Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Artykuł o górskich forach internetowych ;)
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=10842
Strona 1 z 1

Autor:  Basia Z. [ Cz gru 16, 2010 6:22 pm ]
Tytuł:  Artykuł o górskich forach internetowych ;)

Bardzo ciekawy link podał jeden z kolegów na forum "pięknoduchów"

http://z-ne.pl/s,docid,45817.html

Fragmenty:

Cytuj:
Centrum Miasta Stołecznego Warszawy. W tramwaju, jeszcze delikatnie uśpionym, słyszę dobiegającą mnie z tyłu rozmowę dwóch mężczyzn. Po głosach wnioskuję, że są bardzo młodzi.


- To z kim jedziesz?

- A poznałem takich gostków na necie. Spoko ziomale. Podobno dużo w górach zrobili.

- I gdzie się wybieracie?

- Na Rysy chcemy iść. [Ramy czasowe: początek stycznia]

- Na Rysy w zimie? Stary, pozabijacie się!

- To łatwizna jest. Byłem w wakacje ze trzy razy. Mają mi pożyczyć czekan.

- A te takie kolce na buty? Zimą chyba się w takich chodzi?

- Nie chce mi się na to wywalać chajsu. No i pewnie nie będą potrzebne.

Nagle rozmowa cichnie. Odwracam głowę w tył z mieszanymi uczuciami, czy wtrącić się w ten dialog, czy nie. Widzę zbyt dużo młodych mężczyzn i nie jestem w stanie ustalić, kim byli dwaj rozmówcy. Wciskam więc nos głębiej w gardę kurtki i z rezygnacją zamykam powieki. Zatapiam się w miękkości siedzenia. Czekam cierpliwie na swój przystanek.


[...]


Wydaje się, że najpopularniejszym sposobem zdobywania wiedzy o górach jest ostatnio Internet. Fora tematyczne poszczególnych pasm, czy traktujące ogólnie o turystyce górskiej na świecie, jak grzyby po deszczu. Spektrum poruszanych tematów jest nieograniczone i dostarczające wielu praktycznych informacji. Niestety, największym minusem tych serwisów jest anonimowość rozmówców. Nigdy nie możemy mieć pewności, kto siedzi po drugiej stronie monitora i jaki poziom doświadczenia reprezentuje i na ile prawdziwe są podawane przez niego informacje. Osobiście spotkałam się z wieloma przypadkami, w których użytkownicy sprawiali wrażenie górskich wyjadaczy, a w bezpośrednim kontakcie okazywało się, że ich wiedza jest jedynie teoretyczna i książkowa.


[...]


Takich ludzi o niewielkim doświadczeniu łatwo rozpoznać właśnie po próbach umawiania się na wspólne wyjazdy z nieznanymi wcześniej osobami, a im więcej zasług i zdobyczy wysokogórskiej turystyki zimowej sobie przypisują, tym bardziej trzeba uważać. Faktyczni znawcy mają swoje stałe zespoły, z którymi wychodzą na szlak, zdobywają góry czy wspinają się. Zaufania nie wybuduje się podczas jednego uścisku dłoni w Kuźnicach, tuż przed wyjściem na szlak zakładając, że skoro tyle się kontaktowaliśmy przez Internet to znamy się dobrze i swoje nawzajem umiejętności.




No muszę powiedzieć że z niektórymi tezami tej pani się zgadzam, a z niektórymi - zdecydowanie nie.

Sama wiele razy chodziłam po górach z ludźmi, których poznałam za pośrednictwem Internetu - i jakoś nie zawiodłam się, ani też nie wpuściliśmy się w maliny.

Być może dlatego, że zanim wybraliśmy się razem w góry to korespondowaliśmy ze sobą już dość długo i była okazja poznać się lepiej.

Pozdrowienia

Basia

Autor:  tomek.l [ Cz gru 16, 2010 6:53 pm ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):
No muszę powiedzieć że z niektórymi tezami tej pani się zgadzam, a z niektórymi - zdecydowanie nie.

