Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

>>PYTANIA OGÓLNE O SZLAKI, TRUDNOŚCI, WYCIECZKI<< - zadaj tu
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=4020
Strona 257 z 601

Autor:  Azariasz [ Cz wrz 02, 2010 10:47 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Wyczuwasz na podstawie własnego doświadczenia z tych 5 - 6 wyprawa w Tatry ?


Na ostatnie 3-4 posty napisałem chyba dwukrotnie, że jestem początkującym. No ale z Ciebie widzę za to kozak nie lada.

Cytuj:
No cóż ... Są świadkowie, że chciałem pomóc.


O kurde, trzeba było mówić od razu. Ja tam niby przeczuwałem, że za maską szydercy i chłopskiego filozofa kryje się twarz człowieka myślącego "może mu jednak powiem, że na Krzyżne nie ma łańcuchów żeby chłop się nie wystraszył". Taki klejnot w glinianym dzbanie, no!

Autor:  Łukasz T [ Cz wrz 02, 2010 10:52 am ]
Tytuł: 

Azariasz napisał(a):
No ale z Ciebie widzę za to kozak nie lada.

Kozak Zaporoski.

Azariasz napisał(a):
Taki klejnot w glinianym dzbanie, no!

Nie wszystko od razu widać. Ucz się, ucz. I węzykiem. pamietaj o tym.


Azariasz napisał(a):
"może mu jednak powiem, że na Krzyżne nie ma łańcuchów żeby chłop się nie wystraszył"

Masz rację. Łańcuchów nie ma w drodzę na Przełęcz Krzyżne przez Dolinę Pańszczyca, jak również na drodze z Doliny Pięciu Stawów Polskich. Natomiast łańcuchy, klamry jak i też jedna drabinka występuje na drodze na Przełęcz Krzyżne ze Skrajnego Granatu.

Ale ... Żeby nie było za lekko i przyjemnie to na drodze przez Pańszczyca występuje straszny odcinek. Uzytkownik MacAp zaobserwował tam straszne odchylenia od pionu. Więc uważaj Azariaszu.

Autor:  golanmac [ Cz wrz 02, 2010 10:54 am ]
Tytuł: 

Azariaszu idź śmiało, komu, jak komu, ale Tobie z pewnością Jahwe pomoże !

Autor:  Kaytek [ Cz wrz 02, 2010 11:16 am ]
Tytuł: 

Azariasz napisał(a):
Taki klejnot w glinianym dzbanie, no!

To tak jak z twoją błyskotliwością w pustym łbie, no!


Edit:
Taka figlarna analogia przyszła mi do głowy.
Edit 2:
A, i jeszcze uprzedzę pytanie drogi Azariaszu: Ja również nigdy nie byłem w górach.

Autor:  Azariasz [ Cz wrz 02, 2010 12:57 pm ]
Tytuł: 

To tak jak z twoją błyskotliwością w pustym łbie, no!
Widzę, że jednak Łukasz T nie jest taki zły. Oto prawdziwe chamstwo!
Ecce cham!
Nie uprzedziłeś pytania. Nie interesuje mnie czy byłeś czy nie. A analogia nie była figlarna. Była prostacka i na codzień ludzie się do siebie tak nie zwracają ;) Mama Cię nie nauczyła?

Azariaszu idź śmiało, komu, jak komu, ale Tobie z pewnością Jahwe pomoże
Przerażający przykład "mądrości". Mam wrażenie, że nie wiesz o czym (o kim) mówisz. A swoją drogą, tak, Jahwe pomaga.

Z tym strasznym odcinkiem na Krzyżne to rozumiem, że żart był? Pytam serio :roll:

Autor:  Łukasz T [ Cz wrz 02, 2010 1:01 pm ]
Tytuł: 

Azariasz napisał(a):
Ecce cham!

Bądź poważny. To Postrach Lasu. Ucz się, ucz.

Azariasz napisał(a):
Z tym strasznym odcinkiem na Krzyżne to rozumiem, że żart był? Pytam serio. Mam wrażenie, że do czegoś dochodzimy.

