Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

autobusem do Moka?
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=15496
Strona 4 z 7

Autor:  Szarotka2 [ Cz wrz 12, 2013 12:59 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

A ja widzę - biedny nie poleci, stary nie pójdzie.

A z Twojej wypowiedzi ma wynikać, że należy puścić do M.O. autobusy i tramwaje, żeby wszystkim umożliwić tam dostęp?

Autor:  stan-61 [ Cz wrz 12, 2013 1:01 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Szarotka2 napisał(a):
ciekawe dlaczego Słowacy nie wyasfaltują i nie poślą jakichś konnych zaprzegów Doliną Cichą, Jaworową czy Białej Wody
Oni maja też kilka asfaltowych kawałków na szlakach. Znacznie więcej niż my.

Autor:  tomek.l [ Cz wrz 12, 2013 1:05 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Szarotka2 napisał(a):
A na marginesie, ciekawe dlaczego Słowacy nie wyasfaltują i nie poślą jakichś konnych zaprzegów Doliną Cichą, Jaworową czy Białej Wody,
Czyli po stronie słowackiej nie uświadczysz asfaltu? :) Nie da się tam wjechać samochodem do schroniska? Nie ma tam ułatwień w postaci kolejek i wyciągów? Haloo. Pobudka. Już po 14 :D

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz wrz 12, 2013 1:09 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

to jak z tymi łańcuchami na Orlej było dotykane czy nie? :lol:

Autor:  gb [ Cz wrz 12, 2013 1:09 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Dziwnie się mieszają oba wątki...
Pytałem, czy Szanowne Koleżeństwo ma świadomość w jakim celu/przy jakiej okazji wybudowana została w 1902 roku - nieomal od zera w niektórych fragmentach - rzeczona droga do Morskiego Oka. Pytanie pozostaje aktualne...

Markiz podaje ogólne zarysy rozwiązań, które mogłyby doprowadzić do zmniejszenia liczby turystów odwiedzających Morskie Oko - zwłaszcza w okresie letnim... Takie rozwiązania - o wiele dokładniej opracowane i rozpracowane są... od lat. Tyle, że - naprawdę - poza garstką (w skali kraju) osób - nikt nie jest zainteresowany zmianą... Z różnych powodów...


pozdrawiam
gb 8)
ps
zakładając, że każdego roku polską część Tatr odwiedza około 2 mln osób - to już dawno każdy, statystyczny Polak miał tę okazję...
pps
Markizie - polecam książkę: "Rzeczpospolita zwycięska", Ziemowita Szczerki. To a propos Jaworzyny :). Przy pewnym marginesie niezbędnym w przypadku literatury typu political-historical fiction - czyta się ciekawie i przyjemnie :)

Autor:  Szarotka2 [ Cz wrz 12, 2013 1:13 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Co do ograniczeń. To nadal są w Tatrach. Człowiek z ograniczeniem ruchowym nadal nie dotrze tak łatwo na Rysy czy Orlą Perć. Ale są miejsca gdzie dotrze. One już są. I niech sobie tak zostanie. Zwłaszcza, że to nie jest masowe.
Uczepienie się akurat tak wąskiego grona ludzi którzy nie mogą sami tam dotrzeć ze względu na ułomności, gdy obok płynie morze sprawnych jest co najmniej dziwne.
A morze sprawnych będzie i tak płynąć, bo gdzieś musi płynąć, a na końcu ich wędrówki jest w dodatku bigos i piwko.[/quote]

Bardzo bym prosiła, żebyś dokładnie i od początku do końca czytał moje posty, zanim się do czego doczepisz - bo wyrażnie odniosłam się na końcu owego postu do udogodnień na szlakach dla osób niepełnosprawnych.
I czy - Twoim zdaniem - należy również ułatwić wejście na Rysy czy Orlą Perć komuś z organiczeniem ruchowym? Czy nalezy narażać takie osoby jeszcze bardziej niż narażają się tam osoby sprawne? To może zróbmy od razu wariant orlej dla niepełnosprawnych?

Warto zastanowić sie nad tym co się pisze i postarać się zrozumieć intencje wypowiedzi innych, zamiast wyrywkowo się ich czepiać , bo jak widzisz - czepiając się słówek zawsze znajdzie się jakiś nonsens do wytknięcia...

