Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

>>PYTANIA OGÓLNE O SZLAKI, TRUDNOŚCI, WYCIECZKI<< - zadaj tu
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=4020
Strona 301 z 601

Autor:  Explorer [ So lip 02, 2011 1:08 pm ]
Tytuł: 

Ryszard napisał(a):
Czy to w warunkach Tatr ma sens.



a czy 'warunki Tatr' nie sprzyjają temu w jakiś sposób?

Autor:  macciej [ So lip 02, 2011 1:21 pm ]
Tytuł: 

ondre82 napisał(a):
bo raczej iść ze szczybskiego i do niego wrócić tą samą drogą nie wchodzi raczej w rachubę, nie lubię takich wariantów, tak jakby nie mogli zrobić elektriczki w zachodnich tatrach, ciągle tam jest jakieś zadupie no i skąd będzie tam więcej turystów. Poza tym nie każdy ma na tyle sprawne auto żeby się wybierać nim w podróż.


Więc łap stopa, albo nastaw się na 1,5-2 godziny dłużej pośród cmentarzyska drzew. Oba szlaki na Krywań są mało ciekawe, więc wiele nie stracisz wracając tą samą trasą. Jak idziesz na Kościelec to podchodzisz przez Boczań, ale wracasz przez Suchą Wodę i Brzeziny żeby nie było tą samą trasą? Bo to odległościowo podobnie jak z Krywaniem

Autor:  Vespa [ So lip 02, 2011 1:42 pm ]
Tytuł: 

Ryszard napisał(a):
Mam pytanie, czy w Tatrach są odcinki gdzie turyści wpinają się dla bezpieczeństwa w łańcuchy, klamry itd ( podobnie jak na ferratach ). Ktoś mi opowiadał, że spotkał takich turystów w okolicy Orlej Perci, okazało się, że byli to Słowacy,... Czy to w warunkach Tatr ma sens.


To zależy wyłącznie od ciebie. Przechodząc OP kolejny raz na 90% przywdzieję uprząż, choć miejsca gdzie mam zamiar się wpiąć są tylko dwa. Przeszłam je bez problemu bez, ale taki mam kaprys dla komfortu psychicznego - bo tak. Jeśli ty widzisz sens to sens jest.

Autor:  Eliszka [ So lip 02, 2011 5:24 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
Ryszard napisał(a):
Mam pytanie, czy w Tatrach są odcinki gdzie turyści wpinają się dla bezpieczeństwa w łańcuchy, klamry itd ( podobnie jak na ferratach ). Ktoś mi opowiadał, że spotkał takich turystów w okolicy Orlej Perci, okazało się, że byli to Słowacy,... Czy to w warunkach Tatr ma sens.


To zależy wyłącznie od ciebie. Przechodząc OP kolejny raz na 90% przywdzieję uprząż, choć miejsca gdzie mam zamiar się wpiąć są tylko dwa. Przeszłam je bez problemu bez, ale taki mam kaprys dla komfortu psychicznego - bo tak. Jeśli ty widzisz sens to sens jest.


ja bez lonży się tam w życiu nie wypuszcze!!! :)

Autor:  Chariot [ So lip 02, 2011 5:59 pm ]
Tytuł: 

ondre82 napisał(a):
tak jakby nie mogli zrobić elektriczki w zachodnich tatrach, ciągle tam jest jakieś zadupie no i skąd będzie tam więcej turystów.

i chwala Ojcu i Synowi i Duchowi Swietemu, ze jeszcze nikt nie wpadl na pomysl przedluzenia elektriczki dalej na zachod
dzieki temu mozna cieszyc sie spokojem i cisza w rejonie Otargancow, Raczkowej Czuby i Baranca...

