Forum portalu turystyka-gorska.pl

Witam,
szukałem takiego tematu, ale nie znalazłem. Potrzebuję przebieg drogi zaznaczony na mapie na Mały Kieżmarski Szczyt od strony Rakuskiej Przełęczy, tej , w której omija się Kieżmarską Kopę oraz dokładny opis tej trasy.

Z góry dzięki za wszystkie odpowiedzi

http://www.sprievodca.ta3.szm.com/kezmarakm.html przebieg drogi
http://tatry-dla-starszych-i-zaawansowa ... Kiezmarska opis (droga A-58)

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.

Wielkie dzięki za pomoc, właśnie o coś takiego mi chodziło

A tak wygląda płyta (miejsce "nieco trudne" wg WHP):



Oprócz tego miejsca, w zasadzie cały czas szliśmy "jak puszcza" granią albo trochę poniżej niej po stronie dol. Huncowskiej.

Ciekawe jak za tydzień będzie na "płycie", mam nadzieję, że śniegu się jeszcze trochę zostanie

viewtopic.php?f=11&t=15453
Relacja Krabula - też warto obejrzeć i przeczytać. Powodzenia i czekam na relację

_________________
Gdzie wola - tam droga.

Dzięki. Nasza droga od zupełnie innej strony. O tej porze roku raczej nie polecam

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Sądzisz że byłaby nieciekawa?
A tak na marginesie na ile (cyfra) wyceniłbyś najtrudniejszy odcinek – to nad drabinami?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Ja jak gdzieś idę w nieznane to czytam i oglądam co się da. A potem i tak błądzę

_________________
Gdzie wola - tam droga.

Same Drabiny - 0+/I, bez łańcuchów na dojściu do nich chyba by było więcej. To żebro, którym szliśmy - I, raczej mocne. To sąsiednie żebro chyba w dolnej części ma II. Wyglądało w każdym razie 'gorzej'.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Mocne I — znaczy sznurek trzeba mieć w plecaku na wszelki wypadek ale jak nic nie dupnie to się go nie wyjmie. No i koniecznie poczytać o wyżej wycenionych wariantach w okolicy na wypadek gdyby... jak to jest po słowacku? Vstúpil? Plazil? Liezol?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

My nie mieliśmy sznurka, czuliśmy się tam raczej pewnie. Jest lito, to jest najważniejsze. Ja miałem skojarzenie z granią Tetmajera - Gerlach (nie wiem czy byłeś). W sumie jest tam wiele wariantów i każde z nas szło swoim. Ja może 20m pod szczytem zrobiłem błąd i niepotrzebnie strawersowałem na lewo do takiego małego żlebiku. Wyjście z niego było parszywe i miałem jeden naprawdę trudny ruch na 2,5 metrowej płycie. Darłem się do Ani, ale ona mnie nie słyszała, będąc już po drugiej stronie żebra a potem na szczycie. W końcu jakoś wyszarpałem. Miny Słowaków na szczycie Małego Kieżmara kiedy wyszedłem z mroku od tej strony - bezcenne.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

No te miny są zawsze najlepsze. Zwłaszcza jak wychodzisz na szlakowy szczyt od dupy strony a tam krupówki leżą.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Tam wszyscy wchodzili od Huncowskiego najprostszą drogą, tylko jedna ekipa szła granią od Rakuskiej. Obwieszeni jak choinki, a wozili się jakby Hokejkę wkosili.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'