Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Tatry - wypadki i zdarzenia w Tatrach
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=1006
Strona 23 z 231

Autor:  tomek.l [ Pn lis 12, 2007 11:25 pm ]
Tytuł: 

www.topr.pl
Cytuj:
2007-11-12 NOCNA WYPRAWA RATUNKOWA W REJON ZAWRATU
Przez całą noc z 11/12 listopada trwała akcja ratunkowa po 20 letniego turystę z Warszawy Michała M. Turysta wraz z dwójką kolegów wybrał się z Hali Gąsienicowej przez Zawrat do Doliny Pieciu Stawów. Z nieznanych blizej powodów "koledzy" młodego turysty opuścili go w okolicach Zawratu i zeszli do schroniska w Dolinie Pięciu Stawow. Michał M. nie mając światła poprosił o pomoc TOPR. Ze wzgledu na pogarszające sie warunki atmosferyczne (intensywne opady śniegu, silny wiatr) i wzrost zagrozenia lawinowego ratownicy dotarli do niego dopiero o 3 nad ranem. Sprowadzenie do schroniska wraz z ogrzaniem i nakarmieniem zajęło prawie 5 godzin. W godzinach rannych kiedy warunki na krótką chwile sie poprawiły śmigłowiec Wojsk Lądowych, który wspiera TOPR na czas przeglądu Sokoła zabrał ze Stawów ratowników i turystę - lądując przy szpitalu w Zakopanem o godzinie 9.40. Młody turysta może mówić o dużym szczęściu i prawdopodobnie zawdzięcza brak odmrożeń 2 foliom NRC w których oczekiwał na pomoc. Apelujemy o rozwagę i przełożenie wycieczek wysokogórskich do czasu zdecydowanej poprawy warunków.

http://www.tygodnikpodhalanski.pl/modul ... e&sid=5307
Cytuj:
Trzech turystów zostawiło na szlaku na Zawrat swojego 20-letniego kolegę. Akcja ratunkowa w skrajnie trudnych warunkach trwała – bagatela – 13 godzin. Sprawę bada prokuratura.

Ostatni tydzień minął ratownikom spokojnie – oprócz niedzieli. Wtedy, korzystając z chwilowej poprawy pogody, z Hali Gąsienicowej przez Zawrat do Pięciu Stawów wybrała się grupa młodych turystów z Warszawy.

Brnąc po nieprzetartym szlaku, dotarli na Zawrat. Tam trzech „turystów” pozostawiło idącego wolniej kolegę, a sami beztrosko poszli do Pięciu Stawów.

O godz. 16.20 do TOPR zadzwonił pozostawiony 20-letni Michał M. informując, że jest na Zawracie, po stronie Doliny Pięciu Stawów. Ślady kolegów są zasypane, robi się ciemno, sypie śnieg, wieje wiatr, on nie wie, jak schodzić, prosi więc o pomoc.

Po godz. 17 wyruszyła 4-osobowa grupa ratowników z zadaniem dotarcia pod Zawrat i sprowadzenia samotnego turysty. Ratownicy, brnąć w głębokim śniegu, przy znacznym zagrożeniu lawinowym, dotarli do niego po godz. 2 w nocy.

O godz. 7.50 wraz z turystą zeszli do schroniska w Stawach, skąd śmigłowcem przewieziono go do szpitala.

Teraz Prokuratura Rejonowa w Zakopanem sprawdza, czy turyści w fatalnych warunkach wędrując po Tatrach nie złamali art. 160 Kodeksu Karnego. Chodzi o narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi za to kara do trzech lat więzienia.

Cała akcja ratunkowa toczyła się nocą, w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, przy padającym śniegu, wiejącym wietrze i bardzo ograniczonej widoczności.

Do tego zdarzenia nie doszłoby, gdyby turyści w takich warunkach nie wychodzili na wycieczkę, a jeśli już wyszli, to powinni postępować w myśl zasady, że wychodzimy razem i wracamy razem.

