Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Kijki trekingowe w Tatrach
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=405
Strona 4 z 6

Autor:  Wali [ Śr sie 09, 2006 8:51 am ]
Tytuł: 

ale z drógiej strony ... może tak najlepiej jest... nie chodzić podczas burzy(gorzej jak cię już dopadnie) :D

Autor:  zefel [ Śr sie 09, 2006 9:28 am ]
Tytuł: 

nomak napisał(a):
Jako laik z fizyki spytam - czy ostrość ich zakończenia ma jakiś wpływ na przewodzenie prądu i związane z tym potencjalne niebezpieczeństwo porażenia podczas burzy?


Chodzilo mi o to ze kijki z reguly sa ostrymi przedmiotami ;) a na ostrych przedmiotach z reguly ladunkow jest wiecej (gest. lad.)

Autor:  nomak [ Śr sie 09, 2006 2:09 pm ]
Tytuł: 

zefel napisał(a):
nomak napisał(a):
Jako laik z fizyki spytam - czy ostrość ich zakończenia ma jakiś wpływ na przewodzenie prądu i związane z tym potencjalne niebezpieczeństwo porażenia podczas burzy?


Chodzilo mi o to ze kijki z reguly sa ostrymi przedmiotami ;) a na ostrych przedmiotach z reguly ladunkow jest wiecej (gest. lad.)


Tylko kto ma je czas liczyc :P

Autor:  Agawa [ Śr sie 09, 2006 2:31 pm ]
Tytuł: 

nomak napisał(a):
Tylko kto ma je czas liczyc

Piorun se policzy.. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Autor:  WiolkaS [ Śr sie 09, 2006 8:35 pm ]
Tytuł: 

Nie straszcie mnie , ja się boję burzy jak dziecko .Więc , mam rzucać kijkami jak najdalej? :scratch:

Autor:  tomek.l [ Śr sie 09, 2006 8:47 pm ]
Tytuł: 

Jeśli burza się będzie zbliżać to uciekać w dół z dala od łańcuchów, strumieni i drzew. Ale jak już Cię dopadnie to wszystko co metalowe jak najdalej.

Autor:  WiolkaS [ Śr sie 09, 2006 8:53 pm ]
Tytuł: 

Boję się burzy , bo kiedys uderzyło 200m od mojej skromnej osoby. Przeżyłam wtedy niezły szok :!: :!: :shock:

Autor:  KWAQ9 [ Śr sie 09, 2006 8:57 pm ]
Tytuł: 

olivia napisał(a):
kiedys uderzyło 200m od mojej skromnej osoby


Miałem to samo rok temu uciekając z Kościelca... :evil:

Autor:  Kovik [ Śr sie 09, 2006 10:25 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Jeśli burza się będzie zbliżać to uciekać w dół z dala od łańcuchów, strumieni i drzew. Ale jak już Cię dopadnie to wszystko co metalowe jak najdalej.


juz wolalbym zeby mnie pierdzielnelo, anizeli bym mial wyrzucic w otchlan swoj sprzet :wink:

Autor:  Hania ratmed [ Śr sie 09, 2006 10:52 pm ]
Tytuł: 

KWAQ9 napisał(a):
olivia napisał(a):
kiedys uderzyło 200m od mojej skromnej osoby


Miałem to samo rok temu uciekając z Kościelca... :evil:


Ja to przerabiałam w Żlebie Kulczyńskiego :|

Autor:  Wito [ N sie 13, 2006 11:41 am ]
Tytuł: 

kijki jak najbardziej ale tylko takie składane. korzystasz, składasz i chowasz - nic prostszego!!!

Autor:  hail [ N sie 13, 2006 11:50 am ]
Tytuł: 

O kijkach było wiele ja nie używam i nie widzę potrzeby noszenia dodatkowego balastu. Często się może przydają ale jeszcze się nie przekonałem. :) Najbardziej pomagają w dolinach moim zdaniem i przy zejściu, tak czy siak zdania są podzielone szczególnie że grom tworzyw i ułatwień pada.. naturą rzeczy i siępo prostu psuje.

Autor:  Joseph [ So sie 19, 2006 9:47 am ]
Tytuł: 

Kijki w Tatrach to chyba jednak trochę głupi pomysł - dodatkowe obładowanie, strasznie przeszkadzają pozostałym turystom (wielokrotnie miałem problemy z obejściem kijowych "turystów") i g... pomagają w wyższych partiach gór. Martwi mnie to, że ludzie bezmyślnie naśladują innych i "kijkowanie" w Tatrach zaczyna być trendy... :/

Autor:  Wali [ So sie 19, 2006 9:52 am ]
Tytuł: 

Kije rzeczywiście się nie przydają na takich odcinkach jak orla perć czy podobne gdzie rzeczywiście potrzeujemy rąk! ale np dla osób którym kolane nie wytrzymują już obiążeń przy długich spacerkach w dół, to kije są skarbem.Może rzeczywiście nie którzy ludzie używają ich dla szpanu albo z innego dziwnego powodu, ale ja osobiście używam ich w tatrach zwłaszcza przy zejsciąch, czy wędrówkami niższymi partiami. :)