Autor:  Szarotka2 [ Cz wrz 12, 2013 1:18 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

tomek.l napisał(a):
Szarotka2 napisał(a):
A na marginesie, ciekawe dlaczego Słowacy nie wyasfaltują i nie poślą jakichś konnych zaprzegów Doliną Cichą, Jaworową czy Białej Wody,
Czyli po stronie słowackiej nie uświadczysz asfaltu? :) Nie da się tam wjechać samochodem do schroniska? Nie ma tam ułatwień w postaci kolejek i wyciągów? Haloo. Pobudka. Już po 14 :D



I znów to samo.
Moje pytanie brzmiało: czemu nie wyasfaltują i nie poślą konnych zaprzegów?

Na to pytanie nie odpowiedziałeś

Autor:  gb [ Cz wrz 12, 2013 1:24 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Szarotka2 napisał(a):
Moje pytanie brzmiało: czemu nie wyasfaltują i nie poślą konnych zaprzegów?

Jeśli chodzi o dolinę Białej Wody - to wcale nie jest wykluczone, że nie wyasfaltują. Powstaje nowa/jest remontowana leśniczówka, w głąb doliny wjeżdża bardzo ciężki sprzęt do prac leśnych. Zresztą droga w dol. Białej Wody przypomina drogę do Morskiego sprzed wyasfaltowania...

Konne zaprzęgi się nie opłacają. Słowacy wolą wybudować kolej zębatą :)

pozdrawiam
gb 8)

Autor:  Krabul [ Cz wrz 12, 2013 1:28 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

gb napisał(a):
Markizie - polecam książkę: "Rzeczpospolita zwycięska", Ziemowita Szczerki. To a propos Jaworzyny :). Przy pewnym marginesie niezbędnym w przypadku literatury typu political-historical fiction - czyta się ciekawie i przyjemnie :)
To na poważnie czy ironia?
Czytałem "Pakt Ribbentrop-Beck". Dobra lektura. Zgadzać się nie trzeba, przeczytać warto - aby wyrobić sobie własne zdanie. Po "Rzeczpospolitą..." też chyba sięgnę.

Autor:  gb [ Cz wrz 12, 2013 1:30 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Szarotka2 napisał(a):
I czy - Twoim zdaniem - należy również ułatwić wejście na Rysy czy Orlą Perć komuś z organiczeniem ruchowym? Czy nalezy narażać takie osoby jeszcze bardziej niż narażają się tam osoby sprawne? To może zróbmy od razu wariant orlej dla niepełnosprawnych?


Nie wiem, czy było to pytanie do mnie. Ale i tak odpowiem.
Moim zdaniem - nie należy. "Odwiedzanie Tatr" - to bardzo szerokie pojęcie - ale nie oznacza konieczności/obligatoryjności dla każdego obywatela RP...

pozdrawiam
gb 8)

Autor:  gb [ Cz wrz 12, 2013 1:33 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Krabul napisał(a):
To na poważnie czy ironia?

Powiedzmy, że z dużą dozą ironii, ale - równocześnie - ze sporym staraniem uwiarygodnienia takiej akurat alternatywy. I bez udowadniania, że wszystko co się wydarzyło - zwłaszcza złego - w ostatnim 50 leciu, to czyjaś "wina" - świadoma lub nie...

"Pakt..." - jest dla mnie napisany zbyt poważnie, kategorycznie i waloryzująco negatywnie. Podobnie jak "Obłed 44"

pozdrawiam
gb 8)

Autor:  Gustaw [ Cz wrz 12, 2013 1:36 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

gb napisał(a):
Pytałem, czy Szanowne Koleżeństwo ma świadomość w jakim celu/przy jakiej okazji wybudowana została w 1902 roku - nieomal od zera w niektórych fragmentach - rzeczona droga do Morskiego Oka. Pytanie pozostaje aktualne...

Przyznaję, że zgaduję ale zapewne w czasie sporu Galicji z Węgrami o Morskie Oko.
:idea:
Zgadłem ?
:?:

A tak wogóle to o co w tym wątku niby chodzi ?
Nie chce mi się przewijać kilku stron postów ...
:roll:

Żeby asfalt wywalić ?
Drogę wysadzić ?