MacAp nie żartuje. Inna sprawa, że nikt inny czegoś takiego tam nie zauważył.

I co ? Zadowolony z odpowiedzi czy dalej Ci chula w pustym łbie ? :) :wink:

Autor:  Azariasz [ Cz wrz 02, 2010 1:07 pm ]
Tytuł: 

Powiedzmy, że pierwszy raz słyszę coś co jestem w stanie uznać za odpowiedź... Podziękowałbym i zadał kolejne pytanie, ale skąd człowiek ma wiedzieć czy kolejnych 10 tatrokozaków nie przyłączy się do publicznej chłosty Azariasza :(

Autor:  Łukasz T [ Cz wrz 02, 2010 1:08 pm ]
Tytuł: 

Azariasz napisał(a):
nie przyłączy się do publicznej chłosty Azariasza


Przez męczeństwo do świętości.

Autor:  Azariasz [ Cz wrz 02, 2010 1:19 pm ]
Tytuł: 

Świętym i tak nie będę. Ale zaryzykuję - rozumiem, że trudność trasy na Krzyżne, Kozi Wierch od D5SP i na Zadni Granat od Hali (niebieski, żółty, zielony szlak i kawałeczkiem Orlej) to mniej więcej ten sam poziom? Ubezpieczeń tam chyba nie ma, więc podejrzewam, że MIMO subiektywnych odczuć każdego z nas na temat trudności, przy ładnej pogodzie da się "przeżyć" taką wędrówkę? :lol: Słyszałem jedynie coś na temat kamieni strącanych przez turystów na niższe części szlaku na Zadni Granat (ktoś nawet kaski zalecał) ale to chyba też przesada? Ponoć kilka osób kiedyś zginęło od takich kamieni ale to w okolicach Zawratowego Żlebu i Koziej Przełęczy...

Autor:  peepe [ Cz wrz 02, 2010 1:23 pm ]
Tytuł: 

Azariasz napisał(a):
rozumiem, że trudność trasy na Krzyżne, Kozi Wierch od D5SP i na Zadni Granat od Hali (niebieski, żółty, zielony szlak i kawałeczkiem Orlej) to mniej więcej ten sam poziom?

tak

Autor:  Łukasz T [ Cz wrz 02, 2010 1:23 pm ]
Tytuł: 

Azariasz napisał(a):
rozumiem, że trudność trasy na Krzyżne, Kozi Wierch od D5SP i na Zadni Granat od Hali (niebieski, żółty, zielony szlak i kawałeczkiem Orlej) to mniej więcej ten sam poziom?


W sumie racja. Tylko, że na Krzyżne to od 5 Stawów lub przez Pańszczyca. Ni kichuja od Skrajnego Granatu.

Pytaj dalej. Ty, który wyczuwasz amatorów i zawodowców.

P.s. A co z półamatorami ? :wink:

Autor:  Azariasz [ Cz wrz 02, 2010 1:42 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
W sumie racja. Tylko, że na Krzyżne to od 5 Stawów lub przez Pańszczyca. Ni kichuja od Skrajnego Granatu.


No nie uściśliłem może, na Krzyżne od Pańszczycy właśnie chcę iść w przyszłym sezonie.

Cytuj:
P.s. A co z półamatorami ?


Ciężko powiedzieć, na razie widzę tylko czarne i białe. Może jak sam będę pół-amatorem powiem coś więcej.


Cytuj:
Pytaj dalej.


To co z tymi latającymi kamieniami w okolicach Orlej? ;>
Co do reszty tras w polskich Tatrach już mam zdanie mniej więcej wyrobione... A resztę to już pewnie sam zobaczę jak pójdę :) No, może jeszcze Świnica mnie intryguje i tak się zastanawiam czy jest po co się tam fatygować... W sensie czy nie stchórzę na przełęczy. Ale na razie nie będę sobie nią głowy zaprzątał, nie dopóki nie przejdę pozostałych zaplanowych tras ;]

Autor:  peepe [ Cz wrz 02, 2010 1:45 pm ]
Tytuł: 

Azariasz napisał(a):
To co z tymi latającymi kamieniami w okolicach Orlej?

a nic, czasem się zdarzają, podobnie jak zdarza się ktoś w kasku (1 na 100, alboi rzadziej), chcesz to bierz, nie chcesz to nie

Autor:  Łukasz T [ Cz wrz 02, 2010 1:45 pm ]
Tytuł: 

Azariasz napisał(a):
To co z tymi latającymi kamieniami w okolicach Orlej? ;>


Zdarzają się. Ale w okolicach Zadniego nie ma takiego nachylenia stoku żeby były dość groźne.