Autor:  KWAQ9 [ So sie 19, 2006 9:54 am ]
Tytuł: 

Joseph napisał(a):
Kijki w Tatrach to chyba jednak trochę głupi pomysł - dodatkowe obładowanie, strasznie przeszkadzają pozostałym turystom (wielokrotnie miałem problemy z obejściem kijowych "turystów") i g... pomagają w wyższych partiach gór. Martwi mnie to, że ludzie bezmyślnie naśladują innych i "kijkowanie" w Tatrach zaczyna być trendy... :/


:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:

Co Ty piszesz???
:arrow: obładowanie - nie wiem ile Ty nosisz w plecaku skoro kijki nazywasz obładowaniem...
:arrow: "turystom" - na pewno przeszkadzają...
:arrow: w wyższych partiach gór przeszkadzają - poważnie? a ja myślałem że właśnie w wyższych pomagają, zarówno w podejściach jak i przy zejściach. Nie wiem co masz na myśli pisząc o wyższych partiach :scratch: , no chyba że myślisz o Dolomitopododnych partiach...
:arrow: ludzie bezmyślnie naśladują innych - hmmm, mam problemy z kolanami i gdybym nie zaczął używać kijków to nie przeszedł bym nawet w połowie tego co przeszedłem w tym roku...

Autor:  Łukasz T [ So sie 19, 2006 9:58 am ]
Tytuł: 

KWAQ9 napisał(a):
w wyższych partiach gór przeszkadzają


Ostatnio niosłem na plecaku kijki Ani. Myślałem , że na Orlej mnie szlak trafi. Co chwile się o coś czepiały. O łańcuchy, skały. Trochę racji w tym jest.

Autor:  Wali [ So sie 19, 2006 10:02 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Ostatnio niosłem na plecaku kijki Ani. Myślałem , że na Orlej mnie szlak trafi. Co chwile się o coś czepiały. O łańcuchy, skały. Trochę racji w tym jest.


gdy byłem w czerwcu mając plecak 65 litrów wyłądownay po brzegi, a przy plecaku dodatkowo własnie kije i jeszcze czekan i raki ... w zasadzie nie przeszedłem całej orlej, nie było to w moich planach ale nie przeszkadzało mi to wszystko co miałem na plecach, no może ciężar samego plecaka :D

Autor:  KWAQ9 [ So sie 19, 2006 10:04 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Trochę racji w tym jest.


Na pewno ale zależy to też od przymocowania do plecaka. Ja robie to tak:

Obrazek

i niegdy jeszcze mi nie przeszkadzały - sztywno przylegają do plecaka...

Autor:  Wali [ So sie 19, 2006 10:07 am ]
Tytuł: 

Tak popieram, dużo zależy od sposobu przytroczenia kijków! Podbnie je trocze i nie narzekam! 8)

Autor:  Joseph [ So sie 19, 2006 10:24 am ]
Tytuł: 

KWAQ9 napisał(a):
Joseph napisał(a):
Kijki w Tatrach to chyba jednak trochę głupi pomysł (...)



:arrow: obładowanie - nie wiem ile Ty nosisz w plecaku skoro kijki nazywasz obładowaniem...

wolę miejsce w plecaku zachować na bardziej potrzebne rzeczy, a już na pewno nie będę kijków, jak niektórzy to robią, przyczepiać ich na zewnątrz - trochę wyobraźni i wiadomo jak to może się skończyć na grani...

KWAQ9 napisał(a):
:arrow: w wyższych partiach gór przeszkadzają - poważnie? a ja myślałem że właśnie w wyższych pomagają, zarówno w podejściach jak i przy zejściach. Nie wiem co masz na myśli pisząc o wyższych partiach :scratch: , no chyba że myślisz o Dolomitopododnych partiach...

jeszcze idąc gdzieś przez las, gdzie rzeczywiście te kijki gdzieś można wbić to rozumiem, że jakoś mogą pomóc, ale jak widzę zapieprzającą po kamieniach rodzinkę wymachującą tymi kijkami na lewo i prawo przy okazji stukającą nimi z impetem o głazy, to mnie szlag trafia... strach podchodzić...
KWAQ9 napisał(a):
:arrow: ludzie bezmyślnie naśladują innych - hmmm, mam problemy z kolanami i gdybym nie zaczął używać kijków to nie przeszedł bym nawet w połowie tego co przeszedłem w tym roku...

nie sądzę by wszyscy którzy używają kijków mieli podobne problemy zdrowotne, raczej większość myśli, że kijki same na górę wprowadzą...
ja nigdy nie miałem problemów z kolanami i do tej pory, na szczęście, nie mam,
od samego początku jestem zwolennikiem łażenia po górach przy pomocy 4 kończyn (łańcuchy też omijam jak się da...) i dopóki będę zdrowy, nie zamierzam zmieniać swoich przyzwyczajeń - może przez to nie będę tak szybki na podejściach jak niektórzy "kijkowce", ale za to chodzenie po górach będzie mi sprawiać więcej radości...

pozdrawiam

Autor:  tomek.l [ So sie 19, 2006 11:47 am ]
Tytuł: 

Joseph napisał(a):
wolę miejsce w plecaku zachować na bardziej potrzebne rzeczy, a już na pewno nie będę kijków, jak niektórzy to robią, przyczepiać ich na zewnątrz - trochę wyobraźni i wiadomo jak to może się skończyć na grani...

