Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

TPN chce ograniczyć ilość turystów nad Morskim Okiem.
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=13567
Strona 1 z 4

Autor:  Valril [ Cz cze 14, 2012 6:45 am ]
Tytuł:  TPN chce ograniczyć ilość turystów nad Morskim Okiem.

http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425, ... kiego.html

W planach kamery, rezerwacje sms, ograniczenia ruchu pojazdów.

Autor:  Kaytek [ Cz cze 14, 2012 7:06 am ]
Tytuł: 

O rzesz... bzdura jakaś... Panele świetlne.... Ja p..olę...

Autor:  rafi86 [ Cz cze 14, 2012 7:57 am ]
Tytuł: 

Wysyłasz sms treści "rezerwacja w palenicy" a tu Ci odpisuje bot: "jesteś 15038459 na liście oczekujących, prosimy spróbować później"

Autor:  raffi79. [ Cz cze 14, 2012 8:58 am ]
Tytuł: 

Valril napisał(a):
W planach kamery, rezerwacje sms, ograniczenia ruchu pojazdów.



Problem jest z parkingiem na Palenicy. Szykują się zmiany w parkowaniu i coś trzeba zrobić z ruchem samochodowym.
W planach był, jest zamknięcie całkowicie parkingu samochody mają parkować na Łysej Polanie. Tylko jest drobne ale jak zmieści się tyle samochodów ??

Autor:  Rohu [ Cz cze 14, 2012 8:59 am ]
Tytuł: 

W wielu parkach narodowych w USA ilość turystów mogących wejść w danym dniu do parku jest limitowana.
Wykupuje się wcześniej rezerwację i liczy na pogodę.

A tutaj limit ma być tylko na wjazd na parking, a nie na ilość wpuszczanych turystów. Jak ktoś przyjedzie busem, czy przyjdzie na nogach to nikt mu nie zabroni wejść do parku.

Co do kamer, to jest ich i tak już kilka w TPNie. Co to komu szkodzi?*







* pomijam offroadowe fotopaszcze ;)

Autor:  Krabul [ Cz cze 14, 2012 9:12 am ]
Tytuł: 

Ludzie lgna do Morskiego Oka jak muchy do gowna. A po drugiej stronie potoku dzicz i spokoj. Taki Kaczy Staw...albo Litworowy. Ale tam sie schabowego nie zamowi.
Rohu napisał(a):
A tutaj limit ma być tylko na wjazd na parking
Lepsze to niz dzikie parkowanie byle gdzie, jak sie zapelni Palenica.

Autor:  nutshell [ Cz cze 14, 2012 9:55 am ]
Tytuł: 

Dokładnie, kontrast jest wręcz porażający czego doświadczyliśmy w czerwcowy weekend, będąc jednego dnia i w Białej i w Moku.
Krabul napisał(a):
Ale tam sie schabowego nie zamowi.


Kurcze, Krabul nie wypowiadaj nawet takich słów na głos :shock: I oby tak zostało, imho to jedne z piękniejszych miejsc w Tatrach... :)

Autor:  PrT [ Cz cze 14, 2012 10:02 am ]
Tytuł: 

No jeżeli nie przegną z kamerami i ku chwale odkorowania Moka nie wetkną ich wszędzie to będzie spoko...

Autor:  Polan [ Cz cze 14, 2012 11:28 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
W wakacje czy długie weekendy nad to największe tatrzańskie jezioro dociera dziennie 10 tys. ludzi. - To stanowczo zbyt dużo. Tatrzańska przyroda ledwo znosi takie natężenie ruchu turystycznego (...) - argumentuje Paweł Skawiński, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Cytuj:
- Taki tłum działa negatywnie na dzikie zwierzęta występujące w okolicy Morskiego Oka, choćby niedźwiedzie - dodaje Filip Zięba, który w TPN bada życie tych drapieżników.


Swojego czasu niejaki Jerzy Zembrzuski (były dyrektor TPN) stwierdził, że "Gorszy jeden taternik na Żabim Niżnim niż dziesięć tysięcy turystów na ścieżce przy Morskim Oku". W świetle powyższych cytatów i biorąc pod uwagę to, że na Żabim Niżnim od czasu do czasu jednak się ludzie wspinają (a i turyści też tam czasem zaglądną), aż strach pomyśleć w jak fatalnym stanie musi być przyroda na grani Żabiego...!

To prawdziwy cud, że jeszcze w ogóle zieleni się tam trawa, niezadeptana przez bezwzględnych "przestępców"! :twisted:

Pozdrawiam,
Polan.

