Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Ludzka znieczulica :(
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=14037
Strona 1 z 3

Autor:  mikul22 [ Pn wrz 17, 2012 11:42 am ]
Tytuł:  Ludzka znieczulica :(

Słuchajcie, co myślicie o ludziach chodzących po górach?
W czoraj miałem taką wycieczkę. Rano o 3 wyjazd (no prawie :)) ze znajomymi w Tatry. Wstałem i - wymiotowałem. Czułem się ok, ale coś w żołądku się robiło. Ale zdecydowaliśmy - po godzinie - ruszyć jednak w Tatry. Chcieliśmy na Chopka wejść. Niestety w drodze asfaltem do MOka, takie mnie osłabienie złapało, że szkoda gadać. W MOku zjadłem rosołek i w sumie nieco nabrałem sił, jednak od razu od wejścia na Chopka zrezygnowaliśy. Zdecydowaliśmy wspólnie, że moi kompani idą na Szpiglas. Po rosołku stwierdziłem, że mi się poprawiło, więc może i ja z nimi tam wejdę ale po ok 200m postanowiłem zawrócić do Auta. W drodze do auta dostałem takiego osłabienia, że myślałem, iż nie dojdę. Szedłem jak pijany, nogi mi się uginały.
I tu zaczyna się tytułowy problem:
Ludzie chyba mieli niezły ubaw, obgadując sobie na mój widok, jaki do "najeba...niec" idzie. Momentami conieco słyszałem. Smutne jednak jest, że na tyle setek ludzi, albo i tysięcy - bo sporo ludzi w czoraj szło do MOKA, tylko jedna para, Chłopak i Dziewczyna, podeszli do mnie, i spytali, czy wszystko ok :D. Prawdopodobnie i oni mieli w głowie, że mogę być upity, ale jednak podeszli i spytali, czyli pomyśleli także o innej wersji wydarzeń.
Co jest k... z tymi ludźmi w tym kraju.
Czy ktoś ma takie miłe doświadczenia? W sumie, co za różnica - w górach czy w mieście. Jeden czort. Do MOka chodzi masa turystów asfaltowych, więc przeważają tam mieszczańscy materialiści, ale dlaczego ludzie są tak znieczuleni. Gdyby stratował mnie jeden z koni to szybko by wyciągneli telfony, aparaty, i robili zdjęcia.
Chętnie bym sobie normalnie na nich powyklinał, ale oszczędzę sobie. Jeszcze nie doszedłęm do siebie w 100%.
Pozdrawiam.
...pokój ludzioom dobrej woli.

Autor:  peepe [ Pn wrz 17, 2012 11:59 am ]
Tytuł: 

mikul22 napisał(a):
Wstałem i - wymiotowałem

mikul22 napisał(a):
Chcieliśmy na Chopka wejść.

mikul22 napisał(a):
jednak od razu od wejścia na Chopka zrezygnowaliśy.

mikul22 napisał(a):
Jeszcze nie doszedłęm do siebie w 100%.
Pozdrawiam.
...pokój ludzioom dobrej woli.

Napij się.

Autor:  Olga [ Pn wrz 17, 2012 12:10 pm ]
Tytuł: 

mikul22, myślę, że podobnie by było, gdybyś szedł w ten sposób w centrum miasta, bo i mniej więcej taki charakter ma ta asfaltówka. Przykre, ale większość osób właśnie tak reaguje. Dodatkowo masa przypadkowych ludzi, więc każdy liczy, że to ten obok się zainteresuje.

Autor:  Pawel_Orel [ Pn wrz 17, 2012 12:20 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Słuchajcie, co myślicie o ludziach chodzących po górach?

Najgorsza dzicz.
Nie zadaję się z takimi i staram się trzymać od nich jak najdalej.
Tobie radzę to samo.

Autor:  mikul22 [ Pn wrz 17, 2012 12:29 pm ]
Tytuł: 

peepe napisał(a):
mikul22 napisał(a):
Wstałem i - wymiotowałem

Wiele razy wymiotowałem, ale dopiero drugi raz mnie zwaliło z nóg po tym. Czasem budzę się rano, wstaję, i czuje ból w stawie, np. kolanowym - czy to już oznacza, że mam leżeć?
mikul22 napisał(a):
Chcieliśmy na Chopka wejść.