Autor:  rogerus72 [ So lip 02, 2011 6:14 pm ]
Tytuł: 

Eliszka napisał(a):
ja bez lonży się tam w życiu nie wypuszcze!!! :)

nie dramatyzuj, ja Cię mogę tam wziąć bez zabezpieczeń :devil2:

Autor:  Chariot [ So lip 02, 2011 6:28 pm ]
Tytuł: 

Ryszard napisał(a):
Mam pytanie, czy w Tatrach są odcinki gdzie turyści wpinają się dla bezpieczeństwa w łańcuchy, klamry itd ( podobnie jak na ferratach ). Ktoś mi opowiadał, że spotkał takich turystów w okolicy Orlej Perci, okazało się, że byli to Słowacy,... Czy to w warunkach Tatr ma sens.

sa tacy turysci, ale to bardzo rzadko spotykane. oczywiscie, ze w warunkach Tatr ma to sens, zwlaszcza jesli bierze sie na takie szlaki dzieci. natomiast trzeba sie liczyc z tym, ze w pewnych miejscach wpinajac sie w lancuchy mozesz spowalniac ludzi idacych za toba, ktorzy ida bez lonzy, co nie spotka sie na pewno z przychylna reakcja. pozatym oczywiscie czas przejscia sie przedluzy. uzywanie lonzy znaczaco zaweza jednak wspolczynnik ryzyka na tym szlaku, a czyz na Orla Perc nie chodzi sie po to, zeby poczuc zimny oddech Kostuchy na karku? :wink:
w kazdym razie lonza i kask na OP i innych tego typu szlakach to dobry pomysl (zwlaszcza dla dzieci), aczkolwiek pewna wada jest spowalnianie szybszych osob (ale w gruncie rzeczy, kogo oni obchodza, niech czekaja
:D)

Autor:  Eliszka [ So lip 02, 2011 6:38 pm ]
Tytuł: 

rogerus72 napisał(a):
Eliszka napisał(a):
ja bez lonży się tam w życiu nie wypuszcze!!! :)

nie dramatyzuj, ja Cię mogę tam wziąć bez zabezpieczeń :devil2:


już się boje :lol:

Autor:  slawekskiper [ So lip 02, 2011 6:47 pm ]
Tytuł: 

mlukasz napisał(a):
spróbujemy zwłaszcza, że wejście na Szpiglasowy to moje marzenie
najwyżej się wycofamy
mądry wycof nie przynosi ujmy Wink

No właśnie :) Zresztą, jeśli chcecie wejść na Szpiglasowy a nie dalibyście rady podejść na Szpiglasową przełęcz od strony 5 stawów, zawsze możecie wejść łatwą ścieżką od strony Moka :wink: Przy okazji możecie sobie zaliczyć Wrota Chałubińskiego (łatwo)


Vespa napisał(a):
Przechodząc OP kolejny raz na 90% przywdzieję uprząż, choć miejsca gdzie mam zamiar się wpiąć są tylko dwa.

A które to u Ciebie ? :wink: Dla mnie byłaby to chyba osławiona drabinka na KP, tylko tam nie ma jak się wpiąć :roll: przepinać się co szczebel jakoś sobie nie wyobrażam :roll:

Autor:  Vespa [ So lip 02, 2011 6:56 pm ]
Tytuł: 

slawekskiper napisał(a):
A które to u Ciebie ? :wink: Dla mnie byłaby to chyba osławiona drabinka na KP, tylko tam nie ma jak się wpiąć


Drabinka to luz, nie lubię natomiast wyślizganej półki za KP oraz zejścia do KPW.

Autor:  Chariot [ So lip 02, 2011 7:09 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
nie lubię natomiast wyślizganej półki za KP

shite 8) tez nie lubie, witaj w klubie

Autor:  Eliszka [ So lip 02, 2011 7:40 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
slawekskiper napisał(a):
A które to u Ciebie ? :wink: Dla mnie byłaby to chyba osławiona drabinka na KP, tylko tam nie ma jak się wpiąć


Drabinka to luz, nie lubię natomiast wyślizganej półki za KP oraz zejścia do KPW.