Turysta był na szczęście dobrze wyposażony, miał m.in. folię zapobiegającą wychłodzeniu, co prawdopodobnie uratowało go przed odmrożeniami.

Adam Marasek, (PP)

Autor:  Aszot [ Śr lis 14, 2007 7:33 am ]
Tytuł: 

Myślę, że oni uważali że spokojnie zdążą przed zmierzchem. Około 10 byli nad Zmarzłym Stawem.
Byłam tam w minioną niedzielę. do Zmarzłego przetarliśmy szlak. Później my odbiliśmy w lewo. 3 osoby szły za nami. Później jeszcze kolejne 2 osoby. Poszli na Zawrat. do 12 była piękna pogoda. Około 13 gdy my schodziliśmy pogoda już się załamywała a pierwsza trójka była gdzieś w połowie zawratowego żlebu, bardzo powoli szli.
Zastanawiało mnie dlaczego sie nie wycofali, pogoda na prawdę zrobiła się parszywa.

Autor:  tomek.l [ N gru 16, 2007 11:34 pm ]
Tytuł: 

topr.pl
Cytuj:
Śmiertelny wypadek lawinowy na Słowacji
W dniu wczorajszym w godzinach popołudniowych do Horskiej Zachrannej Slużby zgłoszono zaginiecie dwóch skialpinistów, którzy wybrali sie ze schroniska Żarska Chata (w słowackiej części Tatr Zachodnich) na Smutną Przełęcz. Natychmiast uruchomiono akcję ratunkową, która z powodu dużego zagrożenia lawinowego i wiatru została w późnych godzinach nocnych wstrzymana do rana. Krótko po godzinie ósmej dnia dzisiejszego (15.12.2007), odkopano spod lawiny obu narciarzy. Obaj niestety już nie żyli i znajdowali się pod ponad 1,5 metrowa warstwą śniegu. W akcji ratunkowej uczestniczyło 40 ratowników HZS.
TOPR ostrzega: w tatrach panują bardzo trudne warunki do uprawiania turystyki i narciarstwa pozatrasowego oraz wysokie zagrożenie lawinowe (3 stopień).

Autor:  Jacek [ N gru 30, 2007 1:22 pm ]
Tytuł: 

http://tygodnikpodhalanski.pl/modules.p ... e&sid=5496

Cytuj:
Koło godz. 15 przy zjeździe z Kasprowego jeden z narciarzy przeciął sobie tętnicę w nodze. Na pomoc natychmiast wyruszyli ratownicy TOPR.

Na razie nie wiadomo, w jakich okolicznościach doszło do wpadku. Turysta prawdodpobnie upadł i przeciął sobie nogę krawędzią narty.

Jego koledzy zaczęli tamować krew. Do wypadku doszło w dolnej części Kotła Goryczkowego. Na pomoc ze szczytu Kasprowego zjechał dyżurujący tam ratownik, a ze szpitala wyleciał śmigłowiec Sokół.

Autor:  tomek.l [ Wt sty 01, 2008 12:29 pm ]
Tytuł: 

topr.pl
Cytuj:
28 grudnia przy zejściu centralnym żlebem Kończystej na skutek poślizgnięcia spadł 45 - letni słowacki alpinista. W wyniku kilkusetmerowego upadku doznał poważnych urazów zagrażających zyciu. Niesprzyjające warunki atmosferyczne nie pozwoliły użyć słowackiego śmigłowaca LZZS z Popradu. Zgodnie z obowiazującym porozumieniem o współpracy o pomoc poproszono nasz śmigłowiec Sokół wraz z załogą. Wspólnie z ratownikami HZS poszkodowany został zaopatrzony i przetransportowany do Starego Smokowca.

http://www.tygodnikpodhalanski.pl/modul ... e&sid=5507
Cytuj:
Pierwsze, sylwestrowe kłopoty turystów w Tatrach.

Do ratowników TOPR koło godz. 19 dotarła informacja, że turyści, którzy podchodzili do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów mieli wypadek. Wycieczkowicze chcieli spędzić sylwestra w schronisku i na niebezpieczną trasę wybrali się już po zmroku.