Autor:  golanmac [ Cz wrz 02, 2010 1:46 pm ]
Tytuł: 

Azariasz napisał(a):
Przerażający przykład "mądrości". Mam wrażenie, że nie wiesz o czym (o kim) mówisz. A swoją drogą, tak, Jahwe pomaga.

Masz rację, nie wiem, ale zaciekawiłeś mnie, i mam prośbę, czy mógł byś ten wątek rozwinąć ?

P.S.
A swoje wypowiedź oparłem, na hebrajskim znaczeniu Twojego forumowego nicku. Mało tego, moje prawdziwe imię jest także pochodzenia hebrajskiego.
Tobie Jahwe pomaga, ja jestem Jego darem :)

Autor:  leppy [ Cz wrz 02, 2010 1:51 pm ]
Tytuł: 

A co z latającymi kamieniami w okolicach Wschodniego Szczytu Żelaznych Wrót?

Autor:  Lukasz_ [ Cz wrz 02, 2010 1:58 pm ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
A co z latającymi kamieniami w okolicach Wschodniego Szczytu Żelaznych Wrót?


Do mnie nie doleciały ale może to przez to że byłem za daleko ;) Koledzy Explorer i Fanatyk może coś zaobserwowali jak byli bo coś wspominali o kamieniach lecących z góry...

Autor:  Azariasz [ Cz wrz 02, 2010 2:14 pm ]
Tytuł: 

W takim razie przepraszam, Golanmac, myślałem, że odezwał się kolejny geniusz, który ni z gruszki ni z pietruszki zaczyna pleść coś o Bogu :) Zirytowany byłem trudnościami w ocenie amatorów i profesjonalistów.

p.s. Moje imię jest pochodzenia greckiego, Mateuszu :wink:

Autor:  Vespa [ Cz wrz 02, 2010 2:16 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Pozdrawiam
maciek


Azariasz napisał(a):
p.s. Moje imię jest pochodzenia greckiego, Mateuszu :wink:



:D

Autor:  ///goska/// [ Cz wrz 02, 2010 2:19 pm ]
Tytuł: 

Azariasz napisał(a):
Ubezpieczeń tam chyba nie ma, więc podejrzewam, że MIMO subiektywnych odczuć każdego z nas na temat trudności, przy ładnej pogodzie da się "przeżyć" taką wędrówkę?

Moje subiektywne odczucia są takie, że łańcuchy ułatwiają wędrówkę. Dlatego nie byłabym tak źle do nich nastawiona. Ich brak nie świadczy o tym, że trasa jest prostsza.

Azariasz napisał(a):
W sensie czy nie stchórzę na przełęczy.

Na samej przełęczy nic strasznego nie ma.
http://www.imagic.pl/files/13653/kaa.jpg

Pisałeś, że byłeś na 5-6 trasach w Tatrach. Sama byłam niewiele więcej. Ciekawi mnie jakie trasy pokonałeś.

Autor:  Azariasz [ Cz wrz 02, 2010 2:19 pm ]
Tytuł: 

Haha :P Nie wiem co znaczy Maciej, a Mateusz to "dar Jahwe". Możliwe, że to ten sam rdzeń i znaczenia się niewiele różnią albo są identyczne.
Podpisu nie zauważyłem :lol:

Autor:  Azariasz [ Cz wrz 02, 2010 2:30 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Moje subiektywne odczucia są takie, że łańcuchy ułatwiają wędrówkę. Dlatego nie byłabym tak źle do nich nastawiona. Ich brak nie świadczy o tym, że trasa jest prostsza.


