Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

TANAP i ochrona przyrody
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=10404
Strona 1 z 1

Autor:  Lukasz_ [ N wrz 26, 2010 5:22 pm ]
Tytuł:  TANAP i ochrona przyrody

http://math.usask.ca/~gorski/PEPIK/07/tja2.htm

Tego linka wysłał mi kolega. W tym miejscu chciałem zapytać gdzie są zieloni terroryści ?

Po co te rezerwaty tam są ? Żeby nikt nie przeszkadzał w pracy ?

Autor:  chief [ Pn wrz 27, 2010 1:49 pm ]
Tytuł: 

Lukasz_ napisał(a):
Po co te rezerwaty tam są ? Żeby nikt nie przeszkadzał w pracy ?

Odmienna polityka leśna TPN-u, od TANAP-u

Autor:  Morti [ Pn wrz 27, 2010 4:20 pm ]
Tytuł: 

Największe wałki robi się pod szyldem ochrony przyrody. Dlatego studiuje ten zacny kierunek :P

Może chce ktoś kupić "prawo do emisji CO2" :D? Większego wirtualnego dobra, za które płaci się straszną kasę nie widziałem. Ktoś kto na to wpadł jest dla mnie guru. Sprzedać "nic" za grube miliardy. Salomon, co z pustego nie naleje wymięka.

Autor:  kozica szwedzka [ Pt paź 01, 2010 7:16 pm ]
Tytuł: 

Morti napisał(a):
Największe wałki robi się pod szyldem ochrony przyrody. Dlatego studiuje ten zacny kierunek :P

Może chce ktoś kupić "prawo do emisji CO2" :D? Większego wirtualnego dobra, za które płaci się straszną kasę nie widziałem. Ktoś kto na to wpadł jest dla mnie guru. Sprzedać "nic" za grube miliardy. Salomon, co z pustego nie naleje wymięka.


Mozna tez kupic (na razie chyba tylko w Stanach) "species credits" - mozna sobie zniszczyc siedlisko jakiegos gatunku (np. przy budowie czegos), pod warunkiem, ze sie kupi te credits od firmy, ktora sie zajmuje habitat restoration... :)

Autor:  marx [ Pt paź 01, 2010 9:35 pm ]
Tytuł: 

podobnie jak:
- problem roku 2000 w kompach
- końce świata
- szalone krowy, pryszczyce ptasie grypy (czekam na rybią grype na wigilie :P)
- globalne ocieplenia

Wniosek: "Długo powtarzane kłamstwo staje się prawdą"

Hipotezy domniemania, nikt nikomu nie da na nic z tych rzeczy niezbitych dowodów, a więc to bicie piany i kasy od plebsu tego świata.

Autor:  Vespa [ Pt paź 01, 2010 9:55 pm ]
Tytuł: 

marx napisał(a):
podobnie jak: (...) szalone krowy

Nie wiem czy skala zjawiska nie była rozdmuchana, nie wnikam. Sama choroba jednak jak najbardziej istnieje, jest jedną z form demencji (taką raczej paskudniejszą, szybko terminuje).

Autor:  szarotka [ N paź 03, 2010 11:20 am ]
Tytuł: 

Morti napisał(a):
Największe wałki robi się pod szyldem ochrony przyrody. Dlatego studiuje ten zacny kierunek :P

Może chce ktoś kupić "prawo do emisji CO2" :D? Większego wirtualnego dobra, za które płaci się straszną kasę nie widziałem. Ktoś kto na to wpadł jest dla mnie guru. Sprzedać "nic" za grube miliardy. Salomon, co z pustego nie naleje wymięka.


Chyba studiujesz od bardzo niedawna.

Dwutlenek węgla jest odpowiedzialny za powstawanie efektu cieplarnianego, każde ograniczenie jego emisji do atmosfery to przedłużenie życia na Ziemi.

CO 2 to cichy zbójca, koło zamachowe ruszyło czego efektem było wiele powodzi w Polsce i nie tylko, intensywność opadów deszczu jest w tej chwili znacznie większa niż uczono mnie na studiach, dobrze że nałożono limity na emisję CO2 chociaż zrobiono to wg mnie za późno.
Jeśli ktoś myślał i ograniczył u siebie emisję do atmosfery CO2 ma pełne prawo do pieniędzy - bonusu ze sprzedaży swojego limitu. Ktoś kto ma kłopoty z myśleniem słusznie jest ukarany koniecznością płacenia dużych pieniędzy za dodatkowe wypuszczanie do atmosfery szkodliwego dwutlenku węgla.
Wprowadzono rynkowe regulacje wymuszające ograniczenie szkodliwego oddziaływania – na nasze szczęście.

Autor:  Krzychu_1977 [ N paź 03, 2010 11:46 am ]
Tytuł: 

szarotka napisał(a):
Dwutlenek węgla jest odpowiedzialny za powstawanie efektu cieplarnianego, każde ograniczenie jego emisji do atmosfery to przedłużenie życia na Ziemi.