Na szczęście nic wielkiego się nie stało i turyści sami dotarli do schroniska.

Zwyczaj spędzania ostatniej w nocy w roku w górach jest bardzo popularny. Aby przeżyć sylwestra w którymś ze schronisk trzeba zarezerować sobie miejsce już wiosną.

W Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.

Autor:  piomic [ Wt sty 01, 2008 8:45 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
na niebezpieczną trasę wybrali się już po zmroku
No ładnie...
A ja nie wiedziałem, że to niebezpieczna trasa i wyruszyliśmy o 21-szej...
Cud, że jeszcze żyjemy. :wink:

Autor:  Drazz [ Pt sty 04, 2008 4:07 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Tylu wypadków narciarskich na stokach w rejonie Zakopanego nie było nigdy dotąd.

W czasie Świąt i sylwestra zdarzało się, że do zakopiańskiego szpitala w ciągu dnia trafiało nawet ok. 150 rannych narciarzy i snowboardzistów. Obrażenia były różne od drobnych urazów po ciężkie rany kręgosłupa czy głowy.

Rekord wypadków 30 grudnia padł na Palenicy Białczańskiej. Tego dnia na tym stoku ratownicy TOPR pomagali 32 narciarzom.

To właśnie na łatwiejszych, ale za to zatłoczonych trasach dochodzi zawsze do największej liczby wypadków. Najmniej poszkodowanych zwykle jest na Kasprowym Wierchu.

A przypomnijmy, że stara zasada głosi: "Narciarze! Nie łamcie nóg, łamcie narty!"


http://tygodnikpodhalanski.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=5519

Autor:  macciej [ Pt sty 04, 2008 4:11 pm ]
Tytuł: 

Na Palenicy Białczańskiej??? Tam jest jakiś stok narciarski?

Autor:  tomek.l [ Pt sty 04, 2008 4:45 pm ]
Tytuł: 

Powinno być Kotelnicy Białczańskiej
topr.pl
Cytuj:
W dniu dzisiejszym (30.12.2007), ratownicy TOPR na Kotelnicy Białczańskiej interweniowali 32 razy, udzielając pomocy poszkodowanym narciarzom w ciężkich wypadkach narciarskich (urazy głowy, kręgosłupa i kończyn).

Autor:  tatrzański_miś [ So sty 05, 2008 4:05 pm ]
Tytuł: 

http://www.tygodnikpodhalanski.pl/modul ... e&sid=5537

Dwóch turystów spadło z Siwej Przełęczy w Tatrach Zachodnich. Do wypadku doszło w sobotę koło godz. 14. Na pomoc wyruszyli ratownicy TOPR. Początkowo był telefoniczny kontakt z poszkodowanymi. Teraz nie odpowiadają na smsy wysyłane przez ratowników.

Na razie nie są znane bliższe okoliczności wypadku, do którego doszło tuż po godz. 14.. Wiadomo, że ratownicy TOPR mieli początkowo telefoniczny kontakt z poszkodowanymi. Dwóch turystów szło z Dol. Chochołowskiej czarnym szlakiem w kierunku Siwej Przełeczy (1812 m n.p.m). Prawdodpobnie spadli kilkaset metrów w dół. Na razie nie udało się ustalić, czy spadli w stronę Hali Pysznej, czy też z powrotem w kierunku Chochołowskiej.

Na miejsce wypadku wyruszyli ratownicy TOPR. W akcji tylko początkowo mógł brać udział śmigłowiec, bo w górach wieje bardzo silny wiatr halny. Jego prędkość przekracza 100 km na godz.

Ratownicy na miejsce wypadku wyruszają z dwóch stron: z Kościeliskiej i Chochołowskiej, bo nie wiadomo dokładnie gdzie są poszkodowani.

Autor:  Piotr_23 [ So sty 05, 2008 6:21 pm ]
Tytuł: 

http://wiadomosci.onet.pl/1668280,11,item.html to samo można wyczytać tutaj :(

Autor:  macciej [ So sty 05, 2008 7:48 pm ]
Tytuł: 

skoro udało im się wydostać z lawiny to jesli tylko są odpowiednio ubrani mają spore szanse wyjść z tego bez większego szwanku. Swoją drogą wybrali chyba najgłupszą możliwą drogę do podejścia na Siwą Przełęcz, bo tam często schodzą bardzo duże lawiny

Autor:  Rohu [ So sty 05, 2008 7:48 pm ]
Tytuł: 

Właśnie wróciłem z Ornaku(byłem z Luka3350). Rozmawialiśmy z ratownikami na dole przed schroniskiem. Szukali skiturowców, ale o turystach nic nie mówili. My też mieliśmy iść na Siwą Przełęcz z Iwaniackiej, ale na Ornaku był taki huragan, że ledwo się można było utrzymać i zawróciliśmy z Zadniego Ornaku.
W stronę Siwej szła grupka 4 turystów. Około 14 byli na podejściu z Iwaniackiej. Odradzaliśmy im tak późne wejście, ale nie wiem czy w końcu zawrócili. Mieli zejść Siwą do Chochołowskiej, więc trasą lawiniska.
Z grani nas o mało co nie zwiało. Masakra. Trzeba było iść pod kątem 45 stopni, żeby się utrzymać, a przy mocniejszych podmuchach siadaliśmy wbijając się rakami w śnieg i zapierając się kijkami.
Miejmy nadzieję, że ci turyści są cali i zdrowi bo z Ornaku jest gdzie lecieć.

Autor:  Ania S [ So sty 05, 2008 7:51 pm ]
Tytuł: 

Rohu dobrze ,że jestes :D o Was w pierwszej kolejności pomyslałam.

Autor:  Rohu [ So sty 05, 2008 8:01 pm ]
Tytuł: 

Widzieliśmy tylko helikopter TOPRu jak byliśmy na Iwaniackiej. Wleciał nad Pyszniańską Dolinę i po kilkunastu sekundach zawrócił. Chyba nie dało rady w takim wietrze latać. Ratownicy szykowali akcję pod schronem na Ornaku, ale nie wiedzieli dokładnie gdzie i do kogo mają iść, bo im się połączenia urywały. Większej wichury w życiu nie widziałem :shock: Na grani latały takie lodowe piłeczki ping-pongowe i na.pierdalały nas co chwilę. Zaraz sobie będę siniaki lokalizował.

Autor:  Rohu [ So sty 05, 2008 8:13 pm ]
Tytuł: 

A tak w temacie:
Cytuj:
Koło godz. 19 ratownicy TOPR dotarli do trzech turystów, którzy razem z lawiną spadli z Siwej Przełęczy w Tatrach Zachodnich. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Koło godz. 15 na pomoc poszkodowanym wyruszyły dwie grupy ratowników. Początkowo był telefoniczny kontakt z turystami. Później nie odpowiadali na smsy wysyłane przez ratowników.

Autor:  Rohu [ So sty 05, 2008 10:11 pm ]
Tytuł: 

Czuję się zaszczycony, że o nas myśleliście :)
Ja jak przeczytałem ta wiadomość, to najpierw pomyślałem, że to ci turyści których spotkaliśmy podchodzących na Ornak, bo mieli iść na Siwą Przełęcz i do Chochołowskiej.
Rozmawialiśmy z nimi kilka minut i odradzaliśmy im tą trasę. Była 14, a oni dopiero wyszli z Iwaniackiej na Ornak. Do samej grani czekało ich torowanie w śniegu miejscami po pas, a na grani huragan. Na końcu tej grupy szła dziewczyna, która wyraźnie odstawała od nich, męczyła się podchodząc i nie miała ochoty tam się pchać. Jeżeli po zderzeniu z wiatrem na grani nie zawrócili to moim zdaniem szaleńcy. Na Siwą w najlepszym wypadku dotarliby po zmroku. A potem jeszcze długa droga na dół. Mam nadzieję, że jednak podjęli słuszną i odpowiedzialną decyzję i nic im nie będzie.

Autor:  prof.Kiełbasa [ So sty 05, 2008 10:16 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Czuję się zaszczycony, że o nas myśleliście :)

dobrze polewasz :lol:

w temacie--wczoraj niemal 10m od szczytu Giewontu zawróciła para ubrana w dzinsy buty na sztywnej podeszwie takie ze było skarpetki widać -dziewczyna nachylając sie ukazywała gołe plecy i do tego nie mieli plecaka :shock: na szczycie by ich zdmuchnęło -dość dziwnie to wyglądało my ubrani raki dziaby a oni na piknik :roll: dobrze ze posłuchali i odpuścili... głupota w tym wypadku skończyła się szczęśliwie co ciekawe nawet nie weszli do schronu wracając :shock:

Autor:  Łukasz T [ N sty 06, 2008 11:30 am ]
Tytuł: 

Witek lekko mnie zmroziło jak Ania powiedziała, że jesteście na Ornaku a potem mi brat dzwoni z informacją o lawinie.

P.s. Ty na prawdę telefonu nie masz ?

Autor:  tomek.l [ N sty 06, 2008 11:43 am ]
Tytuł: 

http://www.tygodnikpodhalanski.pl
Cytuj:
Koło godz. 19 ratownicy TOPR dotarli do trzech turystów, którzy razem z lawiną spadli z Siwej Przełęczy w Tatrach Zachodnich. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Koło godz. 15 na pomoc poszkodowanym wyruszyły dwie grupy ratowników. Początkowo był telefoniczny kontakt z turystami. Później nie odpowiadali na smsy wysyłane przez ratowników.

Turyści spadli w dół razem z lawiną, ale udało im się z niej szybko wydostać. Tylko jeden z nich był poszkodowany. Ratownicy TOPR początkowo mieli z nimi telefoniczny kontakt. Później turyści przestali odbierać. Nie odpowiadali na smsy. Później okazało się, że rozładowały im się baterie.

Trzech turystów szło z Dol. Chochołowskiej czarnym szlakiem w kierunku Siwej Przełeczy (1812 m n.p.m). Początkowo nie było wiadomo, czy spadli w stronę Hali Pysznej, czy też z powrotem w kierunku Chochołowskiej.

Na miejsce wypadku wyruszyli ratownicy TOPR. W akcji tylko początkowo mógł brać udział śmigłowiec, bo w górach wieje bardzo silny wiatr halny. Jego prędkość przekracza 100 km na godz.

Ratownicy na miejsce wypadku wyruszyli z dwóch stron: z Kościeliskiej i Chochołowskiej, bo nie było dokładnie wiadomo, gdzie są poszkodowani. Koło godz. 19 w ciemnościach ratownicy odnaleźli turystów. Okazało się, że spadli do Dol. Starorobociańskiej w okolicach Dol. Chochołowskiej.

W Tatrach obowiązuje drugi - w pięciostopniowej skali - stopień zagrożenia lawinowego.

topr.pl
Cytuj:
Wypadek Lawinowy pod Siwą Przełęczą
W sobotę (05.01.2008), pod Siwą przełęczą troje turystów (jedna kobieta, dwóch mężczyzn) spadło z lawiną, typu deska śnieżna, do dol. Starorobociańskiej. Szczęśliwie żadna z osób nie została całkowicie zasypana. W skutek zsuwania się z lawiną kontuzji kolana doznała 27 letnia turystka. TOPR został zawiadomiony telefonicznie o wypadku o godz. 13:50. W pierwszej kolejnosci został uruchomiony śmigłowiec, lecz z powodu silnego wiatru nie było możliwości dotarcia na miejsce wypadku. W związku z tym z centrali TOPR wyruszyła grupa ratowników, która dotarła do poszkodowanej o godz. 17:00. Turyści byli bardzo dobrze wyposażeni, jednak to nie uchroniło ich od wypadku. Zwracamy uwagę na śnieg przenoszony przez wiatr i nawiane "poduchy" śnieżne. Wejście na taki śnieg nawet przy niskim zagrożeniu lawinowym może wywołać lawinę. W wyprawie ratunkowej brało udział dziesięciu ratowników.

Autor:  Luka3350 [ N sty 06, 2008 12:06 pm ]
Tytuł: 

No wlasnie wstalem i patrzę ,a tu Rohu już piszę :D
No to jeszcze kilka zdań ode mnie.
Faktycznie przyznaję ,że wiatr na grani Ornaku byl " katastrofalnie silny "
Wg oceny z wczoraj podmuchy okolo 100 km . Rohu i ja ważymy podobnie -czyli okolo 85 kg wraz ze sprzętem i poważnie miejscami istnialo REALNE zagrożenie zdmuchnięcia nas z grani.
Musieliśmy klękać ,zapierać się rakami i doslownie walczyć o "swoją pozycję " Co do wypadu powiem nieskromnie ,że przyczyniliśmy się do zlokalizowania delikwentów ,bo po dlugiej wymianie zdań z Toprem ,który wypytal nas bardzo dokladnie o warunki i napotkanych turystów slyszalem jak mówili " wersja Starorobociańskiej zostala potwierdzona przez chlopaków " :D
Ale warunki byly ostre i faktycznie jak widzę w zejściu okolo godziny 14 ludzi idących w górę z zamiarem dojścia do Siwej i zejścia do Chocholowskiej przez Starorobociańską to tak jak powiedzialem do Roha -chyba są z innej planety .

Autor:  'Krzysiek' [ N sty 06, 2008 12:20 pm ]
Tytuł: 

Luka3350 napisał(a):
aktycznie przyznaję ,że wiatr na grani Ornaku byl " katastrofalnie silny "
Wg oceny z wczoraj podmuchy okolo 100 km


Podobnie wczoraj było na Grzesiu... próbowałem przejść na Rakonia. W połowie trasy zawróciłem i jakieś 100m pełzałem na czworakach bo wiatr przewracał mną jak chciał. Bestia urosła wczoraj w siłę...

Autor:  Luka3350 [ N sty 06, 2008 12:31 pm ]
Tytuł: 

'Krzysiek' ,Łukasz T no wlaśnie wiecie o czym pisalem.
Ktoś kto przezyl w górach wiatr okolo 100 km/h wie o czym piszę.
Po prostu dorosly facet na grani walczy o utrzymanie się ,w co trudno uwierzyć już nawet po zejściu.

Autor:  kilerus [ N sty 06, 2008 12:40 pm ]
Tytuł: 

Mialem tak raz w lisstopadzie, jak wyszedlem letnim szlakiem z czarnego stawu gasienicowego na Maly Koscielec i dalej chcialem przejsc na Karb. Wiatr okolo 100km/h i trzeba bylo czekan zahaczac o skaly i zapierac sie wlasnie rakami. Ale jakos doszedlem! Masakra byla! A jak schodzilem dryuga strona to pedzilo kilka osob z mysla popelnienia Koscielca. Jjjjjjjjjjjaaaaaaaaasne!!!

Dwa tygodnie pozniej mialem podobnie na Krzyznem!! Do 5 sie nie dalo zejsc!

Autor:  Luka3350 [ N sty 06, 2008 1:31 pm ]
Tytuł: 

kilerus ale najlepsze jest to zdziwienie jak po takiej akcji schodzisz np o godzinie 14 -tej i spotykasz ludzi na dole ,którzy wlasnie zaczynają ( bo sobie pospali ) i pytają " ile jeszcze do przelęczy"
A ty na nich patrzysz i mówisz -do przelęczy to jeszcze 3 godziny w takich warunkach -a do zmroku to dwie :D

Autor:  Rohu [ Śr sty 16, 2008 8:35 pm ]
Tytuł: 

http://www.tygodnikpodhalanski.pl/modul ... 9d8411d91c

Cytuj:
Doświadczony czeski turysta i ski-alpinista uległ wypadkowi pod Rysami po słowackiej stronie Tatr.

