Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=138
Strona 23 z 30

Autor:  grubyilysy [ Wt lip 17, 2012 3:09 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Wreszcie, po 22 stronach powtarzania się, rozsądne słowa.

Łukaszu, jakże się cieszę, że popierasz przedmówców!

Autor:  Łukasz T [ Wt lip 17, 2012 3:10 pm ]
Tytuł: 

Jeśli już to przedpiśców.

Autor:  grubyilysy [ Wt lip 17, 2012 3:11 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Jeśli już to przedpiśców.

Serdeczności!

Autor:  Vespa [ Wt lip 17, 2012 4:48 pm ]
Tytuł: 

Dla gosi_pe:

1. Początek włażenia na Kazalnicę

Obrazek

2. Jedyny kawałek przepaścisty (po lewej stronie)

Obrazek

Obrazek

3. Następnie taki - tam już z kolei nie ma lufy:

Obrazek

i dalej już jest ściecha.

Ten kawałek z Kazalnicy wygląda tak:

Obrazek

A Galeryjka to już w większości po prostu ścieżka.

Obrazek

Autor:  Burza [ Wt lip 17, 2012 6:00 pm ]
Tytuł: 

:shock: :shock: :shock: ja bym dolozyl z kilkanascie klamer i kilkadziesiat metrów lancucha! tam nie ma zartow!

Autor:  gosia_pe [ Wt lip 17, 2012 6:18 pm ]
Tytuł: 

dziękuję za wiele odpowiedzi i za zdjęcia

jeszcze pomyślę, czy to szlak dla mnie...

Autor:  Mazio [ Wt lip 17, 2012 8:16 pm ]
Tytuł: 

Burza napisał(a):
:shock: :shock: :shock: ja bym dolozyl z kilkanascie klamer i kilkadziesiat metrów lancucha! tam nie ma zartow!


Jeśli to ironia to powiem, że zdjęcia nic nie przekłamują, a kluczowy dla kogoś z lękiem wysokości fragmencik pokazują łatwiejszym niż jest, bo nie oddają ekspozycji. A sam szlak - dla jednych banalny, dla innych wyzwanie marzeń. Jak to w górach. Jedno jest pewne - choroba wysokościowa nikomu tam nie grozi (może poza misiem klisiem).

Autor:  krzyss [ Śr lip 18, 2012 12:26 am ]
Tytuł: 

Piękne zdjęcia, ale one pokazują tą rynienkę, która jest bezproblemowa. Za nią jest poręczówka, równie bezproblemowa. A dalej jest bardzo, ale to bardzo krótki fragment - którego jak czytam - nikt nie zauważa - gdzie na odcinku 3 metrów - TYLKO - 3 metrów - jest jedyny problem: gładka skała, "odwrotne" chwyty i brak jakiegokolwiek żelastwa. Poniżej klamerka i powyżej klamerka. Ale pomiędzy trzeba na tej skale przez moment się utrzymać. Da się - bo tysiące, czy miliony już przeszły. Ale przestrzegam przed nieuwagą w tym miejscu. tu by się dwa metry łańcucha przydały. I tyle.
Specjalnie dla Forum w sierpniu obfotografuję to miejsce. Tak aby skończyć dyskusję, czy usuwać łańcuchy których nie ma, w sytuacji gdy ktoś mniej doświadczony pyta jak tam jest...

Dodam, że wybieram się tam z 10-letnim dzieckiem (!!!). Co nie znaczy, że tam się nie da poślizgnąć!!! Po prostu twierdzę, że na kilku kilometrach Orlej Perci nie ma takiego fragmentu jak na tych 3 metrach!!! I nic więcej. Idąc od MPPCh na Pośredniego są głównie takie fragmenty i ludzie chodzą. Ale mówimy o znakowanym szlaku ogólnodostępnym!!!

