Forum portalu turystyka-gorska.pl http://turystyka-gorska.pl/ |
|
trening http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=13135 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | ppludrok [ Pn mar 05, 2012 9:21 pm ] |
Tytuł: | trening |
Czy stosujecie jakiś trening przed wyjściem w góry ? Ja w Tatrach bywam kilka razy w roku ale tylko przez weekendy i to latem. Zimą czy wiosną fajnie jest popracować trochę nad sobą aby w sezonie śmigać bezproblemowo. Nie chodzi mi o rowerek, chodzenie tak po prostu, bieganie bo to oczywiste jeśli chodzi o kondycje a o jakieś inne ćwiczenia ułatwiające chodzenie. Czy znanie jakieś typu przysiady, wykroki czy ćwiczenia na achillesa ? ? A może są jakieś, które angażują dokładnie te mięśnie które pracują podczas wchodzenia pod górę ? |
Autor: | tomek.l [ Pn mar 05, 2012 9:33 pm ] |
Tytuł: | |
Polecam ten temat - Jak dbacie o kondycje? http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=1004 A przed założeniem nowego tematu wyszukiwarkę |
Autor: | ppludrok [ Pn mar 05, 2012 9:52 pm ] |
Tytuł: | |
tomek.l napisał(a): Polecam ten temat - Jak dbacie o kondycje?
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=1004 A przed założeniem nowego tematu wyszukiwarkę Tomek, ten temat jest mi znany. Nie interesują mnie info dotyczące kondycji bo to oczywiste a co zrobić aby mieć silne mięśne (te wykorzystywane w górach) robiąc ćwiczenia w domu takie jak przysiady, wykroki i inne. Wiem np, że wykrok boczny angażuje te mięśnie które pracują w górach a przedni niekoniecznie. Ale co jeszcze ? |
Autor: | Pawel_Orel [ Pn mar 05, 2012 9:58 pm ] |
Tytuł: | |
Katuj plecy jak chcesz mieć siłę dźwigać browary do schroniska ![]() |
Autor: | tomek.l [ Pn mar 05, 2012 10:07 pm ] |
Tytuł: | |
ppludrok napisał(a): Tomek, ten temat jest mi znany.
To dostaniesz wskazówkę. Chodząc po górach nie trzeba mieć silnych mięśni tylko kondycję. Zapraszam do tamtego tematu. |
Autor: | Olga [ Wt mar 06, 2012 10:28 am ] |
Tytuł: | |
tomek.l napisał(a): Chodząc po górach nie trzeba mieć silnych mięśni tylko kondycję
Tomek, możesz rozwinąć? Wg mnie na stromym stoku mocne nogi są bardzo ważne. Zdarzało mi się nieraz podczas prób zbyt szybkiego pokonania ostrego podejścia, że kondycyjnie bym jeszcze pociągnęła, ale uda paliły żywym ogniem i nie szło dalej ![]() Pomijając już schodzenie, gdzie pracują głównie nogi. |
Autor: | ppludrok [ Wt mar 06, 2012 11:18 am ] |
Tytuł: | |
Olga napisał(a): tomek.l napisał(a): Chodząc po górach nie trzeba mieć silnych mięśni tylko kondycję Tomek, możesz rozwinąć? Wg mnie na stromym stoku mocne nogi są bardzo ważne. Zdarzało mi się nieraz podczas prób zbyt szybkiego pokonania ostrego podejścia, że kondycyjnie bym jeszcze pociągnęła, ale uda paliły żywym ogniem i nie szło dalej ![]() Pomijając już schodzenie, gdzie pracują głównie nogi. o to właśnie chodzi. Ćwiczenia na konkretne mięśnie. Również po to aby nie złapać kontuzji. Sprawy kondycyjne są oczywiste. Rzeczywiście jednak ta rozmowa powinna się znaleźć w tamtym temacie. Możesz przenieść ? |
Autor: | tomek.l [ Wt mar 06, 2012 12:35 pm ] |
Tytuł: | |
Olga napisał(a): Wg mnie na stromym stoku mocne nogi są bardzo ważne.
