Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

GIEWONT
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=281
Strona 4 z 25

Autor:  Grzegorz [ Pn lis 14, 2005 3:15 pm ]
Tytuł: 

Hania ratmed napisał(a):
Oj smutny,smutny,ale jakże częsty :(
ja na Giewoncie byłam 2 razy:jak byłam pierwszy raz w Tatrach(trzeba było spełnic obywatelski "obowiązek" pojawienia się na tej górze :lol: )normalna tragedia-kupa narodu,nawet panoramę Tatr zasłonili,ale żaden ludź nie pasował swoim wyglądem ani zachowaniem nawet do skromnego turysty;coniektórzy z radości piwem toasty wznosili i różne takie



A ja zawsze rano wychodze i nikogo nie ma :D

Autor:  zolffik [ Pn lis 14, 2005 3:19 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
zolffik to zrobilismy w sobote identyczne traski /ja bez giewontu/ - zdjecia tez mam identyczne niemal :wink:


no to pewnie sie gdzies po drodze minelismy. o 4 bylem pod pomnikiem zamojskiego i bardzo chcialem zostac do 18.30 :) ale nie mial bym jak wrocic...

Autor:  Ataman [ Pn lis 14, 2005 3:26 pm ]
Tytuł: 

szkoda, wielka szkoda ale o 4 to my jeszcze z gór schodziliśmy. Co się odwlecze.... :wink:

Autor:  slay [ So sty 14, 2006 3:40 pm ]
Tytuł: 

Ja na Giewoncie bylme pierwszy raz w zeszłym roku w pazdziernika
Pamietam ta gore od czasu mojego pierwszego wyjazdu na kolonie do Krościenka. MIalme wtedy 8 lat moze i wiem ze nie pozwolona mi wejsc na ta gorke i tak zostalo do zeszlego roku.
w Pazdzierniku wszedlem na nia okolo 18 wieczorem bylo super zachodzilo slonce i nie bylo zywego ducha (po drodze spotkalme tylko 4 tatrenikow wracajacych do domu) Jedynie co bardzo mi sie nie spodobalo to duza ilosc smieci puszek workow itd ale same Widoki To bajka mysle ze jak ktos nie ma czasem jakiegos planu albo na rozgrzewke warto Giewont wziosc pod uwage :D

Autor:  klin86 [ So sty 14, 2006 5:22 pm ]
Tytuł: 

Ja byłem na Giewoncie raz, miałem 10 lat i to był mój pierwszy wypad w Tatry. Góry były całe we mgle i był dość silny wiatr(może to było subiektywne odczucue 10 latka..) przez co miałem niezłego stracha. Ale ojciec, który ma wieloletnie doświadczenie w końcu mnie namówił. Szliśmy doliną Małej Łąki, potem Giewont, i zahaczając o Czerwone Wierchy przez Kasprowy i Murowaniec do Kuźnic. Nogi bolały mnie jak jasna ch****a, ale spodobało mi się to..a teraz góry stały się nieuleczalną chorobą :D

Autor:  Michu [ So sty 14, 2006 6:45 pm ]
Tytuł: 

Gdy wybrałem się na giewont (już trzeci raz ) , był wtedy sierpień mgła, zimno ale warto było. Jak wszedłem na szczyt nawed czubka krzyża nie zobaczyłem, ale po pół godzinie rozjaśniło się, i ukazał się bardzo fajny widok. Giewont to całkiem niezła górka :)

Autor:  Ultima_Thule [ So sty 14, 2006 8:06 pm ]
Tytuł:  GIEWONT

Nigdy nie byłem na Giewoncie, ale w tym roku się wybieram. Może w czerwcu, a może pod koniec sierpnia - zależy kiedy uda mi się pojechać w góry.

Autor:  Pawel_Orel [ So sty 14, 2006 9:03 pm ]
Tytuł:  Giewont

Jeśli wybieracie się na Giewont to polecam wchodzenie przez dolinę Małej Łąki- nieporównywalnie ładniej niż przez Kondratową lub (chyba)Strążyńską którymi można ewentualnie schodzić.