Autor:  krzyss [ Śr lip 18, 2012 12:45 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
5 lat temu były tam na pewno. Przypatrz się : Obrazek Obrazek


Te zdjęcia pokazują ten fragment. Tyle, że to zdjecie ze stawami, to jest przed, a to ze śniegiem to jest tuż za tym miejscem. Na zdjęciu ze sniegiem to jest ten fragment od widocznej klamerki do płata śniegu. To jest ten 3 metrowy fragment, który wymaga uwagi. Choćby z tego powodu, że nikt z piszących go nie pamięta!!!! Czyli był moment dekoncentracji!!!!

Autor:  Yanoosh [ Śr lip 18, 2012 12:52 am ]
Tytuł: 

Na fotach to miejsce wygląda chyba dużo gorzej niż jest w rzeczywistości bo będąc tam dwukrotnie nie zarejestrowałem jakiegoś problemu. Tyle, że się nie odwracałem, ale to chyba naturalne :)

Autor:  krzyss [ Śr lip 18, 2012 1:06 am ]
Tytuł: 

Problemu tam nie ma - tam brakuje jednego pewniejszego chwytu czy stopnia dla nogi. We wrześniu 2009 przeszedłem tam po "szklance". Dało się! Co nie znaczy, że jednego stopieńka tam nie brakuje - dosłownie 3 metry!!!

Autor:  Yanoosh [ Śr lip 18, 2012 1:12 am ]
Tytuł: 

Im mniej ubezpieczeń tym lepiej :evil:

Autor:  krzyss [ Śr lip 18, 2012 1:15 am ]
Tytuł: 

Będzie luźniej :D (tfu, oby się nie sprawdziło)

Autor:  gosia_pe [ Śr lip 18, 2012 6:19 am ]
Tytuł: 

Jeśli tam pójdę, to też postaram się porobić zdjęcia trudniejszych miejsc. Możliwe, że jedno z nich stanie się miejscem mojego odwrotu.

Przyznam się, że chodzenie po górach traktuję trochę wyzwaniowo. Nie tyle liczy się dla mnie, żeby powolutku połazić, popatrzeć, pooddychać itp., co żeby coś osiągnąć, przełamać swój strach, zmusić się do fizycznego wysiłku (dla mnie ogromnego), poczuć satysfakcję u kresu trasy, a po powrocie do domu móc myślami do tego uczucia powracać. Może zabrzmi to jak ostatni bzdet, ale gdy mam jakieś spadki samooceny i tym podobne jazdy, to pomaga mi przypomnienie sobie jakiegoś górskiego osiągnięcia. I teraz ta MPpCh od paru miesięcy chodzi mi po głowie i upomina się, że chciałaby takim moim osiągnięciem zostać.

Tak czy inaczej, to moje podejście sprawia, że nie bardzo lubię się wycofywać. Nie dlatego, że mi wstyd, że hańba, hańba i po stokroć hańba, tylko dlatego, że po wycofie mam poczucie zmarnowanego dnia. Wolę się wcześniej zastanowić, czy dam radę, i jeśli dojdę do wniosku "oj chyba nie dam" - to pójść gdzie indziej. Ja i mąż jesteśmy w górach ledwie kilka dni w roku. Ale nic na siłę, bo ryzyka wcale nie lubię i staram się je w górach minimalizować.

Autor:  krzyss [ Śr lip 18, 2012 8:47 am ]
Tytuł: 

Oczywiście, że tam idź. Rozmowa tu jest teoretyczna. Jeśli chodzi o stronę praktyczną to nie przypominam sobie, aby w TYM miejscu coś się komuś stało. A na Rysach , na Orlej miewamy nieszczęścia (może mniej ludzi? może większa koncentracja?). W zeszłym roku jakaś dziewczyna wołała Topr celem przeprowadzenia przez trudne miejsce (być może to miejsce, a być może już przez tą rynnę na zdjęciach Vespy).
Wypadki były niżej, wcześniej - na odcinku między kolebą a wodospadem w Bandziochu, gdzie ścieżka idzie u stóp skał Kazalnicy spadają kamienie i były przypadki trafienia w głowę.