Kozia Przełecz Wyżnia jest hardcorowa, ja chyba nie dałabym rady

Autor:  slawekskiper [ So lip 02, 2011 9:04 pm ]
Tytuł: 

To co piszecie- fakt. Też odczuwam dyskomfort ... tu i tam :wink: Tak się zastanawiam jakby to było się wpiąć , na pewno psychicznie zdecydowanie lepiej (na marginesie podczas wspinaczek skałkowych zero stresu, ale jakbym się tam gdzieś znalazł bez asekuracji to bym się chyba posrał ze strachu :oops: ) Coś z tą psychą jest :roll: Nigdy nie zastanawiałem się by się wpinać na Orlej, jakoś mam mieszane odczucia ze strony technicznej. To nie via ferrata, jak już to naprawdę z zminimalizowanym ruchu, wyjście z Gąsienicowej np. 5 rano. nawet 4 latem :roll: Jakoś nie widzę przepinających się tam wzajemnie turystów :wink:

Autor:  Vespa [ So lip 02, 2011 9:56 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Dzieci - OK, też bym chronił dodatkowo, ale dorosłemu, sprawnemu człowiekowi lonża jest tam potrzebna tak samo, jak spadochron w samolocie na Kanary.


Nie używałam jej, przeszłam, możliwe że następnym razem skorzystam - co w tym złego i dla kogo? :scratch:

Autor:  Vespa [ So lip 02, 2011 11:24 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Mam wrażenie, że ogół populacji dostaje zajoba na punkcie bezpieczeństwa. Lonże na Orlej - jeszcze trochę, to się ludzie będą wiązać na ceprostradzie, w paru miejscach można spaść z chodnika, jak ślisko.


Zajob to chyba wtedy jak wszędzie się wpinasz, akurat ja raczej nie spowodowałabym niczyjego dyskomfortu jak sądzę. Jak pisałam, przeszłam problematyczne miejsca bez niczego, moje gadanie o lonży to teoretyczne gdybanie, ale jeśli będę miała fantazję ją założyć to opinie negatywne będą mnie walić.

Autor:  Kabanos [ N lip 03, 2011 9:56 am ]
Tytuł: 

Chariot napisał(a):
aczkolwiek pewna wada jest spowalnianie szybszych osob (ale w gruncie rzeczy, kogo oni obchodza, niech czekaja


Nie denerwuj mnie.

Autor:  Koranona [ N lip 03, 2011 11:44 am ]
Tytuł: 

Witam!
W odległych (na jakieś 2,3 lata) planach mam zamiar zorganizować wycieczkę (oczywiście nie szkolną!) tatrzańską. Będzie to tydzień lub więcej (to do ustalenia) w górach z nocowaniem w schroniskach, trasą główną i wypadowymi (np do jaskiń czy nad stawy). Głównym celem jest przejście od zachodniej części do wschodniej, zaczynając od wejścia na Grzesia. Chciałabym zahaczyć (o, mimochodem) o Rysy, choć żywotność tego planu też nie jest pewna. Wszystko ze względu na to, że może i chodzę od 7 lat po górach, ale moje doświadczenie, zarówno te górskie jak i życiowe,nie jest jeszcze jakoś szczególnie zadowalające.
Głównie chciałabym opinii, czy taka trasa w gronie, planuję, 6-8 osób (biorę tylko osoby chodzące już wcześniej po górach) nie jest zbyt... no nie wiem, pochopna?
Ah, i sprawa Rysów. słyszałam opinie, że lepiej brać je od słowackiej strony. tu pojawia się problem przedostania się na tamtą stronę (nawet rezygnując z planu przejścia z Hali Gąsienicowej do Doliny Pięciu Stawów przez Zawrat). Na pewno po którejś stronie będziemy nocować; albo w Chacie pod Rysami albo w schronisku przy Morskim Oku.
Dość chaotycznie mi ten opis wyszedł, gdyby ktoś chciał więcej szczegółów to z chęcią się nimi podzielę. Za wszelką obiektywną krytykę i rady z góry dziękuję :)

Autor:  kaziuuu [ N lip 03, 2011 1:02 pm ]
Tytuł: 

Moim zdaniem o ile się nie ma lęku wysokości i ma się w miarę dobrą kondycje to każda trasa jest do przejścia. W końcu to są trasy turystyczne i nic strasznego tam nie ma, wejście na Rysy tak naprawdę jest tylko męczące jak dla mnie nie ma tam żadnego strasznego momentu :P

Autor:  Eliszka [ N lip 03, 2011 2:32 pm ]
Tytuł: 