Tak to bywa przeważnie. Jednakże trochę jest to napisane zero-jedynkowo. Że fora są be. A to oczywiście nieprawda. Bo tak jak wszędzie, jest różnie.
Jasne, że dobrze jest zrobić kurs czy wstąpić do KW. Tam się poznaje ludzi z którymi można chodzić. Ale nie wszyscy mogą tak zrobić. Fora to też sposób na poznawanie ludzi.
Wszystko to kwestia logicznego myślenia i rozsądnego podchodzenia do sprawy. Na kursach czy w KW też można spotkać bajkopisarzy takich jak na forach :) Zwłaszcza, że KW obecnie są otwarte na wszystkich.
Nie ma znaczenia gdzie się poznaje ludzi. Znaczenie ma tylko fakt używania rozumu przy poznawaniu :)

Autor:  kilerus [ Cz gru 16, 2010 7:04 pm ]
Tytuł: 

Basiu ale ta kobieta pisze o Tatrach zimą, a Ty piszesz ogólnie o górach. Jednak w Beskidach to o co innego chodzi. No nie?
Poza tym Ty masz doświadczenie górskie, a ona pisze o ludziach którzy nie mają i poszukują towarzystwa. To chyba zupełnie nie dotyczy tego o czym piszesz.

Jedno mnie jednak dziwi... Jakoś nie wierzę żeby tych naciągaczy i kłamców tylu było na tych forach.

P.S.

Czemu to nie w Tatrach a w OT?

Autor:  lucyna [ Cz gru 16, 2010 8:03 pm ]
Tytuł: 

Dziś świat wirtualny z for górskich spotkał się z realnym na konferencji
10.00 - 10.30

Rejestracja uczestników
10.30 - 10.45


Powitanie uczestników - prezentacja projektu "Turystyka bez granic…"
dr Agnieszka Pieniążek - Stowarzyszenie "Pro Carpathia"
10.45 - 11.15


Dawna architektura Bieszczadów i Beskidu Niskiego
prof. dr hab. inż. arch. Piotr Patoczka - Politechnika Krakowska im. Tadeusz Kościuszki, Pracownia Kompozycji i Planowania Krajobrazu
11.15 - 11.45


Współczesna architektura Bieszczadów i Beskidu Niskiego
arch. Arkadiusz Kryda
11.45 - 12.15


Rola i znaczenie miejscowych planów zagospodarowania w procesie kształtowania krajobrazu
prof. dr hab. Jan Malczewski, Uniwersytet Rzeszowski
12.15 – 12.30

Przerwa kawowa
12.30 – 13.00


Prezentacja opracowań poświęconych polityce inwestowania w Bieszczadach oraz Beskidzie Niskim i wzorcom architektonicznym tego obszaru
arch. Wojciech Wierdak
arch. Maciej Nitka
13.00 - 13.30


Architektura słowackiego obszaru przygranicznego
arch. Marko Vateha
13.30 – 14.00


Roślinność rodzima Bieszczadów i Beskidu Niskiego oraz problemy związane z obcymi gatunkami inwazyjnymi
Adam Szary, biolog-fitosocjolog
14.00 – 14.30


Gospodarka leśna a proces kształtowania krajobrazu Bieszczadów
dr Edward Marszałek
14.30 - 15.00


Od uczestników po wykładowców jesteśmy ze społeczności for górskich, zdecydowana większość to czytacze for, nas piszących jest garstka.
Dziś przyjęłam zaproszenie i wstępuję do Stowarzyszenia Dziedzictwa Mniejszości Karpackich, znamy się z for, pracowałam obok Kolegów na cmentarzach, teraz przechodzimy na inną płaszczyznę.
O takiej drobnostce jak łażenie po górach nie wspomnę, wędrujemy razem od lat. Teraz zaś rozwijamy się przystępując do nowych zadań takich jak np. udział w pracach naukowych.

Autor:  Yanoosh [ Cz gru 16, 2010 8:51 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Jasne, że dobrze jest zrobić kurs czy wstąpić do KW. Tam się poznaje ludzi z którymi można chodzić. Ale nie wszyscy mogą tak zrobić. Fora to też sposób na poznawanie ludzi.


Potwierdzam. Z moja czestotliwoscia wyjazdow w gory takie fora to ogromna pomoc i udogodnienie. Po kilku miesiacach czytania wiem np, ze jestem duzo bardziej swiadom grozacych mi zagrozen ale i sposobow w jaki ich prubowac uniknac.

Druga sprawa, ze im wiecej sie wie, tym bardziej czlowiek sobie uzmyslawia jak wiele jeszcze pozostaje mu do ogarniecia w temacie.