Autor:  zephyr [ Cz cze 14, 2012 11:30 am ]
Tytuł: 

do Moka nie prędko znów pójdę więc lotto mnie czy będzie limit czy nie :wink:. Wolę Słowacki spokój.

Autor:  tomek.l [ Cz cze 14, 2012 4:13 pm ]
Tytuł: 

Jak ktoś liczy, że jak ludzie zobaczą w kamerce internetowej korki, liczbę turystów i tłok na parkingu to zrezygnują z wycieczki do Morskiego Oka to jest w błędzie. Większość polskich turystów, a w zasadzie większość Polaków woli stać w korkach niż zrezygnować. A najlepiej to jeszcze podjechać jak najbliżej się da samochodem.
Pomysł, że ktoś rano sprawdzi czy jest tam tłok i w razie czego z własnej woli zrezygnuje z wycieczki na pewno się w praktyce nie sprawdzi.

Autor:  darekk [ Cz cze 21, 2012 11:02 pm ]
Tytuł: 

W niektórych miejscach na świecie organizuje się rokroczną loterię, której wynik decyduje kto będzie mógł wejść i kiedy.
Mount Whitney Lottery (Sierra Nevada)
http://www.fs.usda.gov/Internet/FSE_DOCUMENTS/stelprdb5227396.pdf
http://www.fs.usda.gov/Internet/FSE_DOCUMENTS/stelprdb5125183.pdf
Niestety tam nie byłem, ale wiem o tym.

Autor:  Rohu [ Cz cze 21, 2012 11:24 pm ]
Tytuł: 

O tym samym pisałem kilka postów wyżej. 8)
Planowałem kiedyś wyjazd na Mt. Whitney jak byłem w Stanach. Z tego co pamiętam to pozwolenia na jeden dzień można było dostać bez problemu. Te kilkudniowe z biwakiem były losowane.
Problemem tylko byłoby pewnie wejście na szczyt w ciągu jednego dnia :lol:
Chyba jest to możliwe, ale kondycyjnie to dla mnie jakiś mrok.

Autor:  darekk [ Pt cze 22, 2012 12:01 am ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Chyba jest to możliwe, ale kondycyjnie to dla mnie jakiś mrok.
Byłem raz niedaleko, w tych samych górach, ale zawróciłem bo zrobiło mi się okropnie mdło i szaro przed oczami. A nawet na szlaku ustaliłem z jedną spotkaną osobą która chciała żeby zrobić zdjęcie jej aparatem, że znowu zejdziemy się przy takim jeziorze na samej górze.
Zdarzyło się to chyba 3 razy na jakieś 5-10 (bliżej tej pierwszej liczby) na wysokości około 4000 m. n.p.m. Trzeba rano zjeść normalne śniadanie a nie jednego banana, potem w razie czego pić dużo płynów i wcinać jakieś czekoladki z glukozą czy coś w tym rodzaju (?). Tak ratowała mnie jedna osoba w jeszcze innym miejscu, w Górach Skalistych, po odłączeniu się od znajomych którzy poszli dalej, podczas schodzenia na dół.
Szlaki są nieoznakowane, a tylko wydeptane i na początku są jakieś tablice, w tym informujące o chorobie górskiej, ewentualnie niedźwiedziach. Nie ma też żadnej komunikacji publicznej, więc trzeba umówić się ze znajomymi mającymi samochód, co miało miejsce na ogół w moim przypadku.
Nie na temat, chcociaż wiąże się z poprzednią wiadomością.

Autor:  Markiz [ So cze 23, 2012 11:32 am ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Jak ktoś liczy, że jak ludzie zobaczą w kamerce internetowej korki, liczbę turystów i tłok na parkingu to zrezygnują z wycieczki do Morskiego Oka to jest w błędzie. Większość polskich turystów, a w zasadzie większość Polaków woli stać w korkach niż zrezygnować. A najlepiej to jeszcze podjechać jak najbliżej się da samochodem.
Pomysł, że ktoś rano sprawdzi czy jest tam tłok i w razie czego z własnej woli zrezygnuje z wycieczki na pewno się w praktyce nie sprawdzi.


Racja. Lekarstwo jest tylko jedno (niżej zdjęcie), z taką samą kwotą (w przeliczeniu na PLN) - dwie brameczki - jedna na drodze Balzera przed Wierchem Poroniec a druga na drodze z Bukowiny i po sprawie.