Autor:  zolffik [ So sty 14, 2006 9:06 pm ]
Tytuł:  Re: Giewont

Pawel_Orel napisał(a):
Strążyńską


Strążyską :D

Autor:  ammo [ N sty 15, 2006 10:07 am ]
Tytuł: 

Na Giewoncie byłem raz (2 lata temu) ale tylko ze względu na to, że mieliśmy się podzielić...: było nas 4, wjechaliśmy kolejką na Kasprowy i zrobiliśmy losowanie... dwóch miało iść na Świnicę, Zawrat i do Murowańca a następna dwójka na Kondracką, Giewnot i na Kondratową a wszyscy mieliśmy się spotkać w Kuźnicach na Grillu... No i padło, że ja miałem udać się trasą na Giewont... Zanim weszłem na szczyt ta góra była dla mnie od lat wielkim znakiem zapytania. Ale było normalnie... ludzi > no to można było się spodziewać..."trochę" więcej niż garstka, ale ogólnie wporzo. Jak bym był na kilka dni w Zakopcu to nie wiem czy nie poszedłbym na niego ponownie.

Autor:  kubaaaa [ N sty 15, 2006 12:16 pm ]
Tytuł: 

fajne losowanie :? na szczescie umiejetnosci do pokonania zawratu i zdobbycia giewontu sa porownywalne(pisales ze to Twoj pierwszy raz na giewoncie)

Autor:  and [ N sty 15, 2006 9:38 pm ]
Tytuł: 

Byłem raz. Wbiegliśmy ze szwagrem przez Grzybowiec i spowrotem. Spoko. Na szczycie jakaś wycieczka starszych pań zmawiała właśnie Anioł Pański. Mgła i widoczność circa 5 metrów. Szwagier zapomniał filmu do aparatu włożyć :D a zdjęć napstrykaliśmy chyba ze sto :D

Autor:  Gofer [ N sty 15, 2006 9:48 pm ]
Tytuł: 

and napisał(a):
. Szwagier zapomniał filmu do aparatu włożyć :D a zdjęć napstrykaliśmy chyba ze sto :D


Ja tak pstrykałem na Rysach , raz mąło zycia nie straciłem by miec jedno z ujęc i co ... też kliszy w srodku nie było :oops: :?

Co do Giewontu - to reprezentatywna góra polskich Tatr wiec choć raz na pewno warto byc 8)

Autor:  and [ N sty 15, 2006 9:54 pm ]
Tytuł: 

hehe... no a dziwiliśmy się, dlaczego to kółeczko w aparacie ciągle pokazuje 0 :D ale szwagier miał teorię, że czasem się zacina :D

Autor:  Marian [ Cz lut 02, 2006 2:55 pm ]
Tytuł: 

Byłem na Giewoncie we wrześniu 2005r. Idzie się makabrycznie, człowiek na człowieku. Nie wyobrażam sobie co dzieje się tam w lipcu albo sierpniu.

Autor:  Suseł [ Cz lut 02, 2006 3:04 pm ]
Tytuł: 

Gofer napisał(a):

Co do Giewontu - to reprezentatywna góra polskich Tatr wiec choć raz na pewno warto byc 8)


a mnie to właśnie zniechęca :roll:
podczas wrześniowego pobytu w Taterkach prześladował mnie chyba jakiś cholerny pech co do nazwy tej góry, bo na każdym kroku-po zejściu juz z gór- słyszałam rozmowy przechodzących obok ludzi typu Na Giewoncie dziś w końcu byliśmy albo No jak to? Być w Zakopcu i nie pójść na Giewont.....skandal :?

Autor:  Marian [ Cz lut 02, 2006 3:11 pm ]
Tytuł: 

Suseł napisał(a):
a mnie to właśnie zniechęca :roll:
podczas wrześniowego pobytu w Taterkach prześladował mnie chyba jakiś cholerny pech co do nazwy tej góry, bo na każdym kroku-po zejściu juz z gór- słyszałam rozmowy przechodzących obok ludzi typu Na Giewoncie dziś w końcu byliśmy albo No jak to? Być w Zakopcu i nie pójść na Giewont.....skandal :?