Autor:  Burza [ Śr lip 18, 2012 9:02 am ]
Tytuł: 

gosia_pe niedobre myslenie, wiele wycofow jeszcze przed Toba z roznych przyczyn...bynajmniej nie z powodu trudnosci technicznych na szlakach.

Autor:  gosia_pe [ Śr lip 18, 2012 11:16 am ]
Tytuł: 

Burza napisał(a):
wiele wycofow jeszcze przed Toba z roznych przyczyn


I wiele za mną, żeby nie było, żem taka świeżynka :).


Jeszcze jedno pytanie odnoście MPpCh - a jak te wszystkie trudności dają się we znaki przy zejściu? Bo właściwie tego się najbardziej obawiam. Na Kościelcu to "pierwsze słynne trudne miejsce" pod górę pokonałam bezproblemowo, natomiast w dół była pewna blokada i strach, że zlecę. Tam przynajmniej nie ma się za bardzo gdzie poturlać (akurat w tym miejscu), na Chłopku już pewnie tego komfortu brakuje...

Autor:  Burza [ Śr lip 18, 2012 11:24 am ]
Tytuł: 

jezeli bedzie sucho powinno Ci pojsc bez problemu, no i lepiej schodzic tylem niz zjezdzac na tylku, nie wiem co praktykujesz :)

Autor:  Rena [ Śr lip 18, 2012 5:47 pm ]
Tytuł: 

idź, szlak nie taki straszny jak go piszą, ja schodziłam w deszczu z burzą za plecami i nie było problemów, szlak tyle fajny, że mało ludzi i nikt nie będzie Cie poganiał jak w jakimś miejscu będziesz miała problem, można przystanąć i powoli zejść. moim zdaniem szlak bardzo przyjemny, tylko nie myśl "czy to tu, czy to to straszne miejsce". ja sobie porobiłam tam kilka fotek na luzie dla szpanu przed znajomymi co nie wiedzą jak tam jest:D

Autor:  Mariusz1 [ Śr lip 18, 2012 6:57 pm ]
Tytuł: 

Ja tam będę w sobotę z rana, a ktoś z forum tez może się tam wybiera?

Autor:  kaziuuu [ Śr lip 18, 2012 7:01 pm ]
Tytuł: 

Vespa te twoja zdjęcia w ogóle nie oddają trudności wejścia, na nich wygląda jak by to były niewiadomo jakie przepaście a w rzeczywistości jest o wiele łatwiej.

Autor:  Mazio [ Śr lip 18, 2012 7:10 pm ]
Tytuł: 

Oko sie ciebie chyba skrzywiło kaziuuu, jak ty przepaście jakieś tam obczajasz. Owszem, na jednem obstalunku jest trochę luftu, jako że tak właśnie siem to miejsce objawia i wykrochmalić się tam prosto do Bandziocha można, ale reszta grzeczna jak wuj Stefan na chrzcinach i tylko rzetelne gramolenie po skale nam ujawnia. Nie oskarżaj więc damy o apteczne złudzenie oka, czyli o fuszerkie, bo bende sie musiał tramwajem do ciebie z Czerniakowa na gapę przejechać.

Autor:  kaziuuu [ Śr lip 18, 2012 7:13 pm ]
Tytuł: 

Toż to piszę, że na zdjęciach wydaje się trudno a w rzeczywistości jest łatwiej ;)

Autor:  Vespa [ Śr lip 18, 2012 8:41 pm ]
Tytuł: 

kaziuuu napisał(a):
Vespa te twoja zdjęcia w ogóle nie oddają trudności wejścia, na nich wygląda jak by to były niewiadomo jakie przepaście a w rzeczywistości jest o wiele łatwiej.


