Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest So cze 15, 2024 11:00 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6905 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 198, 199, 200, 201, 202, 203, 204 ... 231  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Wt cze 14, 2016 7:26 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5456
Lokalizacja: Białystok
grubyilysy napisał(a):
A nie wiem czy ja aby nie też, całkiem możliwe. Chodziłem po czerwcowych (a także jesiennych - te sa znacznie gorsze) śniegach bez raków nie zliczę ile razy.


Swego czasu chyba raffi pisał jak się wyłożył i przeleciał na jakimś płacie śniegu latem.
WC też żywcował "nie zliczę ile razy".

Jak dla mnie to możecie wszyscy chodzić nawet w japonkach przez cały rok.
Wasze życie - Wasza sprawa.

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 14, 2016 7:49 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
_Sokrates_ napisał(a):
Wasze życie - Wasza sprawa.

W sumie taka prawda.
A czekan można też sobie wbić w tyłek (oby tylko!) przy potknięciu i wtedy się strasznie klnie, że się go wzięło.
I to nie tak, że ze mnie taki chojrak, swego czasu musiałem ostro protestować by zawrócić pewną napaloną na czerwcowe Rysy grupę. Do tego zawsze jak przekraczam późnowiosenne płaty mam w ręku kamień. Śmieszne może, ale tak mam.

A tak swoją drogą...

_Sokrates_ napisał(a):
Nadeszły takie czasy, że taternicy to pierdoły

...w sumie sam jestem taternikiem ale już niejeden raz widziałem a słyszałem wiele razy, jak po opuszczeniu znacznie trudniejszego terenu następuje stępienie poczucia zagrożenia. Taternik schodząc z Zamarłej musi trochę inaczej spoglądać na śniegi Dol. Pustej. Rzecz tu mniej w czekanie, zwykła ostrożność w zupełności by wystarczyła.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 14, 2016 7:56 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5456
Lokalizacja: Białystok
Ali7 napisał(a):
Kiedy trzeba - to trzeba, ale to się ocenia na miejscu.


O właśnie!
Tyle, że nie założysz jak nie masz :mrgreen:

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 14, 2016 8:23 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4336
Lokalizacja: Kraków
grubyilysy napisał(a):
po opuszczeniu znacznie trudniejszego terenu następuje stępienie poczucia zagrożenia.

Sam tego doświadczyłem. Aż na płaskim lodzie niemal nie zostałem kaleką. W miejscu, gdzie tyle osób szło i nic, a ja się połamałem.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 14, 2016 9:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11090
Lokalizacja: Poznań
Raki i czekan to nie jest panaceum na wszystko co białe. Wszystko zależy od warunków. Gdy zmrożone to tak. A gdy kopne, rozmiękczone, mokre i wiosenne to hamuje się inaczej. Na kocura. Raki i czekan w takim roztopionym, zapadającym się śniegu to tak średnio przydatne lub zbędne.

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 15, 2016 7:46 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
tomek.l napisał(a):
Raki i czekan w takim roztopionym, zapadającym się śniegu to tak średnio przydatne lub zbędne.


A nawet niebezpieczne, bo lepi się to do raków jak cholera i tworzy takie kule, na których się można nieźle poślizgnąć.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 15, 2016 6:59 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
kilerus napisał(a):
A nawet niebezpieczne, bo lepi się to do raków jak cholera i tworzy takie kule, na których się można nieźle poślizgnąć.


Po to są antybooty, to chyba już standard. W mojej prowokacyjnej wypowiedzi nie chodziło o to by zmuszać kogoś do chodzenia w rakach, lecz by wykazać, że uogólnione twierdzenie, że raki nie są potrzebne jest niemądre, co pokazują zapisy z kroniki TOPR. Sorki Velka - ale bardziej wierze temu z czym bujał się TOPR niż Twoim rekomendacjom, zwłaszcza, że mówiłeś, że NIGDZIE nie są potrzebne. Wystarcyz pare dni ochłodzenia i zamiast miekkiego śniegu rano może być ślizgawka. A argumenty: jak ktoś jest pierdoła to nawet w rakach sobie krzywde zrobi to działać mogą na licealistów, ja z tego wyrosłem :-). Oczywiście, że raki niczego nie gwarantują, ich celem jest poprawa (zwiększenie) przyczepności. Wszak były wypadki śmiertelne w minionym sezonei zimwoym ludzi bardzo dobrze wyposażonych (Rysy).

