Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=138
Strona 21 z 30

Autor:  Krabul [ Śr wrz 28, 2011 12:58 pm ]
Tytuł: 

To pewnie kominek wyprowadzający na mroczną Rohatkę. Mrok Mroków.

Autor:  Olga [ Śr wrz 28, 2011 1:00 pm ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
To pewnie kominek wyprowadzający na mroczną Rohatkę. Mrok Mroków.

A już byłam pewna, że będziesz koledze podawał kolejno jeszcze z 10 nieznakowanych :lol:

Autor:  Krabul [ Śr wrz 28, 2011 1:02 pm ]
Tytuł: 

Olga napisał(a):
A już byłam pewna, że będziesz koledze podawał kolejno jeszcze z 10 nieznakowanych Laughing
Chciałem, ale jakoś mi się pomysły szybko skończyły. A kurde.. Przecież jest jeszcze choćby Komin Franza.

Autor:  krzyss [ Śr wrz 28, 2011 1:11 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
motyla noga - kolejne miejsce demoniczne. Próg na Kościelcu, przepaść na Granatach, drabinka nad Kozią, a teraz kichuj wie co na drodze na Przełęcz. Zapewniam, że tam, przy dobrej pogodzie nawet nie zauważycie tego miejsca. Ręka, skała, klamra, noga, i tak kilka razy.

Dobranoc.


To po diabła wysłali tam w srodę Śmigło, jak to tylko reka, noga ("mózg na ścianie, zęby na wieszaku").
Nie mogli Jej posłać sms-a, aby złaziła?
Ci Toprowcy nie maja pojęcia o szlakach turystycznych.

Autor:  rafi86 [ Śr wrz 28, 2011 1:15 pm ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
Przecież jest jeszcze choćby Komin Franza.


Oł jee, bingo!! Właśnie to miałem na myśli, na YT to oglądałem chyba...

Autor:  Krabul [ Śr wrz 28, 2011 1:30 pm ]
Tytuł: 

rafi86 napisał(a):
bingo!!
Za offroady już się bierzesz? Ładnie. Może będziesz pierwszym offroadowcem w powiecie.

Autor:  Olga [ Śr wrz 28, 2011 1:34 pm ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
Może będziesz pierwszym offroadowcem w powiecie.

Nieee, wystarczy, że nie wrzucimy wystarczającej liczby zdjęć.

Autor:  rafi86 [ Śr wrz 28, 2011 4:01 pm ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
Za offroady już się bierzesz? Ładnie. Może będziesz pierwszym offroadowcem w powiecie.


Olga napisał(a):
Nieee, wystarczy, że nie wrzucimy wystarczającej liczby zdjęć.


umiecie czytać ze zrozumieniem?? krabul, tyle postów, a nie umie, Oli jakoś wybaczyć można... pisałem tylko, że gdzieś taką trudną drabinkę gdzieś jeszcze widziałem, nic więcej, wybierać się tam nie zamierzam przez najbliższe kilka lat...mam inne plany

Autor:  rogerus72 [ Śr wrz 28, 2011 4:04 pm ]
Tytuł: 

rafi86 napisał(a):
umiecie czytać ze zrozumieniem?? krabul, tyle postów, a nie umie, Oli jakoś wybaczyć można... pisałem tylko, że gdzieś taką trudną drabinkę gdzieś jeszcze widziałem, nic więcej, wybierać się tam nie zamierzam przez najbliższe kilka lat...mam inne plany

nie przejmuj się tak, przywykniesz i z czasem polubisz towarzystwo... 8)

Autor:  Krzysiek1980 [ Śr wrz 28, 2011 5:45 pm ]
Tytuł: 

rafi86 napisał(a):
Łukasz jak zawsze niezawodny;) fakt, klamry widać, ale skała krucha, na drugim zdj dobrze to widać, trzeba uważać, czego się chwytać...


Odnośnie kruchości, to ta klamra z tego wszystkiego wygląda najgorzej :D

Autor:  Chariot [ Śr wrz 28, 2011 9:55 pm ]
Tytuł: 

rafi86 napisał(a):
co do trudnych miejsc w Tatrach o których mi wiadomo - jest w Tatrach Słowackich Wysokich jakiś kominek, on ma swoją nazwę, ponoć dosyć trudny, trochę klamer i łańcuchów, niepamiętam nazwy...
rafi86 napisał(a):
Krabul napisał(a):
Przecież jest jeszcze choćby Komin Franza.


Oł jee, bingo!! Właśnie to miałem na myśli, na YT to oglądałem chyba...

uzywajac Krabulowej terminologii, Komin Franza to jest maly Miki
dosyc trudne sa tylko drogie dojsciowe do niego od dolu, trzeba miec line i szpej
żelaztwa w tym kominie jest tyle, co na polowie Orlej Perci

Autor:  Rohu [ Śr wrz 28, 2011 10:01 pm ]
Tytuł: 

Chariot napisał(a):
dosyc trudne sa tylko drogie dojsciowe do niego od dolu, trzeba miec line i szpej

Raczej nie trzeba. No chyba, że awaryjnie w plecaku, żeby łatwiej się było wycofać jak spadnie nieoczekiwanie śnieg :D

Autor:  Chariot [ Śr wrz 28, 2011 10:16 pm ]
Tytuł: 

Rohu, myslalem o Jordance lub ferracie z Lomnickiej Prz., tam lina sie moze przydac
byc moze jest jakies wejscie bezposrednio od Terinki, nie posiadam WHP, nie wiem

Autor:  Rohu [ Śr wrz 28, 2011 10:37 pm ]
Tytuł: 

Chariot napisał(a):
Rohu, myslalem o Jordance

Ja też. Tam lina jest raczej zupełnie zbędna.
W trudniejszych miejscach są przecież łańcuchy.

Na ferracie nigdy nie byłem, więc nie wiem jak wygląda.

Autor:  Chariot [ Śr wrz 28, 2011 10:45 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Chariot napisał(a):
Rohu, myslalem o Jordance

Ja też. Tam lina jest raczej zupełnie zbędna.
W trudniejszych miejscach są przecież łańcuchy.

Na ferracie nigdy nie byłem, więc nie wiem jak wygląda.

na Jordance nie bylem, wiec Ci wierze
chociaz podobno jest tam jakies dwojkowe miejsce bez lancucha?
na ferracie i w Kominie Franza bylem w zimie z vodcą, oczywiscie z lina-jest tam podobno jakis ring do zjazdu, ale wtedy byl pod sniegiem
w lecie nie wiem, czy bym sie bez liny tam zapuszczal

Autor:  Rohu [ Śr wrz 28, 2011 11:36 pm ]
Tytuł: 

Chariot napisał(a):
chociaz podobno jest tam jakies dwojkowe miejsce bez lancucha?

Nie pamiętam takiego miejsca. Może chodzi o to z klamrą. Też spokojnie do przejścia.
Byłem na Jordance 2 lub 3 razy (całą robiłem tylko raz). Nigdy nie używałem liny do asekuracji. Poza jednym razem kiedy zamiast przez klamrę poszliśmy prawą stroną nieco bardziej stromą i wyciągnęliśmy linę.

W zimie bez liny bym tam nie poszedł, ale w lecie uważam, że można ją nieść co najwyżej do awaryjnych zjazdów jakby się ktoś gdzieś zapchał.

Chariot napisał(a):
jest tam podobno jakis ring do zjazdu, ale wtedy byl pod sniegiem

Przy tej ilości łańcuchów zjechać z jakiegoś żelastwa nie jest problemem. Nawet jak ringi są przysypane.

Autor:  Chariot [ Cz wrz 29, 2011 6:40 am ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Chariot napisał(a):
jest tam podobno jakis ring do zjazdu, ale wtedy byl pod sniegiem

Przy tej ilości łańcuchów zjechać z jakiegoś żelastwa nie jest problemem. Nawet jak ringi są przysypane.

zgadza sie, jest tam duzo zelastwa na tej ferracie
jak szlismy wtedy, caly dosc dlugi eksponowany trawers mial lancuchy pod sniegiem, pamietam tez jeden zjazd

Autor:  rafi86 [ Pn paź 03, 2011 9:35 am ]
Tytuł: 

Wszystko wskazuje na to, że relacja krzyśka1980 z wejścia na MPpCH jest kwestią czasu, bo wczoraj pogodę miał idealną i zapewne tam się wybrał ;)

Autor:  Łukasz T [ Pn paź 03, 2011 9:45 am ]
Tytuł: 

Prawdopodobnie relacja ta wywróci do góry nogami to Forum.

Autor:  rafi86 [ Pn paź 03, 2011 10:06 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Prawdopodobnie relacja ta wywróci do góry nogami to Forum.


a czemuż tak uważasz??;)

Autor:  Łukasz T [ Pn paź 03, 2011 10:09 am ]
Tytuł: 

Po 21 stronach poważnej dysputy nie może być inaczej.

Autor:  rafi86 [ Pn paź 03, 2011 10:11 am ]
Tytuł: 

a może jednak się zdziwisz :)

Autor:  Yanoosh [ Wt gru 13, 2011 11:35 pm ]
Tytuł: 

Nie biegam wogole, bo strasznie bola mnie piszczele, az do przesady po jakims 1 km. Za to duzo i szybko chodze bo wymaga tego moja praca w magazynie. 1,10 z PB nad Moko bez wiekszych problemow, skrutami oczywiscie. Konie nam rady nie dawaly :) Poza tymlatem asfalt tak sie ciagnie,ze chce sie wejsc na prawdziwy szlak jak najpredzej... Potep poszlismy na MPpCh tez w dobrym tempie z Moka bylo 2h jakos ale pewnosci nie ma. Potem nad Wielki Staw Hinczowy i powrot przez Hinczowy zleb . Sil starczyloby na jeszcze... A no i palaczem nalogowym jestem hehe.

Autor:  Krzysiek1980 [ Wt gru 13, 2011 11:48 pm ]
Tytuł: 

Yanoosh napisał(a):
powrot przez Hinczowy zleb

A krucho tam?

Autor:  Yanoosh [ Śr gru 14, 2011 12:15 am ]
Tytuł: 

Po polskiej stronie dosc krucho i ta kruchosc zaczyna sie wyzej z tego co pamietam. Spuscilismy zreszta kilka kamoli, ale nikomu nic sie nie stalo. Zdjec niestety nie mam stamtad bo w chmurach zgubilismy kopczyki, byla mala awaria i nie bylo nastroju do focenia. Slowacka strona na pewno, w moim przypadku lepiej sie wchodzilo. Wolalbym tamtedy nie schodzic bez asekuracji, ale to ze wzgledu na spora lufe. Mijalismy zreszta tam jakies stanowisko zjazdowe.

Autor:  Krabul [ Śr gru 14, 2011 8:12 am ]
Tytuł: 

Krzysiek 1980 napisał(a):
A krucho tam?
W uj.

Autor:  zephyr [ Śr gru 21, 2011 2:07 pm ]
Tytuł: 

Krabul zauważyłem ale za późno :evil:

Autor:  rabe [ Cz sty 05, 2012 9:16 pm ]
Tytuł: 

Yanoosh napisał(a):
Po polskiej stronie dosc krucho i ta kruchosc zaczyna sie wyzej z tego co pamietam. Spuscilismy zreszta kilka kamoli, ale nikomu nic sie nie stalo. Zdjec niestety nie mam stamtad bo w chmurach zgubilismy kopczyki, byla mala awaria i nie bylo nastroju do focenia. Slowacka strona na pewno, w moim przypadku lepiej sie wchodzilo. Wolalbym tamtedy nie schodzic bez asekuracji, ale to ze wzgledu na spora lufe. Mijalismy zreszta tam jakies stanowisko zjazdowe.


ale fajowo było:)

Autor:  gosia_pe [ Pn lip 16, 2012 6:10 pm ]
Tytuł: 

Dam radę?

Z trudniejszych rzeczy byłam na Kościelcu, Świnicy, Granatach. Świnica była dla mnie strasznawa, przy zejściu mieliśmy wielgachną falę ludzi napierającą do góry, ciężko się było wyminąć. Jakbym to ugryzła na spokojnie i nikt by mi nie siedział na plecach (także pod górę), to pewnie wspomnienia byłyby lepsze, a tak to lekka trauma. Kościelec i Granaty spoko.

Ogarnę MPPCh?

Autor:  Krzysiek1980 [ Pn lip 16, 2012 6:17 pm ]
Tytuł: 

Jak będa dobre warunki, to pewnie dasz ;)

Strona 21 z 30 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/