Planowaliśmy to dzień przed wyjazdem. Wchodząc do MOka wraz z pogorszającym sięmoim stanem ten plan wyparował.
mikul22 napisał(a):
jednak od razu od wejścia na Chopka zrezygnowaliśy.
Jak wyżej.
mikul22 napisał(a):
Jeszcze nie doszedłem do siebie w 100%.
Pozdrawiam.
...pokój ludzioom dobrej woli.

Napij się.

Nie mam ochoty. Ale Ty możesz wypić za moje zdrowie :D.

Byłem pewien, że ktoś się w ten sposób odezwie :) - potwierdzasz tylko to, co myślę i uważam. Najlepiej z góry etykietę przykleić.
A może Ty szedłeś w czoraj tym asfaltem i też śmiałeś się z "naj...bańca"?
Przepraszam, nie jest to atak, zwyczajnie wczorajsza sytuacja mnie zasmuciła.

Autor:  peepe [ Pn wrz 17, 2012 12:33 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
A może Ty szedłeś wczoraj tym asfaltem i też śmiałeś się z "naj...bańca"?

Nie. Trzeźwiałem w innym miejscu Tatr.

Po prostu te błędy w pisowni wydały mi się brzmieć jak bełkot kogoś na bani. W innym temacie śmiejesz się z tego asfaltu, więc takie mnie naszło skojarzenie.
A w ogóle w takim stanie to wystarczyło zwrócić się do kogoś o pomoc i pewnie byś ją otrzymał.

Autor:  Pan Maciek [ Pn wrz 17, 2012 12:56 pm ]
Tytuł: 

Tak jak napisała Olga, tam gdzie jest tłum tam jest przekrój charakterologiczny danej nacji, czy to moko, mecz czy msza.
Uśredniając to, naród nasz jest bandą egoistów, zawistników i życzącym innym źle. Co oczywiście krzywdzi tych, którzy tacy nie są.
Może nie upierałbym się przy słowie "większość", ale chamówa najbardziej rzuca się w oczy, stąd potem stereotypy że większość jest taka i taka.
Na asfalcie widać te kontrasty w sposób jednak znaczący, typu ubłocony taternik mija się z brązowo-licym dresem i jego róż-blond konkubiną.

Autor:  Markiz [ Pn wrz 17, 2012 1:11 pm ]
Tytuł: 

mikul22 napisał(a):
Po rosołku stwierdziłem, że mi się poprawiło, więc może i ja z nimi tam wejdę ale po ok 200m postanowiłem zawrócić do Auta. W drodze do auta dostałem takiego osłabienia, że myślałem, iż nie dojdę. Szedłem jak pijany, nogi mi się uginały.


Rosołek? W Moku? Masz tendencje samobójcze? I tak dobrze, że nie bigos albo zapiekanka.
:P

Autor:  blelump [ Pn wrz 17, 2012 2:52 pm ]
Tytuł: 

Chłopie, ale do kogo tu masz pretensje? Najpierw zrzucasz balast przed wyjazdem, a potem myślisz, że będzie ok i generalnie "jakoś będzie". Potem się okazuje, że jednak nie będzie i masz pretensje do wszystkich (bo wyglądałeś na pijanego), że Ci nie pomogli, tylko nie do siebie. Skoro jest coś nie tak, to się siedzi w domu na dupie i nie robi problemów sobie, a tym bardziej innym (ratownikom, koleżankom, kolegom itp). Jeżeli natomiast problem już się urodził, to było sobie wozem na dół zjechać, albo podejść do TOPRówki w MOKu i poprosić o pomoc w związku z taką sytuacją. Ty jednak wybrałeś wariant "jestem hardkorem", więc w czym rzecz w ogóle? Społeczeństwo widzi takie sceny na co dzień, więc się nie dziw, że znieczulica panuje, bo to już dawno norma.

