Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

W Tatry z dziećmi.
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=7341
Strona 3 z 3

Autor:  siker [ Pt cze 10, 2011 10:18 am ]
Tytuł: 

Jak chłopak nie da rady to plecy Tatusia dadzą.
Jak schodziłem z 3 letnią córka z Ciemniaka to ludzie zaczepiali - mowili ze nie wiedza komu gratulowac corce czy tacie.

Autor:  zbych [ Pt cze 10, 2011 10:31 am ]
Tytuł: 

siker napisał(a):
Jak chłopak nie da rady to plecy Tatusia dadzą.
Jak schodziłem z 3 letnią córka z Ciemniaka to ludzie zaczepiali - mowili ze nie wiedza komu gratulowac corce czy tacie.

Tia, 12 letniego byczka na plecy. Powodzenia :D
3 letnią córkę to też czasem nosiłem.

Autor:  snow [ N cze 12, 2011 7:24 pm ]
Tytuł: 

Młody ponad cztery dychy waży więc jak Zbych zauważył tatuś na dłuższą metę może nie wydolić :). Ale spróbujemy jednak od Gąsienicowej bo prawdę powiedziawszy jeśli nie padniemy całkowicie ( co jak sądzę mało jest prawdopodobne ) to na drugi dzień przez Szpiglasową do M-oka. Wiem że to pobożne życzenia jednakoż extremalną alternatywę posiadać lubię. Tak na wypadek gdyby młody zapałał miłością do Tatr od wejrzenia pierwszego jak i siły jego niewyczerpanymi się okazały :).

Autor:  Spiochu [ N cze 12, 2011 7:41 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
jak chłopak nie da rady to plecy Tatusia dadzą.


Normalny dwunastolatek powinien mieć lepszą kondycję niż 90% forumowiczów. Jeśli nie spędził całego życia tylko przed komputerem to ja nie widzę opcji że nie da rady. Co najwyżej nie będzie mu się chciało.
Trasa przez Krzyżne też nie jest jakaś długa. Z Murowańca do Piątki to góra 6h, bardzo spokojnym tempem.

Autor:  snow [ N cze 12, 2011 8:05 pm ]
Tytuł: 

Spiochu napisał(a):
Cytuj:
jak chłopak nie da rady to plecy Tatusia dadzą.


Normalny dwunastolatek powinien mieć lepszą kondycję niż 90% forumowiczów. Jeśli nie spędził całego życia tylko przed komputerem to ja nie widzę opcji że nie da rady. Co najwyżej nie będzie mu się chciało.
Trasa przez Krzyżne też nie jest jakaś długa. Z Murowańca do Piątki to góra 6h, bardzo spokojnym tempem.



Myślę że damy radę. Jestem męczącym starym i dzieckiem kompa i telewizji zostać mu nie pozwoliłem. Ale nawiązując do kondycji młodych to za moich czasów .... (teraz pojawia się lekki uśmiech na twarzach czytających). Po prostu z domu wylatywało się zaraz po "budzie" i tyleż mnie było w domu ile Mamuśka mnie dopadła i dogoniła do jakiejś roboty. Dzisiaj młodego wyganiam żeby coś na dworze porobił i przychodzi za pół godziny bo wszyscy kumple na gg siedzą albo w jakieś GTA czy innego Black Ops-a przycinają - serio. Jak tatuś nie wytyrał się w pracy za bardzo - to stara się wykazać i z młodym na rower czy rolki śmignąć (tyle że tatuś też już leniwy się zrobił a i czasy nie te żeby się w robocie poobijać można było:) ).