Po trzecie miedzy teoria a praktyka, zwlaszcza jesli rozmawiamy o gorach, zawsze istniala i juz tak pozostanie, kosmiczna wrecz przepasc. Zreszta nic nowego nie odkrylem.

Po paru miechach obserwacji TG, stwierdzam iz jesli ktos nie jest kretynem i ma fantazje, z latwoscia rozrozni to co zostalo napisane przez doswiadczona osobe, ktora zna sie na rzeczy, a kto kozaczy bo np. gory nie daly mu jeszcze porzadnie po dupsku i respektu wobec nich jeszcze mu brakuje. Tutaj chyba proporcje jednych wobec drugich sa raczej jeszcze zdrowe, a nauczycieli godnych uwagi wszedzie zawsze bylo i jest mniej niz uczniow. Tak trzymac.

Mam nadzieje, ze po zlocie nie zmienie zbyt diametralnie swoich wizji o Was gorolazy :)

Autor:  Basia Z. [ Cz gru 16, 2010 9:38 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Basiu ale ta kobieta pisze o Tatrach zimą, a Ty piszesz ogólnie o górach. Jednak w Beskidach to o co innego chodzi. No nie?


Oczywiście.
Jednak poznałam przez Internet parę takich osób, do których mam tyle zaufania, że gdyby tak wyszło - to poszłabym również w Tatry zimą.

Jednak jak pisałam - nie były to osoby takie z którymi zamieniłam dwa zdania, ale takie z jakimi korespondowałam przed spotkaniem przez dłuższy czas, potem spotkaliśmy się w Beskidach, potem np. zimą w Gorcach, potem jeszcze gdzieś.
Normalny rozłożony w czasie proces bliższego poznawania się, na tej samej zasadzie jak poznaje się ludzi np. w Klubie Wysokogórskim, lub na kursie przewodnickim.

A nieco demonizowany w tym artykule Internet jest tylko środkiem kontaktu.

Zresztą sami też tutaj w większości poznaliście się przez Internet, więc o czym tu w ogóle pisać.

kilerus napisał(a):
Poza tym Ty masz doświadczenie górskie, a ona pisze o ludziach którzy nie mają i poszukują towarzystwa. To chyba zupełnie nie dotyczy tego o czym piszesz.


Tacy zdarzają się przecież nie raz i tutaj.
I jeśli zieloni ludzie pytają o trasę na Rysy w takich warunkach jak teraz - to nie zdarzyło się aby nie dostali zjebki.

To samo dotyczy innych forów, jakie znam.

kilerus napisał(a):
Jedno mnie jednak dziwi... Jakoś nie wierzę żeby tych naciągaczy i kłamców tylu było na tych forach.


Znam co najmniej z 10 różnych forów "górskich", w tym 6 dość dobrze ;) (tutaj, "321", "pięknoduchy", "bieszczady.info", "karpatywschodnie" i "beskid-niski"), a także grupę dyskusyjną pl.rec.gory.
Nigdzie nie spotkałam kłamców i naciągaczy, być może zdarzyły się pojedyncze osoby, ale te były zaraz wyłapane przez lokalne TWA, w którym zawsze znajdzie się parę osób doświadczonych pod względem górskim.

Wbrew pozorom, jeżeli ma się doświadczenie - to fałsz jest bardzo łatwo wyłapać, a każde forum dysponuje dużą zbiorową mądrością.
Tak dużą, jak suma górskich doświadczeń dyskutantów.

Dlatego bardzo sobie cenię TWA.

kilerus napisał(a):

Czemu to nie w Tatrach a w OT?


A bo nie wiedziałam czy w forum "ogólno-górskim", czy tylko "tatrzańskim".
Jestem jak najbardziej za przeniesieniem tematu.


B.

Autor:  DTH [ N gru 19, 2010 11:35 pm ]
Tytuł: 

prawda jest taka, że jak ktoś jest człowiekiem rozsądnym to czytając fora i artykuły w internecie może wynieć z nich wartościowe informacje, natomiast jak ktoś jest, że tak to określę, mniej rozgarnięty może tylko napykać sobie biedy. Chodzi o to żeby do każdej informacji podchodzić z pewną rezerwą. Interesującą nas kwestię na spokojnie sprawdzić i potwierdzić w kilku źródłach (z resztą nie dotyczy to tylko gór i tylko internetu). Nie opierać się tylko na jednej opinii, zwłaszcza jeśli zaraz spotkamy opinię sprzeczną. A wszystko i tak weryfikować i oceniać po swojemu w praktyce.