27-letni mężczyzna latem jest jednym z tragarzy donoszących towar do najwyżej położonych schronisk. Tym razem wybrał się na ski-alpinistyczną wycieczkę w okolicach Rysów.

W czasie zjazdu na nartach upadł i zranił się. Nie miał przy sobie telefonu komórkowego. Tak więc o własnych siłach dotarł do Popradzkiego Stawu, gdzie spotkał turysów, którzy udzieli mu pomocy i zadzwonili do Horskiej Służby. Na miejsce przybyli ratownicy. Cała akcja trwała cztery godziny.

Autor:  Rohu [ Wt sty 22, 2008 10:48 pm ]
Tytuł: 

http://www.tvn24.pl/12690,1536274,wiadomosc.html

Cytuj:
Czterdzieści osób zawisło nad przepaścią w autobusie z kolonistami na drodze z Łysej Polany do Zakopanego. Do wypadku doszło około godz. 20.
- Jesteśmy z Olsztyna, wracaliśmy z basenów na Słowacji. Rano nie było śniegu, a teraz napadało i droga była bardzo śliska - opowiada dziennikarzowi "Tygodnika Podhalańskiego" jeden z uczestników wycieczki. - Nagle usłyszeliśmy wielki huk. Autokar na zakręcie stracił przyczepność i zjechał z drogi w kierunku skarpy. Na szczęście zatrzymaliśmy się na drzewie. Gdyby nie drzewo autokar przekoziołkowałby kilkadziesiąt metrów w dół. W wypadku nikomu nic się nie stało. Na miejsce przyjechały jednak dwie karetki pogotowia i kilka wozów strażackich. Strażacy pomagali wycieczce opuścić autobus. Droga do Łysej Polany jest przejezdna.

Autor:  Markiz [ Wt sty 22, 2008 11:12 pm ]
Tytuł: 

Swoiste memento do dyskusji w temacie "lotniskowym".
Pytanie pierwsze - dlaczego nie jechali przez Jurgów?
Pytanie drugie - kiedy wreszcie tzw. droga Oswalda Balzera zostanie zakazana dla autobusów?

Autor:  Drazz [ Cz sty 24, 2008 8:17 am ]
Tytuł: 

Z wczoraj:
Cytuj:
Koło godz. 14 z Kasprowego Wierchu w stronę Doliny Cichej na Słowacji spadł mężczyzna.

Na miejscu natychmiast pojawili się ratownicy TOPR. Po turyście na górze zostały tylko kijki i narty. Prawdodpobnie zbyt blisko podszedł do krawędzi, poślizgnął się i zjechał na dół.

Na szczęscie turysta nie odniósł ciężkich obrażeń. Na pomoc szybko ruszyli mu ratownicy TOPR.

W Tatrach panują bardzo trudne warunki dla turystów. Dosypało ok. 30 cm śniegu. Jest ślisko. Obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.

Autor:  macciej [ Cz sty 24, 2008 11:18 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Koło godz. 14 z Kasprowego Wierchu w stronę Doliny Cichej na Słowacji spadł mężczyzna.

Na miejscu natychmiast pojawili się ratownicy TOPR. Po turyście na górze zostały tylko kijki i narty. Prawdodpobnie zbyt blisko podszedł do krawędzi, poślizgnął się i zjechał na dół.

Na szczęscie turysta nie odniósł ciężkich obrażeń. Na pomoc szybko ruszyli mu ratownicy TOPR.

W Tatrach panują bardzo trudne warunki dla turystów. Dosypało ok. 30 cm śniegu. Jest ślisko. Obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.


jak można spaść z Kasprowego na stronę Cichej? równie dobrze można spaść z Gubałówki :) albo z chodnika na jezdnię. Niech mnie ktoś oświeci gdzie tam sa przepaście i krawędzie.

Strona 23 z 231 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/