Wszystko co trzeba do chodzenia po górach wyrobisz sobie chodząc po górach, biegając czy uprawiając inne sporty aerobowe. To wystarczy by wzmocnić mięśnie, stawy i ścięgna. Nie trzeba ćwiczyć siłowo. To nie sporty siłowe, gdzie mięśnie muszą wykonać dużą pracę w krótkiej chwili. Tutaj praca mięśni rozkłada się na długi okres. Kondycja, wytrzymałość, a nie siła. |
Autor: | Olga [ Wt mar 06, 2012 12:49 pm ] |
Tytuł: | |
tomek.l napisał(a): Wszystko co trzeba do chodzenia po górach wyrobisz sobie chodząc po górach Ok, to jak najbardziej, pod warunkiem, że chodzisz po nich regularnie, a wiadomo, że nie zawsze tak się da. tomek.l napisał(a): To nie sporty siłowe, gdzie mięśnie muszą wykonać dużą pracę w krótkiej chwili
Może i nie, ale weźmy jakiekolwiek strome podejście ze skalnymi 'stopniami', gdzie raz po raz trzeba wysoko zadzierać nogę i się na niej wyciągać w górę - momentalnie można zajechać uda, a podczas biegania po płaskim ktoś może prawie nie czuć w nich zmęczenia. Tak generalnie to oczywiście się z Tobą zgadzam, chodzi mi jedynie o to, że takie bardziej 'siłowe' momenty również w górach występują. |
Autor: | ppludrok [ Wt mar 06, 2012 1:05 pm ] |
Tytuł: | |
Olga. Rozumiemy się ![]() O aerobach nie chcę rozmawiać bo to sprawa oczywista. Odpowiedź w stylu - chodź po górach aby byś silnym w górach średnio mi odpowiada bo napisałem przecież, że chodzi mi o trening przed sezonem. Jak dowalę ciężki plecak na siebie to czy ćwiczenia przysiadów lub martwych ciągów nie poprawi mojej siły ? Może drążek i podciąganie na wzocnienei pleców ? Mam nadzieję, że ktoś się konkretnie tym tematem zajmie bo wg mnie jest ciekawy. Pzdr |
Autor: | ppludrok [ Wt mar 06, 2012 1:08 pm ] |
Tytuł: | |
To tak jakbyś odpowiedział: Pływaj aby dobze pływać. Podnoś ciężary aby być dobrym w podnoszeniu ciężarów Graj w piłkę aby być dobrym w piłkę. Bez sensu. Pewne ćwiczenia są dedykowane do pewnych dyscyplin sportu. Są więc na pewno cwiczenia wspomagające działalność w górach. |
Autor: | wujek_NT [ Wt mar 06, 2012 1:17 pm ] |
Tytuł: | |
Wg mnie trening nie kondycyjny przed sezonem nie ma większego sensu. Co z tego, że zbuduje się tu i ówdzie odpowiednią masę mięśniową, jak wydolność nie będzie poprawiana. Ja jestem przykładem chudzielca bez żadnej praktycznej masy, od siłowni i podnoszenia jakichkolwiek ciężarów będący z daleka. Mam to szczęście mieszkać w górach więc nie ma u mnie czegoś takiego, jak przygotowania do sezonu, aczkolwiek pewne ćwiczenia na siłowni wzmocniłyby mnie z pewnością. Ja proponuję przed sezonem bieganie, rowerek itp. ![]() |
Autor: | Olga [ Wt mar 06, 2012 2:19 pm ] |
Tytuł: | |
wujek_NT napisał(a): Wg mnie trening nie kondycyjny przed sezonem nie ma większego sensu Jako uzupełnienie do kondycyjnego jak najbardziej ma. Że siła bez wydolności nic nie warta, to zupełnie inna sprawa ![]() wujek_NT napisał(a): Mam to szczęście mieszkać w górach więc nie ma u mnie czegoś takiego, jak przygotowania do sezonu No, jak czasem mi się udaje być w Tatrach co weekend, też już nic pod tym kątem nie muszę wtedy ćwiczyć, piękna sprawa. ppludrok napisał(a): Jak dowalę ciężki plecak na siebie to czy ćwiczenia przysiadów lub martwych ciągów nie poprawi mojej siły ? A ile tych przysiadów robisz póki co? Na 1 nodze są fajne albo takie z wyskokiem. Znawcą żadnym nie jestem, ale zbytnio obciążać nie ma sensu, tak dużej siły raczej nie będziesz miał okazji użyć podczas wędrówki. ppludrok napisał(a): Może drążek i podciąganie na wzocnienei pleców ?