Autor:  Doro_tea [ Pn cze 13, 2011 12:41 pm ]
Tytuł:  W Tatry z 6-miesięcznym maluchem i z wózkiem

Witam,
Pod koniec czerwca wybieram się z mężem i półrocznym maluchem do Zakopanego. Dla męża i malucha będzie to pierwsza wizyta w Tatrach (!) - myślałam już nad wycieczkami, jakie możemy sobie zrobić - ale chętnie skorzystam z podpowiedzi bardziej obeznanych w temacie.
Będziemy tam 7 dni. Oczywiście zabieramy ze sobą wózek i nosidełko.
Mam w planach:
Morskie Oko
spacer Doliną Kościeliską
spacer Drogą pod Reglami
i to w sumie wszystkie trasy jakich jestem pewna...
Bardzo proszę o wskazówki, gdzie jeszcze możemy wybrać się z wózkiem - trasy nie muszą być asfaltowe, ale niech będą przejezdne.
Z góry dziękuję za pomoc.

Autor:  Kabanos [ Pn cze 13, 2011 2:16 pm ]
Tytuł: 

Na pewno jeszcze Dolina Chochołowska.

Autor:  zbych [ Pn cze 13, 2011 2:35 pm ]
Tytuł:  Re: W Tatry z 6-miesięcznym maluchem i z wózkiem

+ Słowacja, tam jest sporo asfaltów: np. Popradzki Staw, Wielicki Staw, Rohacka Dolina.
Pólroczne dziecko to jeszcze naprawdę maleństwo, nie męczyłbym za bardzo w nosidełku, jeszcze za małe. Nastaw się raczej na wózek, a przemyśl jednak chustę, a nie nosidełko.

Autor:  Gustaw [ Pn cze 13, 2011 2:37 pm ]
Tytuł: 

Ja bym radził przewertować ten wątek a znajdziesz tu sporo pomysłów.

Nie wiem co inni na to ale ja bym od siebie dorzucił garść truzimów :

1. Sakramentalne "pogoda zweryfikuje Wasze plany" ale warto mieć listę różnych tras na różną pogodę ... nawet zwidzanie Zakopca w czasie deszczu to jakaś opcja a jest gdzie pochodzić ...

2. Nie ograniczałbym się tylko do dolinek bo jeżeli nie zanudzisz bobasa to zapewne zanudzisz męża. Więc jak już odwlicie Kościeliską to do Chocholowskiej bym się wybrał tylko pod warunkiem, że Wszyscy mają jeszcze na to ochotę.

3. Jeśli nie na Kasprowy to przynajmniej wybierzcie się na Gubałówkę. Widoki ładne i można z wózkiem pospacerować, browarka obalić. Pół dnia z głowy.

4. Nie ograniczajcie się do polskiej strony Tatr. Jeżeli jedziecie autem to wybierzcie się na słowacką stronę. Trudno mi coś konkretnego zaproponować ale chyba już takie propozycje padały w tym wątku. Chyba nawet ktoś proponował wyprawę do Śląskiego Domu w Dolinie Wielickiej bo tam można podejść normalnie drogą jezdną. Zawsze wypad na Słowację to jakieś urozmaicenie i uwolnicie się na jeden dzień od tego swojskiego grajdołka. Mąż sobie przywiezie z wypadu jakiegoś Bażanta czy coś w tym stylu i też będzie szczęśliwy.

:D

Autor:  Doro_tea [ Pn cze 13, 2011 5:01 pm ]
Tytuł: 

Dziękuję wszystkim za rady - o Słowacji nawet nie pomyślałam, a faktycznie jest rzut beretem od Zakopanego.
Dopisuję Gubałówkę do listy, na Kasprowy pewnie też sobie wjedziemy:)

Autor:  Gustaw [ Pn cze 13, 2011 5:10 pm ]
Tytuł: 

Doro_tea napisał(a):
na Kasprowy pewnie też sobie wjedziemy:)

Jeżeli Kasprowy to bardziej pod męża (co by smaków nabrał) niż pod bobaska bo tam, na górze to wózkiem nie ma za bardzo gdzie pojeździć ...
:)

Autor:  AiM [ Wt cze 14, 2011 8:54 am ]
Tytuł: 

Rok temu w czerwcu byliśmy z półrocznym synkiem i wózkiem "na resorach" :lol: wybraliśmy się do Kościeliskiej. Na wertepach małemu świetnie się spało. Polecam wycieczkę z małym dzieckiem.