3-4 przypadki w 7 dni to nie przypadek. Lepiej żeby wahający sie osobnik zabrał te raki i w zależności od sytuacji wykorzystał lub nie. Samemu czasami na krótkie dystanse nie chce mi się zakładać, co nie jest pewnie mądre. Co do kopnego śniegu to można się zdziwić. Majowy długi weekend (ten 1-3 maja), schodziłem z Przełęczy pod Kopą K.
Wlazłem bez raków, tylko kije, ZERO problemu, ładne stopnie w śniegu się robiło. Za wyjątkiem jednego płata niedaleko przełęczy - totalnie zbita powierzchnia śniegowa, zjechałem sobie z 7 metrów, oczywiście bez żadnych konsekwencji bo nie jest tam stromo, wyhamowałem na beżsnieżnym kawałku. Byłem mocno zaskoczony że przy tak dodatniej temperaturze i ogólnych warunkach miękkiego śniegu mogą być takie niespodzianki.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 15, 2016 7:08 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Wolf_II napisał(a):
zapisy z kroniki TOPR. Sorki Velka - ale bardizej wierze temu z bujał się TOPR niz Twoim rekomendacja.
A argumenty: jak ktoś jest pierdła to nawet w rakach sobie krzywde zrobi to dizałać mogą na licealistów, ja z tego wyrosłem

Cóż, każdy musi sam ocenić.
rzadko cytuję wyborczą, ale czasem chyba można.

http://krakow.wyborcza.pl/krakow/1,4442 ... zenia.html

Cytuj:
...Akcje podejmowali już od godzin przedpołudniowych. - Przed godziną 10 pomagaliśmy turystce, która pobłądziła, idąc szlakiem na Krzyżne i weszła w trudny, eksponowany teren. Musieliśmy ją stamtąd ewakuować przy pomocy śmigłowca i wyciągarki - relacjonuje Sebastian Szadkowski, ratownik TOPR.

Chwilę później ratownicy pomagali rodzinie z Izraela. Ojciec z dwójką dzieci utknęli w śniegu, leżącym na szlaku prowadzącym z Hali Gąsienicowej na Zawrat. Turyści byli całkowicie nieprzygotowani na taką wycieczkę. Mieli obuwie do biegania, lekkie kurtki, nie posiadali czapek i rękawiczek ani odpowiedniego sprzętu. Do tego trzeba dodać całkowity brak orientacji w terenie.

- W drodze do poszkodowanych spotkaliśmy jeszcze panią, która miała duże problemy w poruszaniu się na stromych śniegach. Była kompletnie nieprzygotowana na takie warunki. Pomoc dla tej turystki nie była łatwa, gdyż dostała, jak my to nazywamy, "blokady" - ani kroku w górę czy w dół....

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 15, 2016 7:35 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Wolf_II napisał(a):
kilerus napisał(a):
A nawet niebezpieczne, bo lepi się to do raków jak cholera i tworzy takie kule, na których się można nieźle poślizgnąć.


Po to są antybooty, to chyba już standard.

Które przy wysokiej temperaturze nie działają odpowiednio, a za duża wiara w to cholerstwo może nas poprowadzić do kilku metrów pod ziemią.

Poza tym prawie zawsze ważniejszy jest czekan jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Boicie się śniegu to zabrać czekan. Można jak dawniej stopnie porobić, a jakby co to wyhamować. Gadanie o rakach pomijając czekan jest dla mnie absurdem. Ważniejszy jest czekan.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 16, 2016 7:48 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
Nie mam pomysłu w którym wątku to podlinkować - ciekawa rozmowa na temat porażenia piorunem z ratownikiem górskim, lekarzem naczelnym TOPR i twórca Centrum Leczenia Hipotermii Głębokiej.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,8771,title,,wid,18366600,wiadomosc.html

Cytuj:
Gdy piorun uderza człowieka w głowę lub jej okolice, potem biegnie najlepiej przewodzącymi tkankami, czyli przez krew i naczyniami krwionośnymi aż do serca i uchodzi do podłoża przez którąś z kończyn dolnych. Wówczas człowiek traci przytomność i wyłącza się ośrodek oddechowy w mózgu, a serce zatrzymuje się. Czasami zdarzają się bardzo dramatyczne sytuacje, w których po kilkudziesięciu sekundach serce spontanicznie zaczyna z powrotem bić, ale blokada ośrodka oddechowego powoduje, że oddech nie wraca. Serce już bije, ale człowiek nie może oddychać. W niektórych przypadkach człowiek na krótko odzyskuje więc przytomność, ale dochodzi do uduszenia

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 16, 2016 11:58 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lut 18, 2011 10:34 pm
Posty: 252
kilerus napisał(a):
Poza tym prawie zawsze ważniejszy jest czekan jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Boicie się śniegu to zabrać czekan. Można jak dawniej stopnie porobić, a jakby co to wyhamować. Gadanie o rakach pomijając czekan jest dla mnie absurdem. Ważniejszy jest czekan.