Ćwiczę od dawna, ale w nieco innym celu, nigdy nie zastanawiałam się nad wpływem drążka na chodzenie po górach ![]() |
Autor: | tomek.l [ Wt mar 06, 2012 2:24 pm ] |
Tytuł: | |
ppludrok napisał(a): Odpowiedź w stylu - chodź po górach aby byś silnym w górach średnio mi odpowiada bo napisałem przecież, że chodzi mi o trening przed sezonem. Jak wiesz lepiej to po co się pytasz? Poza tym czytaj ze zrozumieniem, a nie wybiórczo i zadawaj pytania z sensem. A tak w ogóle to oczywiście ćwicz sobie siłę. Wyciskać przysiady ze sztangą. Podciągaj się na drążku. Rób na siłowni wszystkie ćwiczenia z dużym obciążeniem na nogi. A potem zobaczysz co to dało przy zwykłym chodzeniu po górach. Powodzenia w przyszłym sezonie. Bo ten zmarnujesz ![]() Olga napisał(a): Może i nie, ale weźmy jakiekolwiek strome podejście ze skalnymi 'stopniami', gdzie raz po raz trzeba wysoko zadzierać nogę i się na niej wyciągać w górę - momentalnie można zajechać uda, a podczas biegania po płaskim ktoś może prawie nie czuć w nich zmęczenia.
Jeszcze raz powtarzam ![]() Zapewniam Cię, że jak będziesz robić różne ćwiczenia aerobowe to uzyskasz kondycje, a i przy okazji wzmocnią Ci się mięśnie na tyle, że podnoszenie nóg na podejściu nie będzie żadnym problemem. Po za tym jak chcesz robić coś typowo pod góry to ładuj do góry po schodach. Tylko nie zbiegaj w dół a zjeżdżaj windą albo schodź po w miarę płaskim:) Reszta to totalne mylenie pojęć. Siły z wytrzymałością i ogólną kondycją. To nie jest żadna wiedza tajemna. Każdy to raczej ogarnia ![]() |
Autor: | wujek_NT [ Wt mar 06, 2012 2:28 pm ] |
Tytuł: | |
To weźmy taki przypadek: Jest dwóch takich samych gości (przeciętnych). Oboje ostro biorą się za trening. Jeden z nich przed sezonem ćwiczy na siłowni budując tylko masę mięśniową tam gdzie trzeba. Natomiast drugi zaczyna biegać, jeździć na rowerze, wbiegać po schodach i ani razu nie odwiedza siłowni. Przychodzi sezon i razem idą na wycieczkę np. na Orlą Perć. Pierwszy z nich zdycha przed Halą Gąsienicową, drugi bez większych problemów zalicza najsłynniejszy szlak w Tatrach. ![]() |
Autor: | Olga [ Wt mar 06, 2012 2:35 pm ] |
Tytuł: | |
Dobra, chłopaki, chyba się źle zrozumieliśmy po prostu ![]() Nie miałam na myśli siłki i wyciskania nie wiadomo jakich ciężarów, ale np. kilka serii przysiadów na 1 nodze po kilkanaście sztuk, które są dla mnie fajną symulacją fragmentu stromego podejścia i dobrym dodatkiem do biegów, jazdy na rowerze, itd. |
Autor: | ppludrok [ Wt mar 06, 2012 3:12 pm ] |
Tytuł: | |
