnym i jeszcze klamry jako drabinki opisuje. Mógłby przewodnik napisać :mrgreen: :wink:

Autor:  slawekskiper [ Pn kwi 04, 2011 8:27 pm ]
Tytuł: 

Apropo przewodników- oto opis jednego z nich: "...Na ciasną i zimną Kozią Przełęcz sprowadza pionowa drabinka, pod którą jest przepaść..." - ja bym w tym miejscu dodał: "na której dnie bieleją szkielety turystów - niewielkie trudności" :D :twisted:

Strona 3 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/