Natomiast konkretnie co sie tyczy for górskich (w tym tego), z tego co zaobserwowałem (bo mimo iż mało mówię sporo czytam :) ), osoby które plotą bzdury są szybko wyłapywane i sprowadzane do porządku a informacje prostowane przez całą rzeszę ludzi, którzy pojęcie o danym temacie mają. Z resztą tych co bzdury opowiadają nie jest aż tak dużo. Może właśnie dlatego, że mają świadomość, że zaraz zostaną "wyłapane". Wydaje mi się za to, że takich osób może być całkiem sporo na różnego rodzaju czatach i forach typu onet, wp... (nie wiem, unikam tych miejsc:P) - tam nikt nie jest wstanie potwierdzić wiarygodności danej osoby, ale niestety, osoba, która w takich miejscach szuka specjalistycznych informacji może być tylko sama sobie winna...

Poza tym co już zostało powiedziane, internet jest dla wielu ludzi pierwszym a niekiedy i jedynym źródłem informacji o górach i moim zdaniem lepiej zasiegnąć informacji w taki sposób niż nie zasięgnać jej wcale. Oczywiście mając na względzie to o czym pisałem wcześniej - wiedzieć gdzie, kogo pytać i weryfikować i konfrontować informacje :)

Autor:  siker [ Pn gru 20, 2010 9:59 am ]
Tytuł: 

Osoba wybierająca sie w Tatry zimą to raczej osoba chodząca po górach w lecie. W trakcie rozmowy przez net/telefon chcąc nie chcąc łatwo jest ustalić czy rozmawia z osobą doświadczoną czy nie.
Można sobie opowieściami przyprawić doświadczenia, ale nie da się zmyślać bzdur bo są łatwe do wykrycia.
Niebezpieczne wydają mi się tylko wyjazdy tego typu:
Czesc
Czesc
- Nigdy nie chodzilem w zimie po gorach, szukam towarzysza
- O ja tez nigdy nie chodzilem, ale poczytamy forum i razem sobie damy rade.

Choc to chyba mniejszosc.

Autor:  DTH [ Pn gru 20, 2010 11:03 am ]
Tytuł: 

a wiesz, wbrew pozorom takie osoby się zdarzają. Sam byłem świadkiem takiej rozmowy (na innym forum górskim). I tam rozmowa wyglądała mniej więcej tak: byłem w tym roku w tatrach i mi się spodobało, chciałbym pojechać w zimie i chciałem zrobić orlą - czy potrzebny mi jakiś specjalny sprzęt? A jak nie orlą to na zawrat da radę bez sprzętu?
Pocieszające jest tylko to, że większosć userów raczej od razu stara się delikwenta sprowadzić na ziemię.

Autor:  Basia Z. [ Pn gru 20, 2010 11:26 am ]
Tytuł: 

DTH napisał(a):
a wiesz, wbrew pozorom takie osoby się zdarzają. Sam byłem świadkiem takiej rozmowy (na innym forum górskim). I tam rozmowa wyglądała mniej więcej tak: byłem w tym roku w tatrach i mi się spodobało, chciałbym pojechać w zimie i chciałem zrobić orlą - czy potrzebny mi jakiś specjalny sprzęt? A jak nie orlą to na zawrat da radę bez sprzętu?
Pocieszające jest tylko to, że większosć userów raczej od razu stara się delikwenta sprowadzić na ziemię.


Tutaj też było pełno rozmów tego typu, wystarczy pogrzebać po wątkach.
Śmieszne jest to, że dość często taki "sprowadzony na ziemię" się obraża.

B.

Autor:  siker [ Pn gru 20, 2010 11:47 am ]
Tytuł: 

Chyba wiem o co chodzi:) Tam gosciu sie pytal czy raki i czekan to sprzet taternicki :)

Autor:  DTH [ Pn gru 20, 2010 12:30 pm ]
Tytuł: 

no, no, no, było coś takiego :)

oczywiście, ze zdarzają się tacy co się obrażą, może i nawet często tak bywa ale myślę, że jednak taki kolo jeśli się do tego nie przyzna to wyciągnie z czegoś takiego właściwe wnioski. Problemem jest tylko sytuacja gdy taki obrażony zacznie szukać potwierdzenia swoich racji gdzie indziej i co najgorsze spotka ludzi, którzy utwierdzą go w przekonaniu, że "przecież to on miał rację a na tych forach górskich to żadni eksperci, tylko przewrażliwione mięczaki siedzą".