Tyż prawda. Giewont straszny nie jest a łańcuchy są. Z drugiej strony na tych trudnych odcinkach zawsze są ubezpieczenia (albo prawie zawsze) i stąd takie moje przeświadczenie, że jak nie ma łańcucha to i lepiej...


Cytuj:
Na samej przełęczy nic strasznego nie ma.


Bardzo fajne zdjęcie :) Fakt z przełęczy jeszcze to tak strasznie nie wygląda. Ale co dalej? :?

Cytuj:
Pisałeś, że byłeś na 5-6 trasach w Tatrach. Sama byłam niewiele więcej. Ciekawi mnie jakie trasy pokonałeś.


Dopiero zaczynam więc raczej lekki kaliber do tej pory ;) 1) Chuda Przełęcz przez Kościeliską i Tomanową; 2) Czarny Staw Gąsienicowy; 3) Dolina 5SP przez Dolinę Roztoki; 4) Czerwone Wierchy (Kopa Kondracka --->Ciemniak); 5) Czarny Staw pod Rysami; 6) Trzydniowiański Wierch

W przyszłym roku Zawrat, Giewont i Kościeliska (z jej bocznymi szlakami a jest ich kilka). Krzyżne, Szpiglasowy i Wołowiec pewnie też odfajkuję.

Autor:  Vespa [ Cz wrz 02, 2010 2:35 pm ]
Tytuł: 

///goska/// napisał(a):
Moje subiektywne odczucia są takie, że łańcuchy ułatwiają wędrówkę. Dlatego nie byłabym tak źle do nich nastawiona. Ich brak nie świadczy o tym, że trasa jest prostsza.


Ale też nie ma co się ich kurczowo łapać tylko dlatego, że są. Ja w początkach swojego łażenia tak właśnie zwykłam robić. A potem zaczęłam chodzić na scramblingi po szkockich górach gdzie ułatwień nie ma... I dotarło do mnie że te łatwiejsze ubezpieczone tatrzańskie trasy to jest przecież dokładnie to samo, a tu w Szkocji jakoś sobie radzę.
Ułatwienia są po to, żeby nawet mało sprawna osoba mogła przejść dany szlak, a nie dlatego, że bez nich w każdym przypadku byłoby to niemożliwe.
Na np. Szpiglasowej, Zawracie, większości trasy na Świnicę czy Rysy można sobie spokojnie wejść po swojemu i to przyjemniej.

Autor:  Krabul [ Cz wrz 02, 2010 3:40 pm ]
Tytuł: 

Azariasz napisał(a):
Bardzo fajne zdjęcie Smile Fakt z przełęczy jeszcze to tak strasznie nie wygląda

Tak, bardzo fajne ale Świnicy raczej na nim nie uwidzisz
Azariasz napisał(a):
Ale co dalej? Confused

A dalej odwracasz się o 180 stopni i napierasz do góry.

Autor:  Fenomen [ Cz wrz 02, 2010 3:44 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
///goska/// napisał(a):
Moje subiektywne odczucia są takie, że łańcuchy ułatwiają wędrówkę. Dlatego nie byłabym tak źle do nich nastawiona. Ich brak nie świadczy o tym, że trasa jest prostsza.


Ale też nie ma co się ich kurczowo łapać tylko dlatego, że są.[...]
Ułatwienia są po to, żeby nawet mało sprawna osoba mogła przejść dany szlak, a nie dlatego, że bez nich w każdym przypadku byłoby to niemożliwe.
Na np. Szpiglasowej, Zawracie, większości trasy na Świnicę czy Rysy można sobie spokojnie wejść po swojemu i to przyjemniej.