To uogólnieni wprowadza w błąd. W czerwcu/lipcu zdecydowanie ważniejszy jest czekan i generalnie często on sam wystarcza (aczkolwiek bez raków idzie się zdecydowanie wolniej ale z szybszym biciem serca). Natomiast w okresie październik/grudzień, gdzie często wylana jest cienka glazurka ze stopniałego śniegu, ważniejsze są raki a czekan jest często wówczas całkowicie zbędny.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 16, 2016 3:09 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
wojt_ napisał(a):
W czerwcu/lipcu zdecydowanie ważniejszy jest czekan i generalnie często on sam wystarcza (aczkolwiek bez raków idzie się zdecydowanie wolniej ale z szybszym biciem serca). Natomiast w okresie październik/grudzień, gdzie często wylana jest cienka glazurka ze stopniałego śniegu, ważniejsze są raki a czekan jest często wówczas całkowicie zbędny.


Dlaczego zbędny? Czy chodzi Ci o warunki (szczątkowa pokrywa śnieżna, śnieg sypki) w których czekanem nie sposób wyhamować? A pamiętasz warunki z okolic świat i końca roku 2015? Gdy bardzo dużo osób się zabiło? Czekan niczego ci nie zagwarantuje ale daje szanse podjęcia próby hamowania, która w samych rękawiczkach ma dużo mniejszą szansę na sukces, a próba hamowania rakami może skończyć sie urwaniem nogi.

Na forum kiedyś była ciekawa dyskusja i mam przypuszczenie, że kileusowi o to chodzi: jak już używa się raków to również czekana, bo nie powinno się zakładać, że skoro mam raki na nogach to nie zaliczę wywrotki. Czekan bez raków ma sens, odwrotnie już nie. Równiez dlatego, że w rakach mamy naturalną skłonność wchodzenie w trudniejszy teren zamiast się wycofać (sytuacje i miejsce w których bez raków dawno byśmy zrobili odwrót).

Chociaż to też uproszczenie, bo zależy od terenu. Po co komu czekan gdy idzie oblodzoną na maksa Kościeliską, w której w butach trudno ustać? Wtedy największe ryzyko to wywrotka i połamanie się, ale raczej nigdzie nie zaczniesz się zsuwać.

Uważam, że nie powinno się nikogo zniechęcać do zabierania sprzętu (poza oczywistymi rzecz jasna sytuacjami - zero śniegu/lodu), ponieważ wtedy pozbawiamy człowieka możliwości dokonania wyboru na miejscu. Gdy ma raki/czekan w plecaku może w pełni świadomie decydować czy ważniejsze są dla niego bezpieczeństwo czy np czas.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 16, 2016 3:28 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
Wolf_II napisał(a):
Po co komu czekan gdy idzie oblodzoną na maksa Kościeliską, w której w butach trudno ustać?

Czekany są/bywały - różnej długości. I - po prostu - można tych dłuższych używać jako laski/ciupagi/kijka. A krótszym można próbować rozbić/pokruszyć lód przed sobą - nawet leżący płasko na drodze...

Cytat z "Przewodnika po Tatrach Polskich i Zakopanem" dra Leopolda Świerza:
Cytuj:
... Z lasek turystycznych upowszechnił się w kołach taternickich wyłącznie czekan, którego stylisko, długości 100 do 120 cm, opatrzone jest - nakształt motyczki - stalową głownią, zakończoną z jednej strony łopatką, z drugiej wydłużonym, ostrym dzióbem. Czekan służy do rąbania stopni i zabezpieczania się na stokach śnieżnych, wielkie usługi oddaje również na urwistych upłazkach, piargach, itp. Z innych lasek używaną bywa często ciupaga góralska, - lat dawnych zabytek - niezbędna do rąbania paliwa na "watrę". Tzw "kij alpejski" nie zyskał u nas popularności.


pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 16, 2016 4:34 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lut 18, 2011 10:34 pm
Posty: 252
Wolf_II napisał(a):
Dlaczego zbędny? Czy chodzi Ci o warunki (szczątkowa pokrywa śnieżna, śnieg sypki) w których czekanem nie sposób wyhamować? A pamiętasz warunki z okolic świat i końca roku 2015? Gdy bardzo dużo osób się zabiło? Czekan niczego ci nie zagwarantuje ale daje szanse podjęcia próby hamowania, która w samych rękawiczkach ma dużo mniejszą szansę na sukces, a próba hamowania rakami może skończyć sie urwaniem nogi.


Chodzi o warunki, gdy śniegu jest "1cm" i nie ma w czym hamować.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 16, 2016 4:58 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 25, 2013 5:08 pm
Posty: 661
Lokalizacja: Koluszki
Ali7 napisał(a):
Się powtórzę: noszenie sprzętu na zasadzie "bo może się przyda" to nie jest żadne rozwiązanie.
Widziałem na początku września faceta z dwoma czekanami przytroczonymi do plecaka i w butach pod półautomaty pod Polskim Grzebieniem (do plecaka mu nie zaglądałem...). Pod koniec czerwca innego schodzącego z czekanem z Kościelca. Oczywiście sytuacje odwrotne (np. maj na Starorobociańskim bez sprzętu itp.) też.
Takie przypadki nie świadczą o ostrożności lub brawurze, tylko o braku podstawowej wiedzy, co o danej porze roku jest w określonym terenie potrzebne.


Albo o lansie. W schronisku Ornak widziałem latem turystów z przytroczonymi kaskami do plecaków. Powtarzam turystów, bo nie wyglądali jakby szli na Raptawicką Turnie. :wink:

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 16, 2016 6:23 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 1:05 pm
Posty: 1693
velka napisał(a):
Powtarzam turystów, bo nie wyglądali jakby szli na Raptawicką Turnie.


A poczym to się poznaje? jestem bardzo ciekawy :-).
Kask to się przydać może również na szlaku, np w Mylnej, a to chyba niedaleko...

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 16, 2016 6:30 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4336
Lokalizacja: Kraków
Po zapachu. Np ja, wracam asfaltem z Morskiego Oka wśród tłumów i z daleka pozdrawiamy się lekkim skinięciem do siebie głowami z gościem, którego pierwszy raz widzę.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 16, 2016 8:01 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
Przez wiele lat nosiłem czekan - taki długi (ok. 1.5 m), drewniany, z pracowni Bujaka - na każdą wycieczkę. Służył mi zamiast kijka (tzn. w tamtych czasach kijków jeszcze nie było) - do podpierania się - zwłaszcza przy stromych podejściach. Nawet przy trawersach po stromym zboczu się przydawał. Trzy punkty podparcia - to trzy punkty podparcia. :)

pozdrawiam
gb 8)
ps
dziś w zamian używam jednego kijka - to fakt. Ale wyłącznie ze względu na ogromną różnicę w wadze :)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 16, 2016 8:55 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 25, 2013 5:08 pm
Posty: 661
Lokalizacja: Koluszki
Wolf_II napisał(a):
velka napisał(a):
Powtarzam turystów, bo nie wyglądali jakby szli na Raptawicką Turnie.


A poczym to się poznaje? jestem bardzo ciekawy :-).
Kask to się przydać może również na szlaku, np w Mylnej, a to chyba niedaleko...


Po +/-10 kg nadwagi

_________________
https://www.flickr.com/photos/156235994@N06/albums


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 16, 2016 10:19 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
velka napisał(a):
Po +/-10 kg nadwagi

No jakoś tak będzie, chociaż to zależy, od czego liczyć.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt cze 17, 2016 6:18 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Ali7 napisał(a):
Widziałem na początku września faceta z dwoma czekanami przytroczonymi do plecaka i w butach pod półautomaty pod Polskim Grzebieniem (do plecaka mu nie zaglądałem...).


Jestem pewien, że wracał z Dzwonnika. Wielkiego.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 20, 2016 8:41 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
Rysy
http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/smi ... ku-na-rysy

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 21, 2016 12:40 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 09, 2016 10:12 am
Posty: 65
velka napisał(a):
Ali7 napisał(a):
Się powtórzę: noszenie sprzętu na zasadzie "bo może się przyda" to nie jest żadne rozwiązanie.
Widziałem na początku września faceta z dwoma czekanami przytroczonymi do plecaka i w butach pod półautomaty pod Polskim Grzebieniem (do plecaka mu nie zaglądałem...). Pod koniec czerwca innego schodzącego z czekanem z Kościelca. Oczywiście sytuacje odwrotne (np. maj na Starorobociańskim bez sprzętu itp.) też.
Takie przypadki nie świadczą o ostrożności lub brawurze, tylko o braku podstawowej wiedzy, co o danej porze roku jest w określonym terenie potrzebne.