Sorry, za mocno je przerobiłam w fotoszopie

Autor:  Vespa [ Śr lip 18, 2012 8:51 pm ]
Tytuł: 

krzyss napisał(a):
Łukasz T napisał(a):
5 lat temu były tam na pewno. Przypatrz się : Obrazek Obrazek


Te zdjęcia pokazują ten fragment. Tyle, że to zdjecie ze stawami, to jest przed, a to ze śniegiem to jest tuż za tym miejscem. Na zdjęciu ze sniegiem to jest ten fragment od widocznej klamerki do płata śniegu. To jest ten 3 metrowy fragment, który wymaga uwagi. Choćby z tego powodu, że nikt z piszących go nie pamięta!!!! Czyli był moment dekoncentracji!!!!


:scratch:
A to nie jest na moim zdjęciu nr 3 u góry? Patrząc na fotkę ze śniegiem mi się tak wydaje. Nie kojarzę żeby było jakieś nie teges

Autor:  adhezja [ Śr lip 18, 2012 9:27 pm ]
Tytuł: 

na Twoim, Vespa, zdjęciu (3cim od góry) widac tylko jedną klamrę, ale być moze to to samo miejsce :?:
a klamer w tym "strasznym" kominku jest 3
ło takie
Obrazek
Obrazek

i faktycznie to miejsce jest przez większość osób (tych, których słyszałam na tym szlaku) uznawany za najtrudniejsze, dla niskich sa miejsca dzie trzeba wiekszy szpagat czy podciągniecie uskutecznić.
mi osobiscie jednak największy problem 15 lipca tego roku sprawiło zsunięcie się niemal z samej góry szlaku - wejście do galeryjki, gdzie było bardzo krucho oraz... mokro od deszczu. buty niestety mi się ślizgały po skale i ot :roll: na fotce moja siostra też w tym miejscu kombinuje:
Obrazek

ale ogolnie szlak na Przełęcz pod Chłopkiem jest SUPER :)

Autor:  Auralis [ Śr lip 18, 2012 9:49 pm ]
Tytuł: 

Ależ dyskusje, że też nie ma podobnej o czarnym szlaku na Gubałówkę PO DESZCZU :!:
Tam to nawet klamry by nie pomogły, o łańcuchach nie wspomnę.

Autor:  adhezja [ Śr lip 18, 2012 9:54 pm ]
Tytuł: 

no tak, na szlaku z Gubałowki zjechałam po błocie z 5 metrów dopiero złapana gałąź mi tylek uratowała od pewnej śmierci :x

ale i tak NAJSTRASZNIJESZY Z KOSZMARÓW TATRZANSKICH to mokra trawka!

Autor:  Vespa [ Śr lip 18, 2012 10:02 pm ]
Tytuł: 

adhezja napisał(a):
na Twoim, Vespa, zdjęciu (3cim od góry) widac tylko jedną klamrę, ale być moze to to samo miejsce :?:
a klamer w tym "strasznym" kominku jest 3


No przecież nawet zielony znak na skale ten sam.

Auralis napisał(a):
Ależ dyskusje, że też nie ma podobnej o czarnym szlaku na Gubałówkę PO DESZCZU


A pewnie, że to robienie z gówna piramidy.
Też nie lubię takiego rozbierania szlaku na czynniki pierwsze a'la misio klisio. Potem gosia_pe się naczyta i będzie się stresowała czymś, czego normalnie by w ogóle nie zauważyła. Dlatego zresztą wkleiłam zdjęcia zamiast pisać.

Autor:  artex [ Śr lip 18, 2012 10:43 pm ]
Tytuł: 

Witam:) super,że opisujecie ten szlak i trudności jakie można na nim spotkać plus zdjęcia. W tym roku to może być "hit sezonu" i ludzi troszkę wiecej skoro szlak na Rysy zamknięty. Serdecznie Pozdrawiam :)

Strona 23 z 30 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/