Zgadzam się Giewont to taki tatrzański Disneyland, szczyt ten traci zupełnie urok z powodu nadmiernego tłoku
:cry:

Autor:  Suseł [ Cz lut 02, 2006 3:20 pm ]
Tytuł: 

Marian napisał(a):

Zgadzam się Giewont to taki tatrzański Disneyland, szczyt ten traci zupełnie urok z powodu nadmiernego tłoku
:cry:


jeszcze powinni na szczycie Coca-Colę i frytki sprzedawać :?

Autor:  Marian [ Cz lut 02, 2006 3:26 pm ]
Tytuł: 

Mam nadzieję że nie otworzą Pizza Hut na Kondrackiej Przełęczy chociaż kto wie co jeszcze ludziska wymyślą.

Autor:  Mili [ Cz lut 02, 2006 4:11 pm ]
Tytuł:  Na Giewoncie

:wink: Byłam na Giewoncie w sierpniu 2005, pomimo tłoku i tego, że trasa faktycznie jest mocno wyślizgana ( wiec zupelnie nie nadaje do chodzenia gdy jest mokro ) to jednak polecam wejście tam chociaż raz. Jak mówią górale być w Tatrach i nie wejść na Giewont to tak jakby wTatrach nie być.

Autor:  Marian [ Cz lut 02, 2006 4:20 pm ]
Tytuł:  Re: Na Giewoncie

Mili napisał(a):
:wink: trasa faktycznie jest mocno wyślizgana ( wiec zupelnie nie nadaje do chodzenia gdy jest mokro )


Mimo deszczu i tłumów da się zrobić, tylko że ta masa ludzisk(niedzielnych turystów, babć z KŻR, dzieciaków z koloni) psuje całą atmosferę i górski urok

Autor:  tuniek [ Cz lut 02, 2006 5:11 pm ]
Tytuł: 

Też nie przepadam za Giewontem ale naprawde warto wejść na niego chociaż raz widoki są naprawdę świetne.

Autor:  Tatrzanka [ Cz lut 02, 2006 5:29 pm ]
Tytuł: 

Ja nie lubie gor tylko wtedy gdy ide na nie...jak sie tak zmecze, wymorduje to juz nie lubie...ale miłośc wraca na szczycie i jak sobie tak patrzę na nie....a co do Giewontu, to jest to moja prawie ulubiona gora, nie wiem w sumie dlaczego....chodze na nia rzadko bo tam jesdt jak w mrowisku, stale ktos depcze i sie robią takie wężyki....kiedyś znosilam na brzuchu...hihihi...wygladało pewnie jak malpa z mlodym....ale na plecach to niebezpiecznie by bylo...takiego malegho 5 latka...babcia go zabrala bo jak to okreslila..młody chcial....gorzej bylo ze schodzeniem....ale Giewont sam w sobie tu raczej nie jest winien i dlatego mając w sobie cos magnetycznego prowokuje mnie za każdym razem do wejścvia na szczyt

Autor:  Suseł [ Cz lut 02, 2006 7:09 pm ]
Tytuł: 

Tatrzanka napisał(a):
Ja nie lubie gor tylko wtedy gdy ide na nie...jak sie tak zmecze, wymorduje to juz nie lubie...


to zamykaj oczy kiedy się wspinasz :evil:

Autor:  Hog [ Cz lut 02, 2006 7:14 pm ]
Tytuł: 