Raz w życiu widziałem świadome i praktycznie niczym nie uzasadnione usuwanie asfaltu i fizyczną likwidację drogi.
Na Ealing Common, wśród skwerów, był odcinek asfaltu, bez wylotu, bez ruchu, zapewne pozostałość po wcześniejszych "rozwiązaniach komunikacyjnych".
Nikomu nie przeszkadzał.
Przyjeżdżali tam instruktorzy z kursantami na prawko i ćwiczyli prawnie wymagany praktyczny manewr zwany "emergency stop".
Kiedyś jadę po Uxbridge Road i widzę jak ekipa zrywa asfalt, orze glebę i sieje trawkę.
Na cholerę ?
Jak dla mnie to nie chodzióło o estetykę czy ekologię.
Widać w gminie mieli niewykorzystany budżet na roboty drogowe to żeby niewykorzystana kasa się nie "zmarnowała" zlecili likwidację tej Bogu ducha winnej drogi ...

Autor:  Markiz [ Cz wrz 12, 2013 1:53 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Gustawie - zapewne sobie nie uświadamiasz ile pozostałoby takich zbędnych odcinków dróg po rozlicznych korektach trasy, w skali kraju byłoby tego sporo. Postępuje się dwojako - tam gdzie to ma sens tworzy się parkingi,pozostałe jednak się rozbiera,

Autor:  Markiz [ Cz wrz 12, 2013 1:58 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Krabul napisał(a):
gb napisał(a):
Markizie - polecam książkę: "Rzeczpospolita zwycięska", Ziemowita Szczerki. To a propos Jaworzyny :). Przy pewnym marginesie niezbędnym w przypadku literatury typu political-historical fiction - czyta się ciekawie i przyjemnie :)
To na poważnie czy ironia?
Czytałem "Pakt Ribbentrop-Beck". Dobra lektura. Zgadzać się nie trzeba, przeczytać warto - aby wyrobić sobie własne zdanie. Po "Rzeczpospolitą..." też chyba sięgnę.


Bardzo solidny materiał na temat Jaworzyna 1938 jest w Tatrach nr 4 z 2008 roku.

Autor:  tomek.l [ Cz wrz 12, 2013 2:12 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Szarotka2 napisał(a):
I czy - Twoim zdaniem - należy również ułatwić wejście na Rysy czy Orlą Perć komuś z organiczeniem ruchowym? Czy nalezy narażać takie osoby jeszcze bardziej niż narażają się tam osoby sprawne? To może zróbmy od razu wariant orlej dla niepełnosprawnych?
Proszę o dokładne i do końca czytanie moich postów :) I najważniejsze. Ze zrozumieniem.
Mam przetłumaczyć to co napisałem z polskiego na polski? Piszesz, że góry nie są dla wszystkich. Że są ograniczenia. To też piszę, że nadal jest wiele miejsc nie dla wszystkich. Z ograniczeniami. A te nieliczne,które są wolne od tych ograniczeń to niech już sobie pozostaną. Pisałem coś o jakiej Orlej dla niepełnosprawnych?
Jeszcze ktoś nie zrozumiał tego co napisałem czy tylko Ty masz taki dar?
Szarotka2 napisał(a):
Warto zastanowić sie nad tym co się pisze i postarać się zrozumieć intencje wypowiedzi innych, zamiast wyrywkowo się ich czepiać , bo jak widzisz - czepiając się słówek zawsze znajdzie się jakiś nonsens do wytknięcia...
Nie czepiam się słówek tylko Twoich stwierdzeń i nielogicznych porównań. Patrz np. turystyka masowa/himalaizm.
Przedstawiasz tu jakiś pogląd a podpierasz się nielogicznymi przykładami. W dodatku pogląd niekonsekwentny.
Najprościej ujął to prof.Kiełbasa. Jedne udogodnienia nie. Bo góry nie dla wszystkich. A inne udogodnienia już nie przeszkadzają. Czysta niekonsekwencja.

Szarotka2 napisał(a):
I znów to samo.
Moje pytanie brzmiało: czemu nie wyasfaltują i nie poślą konnych zaprzegów?

Na to pytanie nie odpowiedziałeś
Ależ odpowiedziałem. Tylko znowu nie zrozumiałaś.
Drogi już w Tatrach Słowackich są w wielu miejscach wyasfaltowane. A dlaczego nie jeżdżą tam koniki? Bo nie muszą. Bo tam do schroniska dojedzie się samochodem.

Autor:  Markiz [ Cz wrz 12, 2013 2:14 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Tak jeszcze a propos asfaltu na drodze im. Oswalda Balzera i nie tylko. Przed pokryciem jej dywanikiem asfaltowym była tam nawierzchnia tłuczniowa. Wbrew pozorom jest to bardzo trudna technologia wymagająca niezwykłej staranności w wykonaniu o ile nawierzchnia ma być równa i nie pokrywać się mnóstwem dziur po każdej większej ulewie. Prawda jest taka, że tak gdzieś od końca lat 40-ych ubiegłego wieku stosowanie tej technologii zostało zaniechane i obecnie brak jest zarówno sprzętu jak i ludzi potrafiących to zrobić solidnie a nawierzchnia asfaltowa jest tańsza, szczególnie w bieżącym utrzymaniu.

Autor:  Gustaw [ Cz wrz 12, 2013 2:32 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Markiz napisał(a):
Gustawie - zapewne sobie nie uświadamiasz ile pozostałoby takich zbędnych odcinków dróg po rozlicznych korektach trasy, w skali kraju byłoby tego sporo. Postępuje się dwojako - tam gdzie to ma sens tworzy się parkingi,pozostałe jednak się rozbiera,

Markizie - moja wyobraźnia może to jeszcze objąć ...
:lol:
Masz niewątpliwie rację.
Tylko tamta dróżka bez wylotu spokojnie sobie istniała "since Moses was a baby" (dosłownie "od kiedy Mojższesz był bobaskiem", tzn. ponieważ Mojższesz jest zawsze stary więc od jego dzieciństwa tzn. pi razy drzwi od prekambru :wink: ) ...
... ale przynajmniej od kilku dziesięcioleci ...
:lol:
Jak dla mnie to wydali kasę podatników, czyli również moją, na coś zupełnie bez sensu ...
No i kursanci nie mają gdzie trenować swoich "emergency stops" ...
:lol:

Autor:  gb [ Cz wrz 12, 2013 3:27 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Gustaw napisał(a):
Przyznaję, że zgaduję ale zapewne w czasie sporu Galicji z Węgrami o Morskie Oko.

Spór o przebieg granicy :). A ponieważ Oswald Balzer był inwalidą, to na wizję lokalną, która de facto rozstrzygnęła spór na "naszą" korzyść trzeba było Go zanieść. No i pozostali sędziowie/rozjemcy nie byli w wieku, w którym preferowano wędrówki górskie...

Markiz napisał(a):
ardzo solidny materiał na temat Jaworzyna 1938 jest w Tatrach nr 4 z 2008 roku.

wiem :mrgreen: - powiedzmy, że "byłem przy tym" :)

Parking na Włosienicy rozebrano...
tomek.l napisał(a):
A dlaczego nie jeżdżą tam koniki? Bo nie muszą. Bo tam do schroniska dojedzie się samochodem.

Ale - o ile mnie pamięć nie myli - to po asfalcie do schronisk po stronie słowackiej dojeżdżają tylko uprawnieni. Turyści piesi - per pedes...

pozdrawiam
gb 8)
ps
Markiz napisał(a):
Przed pokryciem jej dywanikiem asfaltowym była tam nawierzchnia tłuczniowa. Wbrew pozorom jest to bardzo trudna technologia wymagająca niezwykłej staranności w wykonaniu o ile nawierzchnia ma być równa i nie pokrywać się mnóstwem dziur po każdej większej ulewie.

Istniejące do dziś "budki dróżnika" przy drodze do MOka (nawet na wysokości krzyżówki z drogą z Bukowiny też takowa stoi) - to pozostałości po tym okresie. Dróżnicy mieli za zadanie - zwłaszcza po opadach, zimie - doprowadzać drogę na podległym odcinku do stanu używalności. Asfalt na drodze do MOka położono gdzieś na przełomie lat 50-60 XX wieku (chyba?)

Autor:  Basia Z. [ Cz wrz 12, 2013 3:31 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

gb napisał(a):
Ale - o ile mnie pamięć nie myli - to po asfalcie do schronisk po stronie słowackiej dojeżdżają tylko uprawnieni. Turyści piesi - per pedes...



Jak się ma wykupione noclegi to "w cenie" można dojechać samochodem do Śląskiego Domu i do Żarskiej Chaty.

Autor:  tomek.l [ Cz wrz 12, 2013 4:15 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Basia Z. napisał(a):
gb napisał(a):
Ale - o ile mnie pamięć nie myli - to po asfalcie do schronisk po stronie słowackiej dojeżdżają tylko uprawnieni. Turyści piesi - per pedes...




Jak się ma wykupione noclegi to "w cenie" można dojechać samochodem do Śląskiego Domu i do Żarskiej Chaty.
Do Schroniska przy Popradzkim Stawie też. Tyle, że nie w cenie.

Autor:  miler [ Cz wrz 12, 2013 6:22 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

prof.Kiełbasa napisał(a):
Z innej beczki czy miłe panie przechodziły kiedyś jakiś odcinek orlej perci? jeśli tak to zapewne bez dotykanie łańcuchów i używania drabinek wszak to ułatwienia w dodatku sztuczne i szpecące skałę ,a skoro ktoś nie umie w takim terenie się poruszać bez takiego ułatwienia powinien siedzieć na dupie w domu...
prof.Kiełbasa napisał(a):
to jak z tymi łańcuchami na Orlej było dotykane czy nie? :lol:

Nie wstydźcie się dziewczyny, proszę śmiało odpowiedzieć na pytanie profesora Kiełbasy, bo coś tu mi pachnie hipokryzją i zakrawa na filozofię Kalego - Kali ukraść krowę, to dobrze, ale jak Kalemu ukraść krowę to już źle. :D

Autor:  gb [ Cz wrz 12, 2013 6:23 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Ale bez nocowania - nie da rady :)

pozdrawiam
gb 8)

Autor:  Markiz [ Cz wrz 12, 2013 6:27 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

gb napisał(a):
Ale bez nocowania - nie da rady


Coś się opowiada o krewnych i znajomych królika...

Autor:  miler [ Cz wrz 12, 2013 6:42 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Do Śląskiego i Popradzkiego da radę.

Autor:  gosia_pe [ Cz wrz 12, 2013 6:48 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Ja się nie wstydzę, jeno byłam w pracy.

Korzystałam rzecz jasna z żelastwa na OP i w wielu jej miejscach bez niego bym sobie nie poradziła. Korzystałam i w ogóle byłam tam, bo to żelastwo tam jest. Gdyby go nie było - byłoby dla mnie za trudno i bym się nie pchała. Na północną ścianę Giewontu na przykład - szlaku ani żelastwa nie ma, choćbym nawet i chciała, to nie wejdę, bo dla mnie za trudno.

To samo z asfaltem - korzystam z niego, no bo już jest, pozwala zaoszczędzić czasu i nie musieć patrzeć pod nogi. Jeśliby go zlikwidowano lub zamknięto, to nie byłoby dla mnie problemu chodzić jakąś inną drogą. Rzecz w tym, żeby inni też potrafili powiedzieć "no trudno".

Ludzie chodzą asfaltem, bo asfalt jest. Gdyby go nie było, gdyby nie było tych wszystkich dorożek i kolejek, moim zdaniem wcale nie rozpierzchli by się gdzie indziej po dolinkach - po prostu wielu z nich nie przyjechałoby w góry. Ludzie przyjeżdżają, bo byli tam ich znajomi z pracy, sąsiedzi, kuzyni i pokazywali fajne zdjęcia w fajnych miejscach osiągniętych bez wysiłku. Gdyby ten wysiłek był wszędzie konieczny - bałtyckie plaże zaludniłyby się jeszcze troszkę bardziej. Tak się mi przynajmniej wydaje.

Tak samo, gdyby na OP nie było sztucznych ułatwień - to jeszcze nieco bardziej zatłoczyłyby się szlaki na Rysy czy Świnicę.

Autor:  prof.Kiełbasa [ Cz wrz 12, 2013 7:00 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

a gdyby nigdzie biżuterii nie było to co lipa nie?
a szlaki? przecież ktoś się cholera męczył by ułatwić ludziom wejście tu i tam, a to sztucznie ułatwienie -zlikwidować ! jak chcesz poczuć magię gór dasz radę bez szlaku.
Proponuję kredyt -bilety do Ameryki Pł. -zakup maczety i tam dzikich gór ,lasów i terenów dostatek i poza dzikimi zwierzętami stonki nie uświadczy..
zaczynamy się poruszać w oparach absurdu...

tak z innej dziedziny -strasznie wkurfiało mnie że w Krk są kluby od +18 ,+21 ,+25! ale tylko wtedy gdy miałem 17 lat... :mrgreen:
teraz wiem że czemuś to służyło

Autor:  gosia_pe [ Cz wrz 12, 2013 7:13 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Biżuterię robię sobie sama... ;)

prof.Kiełbasa napisał(a):
zaczynamy się poruszać w oparach absurdu...


Owszem, już miałam nic tu nie pisać, ale poczułam się wyzwana do odpowiedzi:

miler napisał(a):
Nie wstydźcie się dziewczyny, proszę śmiało odpowiedzieć na pytanie profesora Kiełbasy

Autor:  Wolf_II [ Cz wrz 12, 2013 8:00 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

Szarotka2 napisał(a):
do tomka_l

Morskie Oko to turystyka masowa, Mount Everest to przykład z innej dziedziny i - z założenia - ekstremalny.

Tak Ci się wydaje. Mt Everest to jak najbardziej obecnie turystyka masowa, owszem kosztowna, ale masowa.
Porównaj sobie ostatnie 10-20 lat o ile wzrosła ilość wejść (np w ciągu 12 miesięcy) na Mt Everest a o ile jest więcej ludzi nad Mokiem. Bardzo się zdziwisz :).

Autor:  Wolf_II [ Cz wrz 12, 2013 8:13 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

tomek.l napisał(a):
Szarotka2 napisał(a):
A na marginesie, ciekawe dlaczego Słowacy nie wyasfaltują i nie poślą jakichś konnych zaprzegów Doliną Cichą, Jaworową czy Białej Wody,
Czyli po stronie słowackiej nie uświadczysz asfaltu? :) Nie da się tam wjechać samochodem do schroniska? Nie ma tam ułatwień w postaci kolejek i wyciągów? Haloo. Pobudka. Już po 14 :D


Do schroniska nie da się dojechać asfaltem po Słowackiej stronie. Mozna dojechać do najwyżej do hoteli górskich :P. W przeciwieństwie do nas Słowacy jednak mają kilka schronisk, które zaopatrują "nosiczami" bo innej możliwości nie ma. U nas takiego schroniska nie ma.

Tatry nie są za małe. Polskie Tatry są małe. stanowią chyba 1/5 całości Tatr. Za to nas jest 7 razy więcej niż Słowaków - i stąd takie konsekwencje powyższych proporcji.

Z całym szacunkiem i empatią dla niepełnosprawnych - uruchomienie busa do MOKA to fatalny pomysł. Już teraz można uzyskać przepustkę dla niepełnosprawnego - na 1 pojazd/na dzień.
Autobus dla niepełnosprawnych to byłby precedens - potem dla matek z dziecmi, potem dla chorych na choroby układu krążenia, dla osób z platfusem, dla zmęczonych.

2-3 autobusy na dzień i zakaz ruchu pieszego też niewiele da - za wyjątkiem tego, że zrobimy z MOKA Łomnicę - mało ludzi, super kosztowne bilety. Prawo popytu i podaży będzie działać. To samo można osiągnąć limitując ilość przejazdów fasiągów (a tym samym podnosząc cene przejazdu tramwajem konnym). Powiedzmy sobie otwarcie - znaczna większość osób negatywnie nastawiona do fasiągów ma za złe koszt przejazdu i po cichu liczy, że wprowadzając autobus te koszty będą niższe. A to jest możliwe tylko w jednym przpadku - puszczenia masowego ruchu autobusowego - powiedzmy autobus odjeżdzający co 3-5 minut z Palenicy....

Argument o niepełnosprawnych jest również fałszywy z tego wzgledu, że jak wyżej wykazano - teraz niepełnosprawni mają jakąkolwiek szanse dojechania do MOKA (przepustka na pojazd lub złożenie wózka i fasiągiem). W wielu innych dolinach niepełnosprawni takich szans nie mają i jakoś nikt szat nie rozdziera.

Na mojego nosa - ktos kombinuje pod egidą niepełnosprawnych wprowadzić busa do MOKA by uczynić precedens, a potem z tego uczynic ruch masowy i niezły biznes.

Autor:  Wolf_II [ Cz wrz 12, 2013 8:14 pm ]
Tytuł:  Re: autobusem do Moka?

miler napisał(a):
Do Śląskiego i Popradzkiego da radę.

To nie są Schroniska. To są hotele górskie :P.
A Śląski Dom to już w szczególności nie jest schroniskiem. 4 gwiazkowy hotel full wypas....

Strona 4 z 7 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/