Wjazd na Grossglocknerstrasse od strony Heiligenblut

Obrazek

Autor:  rogerus72 [ So cze 23, 2012 11:50 am ]
Tytuł: 

Markiz napisał(a):
Racja. Lekarstwo jest tylko jedno (niżej zdjęcie), z taką samą kwotą (w przeliczeniu na PLN) - dwie brameczki - jedna na drodze Balzera przed Wierchem Poroniec a druga na drodze z Bukowiny i po sprawie.

może jednak u Nas dałoby radę taniej? zarobki mamy mniejsze, to i sumy mogłyby być adekwatne. :wink:

Autor:  Pawel_Orel [ So cze 23, 2012 6:19 pm ]
Tytuł: 

Markiz napisał:
Cytuj:
Racja. Lekarstwo jest tylko jedno (niżej zdjęcie), z taką samą kwotą (w przeliczeniu na PLN) - dwie brameczki - jedna na drodze Balzera przed Wierchem Poroniec a druga na drodze z Bukowiny i po sprawie.

Wtedy zawalona samochodami byłaby droga przez Jurgów i Tatrzańską Jaworzynę.
Niech już lepiej te tłumy chadzają stadnie nad Morskie Oko, niż miałyby się rozejść po całych Tatrach (tymi dziesięcioma tysiącami luda dziennie dałoby się zapchać ze 20 innych szlaków).
A pomysły TPN-u wg mnie dobre- bazują na informacji i próbie organizacji ruchu, a nie na represjach.

Autor:  krzyss [ N cze 24, 2012 12:20 am ]
Tytuł: 

Jak najbardziej należy ruch ograniczyć.
Czy kiedyś mieliście szansę iść w tym tłumie. Ja kilka razy. Duża część tego tłumu nie wie po co i gdzie idzie, ale mu powiedzieli "idź", więc poszedł. Jak sie podsłucha rozmowy, to: Ci Ludzie tam nudzą się, słuchają muzyki, piją piwo, uczestniczą w wycieczkach szkolnych itd. I jeszcze bym się nie odzywał, gdyby szli przy pięknej pogodzie - niech chociaż raz zobaczą MOko. Ale gdy widzę wyżej wymienionych przy pułapie chmur około 1500 m npm, to uważam, że zostali oni po prostu oszukani. To tak jakby kupić bilet do kina za 8 pln(ołata TPN, dojazd zakładam darmowy) wejść do sali i z powodu braku prądu patrzeć w ekran przy światłach awaryjnych. Ponieważ te tłumy nie są w stanie ocenić realnych plusów tej wycieczki POWINNY BYĆ STEROWANE. Jeśli dostali by alternatywę, lub zakaz pod hasłem "brak miejsc na asfalcie na dziś", zostaliby na lodach czy w aqua parku 10 km wcześniej. A tak mamy owczy pęd, co dotyczy także Czarnego Stawu G. , Kasprowego, Ornaku czy Choch. W tą majówkę zabrałem dwie osoby na 3 dni na Ornak i poprowadziłem ich wszędzie poza Doliną. Na koniec usłyszałem: tyle razy w Kościeliskiej byliśmy, a nie wiedzieliśmy, że tu są tylko tak fajne miejsca (zabrałem ich Raptawicka, Obłazkowa, Mylna, Kraków, Stoły, Iwaniacka).
ZAMKNIJMY ASFALT (OGRANICZMY WEJŚCIA) DLA DOBRA nas samych I TYCH NIEŚWIADOMIE IDĄCYCH.
Innym tematem jest zysk dla MOka z kuchni. Pamiętajmy, że Oni (pozdrawiam) też muszą jakoś przetrwać, zarobić. Odcięcie tłumów musiałoby podnieść ceny dla nielicznych, którzy tam dotrą. A nocleg już mamy tam za 55 pln/os na sali zbiorowej!!!! I teraz powstaje pytanie: kto chce mieć tłum w dzień (kiedy jest wyżej i tłum go nie dotyczy) i nocleg za 55 a piwo za 8, a kto pustki w dzień, kiedy jest wyżej i nocleg za 150 i piwo za 24? A ile wezmą Górale za kwatery jak nie wezmą za Tatrobus?

Problem nierozwiązywalny...