ale przecież siłownia to nie tylko budowanie masy. Można ciężarami ćwiczyć siłę i wytrzymałość siłową przecież. Tomek. Wypij meliskę i wyluzuj bo dziwnie mnie traktujesz. Masz sto procent racji. Trening kondycyjny jest najważniejszy. Bieganie, rower, basen itp. Chudy biegacz będzie śmigać po górach kilometrami a kark będzie zdychać po 30 minutach. Ja to wiem. Pytanie brzmi czy warto robić coś jeszcze a jeśli tak to co ? Aby np nie bolały plecy po 20 km z ciężkim plecakiem. Aby nie zerwać ścięgna lub skręcić kostki itp itd. Ja np biegam od roku co drugi dzień (wczesniej nie robiłem nic) a teraz zastanawiam się nad dedykowanym górom treningiem siłowym. ZNam gościa co ćwiczy na siłowni od lat i do tego biega od lat i zapewniam cię, że daje radę bardziej niż tylko biegacz. Nie chcę jednak na ślepo wyciskać na klatę tylko pytam o ćwiczenia dedykowane. Zarzucasz mi brak zozumienia a sam nie do końca rozumiesz nas. Wyluzuj. |
Autor: | ppludrok [ Wt mar 06, 2012 3:25 pm ] |
Tytuł: | |
ale przecież siłownia to nie tylko budowanie masy. Można ciężarami ćwiczyć siłę i wytrzymałość siłową przecież. Tomek. Wypij meliskę i wyluzuj bo dziwnie mnie traktujesz. Masz sto procent racji. Trening kondycyjny jest najważniejszy. Bieganie, rower, basen itp. Chudy biegacz będzie śmigać po górach kilometrami a kark będzie zdychać po 30 minutach. Ja to wiem. Pytanie brzmi czy warto robić coś jeszcze a jeśli tak to co ? Aby np nie bolały plecy po 20 km z ciężkim plecakiem. Aby nie zerwać ścięgna lub skręcić kostki itp itd. Ja np biegam od roku co drugi dzień (wczesniej nie robiłem nic) a teraz zastanawiam się nad dedykowanym górom treningiem siłowym. ZNam gościa co ćwiczy na siłowni od lat i do tego biega od lat i zapewniam cię, że daje radę bardziej niż tylko biegacz. Nie chcę jednak na ślepo wyciskać na klatę tylko pytam o ćwiczenia dedykowane. Zarzucasz mi brak zozumienia a sam nie do końca rozumiesz nas. Wyluzuj. |
Autor: | comb [ Wt mar 06, 2012 4:13 pm ] |
Tytuł: | |
Ja miałem przez góry problemy z kolanem, co prawda trochę na własne życzenie (niemal zbieganie w dół Jaworzynką po 12 godzinach na szlaku ...). Już po fakcie czytałem trochę na temat zapobiegania kontuzjom. Silne mięśnie mogą w pewnym stopniu stabilizować i odciążać stawy. Piszą o tym m.in. tutaj http://bieganie.pl/?cat=2&id=1069&show=1. Sam przed ostatnim 2-dniowym wyjazdem w Tatry robiłem sporo półprzysiadów i przyniosło to efekt, czworogłowe nie dokuczały tak bardzo przy schodzeniu ![]() |
Autor: | Krabul [ Wt mar 06, 2012 5:51 pm ] |
Tytuł: | |
ppludrok napisał(a): Nie chcę jednak na ślepo wyciskać na klatę Błąd - tylko zestaw dyskotekowy się liczy - klata + triceps (od bicepsu łapa optycznie mało rośnie).