o to to! kiedy rozdziewiczalem Szpiglasowa pogoda byla dupna i skaly byly bardzo sliskie - ci, ktorzy kurczowo trzymali sie lancucha slizgali sie po skale, a ja sobie spokojnie obszedlem to leciutko z boku, bez korzystania z lancuchow :)

lancuchy sa przydante jesli uzywa sie ich z pomyslunkiem (pomyslunek z reszta w gorach nie dotyczy wylacznie lancuchow, ale to temat na inna dyskusje)

miejscem, gdzie wiem, ze bez lancucha sobie nie poradze, jest wyjscie ze Smoczej Jamy; przez cala jaskinie (jak to brzmi :D ) mozna przejsc bez uzycia lancuchow, ale przy wyjsciu, to juz raczej bez zelastwa sie nie obejdzie

ale to kazdy musi sobie sam przeanalizowac sytuacje i ocenic, czy lancuch mu pomoze, czy utrudni przejscie

Autor:  Azariasz [ Cz wrz 02, 2010 4:22 pm ]
Tytuł: 

To wszystko, Krabul, czy masz jeszcze jakieś ciekawe uwagi a propos wejścia na Świnicę? 8)

Fenomen - ale łańcuchy na Szpiglasa są tylko od Doliny 5SP, tak? Ja planuję go rozdziewiczyć od Morskiego Oka. Zastanawiam się tylko czy ten odcinek od przełęczy do szczytu nie sprawia trudności, no ale trzeba spróbować samemu :wink:

Autor:  Lukasz_ [ Cz wrz 02, 2010 4:28 pm ]
Tytuł: 

Nie sprawia :wink:

Autor:  adhezja [ Cz wrz 02, 2010 4:37 pm ]
Tytuł: 

Fenomen napisał(a):
lancuchy sa przydante jesli uzywa sie ich z pomyslunkiem (pomyslunek z reszta w gorach nie dotyczy wylacznie lancuchow, ale to temat na inna dyskusje)

łańcuchy sa tez bardzo przydatne kiedy pada deszcz (albo własnie padał i skała nie wyschła) a na nogach sie ma nieco ślizgające sie buty.
dzieki nim nie wyladowałam na zejści z Koziej Przełęczy :)

zejście i wejście ze Szpiglasowej do Do. 5 Stawów jest - mimo łańcuchów- stosunkow łatwe (wg mnie oczywiście) - o ile przy suchej skale i bez śniegu oczywiście sie schodzi.

Autor:  Krabul [ Cz wrz 02, 2010 4:41 pm ]
Tytuł: 

Azariasz napisał(a):
To wszystko, Krabul, czy masz jeszcze jakieś ciekawe uwagi a propos wejścia na Świnicę? Cool

Zależy co nazywasz ciekawą uwagą. Od Świnickiej Przełęczy szlak średniej trudności w skali Tatr Polskich. Sporo biżuterii, moim zdaniem w większości zbędnej, jedyne miejsce wymagające uwagi to taka pochyła płyta tuż przed szczytem w miejscu połączenia ze szlakiem w stronę Zawratu. W tym miejscu często tworzą się zatory.
Świetne miejsce widokowe - szczyt wyraźnie przewyższa najbliższą okolicę, piękna panorama zarówno Tatr Zachodnich jak i Wysokich. Duże wrażenie robi leżąca u stóp Dolina Cicha.
Jedyny - aczkolwiek dla mnie bardzo duży mankament - to nieprzebrane tłumy walące w większości od strony Kasprowego.
Zejście w stronę Zawratu nieco trudniejsze ale również do przejścia przez średnio zaawansowanego turystę.
Czy taki opis zadowala cię Azariaszu?

Autor:  Fenomen [ Cz wrz 02, 2010 5:24 pm ]
Tytuł: 

Azariasz napisał(a):
Fenomen - ale łańcuchy na Szpiglasa są tylko od Doliny 5SP, tak? Ja planuję go rozdziewiczyć od Morskiego Oka. Zastanawiam się tylko czy ten odcinek od przełęczy do szczytu nie sprawia trudności, no ale trzeba spróbować samemu :wink:

ja generalnie zawsze staram sie wybierac trudniejsza trase na wejscie i latwiejsza na zejscie; od przeleczy na szczyt podejscie jest krotkie i dosyc latwe, chociaz miejscami wymaga (albo przynajmniej z mojej perspektywy bylo wskazane) uzycia konczyn gornych ;) - chyba, ze jakims skrotem szedlem :D

Strona 257 z 601 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/