Autor:  Pan Maciek [ Pn wrz 17, 2012 3:01 pm ]
Tytuł: 

Już nie przesadzaj, stare przysłowie mówi - jakby wiedział, że sie przewróci toby sie położył

Autor:  Kaytek [ Pn wrz 17, 2012 3:18 pm ]
Tytuł: 

Stefan 1856 napisał(a):
Już nie przesadzaj, stare przysłowie mówi - jakby wiedział, że sie przewróci toby sie położył
Ale w czym blelump przesadza???
Znajomi powinni go sprowadzić, a nie na Szpiglas pójść. Jak się tak czuł to czemu do nich nie zadzwonił??? Znajomi cacy - a obcy be - jakaś bzdura.

Autor:  Olga [ Pn wrz 17, 2012 3:48 pm ]
Tytuł: 

Ja tam nie widzę, żeby mikul22 miał do kogoś pretensje.
Mimo osłabienia czuł się na siłach, żeby schodzić, to i schodził - gdyby naprawdę potrzebował pomocy, pewnie by ją wezwał.
A że poczuł się przy okazji rozczarowany postawą innych turystów, podzielił się spostrzeżeniami na forum.

Więc trochę nie rozumiem tych Waszych ostrych komentarzy.

Autor:  sprocket73 [ Pn wrz 17, 2012 4:14 pm ]
Tytuł: 

Normalne zjawisko - dyfuzja odpowiedzialności.
Jakbyś wędrował odludnym szlakiem i spotkał jednego turystę to wtedy by Ci pomógł. Ten sam turysta wśród tłumów idących do MOka nie zareaguje.

Autor:  WILCZYCA [ Pn wrz 17, 2012 4:54 pm ]
Tytuł: 

Swego czasu moja Ciocia miała tzw. "epizod udarowy". Stan ten polegał na tym że doszło do lekkiego połowicznego niedowładu, zaburzeń mowy- bełkotała. Ciocia jest bardzo elegancką 60-letnia panią. Akcja działa sie na przystanku tramwajowym na przeciwko szpitala. Ok. 1,5 h trwało aż ktoś zorietował sie że nie nie jest pijana i potrzebuje pomocy. Akcja działa sie w biały dzien Ciocia jechała do pracy. Na bazie tego doswiadczenia nie jestem zdziwiona że nikt nie pomogł młodemu zataczajacemu sie człowiekowi.

Autor:  mikul22 [ Pn wrz 17, 2012 6:09 pm ]
Tytuł: 

Olga napisał(a):
Ja tam nie widzę, żeby mikul22 miał do kogoś pretensje.

bo i nie mam :). To poprostu smutne.
Poszedłem na własną odpowiedzialność, a nie dzwoniłem do TOPRowców, ani po znajomych, gdyż na tyle sił miałem, aby dojść - tymbardziej, jak pisałem - po rosołku :) - (jaki by nie był) nabrałem nieco sił, dopiero przy schodzeniu zacząłem je tracić. Nie zmienia to jednak faktu postawy wielu ludzi, którym lepiej pożartować, aniżeli pomyśleć choćby o pomocy.

JESZCZE JEDNO - do wszystkich, którzy mnie tu chcą pojechać.
Możemy przyjąć, że to moja wina, że poszedłem w takim stanie, rzeczywiście - zachowanie nieodpowiedzialne.
Żaden z tych turystów nie miał zielonego pojęcia o tym, co mnie spotkało i dlaczego się zataczałem podczas marszu. Atakujący mnie chyba nie zrozumieliście problemu, który tu przytoczyłem. Rzucacie we mnie mięsem, a tak na prawdę pomijacie problem, o którym wątek założyłem. Chodzi o znieczulicę ludzi.
Jeśli chcecie, to założe ku Waszemu zadowoleniu temat - "Pomyliłem się, myślałem, że tylko zwymiotowało mi się po tym , jak coś niedobrego zjadłem, ale okazało się, że mogło to być jakieś wirusowe zapalenie, które objawiło się podczas wyprawy górskiej zwalając mnie z nóg. Możecie mnie za to zjechać?"
:D

Autor:  _Sokrates_ [ Pn wrz 17, 2012 6:09 pm ]
Tytuł: 

sprocket73 napisał(a):
Normalne zjawisko - dyfuzja odpowiedzialności.
Jakbyś wędrował odludnym szlakiem i spotkał jednego turystę to wtedy by Ci pomógł. Ten sam turysta wśród tłumów idących do MOka nie zareaguje.