|
Autor: | ppludrok [ Wt mar 06, 2012 6:46 pm ] |
Tytuł: | |
mhm. a coś w temacie masz do powiedzenia ? |
Autor: | Rozbi [ Śr mar 07, 2012 8:17 am ] |
Tytuł: | |
Ja planuje w weekend majowy około 100km chodzenia po Tatrach (w przypadku dobrej pogody) trenuje poprzez bieganie i jezdzenie na rowerku ergonometrycznym. Poza tym mięśnie brzucha i grzbietu. Bieganie wiadomo - kondycja i lepsza wydolność organizmu. Póki co biegam tak 30-40 minut dziennie, ale do konca kwietnia planuje przebiegac 1-2 godziny w tempie okolo 9km/h Co do podbiegów to mieszkam co prawda na nizinach ale jest niedaleko mnie taka nieduza piaszczysta górka (10-15 metrów) Co tydzień chociaż raz staram się robić trening z podbieganiem pod tą górkę. Rowerek raczej traktuje bardziej na silę mięśni - tak 30-40 minut dziennie na dość dużym obciążeniu (wg licznika - pd 6% do 8% pochylenia) Mięśni brzucha i grzebietu nie doceniałem do ostatniego razu gdy po 3 miesięcznej przerwie wybrałem się w góry i po powrocie miałem zakwasy nie na nogach ale na bocznych mięśniach brzucha i na plecach. Na brzuch robie 6 weidera, a na grzbiet pływanie około 2 razy w tygodniu. Robie jeden dzien przerwy tygodniowo od wszelkich cwiczen. Poza tym planuje przez 3-4 dni przed weekendem majowym w ogole nie cwiczyc zeby zregenerowac organizm. Mam nadzieje że ten amatorski plan treningowy się sprawdzi. Oczywiście przed konkretnym wyjazdem mam zamiar pojechać conajmniej 2 razy w Tatry na kilkugodzinne wycieczki - bo jednak mimo wszystko to chodzenie po górach to najlepszy trening. Wiem po sobie że zawsze naweto po takich krótkich weekendowych wycieczkach mam lepsze wyniki i wydolność podczas biegania, |
Autor: | ppludrok [ Śr mar 07, 2012 8:26 am ] |
Tytuł: | |
Niezły cyborg z ciebie ![]() Czy biegając codziennie nie masz problemów z regeneracją ? 6 Weidera to podobno zły pomysł ze względu na kręgosłup. Poza tym w naszym przypadku chyba lepiej wzmacniać rdzeń a nie mięśie widoczne tylko na zewnątrz. |
Autor: | Kaytek [ Śr mar 07, 2012 8:42 am ] |
Tytuł: | |
Rozbi napisał(a): Ja planuje w weekend majowy około 100km chodzenia po Tatrach (w przypadku dobrej pogody) trenuje poprzez bieganie i jezdzenie na rowerku ergonometrycznym. Poza tym mięśnie brzucha i grzbietu. A coś jeszcze robisz?