Koranona napisał(a):
Witam!
W odległych (na jakieś 2,3 lata) planach mam zamiar zorganizować wycieczkę (oczywiście nie szkolną!) tatrzańską. Będzie to tydzień lub więcej (to do ustalenia) w górach z nocowaniem w schroniskach, trasą główną i wypadowymi (np do jaskiń czy nad stawy). Głównym celem jest przejście od zachodniej części do wschodniej, zaczynając od wejścia na Grzesia. Chciałabym zahaczyć (o, mimochodem) o Rysy, choć żywotność tego planu też nie jest pewna. Wszystko ze względu na to, że może i chodzę od 7 lat po górach, ale moje doświadczenie, zarówno te górskie jak i życiowe,nie jest jeszcze jakoś szczególnie zadowalające.
Głównie chciałabym opinii, czy taka trasa w gronie, planuję, 6-8 osób (biorę tylko osoby chodzące już wcześniej po górach) nie jest zbyt... no nie wiem, pochopna?
Ah, i sprawa Rysów. słyszałam opinie, że lepiej brać je od słowackiej strony. tu pojawia się problem przedostania się na tamtą stronę (nawet rezygnując z planu przejścia z Hali Gąsienicowej do Doliny Pięciu Stawów przez Zawrat). Na pewno po którejś stronie będziemy nocować; albo w Chacie pod Rysami albo w schronisku przy Morskim Oku.
Dość chaotycznie mi ten opis wyszedł, gdyby ktoś chciał więcej szczegółów to z chęcią się nimi podzielę. Za wszelką obiektywną krytykę i rady z góry dziękuję :)


a może od Jaworowej Doliny na Słowacji do Przełęczy Lodowej lub pod Kopą zależy jaki szlak, mijając po kolei wszystkie chaty schroniskowe i potem na Rysy (po co się męczyć od Polskiej strony) do Moka i do domciu. Podlogi w słowackich tatrach są taniusieńkie a zaczeniesz od tatr wschodnich a powiedzmy skończysz na środkowych ale zwiedzisz jedne z najciekawszych miejsc w Tatrach Słowackich.

Autor:  Ryszard [ N lip 03, 2011 2:51 pm ]
Tytuł: 

kaziuuu napisał(a):
Moim zdaniem o ile się nie ma lęku wysokości i ma się w miarę dobrą kondycje to każda trasa jest do przejścia. W końcu to są trasy turystyczne i nic strasznego tam nie ma, wejście na Rysy tak naprawdę jest tylko męczące jak dla mnie nie ma tam żadnego strasznego momentu :P

Dla Ciebie nie ma, dla innych są. Analogicznie, pewnie jest jakieś miejsce dla Ciebie trudne i ktoś kto powie, że dla niego to banał.
Z tym "doradzaniem" to w ogóle trudna sprawa. Jak tu radzić aby doradzić. Każdy z nas porusza się po innym obszarze "wykresu". Ktoś był na Orlej Perci tyle razy, że już go to znudziło, we mnie budzi to niepokój. Ja biegając maratony uważam, że to nic trudnego, inny mówi, że sobie tego nie wyobraża,... dokładnie tak jak ja tej O. P.

Autor:  j3nny [ N lip 03, 2011 3:35 pm ]
Tytuł: 

a ja mam takie pytanie: czy fragment Orlej Perci między Zawratem i Kozim Wierchem nadal jest jednokierunkowy? i czy są w Tatrach jakieś inne jednokierunkowe odcinki szlaków?

Autor:  Eliszka [ N lip 03, 2011 3:39 pm ]
Tytuł: 

j3nny napisał(a):
a ja mam takie pytanie: czy fragment Orlej Perci między Zawratem i Kozim Wierchem nadal jest jednokierunkowy? i czy są w Tatrach jakieś inne jednokierunkowe odcinki szlaków?


z tego co wiem to od Zawratu do Koziego to jednokierunkowy jest, a dalej to już normalnie w dwie strony

Autor:  Chariot [ N lip 03, 2011 4:01 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
dorosłemu, sprawnemu człowiekowi lonża jest tam potrzebna tak samo, jak spadochron w samolocie na Kanary.

oczywiscie, zgadzam sie z tym co napisales
dlatego i teraz i w przyszlosci na Orlej lonzy uzywac beda tylko pojedynczy turysci, jeden na wiele tysiecy, cokolwiek bysmy tu nie napisali
tobie nie jest potrzebna, mi nie jest potrzebna
jednak sa odosobnione przypadki, u ktorych sa pewne blokady psychiczne i bez lonzy takich szlakow nie przejda, a z lonza tak
i oni tez maja prawo isc na ten szlak i wpinac sie w lancuchy, kiedy widza taka potrzebe
poniewaz jak na razie na szlaku Orla Perc nie ma zadnych przepisow, co do tego jak nalezy sie tam poruszac
Ali7 napisał(a):
Jak w jeden dzień 50 osób zacznie się przepinać na łańcuchach - korek będzie nie do przejścia.

taka sytuacja nie zaistnieje, 50 osob z lonzami to moze w calym roku w Tatrach Wysokich bedzie
Ali7 napisał(a):
Niektórzy będą omijać, co jakiś czas ktoś się przez to up.ierdoli...

no i teraz kwestia, ile osob sie up.ierdoli przez nie uzywanie lonzy, a ile przez bledy przy omijaniu
a tego nikt z nas nie wie
pozatym jak pisalem wczesniej, na Orlej nie ma zadnych regul poruszania sie, jest to strefa wolnej woli, wiec jak najbardziej szybsi turysci maja prawo do u.pierdo.lenia sie przy omijaniu, dokladnie takie samo jak jeden na wiele tysiecy ma prawo do wpinania sie w lancuchy
Kabanos napisał(a):
Chariot napisał(a):
aczkolwiek pewna wada jest spowalnianie szybszych osob (ale w gruncie rzeczy, kogo oni obchodza, niech czekaja

Nie denerwuj mnie.

:D

Autor:  slawekskiper [ N lip 03, 2011 8:33 pm ]
Tytuł: 

Koranona napisał(a):
Na pewno po którejś stronie będziemy nocować; albo w Chacie pod Rysami albo w schronisku przy Morskim Oku.

Chata pod rysami to nie schronisko. To schron w razie zagrożenia życia. Możecie tam się napić piwa ale nie nocować. Nad Mokiem z kolei bez rezerwacji w zeszłym roku nie macie szans, pozostaje jedynie gleba , a i z tą w sezonie może być ciężko (choć nie słyszałem złych opinii jak o Murowańcu, żeby wyganiali - może ze względu na miśki grasujące nocą po asfalcie do Moka i tylko czekające na takie okazje :lol: )

Autor:  zbych [ Pn lip 04, 2011 6:17 am ]
Tytuł: 

Koranona napisał(a):
Na pewno po którejś stronie będziemy nocować; albo w Chacie pod Rysami albo w schronisku przy Morskim Oku.

slawekskiper napisał(a):

Chata pod rysami to nie schronisko. To schron w razie zagrożenia życia. Możecie tam się napić piwa ale nie nocować.

Chata pod Rysami to jak najbardziej schronisko, tylko obecnie w remoncie

Autor:  Rohu [ Pn lip 04, 2011 7:14 am ]
Tytuł: 

Chariot napisał(a):
Ali7 napisał:

Jak w jeden dzień 50 osób zacznie się przepinać na łańcuchach - korek będzie nie do przejścia.

taka sytuacja nie zaistnieje, 50 osob z lonzami to moze w calym roku w Tatrach Wysokich bedzie

Pamiętam jak podobna sytuacja kiedyś zaistniała. Osób nie było co prawda aż 50, ale wystarczyło.
Około 30 osobowa wycieczka Węgrów szła od Przełęczy Świnickiej na Zawrat i dalej w planach mieli chyba Orlą Perć.
Wszyscy mieli lonże i wpinając się do łańcuchów spowodowali gigantyczny korek na szlaku.
Nam to akurat w niczym nie przeszkadzało, bo robiliśmy chyba wówczas grań Świnicy, czy coś innego i owych Węgrów spotkaliśmy dopiero w Kuźnicach, ale słyszeliśmy od innych turystów jak to wyglądało.
Sprowadzaliśmy z Gąsienicowej do Kuźnic po zmroku kilka osób, które nie miały światła. Nie brali, bo nie planowali kilkugodzinnego czekania na Węgrów na łańcuchach.

Wszystko działo się w okresie jesień/zima, kiedy na szlakach są duże pustki. Jakby to wyglądało w środku lata? Czy węgierski konsulat musiałby interweniować w sprawie pobitych Węgrów?

Autor:  Eliszka [ Pn lip 04, 2011 9:25 am ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Chariot napisał(a):
Ali7 napisał:

Jak w jeden dzień 50 osób zacznie się przepinać na łańcuchach - korek będzie nie do przejścia.

taka sytuacja nie zaistnieje, 50 osob z lonzami to moze w calym roku w Tatrach Wysokich bedzie

Pamiętam jak podobna sytuacja kiedyś zaistniała. Osób nie było co prawda aż 50, ale wystarczyło.
Około 30 osobowa wycieczka Węgrów szła od Przełęczy Świnickiej na Zawrat i dalej w planach mieli chyba Orlą Perć.
Wszyscy mieli lonże i wpinając się do łańcuchów spowodowali gigantyczny korek na szlaku.
Nam to akurat w niczym nie przeszkadzało, bo robiliśmy chyba wówczas grań Świnicy, czy coś innego i owych Węgrów spotkaliśmy dopiero w Kuźnicach, ale słyszeliśmy od innych turystów jak to wyglądało.
Sprowadzaliśmy z Gąsienicowej do Kuźnic po zmroku kilka osób, które nie miały światła. Nie brali, bo nie planowali kilkugodzinnego czekania na Węgrów na łańcuchach.

Wszystko działo się w okresie jesień/zima, kiedy na szlakach są duże pustki. Jakby to wyglądało w środku lata? Czy węgierski konsulat musiałby interweniować w sprawie pobitych Węgrów?


ale faza :)

Autor:  rumpel [ Pn lip 04, 2011 9:57 am ]
Tytuł: 

ano wtedy lezlismy za tymi Wegrami.. hmm probowalismy ich mijac, ale bylo ich chyba ze 30 osob, nie bardzo tez chcieli ustapic miejsca. Bokiem nie chcielismy ich mijac, zeby niepotrzebnie nie zrzucic komus kamienia etc. na czasie tez nam super nie zalezalo, wiec tak sobie szlismy.. Co najmniej kilkoro z nich bylo niezle wystraszonych. Jedna kobite to myslelismy, ze przewodnik bedzie stamtad znosil.

I tak wleklismy sie za nimi do Koziej Przeleczy.

Na koniec jeden z Wegrow powiedzial tylko cos w stylu "hegrlesze oligosze pssst" i tyle ;)

Autor:  grubyilysy [ Pn lip 04, 2011 12:34 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
dorosłemu, sprawnemu człowiekowi lonża jest tam potrzebna tak samo, jak spadochron w samolocie na Kanary.

Dyskusja stara jak wiadomy wątek...
Pamiętam z ubiegłego roku ostatnie metry pod Dachsteinem - ten sam problem, w dodatku, stalówka dwukierunkowa. W końcu nie wytrzymałem i się odpiąłem, po czym przeżywcowałem ostatnie metry metry skałami obok właściwej drogi.
Natomiast - jeśli mam na sobie uprząż i taśmę z odpowiednim karabinkiem pod ręką i akurat idę OP, wpinam sobie lonżę, bo dlaczego nie.
Zapewniam, że nikogo nie spowalniam (gdybym spowalniał, to bym na chwilkę wszedł gdzieś na skałkę obok, żeby przepuścić :mrgreen: ).

Temat na bicie piany, jedyne co może wydaje mi się w miarę sensownym, to wprowadzić zwyczaj aby wolniejsi jednak przepuszczali szybszych, a szybsi jak chcą wyprzedzać to faktycznie szli szybko a nie tylko "szybciej".

Autor:  slawekskiper [ Pn lip 04, 2011 7:18 pm ]
Tytuł: 

zbych napisał(a):
Chata pod Rysami to jak najbardziej schronisko, tylko obecnie w remoncie

Nie to miałem na myśli, raczej chodziło mi o to, że to nie jest typowo "turystyczne" schronisko :wink:

Strona 301 z 601 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/