Tatrzanka napisał(a):
Ja nie lubie gor tylko wtedy gdy ide na nie...jak sie tak zmecze, wymorduje to juz nie lubie...ale miłośc wraca na szczycie i jak sobie tak patrzę na nie....a co do Giewontu, to jest to moja prawie ulubiona gora, nie wiem w sumie dlaczego....chodze na nia rzadko bo tam jesdt jak w mrowisku, stale ktos depcze i sie robią takie wężyki....kiedyś znosilam na brzuchu...hihihi...wygladało pewnie jak malpa z mlodym....ale na plecach to niebezpiecznie by bylo...takiego malegho 5 latka...babcia go zabrala bo jak to okreslila..młody chcial....gorzej bylo ze schodzeniem....ale Giewont sam w sobie tu raczej nie jest winien i dlatego mając w sobie cos magnetycznego prowokuje mnie za każdym razem do wejścvia na szczyt


chodź sobie tam po tym Giewoncie, tylko uważaj, cobyś na niżej idących turystów kamieni filozoficznych nie ściepywała


P.S. jak zobaczę babę, co z zamkniętymi oczami po perci śmiga, to wiedzieć będę, że zapewne sensu prawdy szukasz pod powiekami

Autor:  Hania ratmed [ Cz lut 02, 2006 8:28 pm ]
Tytuł: 

Suseł napisał(a):
jeszcze powinni na szczycie Coca-Colę i frytki sprzedawać :?

Kiedyś jak tam weszłam to stał facet i sprzedawał pocztówki z pieczątką "za zdobycie Giewontu" :twisted:

Autor:  Tatrzanka [ Cz lut 02, 2006 9:35 pm ]
Tytuł: 

Suseł dzieki za rade..ale jak już mi pot oczy zalewa to tak sobie popatrze jeszcze jak przez mglę.....na te gory i jakoś lżej..ale jak sie ma kryzys to nawet Giewont nieuszlachetnia..
co do wypowioedzi kolegi..i kamieni filozoficznych, to ja szczescia nie szukam w glazach..i alchemikiem nie jestem,....ale co niektorym to by sie zapewne nawet w gorach troche madrości przydalo chociazby filozoficzno lawinowej....a co do giewontu to to symboliczna gora wiec i filozofowac można...Tischner np. tez goral i po tatrach chodzil...a filozofie madrą pisal..wiec trzeba miec wzorce słuszne..poczawszy od mistyki tatr skonczywszy na mysli ludzkiej....
a co do tych oczu....to ciekawe stwiuerdzenie..sensu prawdy pod powiejkami...niemalze poetyckie..podoba mi sie..zapoamietam

Autor:  Jakub [ Cz lut 02, 2006 11:43 pm ]
Tytuł: 

Ja widzę pewien plus Giewontu, mianowicie "przyciąga" on turystów z Zakopanego, bo go najlepiej widzą :rofl_an: a jednocześnie w ten sposób odciąża pozostałe szlaki TPN-u magnetyzując "ogół nowicjuszy" 8)

Autor:  Ataman [ Pt lut 03, 2006 8:23 am ]
Tytuł: 

Jakub napisał(a):
Ja widzę pewien plus Giewontu, mianowicie "przyciąga" on turystów z Zakopanego, bo go najlepiej widzą :rofl_an: a jednocześnie w ten sposób odciąża pozostałe szlaki TPN-u magnetyzując "ogół nowicjuszy" 8)


Przyznam, że też z satysfakcja odnotowuję fakt, gdy idę powiedzmy drogami w jakimś sensie dojazdowymi na Giewont i nagle cała chmara narodu odbija na ten szczyt a ja mogę sobie w spokoju kontynuowac resztę drogi :wink: Raz tam byłem i mnie wystarczy w zupełności. Czy widoki aż takie ekstra z Giewontu ? Wydaje mi się, ze z pobliskiej Kopy Kondrackiej o wcale nie gorsze a stonki radykalnie mniej :twisted:

Autor:  Łukasz T [ So lut 04, 2006 5:50 pm ]
Tytuł: 

Tatrzanka napisał(a):
....a co do giewontu to to symboliczna gora wiec i filozofowac można...


Niby co w tym szczycie jest symbolicznego?

Chyba symbol głupoty turystycznej. Bardzo lubie zalec w okolicach Kopy, i z lornetką na oczach liczyć czas przejścia kolejki.

Strona 4 z 25 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/