W sierpniu w nosidełku dotarliśmy na Halę Gąsienicową. Ciągnęło wyżej, ale... za kilka lat. Tą również polecam, ale niemal 10 kg na plecach się odczuwa i po zejściu potrzebny jest masaż :wink:

W efekcie synek mając 1,5 roku jak widzi górkę, to zaraz się wspina i cieszy się jak mama i tata na widok Tatr :wink: Planujemy wyskoczyć w Tatry na weekend i zobaczymy jak się będzie piął. Na szczęście do nosidełka jeszcze wejdzie, ale czy usiedzi...

Autor:  Małgośka [ Cz cze 16, 2011 6:04 am ]
Tytuł:  Pozdrowienia od mamuśki ;)

My z dziecioma -teraz 7 i prawie 3 latka- zaliczyliśmy w tym roku Dolinę małej łąki z Miętusim, Nosal, Olczyską (z Jaszczurówki) z Kopieńcem i Kalatówki z Konradową. Byliśmy 5 dni,z czego 2 lało - czyli kino,muzeum,skocznia i dolina za bramką, na której wiele widoków nie ma, ale coś w deszczu z dziećmi robić trza :)
Poprzednie lata przełaziliśmy pozostałe doliny, zejście z Kasprowego, Morskie oko, Sarnią,.. nie pamiętam co jeszcze. Na tyle, na ile można sobie pozwolić z dziećmi :) Maluch od wieku 9mcy noszony na plecach. Teraz waży kilkanaście kg i tatuś stwierdził, że ostatni raz barana nosił, czyli zrobimy sobie rok przerwy i myślę, ze jako 5latek już będzie pomykał po górkach. Starszy zaczął górską karierę w wieku lat 3,5, ale był bardziej chętny do samodzielnej wspinaczki..
Zawsze kierujcie się dobrem i chęciami dzieci - nic na siłę :) Moi pokochali góry, ale nigdy zmuszani do wędrówek ponad siły nie byli :)

Autor:  siker [ N cze 19, 2011 6:31 pm ]
Tytuł: 

Ja tez myslalem ze ten rok trzeba bedzie odpuscic. Corka ma prawie 4 lata i 16kg. Ale okazalo sie ze juz sama sporo przejdzie + na barana (bez nosidelek).
Rok temu zastanawialem sie czy jej nie obrzydze gór, ale dzisiaj na pytanie co bedziemy robic jak nie bedzie opiekunki przez tydzien stwierdzila ze mozemy isc na Turbacz :) - wiec nie jest zle.

Autor:  Płazówka_Podhale [ N cze 19, 2011 7:22 pm ]
Tytuł: 

dzieci potrafią zaskoczyć :) czasami my nie dajemy rady, a one jeszcze mają mnóstwo sił w zapasie ;)

Autor:  Kabanos [ N cze 19, 2011 8:12 pm ]
Tytuł: 

Dzieci, jeśli im się tylko chce, to w górach wytrzymują więcej niż większość turystów. Braki w kondycji pojawiają się dopiero gdzieś w wieku 14-15 lat.

Autor:  magkat [ N cze 19, 2011 8:19 pm ]
Tytuł: 

Kabanos napisał(a):
Braki w kondycji pojawiają się dopiero gdzieś w wieku 14-15 lat.


piwko, fajki, trawka zaczynają robić swoje :P

Autor:  Eliszka [ N cze 19, 2011 9:04 pm ]
Tytuł: 

Kabanos napisał(a):
Dzieci, jeśli im się tylko chce, to w górach wytrzymują więcej niż większość turystów. Braki w kondycji pojawiają się dopiero gdzieś w wieku 14-15 lat.


Mniejsze dzieci skaczą po 3 kamienie do góry i w dół nad przepaściami i nie myślą, że zaraz rozwalą sobie łeb;D więc się nie boją, to prędzej rodzice na zawał serca schodzą :D :D

Strona 3 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/