Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=2199
Strona 21 z 70

Autor:  dawid91 [ Pt sie 24, 2007 6:47 pm ]
Tytuł: 

coś nie tak z linkiem :roll:

Autor:  silesiaster [ Pt sie 24, 2007 7:06 pm ]
Tytuł: 

dawid91 napisał(a):
coś nie tak z linkiem :roll:


automat nawala a manualnie też nie działa:/

Autor:  Śpiący Rycerz [ N sie 26, 2007 12:41 pm ]
Tytuł: 

Ja trafiłem na takiego co się chwalił, że z Palenicy do Morskiego oka szedł 48 minut, ścigając się z fiakrem, a jakieś 5 minut przed szczytem Rysów zawrócił (bo niby za późno, a był już 6 razy - innym mówił potem, że 10 razy). Mając rzekomo świetną kondycję człapał się powoli w dół.

Najlepsi są ci, co patrzą na schodzących szlakiem np. do Morskiego Oka z Kępy i robią sensację, że "tak wysoko tam chodzą". Mowa o klapkowiczach.

Autor:  zet [ N sie 26, 2007 4:04 pm ]
Tytuł: 

[quote="Śpiący Rycerz"]Najlepsi są ci, co patrzą na schodzących szlakiem np. do Morskiego Oka z Kępy i robią sensację, że "tak wysoko tam chodzą".

Racja, sama tego doświadczyłam idąc z Kępy :) . Ja nie mogę zdzierżyć tych, którzy wchodzą na szlak np. w D.Roztoki, na tabliczce jak byk napisane, że 2 czy nawet 2,5 godziny do celu a oni 15 min. od początku szlaku pytają schodzących, czy jeszcze daleko. Na początku grzecznie się informuje co i jak, ale jak kolejni pytają, to można już się lekko podkurzyć.

Autor:  maniek [ N sie 26, 2007 9:04 pm ]
Tytuł: 

Śpiący Rycerz napisał(a):
Ja trafiłem na takiego co się chwalił, że z Palenicy do Morskiego oka szedł 48 minut, ścigając się z fiakrem

Nie ma szans,nawet bez plecaka,musiałby podbiegać,no chyba że to Korzeniowski był :lol:

Autor:  Śpiący Rycerz [ N sie 26, 2007 9:55 pm ]
Tytuł: 

maniek napisał(a):
Nie ma szans,nawet bez plecaka,musiałby podbiegać,no chyba że to Korzeniowski był :lol:


Właśnie, zapomniałem, że chwalił się plecakiem zapakowanym napojami i ciężkimi butami na zmianę.

Autor:  golanmac [ N sie 26, 2007 11:32 pm ]
Tytuł: 

Śpiący Rycerz napisał(a):
z Palenicy do Morskiego oka szedł 48 minut

nie wiesz jakich ziół używa ? dobre to gófno musi być ;)

zet napisał(a):
od początku szlaku pytają schodzących, czy jeszcze daleko

ja tam zawsze mówię że daleko i że że droga taka że jak bym wiedział to bym nie poszedł :D

Autor:  Śpiący Rycerz [ Pn sie 27, 2007 10:17 am ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
nie wiesz jakich ziół używa ? dobre to gófno musi być ;)


Chyba pokrzywami po nogach :D .

I jeszcze jedno, jakiś tatuś opowiadał synkowi jak to krzyż na Giewoncie ma 1,8m (180!cm).

Autor:  GAWRON [ Pn sie 27, 2007 11:01 am ]
Tytuł: 

Śpiący Rycerz napisał(a):
Ja trafiłem na takiego co się chwalił, że z Palenicy do Morskiego oka szedł 48 minut.
Ciekawie :D raz tą trase zrobiłem w 1:05 to . prawie leciałem ,a klapkowicze patrzyli i sie w łeb walili że jakiś pojeb czy co :D

Autor:  Guci [ Pn sie 27, 2007 9:04 pm ]
Tytuł: 

"Jak sie błoto wysusy to sie wykrusy"
Pamietam jak dzis,
to zdanko padlo z ust jednego z przewodnikow,
w Wawozie Krakow xD

Autor:  Hubert [ Pt sty 18, 2008 10:35 pm ]
Tytuł: 

Proszę państwa, mamy w sentencjach postać bardzo ważną, więc czapki z głów:

Prezydent Lech Kaczyński w TVN24 o oficjalnym otwarciu kolejki na Kasprowy napisał(a):
Wypiliśmy sobie szampana na Szczęśliwickich Turniach, no nie było wyjścia


:lol:

Autor:  golanmac [ Pt sty 18, 2008 10:51 pm ]
Tytuł: 

Hubert napisał(a):
więc czapki z głów

Dziwne jak by coś nie przekręcił, że nie wspomnę o ziemi wolskiej ...

Autor:  Hubert [ Pt sty 18, 2008 10:53 pm ]
Tytuł: 

Z ziemi wolskiej do szczęśliwickich turnii :lol:

Autor:  golanmac [ Pt sty 18, 2008 10:56 pm ]
Tytuł: 

Widać "Myślenicke" źle mu się kojarzą ...

Autor:  Trauma_ [ Pn sty 21, 2008 8:57 pm ]
Tytuł: 

"Spadki i zjazdy odczuwa się dużo mniej niż w starej kolejce – prezydent Kaczyński również dzielił się uwagami. Zdradził, że starą kolejką jechał co najmniej dziesięć razy. – Nową podróżuje się nieco szybciej, ale emocji jest mniej. Szkoda, że nie dało się wyjechać na samą górę, dlatego na pośredniej stacji wypiliśmy szampana – wyznał szczerze"

http://www.nowiny.z-ne.pl/s,doc,pol,tat ... denta.html

Skoro był 10 razy to powinien wiedzieć GDZIE był :lol:

Typowy klapkowicz :lol:

Autor:  Mag_Way [ Śr mar 26, 2008 9:05 am ]
Tytuł: 

Raz w drodze na krzyzne od gąsienicowej minął nas pędzący w dresie po sniegu przemoczony koleś. Na nasze pytanie skąd śmiga powiedział ze zawrócił ze skrajnego granatu na który wchodził czerwonym szlakiem i jakos w połowie zawrócił. A my na to , ze pewnie żółtym wchodził na skrajny, a on ze nie, ze czerwonym. Dodal ze na grani nie był, bo przeciez czerwony to juz Orla Perć w tych okolicach :lol: Lamer z niego był straszliwy , a pźóniej zrobił wycof spod krzyżnego i na Kasprowy pobiegł :mrgreen:

Autor:  Gustaw [ Śr mar 26, 2008 10:17 am ]
Tytuł: 

Mag_Way napisał(a):
Raz w drodze na krzyzne od gąsienicowej minął nas pędzący w dresie po sniegu przemoczony koleś. Na nasze pytanie skąd śmiga powiedział ze zawrócił ze skrajnego granatu na który wchodził czerwonym szlakiem i jakos w połowie zawrócił. A my na to , ze pewnie żółtym wchodził na skrajny, a on ze nie, ze czerwonym. Dodal ze na grani nie był, bo przeciez czerwony to juz Orla Perć w tych okolicach :lol: Lamer z niego był straszliwy , a pźóniej zrobił wycof spod krzyżnego i na Kasprowy pobiegł :mrgreen:

:scratch:

Autor:  młoda [ Śr mar 26, 2008 9:52 pm ]
Tytuł: 

Rozmowa rodzinna na Kasprowym Wierchu - lipiec 2007. Słuchając tego dialogu wiele się nauczyłam:

- spójrzcie ile tam na dole jest oczek wodnych – rzekła żeńska głowa rodziny wskazując palcem okolice Zielonego Stawu
- naliczyłam trzy – z dumą przekazało około 10-letnie dziecko.
- no tak, bo to jest Dolina Trzech Stawów, będziemy tam schodzić – ogłosił ojciec.
Jednak córka liczyła dalej.
- nie! Tu jest nawet osiem jezior!
- no to może to jest Dolina Ośmiu Stawów… - zgodziła się mama – a widać stąd Morskie Oko?
- nie, Morskie Oko jest schowane za tą górą – rzekł ojciec wskazując na Świnicę.
- a co to jest za góra? Ona jest ogromna, tam w ogóle można chodzić? Ja to bym tam nie poszła, ona jest największa, większa od… od wszystkiego – krzyknęła mama i zajęła się szukaniem kanapek w plecaku.
- nie wiem co to jest za góra, ale jutro będziemy z jej drugiej strony – zakończył ojciec i cała rodzinka chwytając aparat, zajęła się pozowaniem do zdjęć na tle Giewontu.

Autor:  kilerus [ Śr mar 26, 2008 9:56 pm ]
Tytuł: 

Czyli generalnie gadali w miare z sensem!

Autor:  młoda [ Śr mar 26, 2008 10:06 pm ]
Tytuł: 

taa, ale nie wiedziałam, że istnieje w Tatrach Dolina Ośmiu Stawów, a Morskie Oko leży w Pięciu Stawach

Autor:  kilerus [ Śr mar 26, 2008 10:24 pm ]
Tytuł: 

I myśliusz, że wierzyli w istnienie swoich nazw, czy jednak gadali tak by zaspokoić ciekawość dzieci?

Generelnie kierunek się zgadza <= Morkie Oko leży za Świnicą.

Ja czasami jeżdze samochodem ale jak ktoś mnie spyta o to lub o tamto odnośnie jego budowy, to nie będę miał zielonego pojęcia i co z tego???

