Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Powrót z Rysów - drobne sprostowanie
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=8180
Strona 3 z 3

Autor:  Jędruś [ Pn wrz 07, 2009 10:48 am ]
Tytuł: 

To może być sauna z fototapetą :wink:

Autor:  Gustaw [ Pn wrz 07, 2009 11:44 am ]
Tytuł: 

Jędruś napisał(a):
I jakimś cudem znosiłem nocleg w krzonach

Taki gieroj to ja nigdy nie byłem ... ale coś tam też się drobnego przydażyło ... np w Słowackim Raju zabrakło miejsc w schronisku a do pola namitotowego był kawał drogi, noc i zaczynało padać więc schodząc zakwaterowaliśmy się pod jakąś mega wiatą ... fajnie, wygodnie na dechach i przede wszystkim sucho ! Do tego piersiuweczka rumu i było OK ... :lol:

PS
Albo kiedyś zeszliśmy późno z kumplem z Hali a tu PKSy już nie jeżdżą z Kuźnic ... a kwatera u wylotu Chochołowskiej ... no to na nogach na dworzec ... a tu PKSy tylko na Kościelisko ... no to wysiadamy na Kościelisku i dalej na przełaj jeszcze ze dwa trzy kilosy po nocy przez las aż na Biały Potok ...

Autor:  Jędruś [ Pn wrz 07, 2009 12:32 pm ]
Tytuł: 

Gustaw napisał(a):
Jędruś napisał(a):
I jakimś cudem znosiłem nocleg w krzonach

Taki gieroj to ja nigdy nie byłem ... ale coś tam też się drobnego przydażyło ... np w Słowackim Raju zabrakło miejsc w schronisku...

Prawdziwe bohaterstwo to nocowanie w zaduchu schronisk, w przejściach, raz nawet na schodach deptany po równo przez trzeźwych i pijanych oczywiście po uprzednim upolowaniu podłogi - jakiś etos był w tym "polowaniu na podłogę", całą strategia :lol: Zapierdzielanie na załamanie karku, żeby zdążyć przed nocą to też heroizm pierwszej wody. Cóż szczególnego jest w nocowaniu gdzie popadnie ? Jedyne co może się zdążyć to jakaś nagła zlewa na maxa. Raz mi się zdarzyło, na szczęście tuż pod "5". Wszystko fruwało, normalna masakra.
Na Klasztorisku to jakiegoś nosa mieliśmy. Kobita w recepcji coś kręciła, że wszystkie domki zajęte, jacyś z Poznania mieli przyjechać, tak przynajmniej mówiła, ale odpuściła w końcu. I dobrze. Duch tego świętego miejsca chyba na nas wszystkich wtedy zstąpił :lol:
Z perspektywy lat widzę tak to widzę :)

Autor:  Gustaw [ Pn wrz 07, 2009 1:25 pm ]
Tytuł: 

Jędruś napisał(a):
Na Klasztorisku

O to, to ... to chyba to ... nie ?
To właśnie tam nas przegoniono w dół ... :lol:

Jędruś napisał(a):
Prawdziwe bohaterstwo to nocowanie w zaduchu schronisk

Masz rację ... spore wyrzeczenie by potem nad ranem być pierwszym "na szlaku" ... Gustaw wolał wygody tylko potem były kłopoty natury transportowej ... no i wczesne wstawanie ... no i dojścia dolinami ... taką Chochołowską ... zawsze ekstra kilka kilosów wczesnym rankiem i pod wieczór ... ale za to z małym worem ... :lol:

Autor:  Jędruś [ Pn wrz 07, 2009 1:36 pm ]
Tytuł: 

Gustaw napisał(a):
ale za to z małym worem ... :lol:

Zawsze coś za coś. Sam psiwór ważył ze dwa kilo, ale w takim to mi pani Aura mogła, za przeproszeniem, naskoczyć obunóż.
:thumleft:

Strona 3 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/