Autor:  darekk [ N cze 24, 2012 2:06 am ]
Tytuł: 

Najwyraźniej liczba turystów przekracza granice zdrowego rozsądku. Wszyscy jesteśmy turystami, ale trzeba też brać pod uwagę inne czynniki, jak stan środowiska lub komfort samych osób idących w tłumie zamiast na łonie dzikiej przyrody. To jest też problem innych gór. Pamiętam z lat szkolnych wakacyjne wycieczki na Śnieżnik Kłodzki, niezbyt uczęszczanym szlakiem. Po wielu latach pojawiły się tam w niektóre dni tłumy, osoba za osobą. Ciekawe jak jest w tej chwili.
Przyroda Tatr wbrew pozorom chyba nie jest tak pierwotna jak na przykład Puszcza Białowieska, ale dzięki trudnej dostępności dla człowieka znajduje tam schronienie gatunki wyparte już z nizin, na przykład niedźwiedź, jeszcze do co najmniej do niedawna głuszec. Poza tym występują gatunki charakterystyczne dla gór, które nigdy nie były spotykane nigdzie indziej, jak kozice, świstaki, pomurnik, występujące również w innych górach pluszcze, pliszki górskie i wiele wiele innych bardziej lub mniej znanych. Pomimo zamiany części lasów, zwłaszcza regla dolnego na monokultury świerkowe, być może nawet jakichś podgatunków czy odmian wziętych z innych gór, obniżania górnej granicy lasów w celu powiększenia hal. No i te sceniczne krajobrazy, stawy, potoki. Puszcza Białowieska jest bardziej pierwotna ale to nudny dla przeciętnego człowieka las. Nie można dopuścić do zadeptania i wypłoszenia tego wszystkiego.

Autor:  Valril [ N cze 24, 2012 10:01 am ]
Tytuł: 

Jeżeli by wprowadzono limity na Morskie ludzie przerzuciliby się na Kościeliską i być może na Gąsienicową z Brzeźin. To dopiero byłoby straszne.

Czy tablice przy wejściu do parku informujące: do Morskiego Oka 2h i do tego kamerka z aktualnym widokiem. Jakby zobaczyli, że jest mgliście, widoków brak to może odechciałoby się jakiejś części maszerować nad Morskie Oko...

Sprawa wygląda na tą, z cyklu trudnych do rozwiązania.

Autor:  Rohu [ N cze 24, 2012 10:11 am ]
Tytuł: 

Wczoraj zasłyszałem nad Czarnym Stawem Gąsienicowym pewną rozmowę grupki turystów. Mianowicie, jeden z nich mówił, że TPN powinien ustawić tam paśniki z żarciem dla kozic, żeby turyści mogli je oglądać z bliska, a nie tylko przez lornetkę*


*Jedna pani w tej grupce miała lornetkę przez którą oglądali masyw Żółtej Turni

Autor:  potri [ N cze 24, 2012 10:30 am ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Wczoraj zasłyszałem nad Czarnym Stawem Gąsienicowym pewną rozmowę grupki turystów. Mianowicie, jeden z nich mówił, że TPN powinien ustawić tam paśniki z żarciem dla kozic, żeby turyści mogli je oglądać z bliska, a nie tylko przez lornetkę*


*Jedna pani w tej grupce miała lornetkę przez którą oglądali masyw Żółtej Turni


:D dobre, tylko obawiam się, że tacy turyści by wyżerali jedzenie sami :lol:

Autor:  Valril [ N cze 24, 2012 10:34 am ]
Tytuł: 

Ja w D5SP pod schroniskiem w zeszłym roku podsłuchałem rozmowę młodej pary, która narzekała "Co to za schronisko jak nawet asfaltowa droga do niego nie prowadzi".

Także takich turystów to lepiej trzymać z daleka od naszych kochanych gór :D

Autor:  Markiz [ N cze 24, 2012 11:24 am ]
Tytuł: 

Pawel_Orel napisał(a):
Wtedy zawalona samochodami byłaby droga przez Jurgów i Tatrzańską Jaworzynę.


No to postawić trzecią brameczkę przy moście na Łysej Polanie i po problemie.
Pawel_Orel napisał(a):
Niech już lepiej te tłumy chadzają stadnie nad Morskie Oko, niż miałyby się rozejść po całych Tatrach (tymi dziesięcioma tysiącami luda dziennie dałoby się zapchać ze 20 innych szlaków).

Z tych ludzi co dzisiaj zalegają drogę do Morskiego Oka to zaledwie znikomy procent by trafił na inne szlaki.

Ale to wszystko są rozważania teoretyczne. A realia są takie, że spora ilość ludzi w Zakopanem i okolivy żyje z tych tłumów i żadna władza samorządowa nie odważy się wesprzeć TPN w jakichkolwiek próbach ograniczeń, bo by miała kolejną kadencję z głowy. Dżin został wypuszczonu z butelki i już do niej nie wróci

Autor:  krzyss [ Pn cze 25, 2012 12:18 am ]
Tytuł: 

Rohu
Te paśniki (niestety) nie są już potrzebne. Moja córka, wtedy lat 9, uciekała przed kozicami :-) Schodziliśmy przed rokiem wieczorem z Bystrej. Ludzi już nie było, tylko nas troje. Na Bystrym Karbie było stadko kozic. Jak głupi dałem hasło: powoli i po cichutku. Jak byliśmy przy stadku to zasugerowałem dzieciakowi,: Ty idź, a my poczekamy aby nie spłoszyć. Problem w tym, że 3 kozice ze stadka zaczęły iść do niej - ona w nogi - wszak to dzikie zwierzęta :-) A te mądre kozice wiedziały, że ludzie dają np. jabłka, więc trzeba iść. No bo skąd taka kozica na grani ma wziąć jabłuszko? A smaczne jest...
Dramat, niestety... Obrazek

Autor:  kilerus [ Pn cze 25, 2012 9:18 am ]
Tytuł: 

Ludzie, którzy narzekają na tłumy zwyczajnie nie umieją chodzić po górach. Łazicie w tłumie, bo lubicie widocznie. Gdyby Wam to bardzo przeszkadzało to byście znaleźli rozwiązanie. Sami ten tłum tworzycie, więc o co kaman?


Chcielibyście jakieś może egzaminy z górskiej świadomości? Można by sie pochwalić, że ja to prawdziwy turysta jestem. Ja jestem lepszy!!!

Autor:  LigeiRO [ Pn cze 25, 2012 9:36 am ]
Tytuł: 

Paweł nie unoś się. Uspokój. A wystarczy wyruszyć skrajnie rano i ma się po problemie.

Autor:  rogerus72 [ Pn cze 25, 2012 9:38 am ]
Tytuł: 

albo po prostu olać. nie zwracać uwagi.
mi tylko wtedy przeszkadzają, gdy włażą pod nogi. a że szybko chodzę, to są to sporadyczne przypadki.

pzdr

Autor:  Markiz [ Pn cze 25, 2012 10:24 am ]
Tytuł: 

Bo to jest taka poza na tzw. "prawdziwego miłośnika gór", co to w samotności przemierza szlak, wzruszając się szumem traw, świstem wiatru, szmerem strumieni, ćwierkaniem ptaków itd itd. Znam to doskonale, sam to kiedyś przechodziłem i wygłaszałem jeszcze bardziej pompatyczne teksty. Ale to przechodzi z wiekiem...
Tłum jest dziś nieodłącznym elementem każdego powszechnie znanego miejsca turystycznego. Jest z tego wyjście - nie bywać w nich. W Tatrach jest tłum, fakt, ale w Beskiedzie Małym czy Gorganach już go nie ma. W Florencji pod Signorią też jest tłum ale w małych miasteczkach toskańskich już go nie ma. W Rzymie pod Bazyliką jest tłum ale są setki urokliwych uliczek, w których go nie ma. Ciche i puste miejsca znajdziesz nawet w maleńkiej obszarowo Wenecji.

No i jeszcze jedno - jeśli w jakimś dniu do Morskiego Oka przybyło 10 000 ludzi i ja też, to jestem 1/10000 częścią tego tłumu - nikim innym, to był mój wybór.

Ta cała gadanina jest pustą zgrywą.

Autor:  aldi75 [ Pn cze 25, 2012 10:52 am ]
Tytuł: 

rogerus72 napisał(a):
albo po prostu olać. nie zwracać uwagi.
mi tylko wtedy przeszkadzają, gdy włażą pod nogi. a że szybko chodzę, to są to sporadyczne przypadki.
pzdr


Mnie też nie przeszkadzają (slalomem i przed siebie), o ile nie odśpiewującą w kółko "Zuzia lalka nieduża" żeby dokuczyć swojej koleżance i przy okazji tysiącom współwędrowców :x
Jakimś wyjściem jest ucieczka z Palenicy szlakiem na Rusinową, na Polanę pod Wołoszynem i do Wodogrzmotów, ale dalej do Morskiego to już jest tylko asfalt... przydałby się szlak górą, może nawet być całkiem w lesie ;-)

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/