Ktoś pomylił Giewont ze Świnica hahahahaha ale śmieszne!
Ktoś pomylił mercedesa z BMW hahahahahaha!

Autor:  młoda [ Śr mar 26, 2008 10:48 pm ]
Tytuł: 

możesz mi powiedzieć o co Ci chodzi? Temat wątku brzmi "Sentencje i złote myśli ceprów zasłyszane na szlaku".
Zasłyszałam taki oto tekst i w tym właśnie wątku miałam chęć go umieścić.

Jeśli masz ochotę się czepiać odnośnie tego co napisałam, to równie dobrze możesz wpisać swój tekst pod co drugim wpisem w tym temacie.

ps. kto Ci powiedział, ja się z tego śmieję? nie wstawiłam ani jednego "haha" ani jednej ikonki.

Autor:  kilerus [ Śr mar 26, 2008 10:50 pm ]
Tytuł: 

No wlasnie o to mi chodzi :twisted:

Autor:  Trauma_ [ Cz mar 27, 2008 11:39 pm ]
Tytuł: 

Ekhm... ekhm... :scratch:

Autor:  Mag_Way [ Pn mar 31, 2008 12:05 pm ]
Tytuł: 

Hmm raz też przygode z arcyceprami mielismy na szpiglasie. Czerwiec 2007. Facet z dzieczyną pytają nas czy lepiej schodzic ze szpigalsowej przełęczy do moka, czy moze lepiej do piątki. My na to, ze skoro przyszli od moka, to niech sobie do piątki zlezą, przynajmniej bedą mieli urozmaicenie :mrgreen: Tak więc poszli.... tyle ze piątka tonęła w śniegu, a oni mieli SANDAŁY założone na GOŁE stopy. Masakra. Chyba klęli na nas całą drogę...

Autor:  Dziku [ Pn mar 31, 2008 12:58 pm ]
Tytuł: 

W biurze kiedyś tam..:
"-Dziku po co jedziesz znowu w góry jak już raz na jedną wszedłeś?"

I na świeżo z przed chwili (wczoraj wróciłem z Tatr - była jeszcze 3 lawinowa)
Koleżanka ze śmiechem: "-I co, był śnieg?"
(we Wrocławiu słońce i 16 stopni, nikt nie wierzy że gdzieś może być inaczej) :shock:

Autor:  Mag_Way [ Pn mar 31, 2008 1:04 pm ]
Tytuł: 

Co do sniegu jeszcze....

wracamy kiedys pod koniec listopada pociągiem .... w przedziale czwórka turystów, jeden z nich gada przez telefon i na pytanie czy mieli śnieg odpowiedział że "na GUBAŁÓWCE PUSZEK im lekko POPRÓSZYŁ, ale sobie NOSKI spiekli ".

a my darlismy wtedy przez śnieg po kolana, lawinowa dwójka w Tatrach była :wink:

Autor:  Trauma_ [ Pn mar 31, 2008 1:10 pm ]
Tytuł: 

Dziku napisał(a):

(we Wrocławiu słońce i 16 stopni, nikt nie wierzy że gdzieś może być inaczej) :shock:


No ale niestety w Biesach warunki narciarskie żadne... płaty śniegu tylko.
A dalej na północ słonko przypieka :) Piękny wiosenny dzionek.

Autor:  nero.565 [ Pn mar 31, 2008 6:25 pm ]
Tytuł: 

My z rodziną mieliśmy jechać w ferie w Bieszczady na narty ale też śniegu malutko i 6 stopni ciepła :shock: Noi siedzieliśmy w domu :?

Autor:  TaBaKa [ Wt kwi 01, 2008 8:37 am ]
Tytuł: 

ja już miałem sporo spotkań z super arcy ceprami. Raz schodząc przez Zawrat spotkaliśmy wspaniałą rodzinkę-babka w klapkach, ojciec i syn w sandałach. Było już późno a oni szli do góry i się pytali, czy po 2 stronie jeżdżą busy, to było jeszcze na dole pewnie sobie spacer zrobili z Czarnego Stawu Gąs. Ale się kłótnia zrobiła jak ludzie zaczęli przemawiac im do rozumu. Nie dali się przekonac i poszli do góry. Na Krzyżnym się pytali inni czy daleko na Czerwone Wierchy stąd i czy zdążą przed zmierzchem. Kusiło mnie , żeby powiedziec że to tuż za rogiem ale nie chciałem ich miec na sumieniu. Ale i tak największa zieja była jak facet pokazywał rodzinie jak się która góra nazywa i z Hrubego zrobił Giewont. :) A ubrany był w zielone wdzianko i miał taki kapelusz że wyglądał jak przewodnik i inni ludzie też go słuchali. Jak sobie coś jeszcze przypomne to walne tu.

Strona 21 z 70 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/