Kol. fj usiłuje szokować - i niestety ale wychodzi Mu to wyłącznie z racji reakcji czytających. Wypisuje bzdury, a my (sam nie jestem bez winy) zamiast po jednej czy nawet kilku rzeczowych odpowiedziach zakończyć temat i po prostu nie zwracać Nań uwagi - irytujemy się.
Teraz wynalazł gdzieś stare, słowackie fotografie z akcji poszukiwawczych i ratowniczych - i za ich pomocą usiłuje "szokować". I ten trywialny tytuł...
Nie bardzo rozumiem co makabrycznego i szokującego ma być w tych fotografiach?
Przez wiele lat (a przypuszczam, że i współcześnie) wykonywało się i wykonuje się dokumentację fotograficzną miejsca wypadku. Współcześnie tych zdjęć się nie publikuje - to fakt, ale tu mamy do czynienia z fotografiami archiwalnymi. A całkiem niedawno było z tym nieco inaczej. Bardzo długo był kultywowany nawet "zwyczaj" fotografowania się z odnalezioną ofiarą. Te fotografie są zdecydowanie mniej "drastyczne" (cudzysłów świadomy) niż niejeden opis - choćby właśnie spisany ręką Zaruskiego (vide opis stanu zwłok Klimka Bachledy). Czy jakiś inny zamieszczony w Kronice TOPR-u czy GOPR.
Nie pamiętam w których - ale poszukam - "Tatrach" zamieszczony był artykuł poświęcony jedynej ofierze Jaskini Mylnej i w nim prezentowane były - zdjęcia z akcji transportowej zwłok. [Co ciekawe o tej akcji był napisany artykuł w jednym z dzienników ówczesnych - ale ilustrowany innymi fotografiami].
Nie dajmy się zwariować. O wiele gorszą, prawdziwą makabrę można obejrzeć każdego dnia - wystarczy włączyć dowolną stację telewizyjną...
Przyłączam się do apelu Wilczycy - nie karmić. Jeśli czujemy potrzebę, - odpowiedzieć rzeczowo, sprostować ewentualną i ewidentną bzdurę i zakończyć kontakt...
pozdrawiam
gb
