dużo częściej schodzę przodem niż inni.

Z obawy przed tłumami nie piszesz, gdzie to jest? Bo jak nie, to się podziel tą informacją. Tak prawdę mówiąc to na Gubałówkę większość wchodzi chyba po to, aby przy browarze czy jedzonku popatrzeć na Tatry. A idąc najkrótszą drogą, ląduje się właśnie przy przybytkach które to umożliwiają. Ja na szczęście wchodziłem tam, gdy było jeszcze za darmochę. Ach, zimne piwko i ta panorama Tatr.!!!... Jak to nie jest zbyt daleki wariant, to daj znać. Bo płacić za wchodzenie nie zamierzam, a tego piwa z tym widokiem będzie mi brakowało.

Jak komuś zależy, żeby oszczędzić kilka złotych, to wystarczy, że spojrzy na mapę

Na Gubałówkę docierałam m.in. wspinając się Harendą, i to dwukrotnie... To już spory kawałek, ale mnie to nie przeszkadzało, bo nie Gubałówka była celem samym w sobie.
Bliżej jest szlak prowadzący początkowo przez zamieszkałe tereny, potem przez las, pod jakimś starym wyciągiem... Raz tamtędy wchodziłam, raz schodziłam i schodząc troszkę mi się pobłądziło w szukaniu ścieżki, ale to nic.
Można też iść w przeciwną stronę, w kierunku Szymoszkowej i Butorowego... Tam też są jakieś szlaki poprowadzone.

Na prawo od kolejki na Gubałówkę jest jakiś niebieski szlak wytyczony, z kolei dalej (pamiętam, że wtedy szłam w dół od dworca i właśnie tam trafiłam) jest zielony na Furmanową. Na 90% właśnie tym szłam i to dotyczy tego podkreślonego fragmentu w tekście. Niestety z tamtych rejonów mam tylko zdjęcia krów, więc nie ułatwia to odnaleźć się w przestrzeni

Specjaliści spróbują ustalić do kogo należały ludzkie szczątki, na które natrafiono w rejonie Zadniego Granatu.



Przypomnijmy, na but i ludzkie kości natrafili pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego prowadzący badania terenowe. Na miejsce wezwano ratowników TOPR i policję, dalsze przeszukiwanie okolicy pozwoliło odnaleźć kolejne szczątki, ale również fragmenty odzieży i plecaka. Dają one pewne przypuszczenia odnośnie tego, do kogo mogły należeć.

Sprawą zajmie się teraz Prokuratura Rejonowa w Zakopanem. Dopiero przeprowadzone badania DNA odpowiedzą na pytanie o tożsamość zmarłej osoby.

Przed godz. 12-tą do TOPR dotarła wiadomość od Straży Parku, że w Koziej Dolince na początku wejścia na Dolny Taras prowadzący w kierunku Filara Staszla natknęli się na części garderoby. Zrobione zdjęcia wskazywały, że mogły one należeć do poszukiwanej od września ubiegłego roku Joanny F. Powiadomiono o tym policję. Po godz. 14.30 przetransportowano śmigłowcem do Koziej Dolinki ratowników i policjantów mających przeprowadzić tam czynności śledcze. Przed godz. 19-tą śmigłowiec przetransportował do Zakopanego ekipę prowadzącą działania w Koziej Dolince.

Mnie interesuje jakieś nieodległe wejście. Raczej żadna mapa tego nie pokaże. No ale zanim ponownie zawitam do Zakopanego, to może już PTTK coś ogarnie. Ponoć mają jakąś koncepcję, tylko nie wiedzą jeszcze czy choćby jakiś skrawek terenu nie należy do jakiegoś zachłannego górala ( w ogóle są inni?), co by znowu problemu nie było.

Dolny taras to jeden z możliwych wycofów w prawo z Staszla?

21 czerwca w tym samym obszarze odnaleziono dowód osobisty Joanny Felczak i telefon komórkowy - taką informację w swojej kronice podało Tatrzańskie Pogotowie Ratunkowe.

- Potwierdzam, że odnaleziony dowód osobisty należał do zaginionej. Jej własnością był prawdopodobnie również telefon. Śledztwo w tej sprawie nie zostało jednak zakończone. Dopiero po wynikach badań DNA ludzkich szczątków odnalezionych w tym rejonie będzie można ostatecznie stwierdzić, czy chodziło o zaginioną - tłumaczy Roman Wieczorek, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.

https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/zakopane-coraz-wi%C4%99cej-agresywnych-turyst%C3%B3w/ar-AANPN6n?ocid=msedgdhp&pc=U531