Koledzy, koleżanki czy mnich przez płytę dla niedzielnego turysty z lekkim lękiem wysokości jest osiągalny ? Byłem na Świnicy, Kościelcu, Granatach, Krywaniu, Gerlachu, Przełęczy pod chłopkiem i za każdym razem sram w gacie no ale jakoś tam wchodzę. Mam lęki wysokości a nie przestrzeni więc te szczyty co wymienilem zaliczałem ale ściana wspinaczkowa z asekuracją na wedle to juz dla mnie 109 razy większy stres niż Gerlach. Drabiny, balkony to to czego nie jestem w stanie przezwyciężyć psychicznie. Dam radę na Mnichu z asekuracją przewodnika ? Jakoś tak po Ferlachu zamarzylem o Mnichu

) a może cos innego ?