Dokładnie - nic nadzwyczajnego. Zjawisko szeroko opisywane w literaturze dotyczącej psychologii społecznej - pluralistic ignorance (niewiedza wielu), bystander effect (efekt przypadkowego świadka), dyfuzja odpowiedzialności. Polecam choćby odpowiednie rozdziały w "Wywieranie wpływu na ludzi" Cialdiniego czy "Człowiek istota społeczna" Aronsona.

Autor:  mikul22 [ Pn wrz 17, 2012 6:19 pm ]
Tytuł: 

sprocket73 napisał(a):
Normalne zjawisko - dyfuzja odpowiedzialności.
Jakbyś wędrował odludnym szlakiem i spotkał jednego turystę to wtedy by Ci pomógł. Ten sam turysta wśród tłumów idących do MOka nie zareaguje.

Tak - z tym się zgadzam.

Autor:  miler [ Pn wrz 17, 2012 7:06 pm ]
Tytuł: 

mikul22 napisał(a):
Co jest k... z tymi ludźmi w tym kraju.

To i tak masz szczęście, bo jakby to było w Szwecji to jeszcze by cię okradli.


mikul22 napisał(a):
tym asfaltem

mikul22, nie idź tą drogą, szczególnie gdy jesteś niezdrów.

PS. Miej pretensję do znajomych, że Cię zostawili w gąszczu gór na pastwę losu. Na tej drodze wyglądałeś jak wielu innych - opatrzyło się, normalka u powracających z MOka ( niektórych ) :mrgreen:

Autor:  ejndżel [ Pn wrz 17, 2012 7:17 pm ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
Znajomi powinni go sprowadzić, a nie na Szpiglas pójść.


W pełni się zgadzam. Uważam, że należy to podkreślić dość wyraźnie.

Autor:  Kaytek [ Wt wrz 18, 2012 6:52 am ]
Tytuł: 

mikul22 napisał(a):
Nie zmienia to jednak faktu postawy wielu ludzi, którym lepiej pożartować, aniżeli pomyśleć choćby o pomocy.

Jeśli nie potrzebowałeś pomocy to po jaki ch.... mieli Ci jej udzielić?????
Albo potrzebowałeś albo nie.
mikul22 napisał(a):
Rzucacie we mnie mięsem

Chyba nie wiesz co to rzucanie mięsem, ale jesteś na dobrej drodze.
mikul22 napisał(a):
Chodzi o znieczulicę ludzi.

Nie, qrva o znieczulicy mógłbyś mówić gdybyś kogoś poprosił o pomoc i by Cię olali. A nie gdy nie potrzebujesz pomocy i nikt Ci jej nie udzielił.
Potrzebujesz - prosisz - dostajesz. Jeśli nie - to dopiero znieczulica. A Ty ani nie potrzebowałeś ani nie poprosiłeś, więc przestań się tu mazgaić.

Sam kiedyś szedłem w dół 8 godzin zakosami i absolutnie nie chciałem, żeby ktoś mi pomagał.
mikul22 napisał(a):
"Pomyliłem się, myślałem, że tylko zwymiotowało mi się po tym , jak coś niedobrego zjadłem, ale okazało się, że mogło to być jakieś wirusowe zapalenie, które objawiło się podczas wyprawy górskiej zwalając mnie z nóg. Możecie mnie za to zjechać?"

Ile Ty masz lat?

mikul22 napisał(a):
Możemy przyjąć, że to moja wina, że poszedłem w takim stanie, rzeczywiście - zachowanie nieodpowiedzialne.

AMEN.