Bieganie wiadomo - kondycja i lepsza wydolność organizmu. Póki co biegam tak 30-40 minut dziennie, ale do konca kwietnia planuje przebiegac 1-2 godziny w tempie okolo 9km/h Co do podbiegów to mieszkam co prawda na nizinach ale jest niedaleko mnie taka nieduza piaszczysta górka (10-15 metrów) Co tydzień chociaż raz staram się robić trening z podbieganiem pod tą górkę. Rowerek raczej traktuje bardziej na silę mięśni - tak 30-40 minut dziennie na dość dużym obciążeniu (wg licznika - pd 6% do 8% pochylenia) Mięśni brzucha i grzebietu nie doceniałem do ostatniego razu gdy po 3 miesięcznej przerwie wybrałem się w góry i po powrocie miałem zakwasy nie na nogach ale na bocznych mięśniach brzucha i na plecach. Na brzuch robie 6 weidera, a na grzbiet pływanie około 2 razy w tygodniu. Robie jeden dzien przerwy tygodniowo od wszelkich cwiczen. Poza tym planuje przez 3-4 dni przed weekendem majowym w ogole nie cwiczyc zeby zregenerowac organizm. Mam nadzieje że ten amatorski plan treningowy się sprawdzi. Oczywiście przed konkretnym wyjazdem mam zamiar pojechać conajmniej 2 razy w Tatry na kilkugodzinne wycieczki - bo jednak mimo wszystko to chodzenie po górach to najlepszy trening. Wiem po sobie że zawsze naweto po takich krótkich weekendowych wycieczkach mam lepsze wyniki i wydolność podczas biegania, |
Autor: | Krabul [ Śr mar 07, 2012 9:37 am ] |
Tytuł: | |
ppludrok napisał(a): mhm. a coś w temacie masz do powiedzenia ? No raczej. Zyga Skibicki pisze, że codziennie w pracy przez 2 minuty robi krążenia stóp i od 30 lat nie miał skręcenia kostki. Polecam wszystkie jego poradniki.
|
Autor: | Kaytek [ Śr mar 07, 2012 9:56 am ] |
Tytuł: | |
Krabul napisał(a): Zyga Skibicki pisze, że codziennie w pracy przez 2 minuty robi krążenia stóp i od 30 lat nie miał skręcenia kostki. Ja to jak w pracy tak cały dzień siedzę, siedzę i nic nie robię, to na wieczór lubię się położyć. ppludrok napisał(a): Pytanie brzmi czy warto robić coś jeszcze a jeśli tak to co ? Aby np nie bolały plecy po 20 km z ciężkim plecakiem.
No to dostałeś odpowiedź - nie warto. Jakich byś ćwiczeń nie robił - przez pierwsze dwa, trzy dni trekkingu będzie Cię bolało - na trzeci dzień mniej, a kolejne to będzie luzik. I w zasadzie na to nie ma wpływu to, czy wcześniej pakowałeś czy nie. W moim przypadku zawsze (czy przed wyjazdem ćwiczyłem czy nie) potrzebowałem właśnie dwa - trzy dni na dojście do siebie - i tak z luzem następne kilka dni. Po ok. 10 dniach zazwyczaj zaczynałem czuć stawy (kolana) i jakieś inne nadwyrężenia - np. stopy czy kostki i to przechodziło dopiero po kilku dniach od powrotu do domu. Chodzi o to, że choćbyś nie wiem ile różnych ćwiczeń wykonywał - to i tak nie dasz rady wytrenować wszystkich mięśni które obciążysz idąc z plecakiem. A wystarczy, że siądzie Ci jeden mięsień (czy to brzucha, pleców, ręki czy nogi - nie ma znaczenia). Zawsze czegoś nie wyćwiczysz na tyle, żeby wytrzymało całodniowy marsz w górach z ciężkim plecakiem. Wytrenować je wszystkie kompleksowo możesz tylko idąc z plecakiem. |
Autor: | Zimny Lech [ Śr mar 07, 2012 10:19 am ] |
Tytuł: | |
Dokładnie. Regularne wypady w góry są najlepszym ćwiczeniem. |
Autor: | adhezja [ Śr mar 07, 2012 10:25 am ] |
Tytuł: | |
ale zniechęcacie kolegę ![]() kaytek, najlepiej jakby sie od razu położył, nie? ![]() niech ćwiczy jak mu dusza podpowiada, po schoda wchodzi, przysiady robi i biega po pagórkach i to nieprawda, że skondycjonowanie nie ma wpływu na to czy więcje czy mniej boli podczas trekingu, u mnie akurat miało |
Autor: | Rozbi [ Śr mar 07, 2012 10:32 am ] |
Tytuł: | |
ppludrok napisał(a): Niezły cyborg z ciebie ![]() Czy biegając codziennie nie masz problemów z regeneracją ? 6 Weidera to podobno zły pomysł ze względu na kręgosłup. Poza tym w naszym przypadku chyba lepiej wzmacniać rdzeń a nie mięśie widoczne tylko na zewnątrz. Nie biegam codziennie. Biegam 3 razy w tygodniu w poniedziałki środy i soboty, na rowerku jeżdże we wtorki czwartki i niedziele. Piątki robie sobie wolne ewentualnie wtedy na basen chodze sobie popływać rekreacyjnie. 6 weidera nie obciąża kręgosłupa - przynajmniej ja tego nie czuje, a mam porónanie to innych ćwiczeń i akurat te ćwiczenia w ogóle nie obciążają mi kręgosłupa. kaytek napisał(a): A coś jeszcze robisz?