CO 2 to cichy zbójca, koło zamachowe ruszyło czego efektem było wiele powodzi w Polsce i nie tylko, intensywność opadów deszczu jest w tej chwili znacznie większa niż uczono mnie na studiach,


Ale pierd...lisz za przeproszeniem. Efekt cieplarniany to takie samo gówno jak ptasia, świńska i inna grypa. A gdzie dziura ozonowa???
Wymysły powstałe dla jednej rzeczy - wyciągnięcia kasy.
Podaj mi źródła naukowe o zwiększeniu intensywności opadów w Polsce, podaj gdzie jest napisane że CO2 ma wpływ na większą ilość opadów (mówimy o skali globalnej)?

Autor:  trekker [ N paź 03, 2010 1:51 pm ]
Tytuł: 

Nie wiem o ile podniosła się temperatura na ziemi i czy jest to wynikiem tylko i wyłącznie działalności człowieka i emisji CO2, ale faktem jest np. że po raz ostatni cały Bałtyk zamarzł w roku 1658.

Więc już chociażby ten fakt pokazuje że jednak temperatura na ziemi się podnosi. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę to iż zwiększona emisja CO2 poprzez działalność człowieka nastąpiła dopiero ponad 200 lat później, a przez ten czas Bałtyk w całości już nie zamarzł to można wysnuć wniosek że nie CO2 jest tutaj przyczyną, albo przynajmniej nie ilości pochodzące z działalności człowieka.

Z tego co wiem to ogromne ilości CO2 uwalniają się do atmosfery podczas erupcji wulkanów, których trochę na naszej planecie jest i erupcje (nie koniecznie wielkie wybuchy) są dość częste.

Co jednak nie wyklucza że emisje z działalności ludzi też mają wpływ na zmiany klimatyczne.

Ogólnie temat na szeroką dyskusję ale chyba bardziej na inne forum 8)

Autor:  Trauma_ [ N paź 03, 2010 3:06 pm ]
Tytuł: 

trekker napisał(a):
temperatura na ziemi się podnosi.


Jeśli chodzi o zmiany temperatury na ziemi, to jest to zjawisko "normalne".

Klimat jest elementem dynamicznym ale na pewno obecność człowieka na ziemi zwłaszcza w ciągu ostatnich 300 lat nie jest niezauważalna i nasza obecność wpływa jakoby dodatkowo na zmiany.
Zmiany temperatur miały miejsce również wtedy kiedy nas na ziemi nie było.

trekker napisał(a):

Co jednak nie wyklucza że emisje z działalności ludzi też mają wpływ na zmiany klimatyczne.



To przestań puszczać bąki :wink:

Autor:  marx [ N paź 03, 2010 3:34 pm ]
Tytuł: 

Trauma_ napisał(a):
Zmiany temperatur miały miejsce również wtedy kiedy nas na ziemi nie było.


Zapytam inaczej. Od kiedy mierzy się regularnie i z dokładnością wymaganą by określić to. Nie jest to takie proste bo zakładam bardzo bardzo przesadnie, że mierzy się je może 200 lat (de facto wiele krócej) Zawsze na innym sprzęcie i w innych miejscach, lokalnie a nie globalnie.

Inna sprawa jak takie badania robić. Gdzie mierzyć to: w lesie nad morzem, w mieście czy w jaskini :P na biegunie czy równiku? i jak to zebrac do kupy by sądzić tak, a nie inaczej. Idealne pomiary teraz są obarczone błędem poprzez zbytnią działalnością ludzką w postaci miast i innych budowli, które promieniują ciepłem nie jako sztucznie.

Pomijając powyższe i zakładając zgrubnie te dane z 200 lat jako dokładne to i tak to jest pryszcz w porównaniu do czasu istnienia Ziemi, ba cały czas istnienia człowieka na Ziemii jest błachy do czasu jaki Ziemia istnieje.


Podejrzewam że większy wpływ ma na to to co się dzieje na słońcu i ile tej energii dociera do Ziemi, niż działanie człowieka globalne. Owszem lokalnie może zmieniać to.

Inny przykład lądu jest ok 35% (z płytkimi morzami i szelfami) z całej
powierzchni Ziemi. Człowiek na tych 35% truje w nie każdym miejscu. Na pozostałych 65% (w rzeczywistości większej) działalności jego nie ma lub jest śladowa: samoloty, statki inne punktowe zanieczyszczanie. Teraz wyobraźmy sobie grubość atmosfery, liczmy 200-500km gazów. Jest to niezwykle olbrzymia kubatura, w której nie wiem czy da się tak łatwo namieszać.

Argumenty podawane przez przedmówców ze działalność wulkanów wiele większa jest niż ludzka uważam za słuszne. A argumenty takie śmieszne jak nadmierne pierdzenie krów i przez to emisja metanu (bo takie też słyszałem) trafiają do mnie jak kula w płot.

Autor:  comb [ N paź 03, 2010 4:00 pm ]
Tytuł: 

Z tymi wulkanami to niestety ściema. Polecam artykuł: http://doskonaleszare.blox.pl/2009/04/W ... i-CO2.html
To nie jest tak, że tylko ci źli ekoterroryści kłamią ...

Autor:  Trauma_ [ N paź 03, 2010 4:18 pm ]
Tytuł: 

marx napisał(a):
Trauma_ napisał(a):
Zmiany temperatur miały miejsce również wtedy kiedy nas na ziemi nie było.


Zapytam inaczej. Od kiedy mierzy się regularnie i z dokładnością wymaganą by określić to. Nie jest to takie proste bo zakładam bardzo bardzo przesadnie, że mierzy się je może 200 lat (de facto wiele krócej) Zawsze na innym sprzęcie i w innych miejscach, lokalnie a nie globalnie.

Inna sprawa jak takie badania robić. Gdzie mierzyć to: w lesie nad morzem, w mieście czy w jaskini :P na biegunie czy równiku? i jak to zebrac do kupy by sądzić tak, a nie inaczej. Idealne pomiary teraz są obarczone błędem poprzez zbytnią działalnością ludzką w postaci miast i innych budowli, które promieniują ciepłem nie jako sztucznie.

Pomijając powyższe i zakładając zgrubnie te dane z 200 lat jako dokładne to i tak to jest pryszcz w porównaniu do czasu istnienia Ziemi, ba cały czas istnienia człowieka na Ziemii jest błachy do czasu jaki Ziemia istnieje.


Podejrzewam że większy wpływ ma na to to co się dzieje na słońcu i ile tej energii dociera do Ziemi, niż działanie człowieka globalne. Owszem lokalnie może zmieniać to.

Inny przykład lądu jest ok 35% (z płytkimi morzami i szelfami) z całej
powierzchni Ziemi. Człowiek na tych 35% truje w nie każdym miejscu. Na pozostałych 65% (w rzeczywistości większej) działalności jego nie ma lub jest śladowa: samoloty, statki inne punktowe zanieczyszczanie. Teraz wyobraźmy sobie grubość atmosfery, liczmy 200-500km gazów. Jest to niezwykle olbrzymia kubatura, w której nie wiem czy da się tak łatwo namieszać.

Argumenty podawane przez przedmówców ze działalność wulkanów wiele większa jest niż ludzka uważam za słuszne. A argumenty takie śmieszne jak nadmierne pierdzenie krów i przez to emisja metanu (bo takie też słyszałem) trafiają do mnie jak kula w płot.


Chodzi oczywiście o badania glacjologiczne prowadzone np. na Spitsbergenie. Działalność człowieka głównie wpływa lokalnie na temperaturę miejsc - np. na terenie miast powstają wyspy ciepła. Podejrzewam, że człowiek ma większy wpływ na wilgotność (powietrza, gleby) w ujęciu regionalnym (wycinki lasów, pustynnienie ). Wystarczy rzucić okiem na mapy google np. Amazonki by zobaczyć ile tam lasu wycięli.

Co do puszczania bąków ( :lol: ) to oczywiście był żart. Ale bąków nie można wstrzymywać, bo idą do głowy - stąd biorą się posrane pomysły :lol:

Autor:  zz [ N paź 03, 2010 4:21 pm ]
Tytuł: 

ano Profesor od Fizyki Srodowiska nam powtarzal, iz to przyklad pieknego przekretu ten efekt cieplarniany. ;]

Chodzi o to, ze nikt nie udowodnil, ze czlowiek moze ten efekt wywolac/zatrzymac, a wiekszosc ludzi w to wierzy. Za efekt cieplarniany glownie odpowiedzialna jest woda parujaca z oceanow(>90%), a nie CO2(bodaj ok 1%, ale tutaj dokladnie nie pamietam), ktorego udzial w ocieplaniu klimatu jest znikomy.
Tak wiec, na obecna chwile to wszystko sa hipotezy, a np UE traktuje to jako pewnik i ogromnym kosztem wprowadza zmiany w gospodarce.

Takich kwaitkow jest wiecej, po prostu wszystkim rzadzi kasa. A na takich efektach/pandemiach mozna zarobic gigantyyyczne pieniadze.

Autor:  raffi79. [ Pn paź 04, 2010 12:38 pm ]
Tytuł: 

chief napisał(a):
Odmienna polityka leśna TPN-u, od TANAP-u


Na Słowacji do górnej granicy lasu właściciele są prywatni.

Ta sama sytuacja jest u nas w Zachodnich na jaką skalę idzie wycinka drzew i TPN nie może nic zrobić.

Autor:  chief [ Pn paź 04, 2010 6:17 pm ]
Tytuł: 

raffi79. napisał(a):
Na Słowacji do górnej granicy lasu właściciele są prywatni.

Czy możesz podać przykłady, bo pierwszy raz słyszę.

Autor:  raffi79. [ Pn paź 04, 2010 6:42 pm ]
Tytuł: 

Słyszałem w zeszłym tygodniu w radiu.
Na temat inwestycji w Tatrzańskiej Łomnicy. Iż prowadzone są bardzo zaawansowane prace na terenie parku.
Usłyszałem wypowiedź, że inwestycja jest prowadzona na terenie prywatnym. /podajże jakiś bank/
Też sie zdziwiłem tą informacją.
Poszukam informacji na ten temat ale czy znajdę coś to nie wiem.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/