Autor:  leppy [ Wt wrz 18, 2012 7:46 am ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
Ile Ty masz lat?

11 (jeśli wierzyć nickowi "22" i podzielić go przez 2).

Autor:  Rohu [ Wt wrz 18, 2012 7:48 am ]
Tytuł: 

Ja bym obstawiał, że to jednak chodzi o rok urodzenia.
Czyli ma koło 90.

Autor:  leppy [ Wt wrz 18, 2012 7:52 am ]
Tytuł: 

Na dwoje babka wróżyła.

Autor:  marekm [ Wt wrz 18, 2012 7:54 am ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Ja bym obstawiał, że to jednak chodzi o rok urodzenia.
Czyli ma koło 90.


ale jakby podzielić przez 9, to wychodzi mniej więcej tyle co dał Leppy, czyli się zgadza.

Autor:  rogerus72 [ Wt wrz 18, 2012 7:56 am ]
Tytuł:  Re: Ludzka znieczulica :(

mikul22 napisał(a):
Czy ktoś ma takie miłe doświadczenia?

ja mam.
w zeszłym roku na asfaltówce od Tatliakowej Chaty do Zwierovki miałem spore dolegliwości żołądkowe. nagłe osłabienie organizmu, szedłem jakbym był nawalony jak stodoła. znaleźli się życzliwi ludzie interesujący się moim stanem (nie wspominając o kochanych koleżankach wędrówki), którzy powiadomili kogoś i na Adamculi podjechał po mnie leśniczy z Zuberca. i zawiózł prawie pod samą kwaterę, gdzie czekała na mnie karetka.
tak więc nie należy generalizować. nie wszyscy ludzie to wilcy.

pokój z Tobą!

Autor:  leppy [ Wt wrz 18, 2012 7:58 am ]
Tytuł: 

marekm napisał(a):
ale jakby podzielić przez 9, to wychodzi mniej więcej tyle co dał Leppy, czyli się zgadza.

Otóż to. :mrgreen:

Autor:  Mazio [ Wt wrz 18, 2012 8:14 am ]
Tytuł: 

sprocket73 napisał(a):
dyfuzja odpowiedzialności


Zara, moment. Od kiedy niby mam być odpowiedzialny za każdego? Wystarczy mi bycia odpowiedzialnym za najbliższych, a reszta zależy od wielu czynników. Zawierają się w nich sytuacje, w których tracisz przytomność, leżysz bezwładnie na mojej drodze lub prosisz o pomoc, wyglądanie jak kupa nie wpisuje się w mój altruizm.

Autor:  peepe [ Wt wrz 18, 2012 8:29 am ]
Tytuł: 

rogerus72 napisał(a):
w zeszłym roku na asfaltówce od Tatliakowej Chaty do Zwierovki miałem spore dolegliwości żołądkowe. nagłe osłabienie organizmu, szedłem jakbym był nawalony jak stodoła. znaleźli się życzliwi ludzie interesujący się moim stanem (nie wspominając o kochanych koleżankach wędrówki), którzy powiadomili kogoś i na Adamculi podjechał po mnie leśniczy z Zuberca. i zawiózł prawie pod samą kwaterę, gdzie czekała na mnie karetka.

Roger ale on twierdzi, że pomocy nie potrzebował. Jednocześnie twierdzi, że ludzie to ... bo mu jej nie udzielili.
Pomieszanie z poplątaniem.
Szedł, nie prosił o pomoc, nie potrzebował jej, kumple poszli w swoją stronę, ludzie też szli i się śmiali, nie odezwał się słowem o swoim stanie. O czym ta dyskusja?

Autor:  Kaytek [ Wt wrz 18, 2012 8:33 am ]
Tytuł: 

peepe napisał(a):
O czym ta dyskusja?

O znieczulicy... Co myślicie o łańcuchach na Orlej?

Autor:  peepe [ Wt wrz 18, 2012 8:41 am ]
Tytuł: 

Kaytek napisał(a):
Co myślicie o łańcuchach na Orlej?

Ja tam zdania nie zmieniłem. Uważam że żleby Kasprowego to jest to.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/