Mam wrażenie, że nie wiesz o czym piszesz. Chcesz chować kijki do środka? :D Kije, czekany, rakiety śnieżne, narty troczy się na zewnątrz plecaka :)

Joseph napisał(a):
i g... pomagają w wyższych partiach gór
Naprawdę? Chodziłeś w ogóle z kijkami? To są chyba już wyższe partie gór http://www.himountain.pl/Stadion.wmv

Kije używa się wtedy kiedy potrzeba. Zabiera się je ze sobą na takie trasy gdzie będą potrzebne. Cała filozofia.
Na grani kijki nie są potrzebne, ale dobrze przytroczone nie przeszkadzają.

I nie pisz, że to trendy bo to nie o to chodzi.

Autor:  Wali [ So sie 19, 2006 2:24 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
I nie pisz, że to trendy bo to nie o to chodzi.


tzn na dę się już zauwazyć modę na kije, ale z drugiej strony jeżeli komuś to sprawia przyjemność i satysfakscję że idzie z kijami... to nie ch idzie przynajmniej ma dodatkową przyjemność :D 8) :)

Autor:  piomic [ So sie 19, 2006 2:52 pm ]
Tytuł: 

No coś nam tu obrodziło w domorosłych fachowców od obładowania i tłuczenia w kamienie... Jak się będę widział z Wielickim, przekażę mu jaki z niego "turysta" że chodzi z kijkami. Szkoda tylko, że Kukuczka nie dożył - chociaż może lepiej odejść w nieświadomości...

Autor:  kilerus [ So sie 19, 2006 3:23 pm ]
Tytuł: 

kijki to super sprawa
faktycznie nie waza duzo
a w tatry bym bral gumowe koncowki i nikt by juz nie narzekal, ze stukam

Autor:  Kovik [ So sie 19, 2006 4:43 pm ]
Tytuł: 

Nie zgodze sie z Toba w calej swej rozciaglosci i rozpietosci (a ta w miare nicnierobienia robi sie coraz bardziej imponujaca :wink: ).

Autor:  górolka [ So sie 19, 2006 8:05 pm ]
Tytuł: 

przez wiele lat chodziłam bez kijów, bo też sądziłam, że to zbędny balast, od niedawna zaczęłam i bede chodzić, doceniłam ich przydatność :wink:

Autor:  hwyhobo [ So sie 19, 2006 8:18 pm ]
Tytuł: 

Joseph napisał(a):
może przez to nie będę tak szybki na podejściach jak niektórzy "kijkowce", ale za to chodzenie po górach będzie mi sprawiać więcej radości...

A skad wiesz ile komus radosci odbiera chodzenie z kijkami? Dla mnie fakt ze moge isc dluzej i bezpieczniej z pewnoscia dodaje przyjemnosci i radosci. W zaden sposob nie rozumiem jak kijki mialy by radosc odbierac z chodzenia w gory. :scratch:

Autor:  lider [ So sie 19, 2006 9:35 pm ]
Tytuł: 

Joseph napisał(a):
jeszcze idąc gdzieś przez las, gdzie rzeczywiście te kijki gdzieś można wbić to rozumiem, że jakoś mogą pomóc, ale jak widzę zapieprzającą po kamieniach rodzinkę wymachującą tymi kijkami na lewo i prawo przy okazji stukającą nimi z impetem o głazy, to mnie szlag trafia... strach podchodzić...


Wcale nie chodzi o to żeby wbijac kijki w podłoże, w wiekszości przypadków umiejetnie stawiane doskonale trzymają się skały.
Spróbuj pochodzić troche z kijami a potem krytykuj w imię jakiejś dziwnej "konserwatywności".

Autor:  abrendon [ So sie 19, 2006 9:47 pm ]
Tytuł: 

Ktoś kto nie ma problemów z kolanami raczej nie wie jak pomocne potrafią być kijki. Ktoś kto nigdy nie używał kijków raczej nie może wiele mądrego powiedzieć na temat ich używania. Ewentualnie ktoś kto nosi je przytroczone do plecaka i mu przeszkadzają powinien po prostu nauczyć się je lepiej mocować. Bo to wygląda tak, jakbym chciał pouczać kogoś w temacie o którym nie mam pojęcia. A kwestie dotyczącą odbierania radosci przez owe kijki pozostawiam bez komentarza :? w każdym razie dobry tekst :D :wink:

Autor:  Kovik [ So sie 19, 2006 9:58 pm ]
Tytuł: 

Ja wiem :!: :!: Chodzenie z kijkami to "a - zerowanie" :!: :!: :!: :evil: Trudnosci szlaku wzrastaja kiedy nie korzystasz ze sztucznych ulatwien typu kijki, a co za tym idzie, jego wycena.

Strona 4 z 6 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/