Osobiście znam gościa, który reflektował na zimowy wyjazd w Tatry. Jak się go spytałem to sie okazało, że nigdy nie był zimą w górach... więcej, w górach był raz jako dzieciak - na koloniach w karkonoszach. Ale powiedział, że spoko, czekan i raki sobie pożyczy i możemy jechać... :roll:

Autor:  drHouse [ Pn gru 20, 2010 3:53 pm ]
Tytuł: 

siker napisał(a):
Chyba wiem o co chodzi:) Tam gosciu sie pytal czy raki i czekan to sprzet taternicki Smile


miałem juz odpowiadać na post DTH, że może chodziło mu o liny, uprzęze, dziaby i sruby lodowe ale w tym wypadku... :)

(niektórzy )ludzie to pokemony i turbomatoły


Cytuj:
Osobiście znam gościa, który reflektował na zimowy wyjazd w Tatry. Jak się go spytałem to sie okazało, że nigdy nie był zimą w górach... więcej, w górach był raz jako dzieciak - na koloniach w karkonoszach. Ale powiedział, że spoko, czekan i raki sobie pożyczy i możemy jechać... Rolling Eyes

liczą się chęci :) ja mam chęci chodzić zimą a boje się wyjść na Ciemniaka czy Trzydniowiański hehe

Autor:  staszek [ Pn gru 20, 2010 4:04 pm ]
Tytuł: 

DTH napisał(a):
że większosć userów raczej od razu stara się delikwenta sprowadzić na ziemię.


A po co ? Pojedzie chłopina i zobaczy jak jest i przy okazji nabierze doświadczenia zimowego :wink:

Autor:  DTH [ Pn gru 20, 2010 6:43 pm ]
Tytuł: 

taa, a przy okazji zaangażuje kilku ratowników TOPR, którzy będą musieli ryzykować życie zeby go ściagać przymarzniętego do łańcucha :P

żeby nie to, że tacy zagrażają bezpieczeństwu też innych ludzi czasami bym się zastanawiał czy to nie jest właśnie naturalna selekcja :wink:

Autor:  raffi79. [ Pn gru 20, 2010 7:36 pm ]
Tytuł: 

Wiele osób porównuje letnie chodzenie do zimowego i myśli że nic trudnego to jest.

Ostatnio zwróciło się do mnie kilka osób o wypowiedzenie się na temat Orlej Perci w zimowych warunkach co i jak.
Oczywiście zadałem pierwsze pytanie a gdzie byliście zimą w Tatrach...
No w Tatrach to nigdzie... jedynie na Babiej Górze. Szukamy adrenaliny bo czytali że to bardzo fajna zabawa. Drugie pytanie czy macie raki czekan.
Odpowiedź a czy potrzeba takie coś na przejście Orlej. Mnie od tego momentu to już się nic nie chciało. Skoro osoby szukają zabawy na Orlej Perci która w zimowych warunkach jest naprawdę trudna i zaliczana jako wyprawa taternicka.

Podobna sytuacja jest z Rysami. Poczytają w necie niekiedy totalne bzdury i potem idą.
Może okazać się przez miesiąc na Rysy nikt nie wejdzie tak jak było w zeszłym roku....cisza.
Chwilami powiem szczerze że ręce opadają. :?

Autor:  trekker [ Pn gru 20, 2010 9:35 pm ]
Tytuł: 

No trzeba było im powiedzieć że niech wybiorą tego co szuka największej adrenaliny i puszczą go przodem, a jak już spadnie to reszta sama zrezygnuje i przy okazji zrozumie czym się różnia warunki latem i zimą. No i adrenalina dla reszty też będzie 8) No chyba że wszystkich ich razem wcześniej lawina zabierze to nawet nie zdązą poczuć tej adrenaliny

Autor:  staszek [ Pn gru 20, 2010 10:21 pm ]
Tytuł: 

DTH napisał(a):
taa, a przy okazji zaangażuje kilku ratowników TOPR, którzy będą musieli ryzykować życie zeby go ściagać przymarzniętego do łańcucha