Jeśli chodzi o ćwiczenia to 5 razy tygodniowo robie jeszcze ćwiczenia z hantlami na całą górną partię - ale to już z treningiem "górskim" nie ma nic wspólnego ![]() No i oczywiście rozciąganie - conajmniej raz dziennie, nawet jak nie ćwiczę to staram się rozciągać całe ciało. Kiedyś nierozciągniety poszedłem w bieszczady - niby nic wielkiego ale nie zapomne nigdy jak później przez tydzień ledwo chodziłem - tak mnie pachwina bolała. Jakby kogoś ciekawiło to cały taki cykl (6 weidera, hantle + bieganie/rower) trwa u mnie około 2 godzin. Wystarczy darować sobie telewizje i czas się sam znajdzie ![]() Zastrzegam tylko że nie mam pojęcia jak to sprawdzi się w praktyce - zobaczymy za dwa miesiące. |
Autor: | Kaytek [ Śr mar 07, 2012 10:33 am ] |
Tytuł: | |
adhezja napisał(a): kaytek, najlepiej jakby sie od razu położył, nie? Ja to tak właśnie bym chciał. adhezja napisał(a): niech ćwiczy jak mu dusza podpowiada Ależ ja mu nie zabraniam, a na pewno nie potępiam chodzenia po schodach czy biegania po pagórkach. adhezja napisał(a): i to nieprawda, że skondycjonowanie nie ma wpływu Ale nie dokładnie czytałaś temat. Wszyscy twierdzimy, że kondycja jest bardzo ważna, a w zestawieniu z ćwiczeniami kondycyjnymi ten sam czas spędzony np. na pakerni będzie relatywnie mało przydatny. Lepiej w tym czasie pobiegać. ![]() adhezja napisał(a): na to czy więcje czy mniej boli podczas trekingu, u mnie akurat miało No ale nie uwierzę Ci, że po dowolnie długich przygotowaniach na siłowni wyjdziesz w góry i nic nie poczujesz - po prostu w to nie uwierzę. Bo na pracę mięśni wpływa nie teoretyczna kinetyka talesa, ale praktyczna plecaka - choćby to, że z plecakiem środek ciężkości jest odsunięty od kręgosłupa o 10 - 20 - 30 cm i już inaczej pracują Ci mięśnie brzucha i już musisz się do przodu pochylić i już Ci plecy inaczej pracują. Ja próbowałem steper z 30 litrami wody w plecaku i tak było jak zawsze - równie dobrze mogłem robić pompki. Poza tym, aby się przygotować do marszu całodniowego to powinno się trenować nie godzinę wieczorem, a przyzwyczaić organizm do długotrwałego obciążenia trenując przez kilkanaście a przynajmniej przez kilka godzin jednym ciągiem - a na to mamy czas zazwyczaj dopiero na wyjeździe i dla tego dwa pierwsze dni w górach są lepszym treningiem niż cała zima na siłowni. Rozbi napisał(a): Wystarczy darować sobie telewizje
Aaaa... to nie... ale jakbym tak robotę pierdziachnął... Oooooo, to ja bym wtedy znalazł czasu... ![]() |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |