Forum portalu turystyka-gorska.pl

Co do asfaltu do M-Oka mogę się zgodzić no ale to trzeba przejść aby iść gdzieś, gdzie już jest pięknie

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

Też mam takie wspomnienia, na asfalcie w Kuźnicach uzbrajał się w raki, dziwnie było jak wsiadał do taxi, Panie w tym Pana nie wpuszczę.

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

Szlak Doliną Cichą na Zawory, kto szedł ten wie, no chyba że rowerem, ale tego nie biorę pod uwagę.

Marzy mi się ten szlak, ale sama się boję tam iść... .

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

Czemu, straszy tam coś?

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.

Raz, że nie wiem jak tam się dostać, bo potem to juz pół biedy, mozna wyjść i na Kasprowym. Ale tam ponoć są też misie

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

Ostatni przypadek skutecznego upolowania człowieka przez niedżwiedzia ( tj. ze skutkiem śmiertelnym) miał miejsce w1927

...a tym bez skutku śmiertelnego kończyny poodgryzał. ... ale przeżyli.
No, a poza tym w Cichej grasują zbóje, co tęgie mają ... miecze.
Niebezpieczna dolina.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

Nie no, chyba się muszę wybrać do tej Cichej niezwłocznie, skoro tak tam ciekawie

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.

Olgo i Ty Elfko nie idźcie tą drogą.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

Mam coraz większą ochotę na tę dolinę

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

Nie ma to jak solidnie zareklamować.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

a ja pokochałam asfalt, Gubałówkę, nawet Chochołowska jakaś taka przyjemniejsza i Krowi Żleb... tylko proszę nigdy więcej Doliny Białej Wody;)

Ale gwarantujesz, że te zbóje tam są? Bo darmo szła nie będę!



Czemu? Dla mnie o niebo milsza niż wszystkie MOka i Chochołowskie razem wzięte

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.

Natomiast nie wiem czy chciałabyś nosić wyraźne znamiona takiego spotkania na twarzy do końca życia.

Jak ktoś ma ładną buźkę to szkoda sobie jej szpecić:

https://www.youtube.com/watch?v=Dp_ttlpI7R4&feature=related

Krowim nie szłam, ale cała reszta faktycznie blednie w obliczu Bielovodskiej

_________________
http://tatry-dla-sredniozaawansowanych.blogspot.com/ - blog
https://www.facebook.com/tatryblog - fejs od bloga

"większość granic i lęków
to tylko ułomność naszego umysłu,
poza którą zaczyna się wolność"

Tylko nie idź tam w górskim ubraniu, zbóje teraz wybredne, szpilki ( nie o raki chodzi ), pończoszki, stringi i takie tam bajery raczej wskazane.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

Gdyby sie takimi reportaŻami na serio przejmować to trzeba by było w domku siedziec i nosa za drzwi nie wychylać bo niebezpiecznie. A tak poza tym to miśki sa w Tatrach prawie wszędzie, widywane są -praktycznie w każdej dolinie nie ma dla nich granic i jak wychodzisz wcześnie lub wracasz póżno zawsze musisz sie liczyc z ich spotkaniem i wielu ludzi je spotyka na szlaku i nic z tego nie wynika.

faktycznie jest fajniejsza od MOka, tylko gdyby tych ciągle jeżdzących bryczek nie było..

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

skoro tak narzekacie na to moko to po jakiego tam chodzicie
ja tam lubię ten asfalt cisza spokój ,czasem misiek lub sarny ,pięknie księżyc świeci i chłopaki rażą po oczach czołówkami

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Wczoraj rano na podejściu nie minęła nas ani jedna! Czyżby szło ku lepszemu?


No w sumie racja, następnym razem zabiorę się śmigłowcem prosto pod ścianę

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.

W Bieszczadach od początku sezonu już 3 lub 4 osoby zostały upolowane przez niedźwiedzie. Oczywiście wszystkie przeżyły

Fobie trzeba leczyc a nie nimi zarażać niedoświadczonych turystów. Tatrzańskie niedźwiedzie skutecznie unikają ludzi, a jak sie już któryś zsynantropizuje to nasi Słowaccy przyjaciele skutecznie likwidują problem. W tym roku 2 letni misiak dostał wyrok smierci tylko dlatego, że do śmietników w Tatrzańskiej Łomnicy zaglądał.

Drogi do Moka nie polubiłam, w połowie drogi miałam już dość i skreciłam na szlak do doliny pięciu stawów

_________________
"Nie wystarczy zatem być raz na górze i powiedzieć, że widziałem wszystko to co ma nam ona do pokazania, bo każde kolejne wejście na jej szczyt jest zazwyczaj nowym okryciem, doznaniem, czy po prostu zdobyczą dla serca i ducha".

Jakoś nikt nie lubi, a tyle ludzi łazi.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.

Ali napisał: Mieli czekac aź komuś do całupy zajrzy?

Moze i nie mogli czekac, ale ruszyło mnie to bo akurat tydzień wczesniej rozmawiałam z babka do której śmietnika ten miś przychodził i cieszyła sie z tego jak dziecko, miała nagrany film z nim w roli głównej i puszczała go w telewizorku dla ściagniecia turystów i jeszcze mówiła że taki śliczny z bliska i nie agresywny i że jest dumna ze mają takiego swojego wpółoswojonego niedżwiadka. Wiec oni tak naprawdę nie robia nic aby je odstraszyć a póżniej bach 50 pozwolen na odstrzał rocznie.

Bo ludzie są okropni, Wilczyco. Nie tylko dla misi. Ja to na przykład szczególnie kocham słonie afrykańskie, a tymczasem rolnicy w Afryce, to jakby mogli, to by je wszystkie wytępili.

A tak nawiasem - Wilczyca a misie kocha a ludzie mówią, że to wilk a nie człowiek jest głównym wrogiem misi w Polsce.

A gdzież, to jeszcze wcale nie połowa.




Ale to nie były nasze poczciwe brunatne? Prawda że nie były? Nasze nie zjadają nas na obiad... prawda?

_________________
http://tatry-dla-sredniozaawansowanych.blogspot.com/ - blog
https://www.facebook.com/tatryblog - fejs od bloga

"większość granic i lęków
to tylko ułomność naszego umysłu,
poza którą zaczyna się wolność"

"Wilczyca kocha misie" no z tym kochaniem to bym nie przesadzała, ale od wielu lat chodze po tych naszych Tatrach i jakos większego kłopotu jeszcze nie miałam, mimo że spotkanie "sam na sam" tez kiedys dawno temu przeżyłam Resumujac zniechecanie sie siebie i innych do dolin tatrzanskich tylko dlatego że gdzies na zboczu żeruje w borówkach niedzwiedz jest dla mnie zupełnie pozbawione sensu.

Nasze brunatne to ich bliscy kuzyni, takie mniejsze, ale też wszystkożerne.

Nie, na obiad nie, w porze obiadowej drzemią, ale na kolacje czy śniadanie, to i owszem.


bo człowiek tylko człowiekowi wilkiem jest.

_________________
Strząsnąć tę pisowską szarańczę.
Schetyna.