Jak jest to pierwszy wyjazd w Tatry zimą to zakładam się o pół mojej pensji,
że do łańcuchów nie dojdzie :wink: Pod Zawratem zarży i ze skwaszoną miną zawróci. Jak będzie bardzo ambitny to wlezie na Mały Kozi. Traumę jaką przeżyje w zejściu zapamięta długo :mrgreen:

Autor:  raffi79. [ Pn gru 20, 2010 10:58 pm ]
Tytuł: 

trekker napisał(a):
No trzeba było im powiedzieć że niech wybiorą tego co szuka największej adrenaliny


Szkoda nawet dyskusji :mrgreen:


O ile wiem to chyba zrezygnowali. Po pokazaniu kilku zdjęć 8)

Autor:  Łukasz T [ Wt gru 21, 2010 7:22 am ]
Tytuł: 

raffi79. napisał(a):
Ostatnio zwróciło się do mnie kilka osób



O motyla noga :D :D :D Zaczełeś zdanie prawie jak kichuj :lol: ( jak mu tam było ... JKCH :D ) :D

Autor:  rogerus72 [ Wt gru 21, 2010 11:09 am ]
Tytuł: 

nawiązując do tematu i powyższych postów - ja bym jeszcze wziął pod uwagę czynnik postrzegania rzeczywistości przez użytkowników for górskich (tych z doświadczeniem, i nie tylko). nie dla każdego "lufa" będzie "lufą", trudność - trudnością, a łatwizna - łatwizną.
zdarzyło mi się, że w drodze na Mięguszowiecką Przełecz pod Chłopkiem jest tam taki moment (to chyba o tym był wątek pt. Trawers Wentyla?), gdzie jest lufiasto, klamry pod nogi i ręce. dochodząc tam zauważyłem kolesia - blady, niepewny... zerka w dół. no i nie przeszedł, zawrócił. gdy dotarłem na miejsce, to zorientowałem się, o co mu chodziło. cóż, ja przeszedłem razem z dwoma moimi koleżankami.

reasumując - wszystko zależy od uwarunkowań danej osoby (odporność na ekspozycję, lub brak tejże odporności, doświadczenie, kondycja, ocena ryzyka i warunków, itd)

P.S. 1: też chętnie połaziłbym zimą, ba, latem chętnie bym się powspinał z całym tym szpejem - ale niestety - zimą tylko na skokach bywałem i dolinki odwiedziłem, a kursu wspinaczkowego jeszcze nie zrobiłem. może się nadaży okazja, bo ponoć u nas, w turystycznej stolicy Polski - Radomiu (tu ukłon w stronę antyqjona) - ścianka wspinaczkowa będzie (hurra!)
P.S. 2: nie wszyscy na forach mają na celu robienie nowych w wała - są jeszcze ludzie odpowiedzialni, skłonni podzielić się wiedzą i doświadczeniem, odwieść kogoś od zamiaru dopisania kolejnych stron "Wołania w górach", uświadomić o realiach, trudnościach, zagrożeniach, podpowiedzieć jakąś ciekawą trasę na miarę możliwości pytającego (choć nie do końca możemy mieć jasne zdanie na temat tychże możliwości), ogólnie czuwać, by populacja ludzka nam nie malała :wink:

Autor:  Krabul [ Wt gru 21, 2010 11:11 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Zaczełeś zdanie prawie jak kichuj Laughing

Heh, trafne spostrzeżenie, też na to zwróciłem uwagę. Ale lepiej było by "Zwrócono się do mnie" :D

Autor:  Scaliano [ Cz gru 23, 2010 11:52 pm ]
Tytuł: 

DTH napisał(a):
a wiesz, wbrew pozorom takie osoby się zdarzają. Sam byłem świadkiem takiej rozmowy (na innym forum górskim). I tam rozmowa wyglądała mniej więcej tak: byłem w tym roku w tatrach i mi się spodobało, chciałbym pojechać w zimie i chciałem zrobić orlą - czy potrzebny mi jakiś specjalny sprzęt? A jak nie orlą to na zawrat da radę bez sprzętu?
Pocieszające jest tylko to, że większosć userów raczej od razu stara się delikwenta sprowadzić na ziemię.



Pocieszające i zarazem smutne jak zgubna może być ludzka niewiedza,która w wielu przypadkach prowadzi do tragedii. Nie przypuszczałem,ze ktoś moze zadać pytanie czy można zdobyc Orlą bez sprzętu zimą.. Ciekawa koncepcja :wink:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/