Albo o lansie. W schronisku Ornak widziałem latem turystów z przytroczonymi kaskami do plecaków. Powtarzam turystów, bo nie wyglądali jakby szli na Raptawicką Turnie. :wink:
A może robili Mylną i nie chcieli sobie łbów poobijać?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 22, 2016 3:33 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
Świnica-Zawrat
http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/tra ... od-swinica

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 22, 2016 8:48 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt lip 16, 2013 6:29 pm
Posty: 365
Lokalizacja: Kraków
W 2013 roku , w sierpniu , pojechalismy w pięciu w masyw Monte rosa. Miało to być trzy tygodnie w lodzie i skalach. Niestety po tygodniu część(w tym wlasciciel samochodu) musieli wracać do Niemiec. We dwóch wracaliśmy do polski autostopem. Dwa tygodnie poza planem. Dojechaliśmy do Donovaly na Słowacj , przeszliśmy cale Nizne Tatry , do Telgartu. Z tamtad przez Poprad do Starego Smokowca. Dalej przez Polski Grzebień , dolinę Bialej Wody, do Starej Roztoki, przez Zawrat .... mialo być jeszcz dalej , ale przestało nam się chcieć. Do plecaka Deuter act light 50+mialem doczepione dwa czekany BD Venom. Kolega mial Grivela Nepal.
Moze nas Ali widziałeś.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr cze 22, 2016 9:30 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1503
Lokalizacja: W-wa
velka napisał(a):
Albo o lansie. W schronisku Ornak widziałem latem turystów z przytroczonymi kaskami do plecaków
O mały włos, a to byłoby o mnie! i Ornak, i kask przy plecaku się zgadza, tylko to lato kilka dni wcześniej mi się skończyło :)

hrabia napisał(a):
W 2013 roku , w sierpniu...
Zacna historia!

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 23, 2016 3:17 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
Hrabia napisał(a):
Do plecaka Deuter act light 50+mialem doczepione dwa czekany BD Venom


No to musieliście robić furorę na szlakach.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 23, 2016 6:00 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Wt lip 16, 2013 6:29 pm
Posty: 365
Lokalizacja: Kraków
Szczegolnie w Niżnich.
Aaaa... i buty inne . Mialem Meindle AR 5.0


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N cze 26, 2016 2:43 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lut 18, 2011 10:34 pm
Posty: 252
Najpopularniejsza dziewczynka z Rosji znaleziona w tatrzańskim potoku na 1800 metrach npm ;)

http://tatry.zz.vc/images/Masha.JPG

Półżywa, bo już nie latała ale była w bdb stanie i z dużą dawką powietrza... BTW kto nie zna Mashy ten niech koniecznie nadrobi te braki i oglądnie choćby jeden odcinek https://www.youtube.com/watch?v=rxlm3wylOtM


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 28, 2016 9:11 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pn cze 29, 2009 4:49 pm
Posty: 517
Napiszę to tutaj, to chyba odpowiedni dział.

Drugi raz spotkałem się z bardzo dziwną sytuacją w Dolinie Jagnięcej. O ile pierwszą jeszcze mogłem jakoś wytłumaczyć to drugiej nie potrafię i może ktoś kto interesuje się tematem bardziej jest w stanie mi to logicznie wytłumaczyć.

W swojej górskiej karierze minąłem setki kozic, sytuacja jak każda inna - człowiek idzie, kozica odchodzi - norma. Jednak dzisiaj w Jagnięcej miałem sytuację dziwną. Idziemy w kierunku Jagnięcego (pogoda kiepska) i nagle na zakręcie (około 15 minut przed łańcuchami) wychodzi jedna Kozica, obserwuje nas i nagle takimi kocimi ruchami ala myśliwy szybkim krokiem skrada się do nas cały czas nas obserwując. Zachowanie dziwne, więc robimy dwa kroki w tył i ona stoi, idziemy do przodu myśląc, że się przestraszy, a ona idealnie, bardzo szybkim krokiem zbliżyła się do nas i weszła na szlak. Stanęliśmy ona też, idziemy do przodu - ona bliżej nas. Cofamy się - ona stoi. Ostatecznie się wycofaliśmy, pogoda i tak kiepska - bywa, takie życie.

Jednak o co chodzi? Ciężko to sobie na pewno wyobrazić, ale wyglądało to tak, jakby wiedziała dokładnie jak chodzą ludzie szlakiem i blokowała nam przejście. Wiem, że mają tam swoje siedlisko (w tym rejonie), może młode? Może klepki nie te? To dla mnie naprawdę dziwna i nienormalna sytuacja. Kozica, która się nie boi i blokuje szlak...

_________________
The Beatles


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 6905 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 198, 199, 200, 201, 202, 203, 204 ... 231  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL