Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Tatry na przełomie czerwca i lipca
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=173
Strona 1 z 2

Autor:  Agniecha [ Pt mar 25, 2005 11:06 am ]
Tytuł:  Tatry na przełomie czerwca i lipca

Wybieram się w Tatry 23.06-10.07.2005-czy ktoś mógłby mi mniej więcej powiedzieć, jakiej pogody można się spodziewać? :D

Autor:  tomek.l [ Pt mar 25, 2005 3:36 pm ]
Tytuł: 

Statystycznie w Tatrach jest wtedy najwięcej opadów no i w zacienionych miejscach mogą się jeszcze zdarzyć jakies płaty śniegu. Ale jak będzie w tym roku trudno powiedzieć.

Autor:  Agniecha [ Wt mar 29, 2005 7:03 pm ]
Tytuł: 

słyszałam że czerwiec ma być suchy i bardzo ciepły- a najlbardziej przełom czerwca i lipca.do zobaczenia w Tatrach!! :D

Autor:  TomaszMarek [ Śr kwi 13, 2005 5:22 pm ]
Tytuł: 

W zeszłym roku byłem wiele razy w Tatrach, m.in. 30 VI pojechałem na całe 3 tygodnie. Była cały czas prawie piękna pogoda, z wyjątkiem 6 lipca, kiedy cały dzień lało.
Życzę udanej pogody.

Autor:  Agniecha [ N lip 31, 2005 3:35 pm ]
Tytuł: 

No i udało się.tak po góralsku: pogoda była pikno!!!!!

Autor:  zolffik [ N lip 31, 2005 4:26 pm ]
Tytuł: 

to moze jakas relacja i fotki....

Autor:  dresik [ N lip 31, 2005 6:25 pm ]
Tytuł: 

zolffik napisał(a):
to moze jakas relacja i fotki....

Jakie może ? Ma być i już :lol: :wink:

Autor:  Agniecha [ Wt sie 09, 2005 9:29 pm ]
Tytuł: 

dresik napisał(a):
zolffik napisał(a):
to moze jakas relacja i fotki....

Jakie może ? Ma być i już :lol: :wink:

Bardzo chętnie , tylko muszę znależć jakiś sposób, żeby je "wydobyć" z albumu, bo są wklejone a potem zeskanować(na razie nie mamy cyfrówki)-a zrobiliśmy zdjęć ponad 200. :D Relację dołączę do zdjęć. :D

Autor:  dresik [ Śr sie 10, 2005 4:23 pm ]
Tytuł: 

Czekamy czekamy Agniecha

Autor:  Olka [ Śr sie 10, 2005 4:34 pm ]
Tytuł: 

Czekam z niecierpliwoscią :))

Autor:  Agniecha [ So sie 13, 2005 7:15 pm ]
Tytuł: 

Nie wieszajcie mnie..Zanim umieszczę te zdjęcia, jeszcze ciut potrwa-mam z tym pewne problemy :oops: , ale ponieważ lubię się pochwalić miejscami, w których byłam, zamieszczę je na pewno.

Autor:  KWAQ9 [ So sie 13, 2005 8:14 pm ]
Tytuł: 

Trzymamy Cię za język Agniecha!!! :)

Pozdrawiam!
Bartek :D

Autor:  Gość [ Wt sie 23, 2005 9:26 pm ]
Tytuł: 

KWAQ9 napisał(a):
Trzymamy Cię za język Agniecha!!! :)

Już nie musicie. W końcu znalazłam czas i się wywiązałam (myślę) :D
Za jakość zdjęć jeszcze raz sorki (są skanowane i nie jestem z jego efektów zadowolona)- nie mamy cyfrówki- przez to też nie ma tych zdjęć za wiele. Opisałam troszkę nasze wycieczki, choć przy Waszych pewnie wypadną blado. No ale od czegoś trzeba zacząć :lol:
A zatem:
1 dzień
Ten dzień miał być poświęcony na aklimatyzację. Tymczasem ?wycieczka? trwała ok. 11 godzin. Dodam, że najgorszy odcinek (bo najbardziej nudny) to Ścieżka pod Reglami, którą szliśmy ok. 1,5 godziny w drodze powrotnej. Obraliśmy sobie drogę: Kuźnice- Kondratowa Dolina- Przełęcz pod Kopą Kondracką- Kopa Kondracka- Małołączniak- Krzesanica- Ciemniak- Krzesanica ? Małołączniak ? Kobylarzowy Żleb - Gajówka Mała Łąka- Ścieżka pod Reglami ? Wielka Krokiew.
W Kobylarzowym Żlebie nastąpił mój pierwszy kontakt z łańcuchami- poszło ok. (Nie wiem, cóż tak panikowałam wcześniej).
Generalnie wycieczka bardzo przyjemna i widoczki piękne.
2 dzień
Upał był niesamowity, a nogi trochę zmęczone, więc postanowiliśmy zrobić sobie wypad krótki i przyjemny. Wybraliśmy się do Kościeliskiej, a tam do Jaskini Mroźnej, bardzo urokliwego Wąwozu Kraków i do Smoczej Jamy. Po zwiedzeniu Mroźnej nabraliśmy chętki na Mylną- ale to na przyszły rok, jak zafundujemy sobie czołówki.
3 dzień
Padał przelotny deszcz, więc dzień poświęciliśmy na błogie lenistwo.
4 dzień
Najpierw obejrzeliśmy sobie jaskinię, której nazwa mówi sama za siebie, tj. Dziurę. Faktycznie nic szczególnego w niej nie ma. ?Składa się? z dwóch ?dziur?- dosłownie. Potem zrobiliśmy trasę łatwą i przyjemną, ale z ładnymi widoczkami: Dolina Strążyska- Polana Strążyska- Ścieżka nad Reglami ? (na Sarnią nie wchodziliśmy- byliśmy tam rok temu)- Kuźnice. Na mapie szlak wydaje się mało ciekawy, ale widoki są fajne i trasa nawet, nawet- dla turystów o słabej kondycji może być początkowo męcząca (podejście z Polany Strążyskiej Ścieżką nad Reglami w kierunku Sarniej Skały)
5 dzień
Ten dzień mnie osobiście najbardziej utkwił w pamięci, bo i (moim skromnym zdaniem) wycieczka była najciekawsza spośród wszystkich naszych w tym roku, trwała w sumie ok. 12 godzin.
Pobudka o 5.20, choć nie wiem, po co. Mieliśmy o 6.00 śmignąć busikiem do Palenicy Białczańskiej. Nawet dotarliśmy przed 6-tą na dworzec. Niestety, kierowca miał czas???Zbierał komplet i wyjechał dopiero 7.40 (!)Ale to szczegół?Trochę obawialiśmy się, że braknie nam czasu. Z Palenicy Białczańskiej udaliśmy się prawie biegiem bardzo atrakcyjną betonową drogą do Wodogrzmotów Mickiewicza, a stamtąd zielonym szlakiem w kierunku Wielkiego Stawu Polskiego. Szliśmy wzdłuż Potoku Roztoka- nie wiem jak innym, ale mnie się wydaje, że miejsce to jest bardzo urokliwe. Po drodze zrobiliśmy kilka fotek nad Wielką Siklawą, udało nam się nawet ?uchwycić? tęczę nad wodospadem. Przy schronisku w Dolinie Pięciu zrobiliśmy sobie przerwę na małe ?co nieco?. Spod schroniska weszliśmy na niebieski szlak wiodący do Morskiego Oka przez Świstową Czubę. W tym miejscu, może się skompromituję, ale muszę przyznać się, że przejście trawersem zrobiło na mnie pewne wrażenie. Wyobraźnia czasem zaczyna działać nie w tym momencie, w którym powinna. Dla usprawiedliwienia dodam, że Tarczyński w swoim Ceperskim Przewodniku po Tatrach też pisze, że ?wrażliwi na wysokość mogą mieć (w tamtym miejscu) pewne problemy?. (Tylko jak z taką wyobraźnią wybrać się na Świnicę i inne?). Ponadto dodam, że piękny stamtąd widok na Dolinę Pięciu Stawów i nie tylko. W dalszej części szlaku napotkaliśmy na łańcuchy, które nie wiadomo, do czego służą, bo są oderwane od skały. Na szczęście można przejść tam bez ich pomocy. W końcu dotarliśmy do Morskiego i??? zapomnieliśmy zrobić jakiegokolwiek zdjęcia???..Weszliśmy za to nad Czarny Staw pod Rysami. Faktycznie wygląda, jakby był czarny- przez cień skał go otaczających (tak myślę).
No i to by było na tyle, bo potem to już znowu pędem ruszyliśmy do Białczańskiej na busa.
6 dzień
Po przeczytaniu opinii na temat Giewontu nie mieliśmy chętki na wchodzenie na niego. O wejściu zdecydowała pogoda. Nie było najpiękniej, żeby wybrać się gdzieś daleko, więc musieliśmy wybrać coś w miarę blisko. Padło na Giewont. Wyszliśmy raczej wcześnie i nie napotkaliśmy żadnych tłumów na szlaku. Dopiero w drodze powrotnej mijaliśmy rozweselone towarzystwo Krupówkowiczów w tenisówkach itp., ale nie tylko. Na szczyt wchodzi się bez większych przeszkód i zejście też nie jest najgorsze. Trzeba patrzeć pod nogi i tyle, a na szczycie nie rozpychać się łokciami za nadto, bo miejsca mało. Widok na Zakopane piękniutki. Słowem- niedowiarki- warto tam też wejść.

Na przyszły rok mamy plany bardziej ambitne?.,a Tatry chyba na nas poczekają?
Dodam jeszcze kilka fotek:
http://img361.imageshack.us/img361/5296 ... ha18lp.png
wielka siklawa
http://img361.imageshack.us/my.php?imag ... ha26lb.png
Dziura
http://img4.imageshack.us/my.php?image=agniecha36lg.png
Wąwóz Kraków
http://img4.imageshack.us/my.php?image=agniecha45ap.png
Mroźna
http://img237.imageshack.us/img237/9844 ... ha50lj.png
Kobylarzowy Żleb
http://img237.imageshack.us/img237/703/agniecha68vs.png
nad Wielką Siklawą
http://img78.imageshack.us/img78/2434/agniecha78ql.png

http://img364.imageshack.us/img364/3230 ... ha89ee.jpg
w drodze przez Świstówkę

http://img364.imageshack.us/img364/2613 ... ha92oj.png
Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami
http://img71.imageshack.us/img71/3582/agniecha103jq.png
widok Z Czerwonych Wierchów

Nie besztajcie zbyt ostro...[/b] :)

Autor:  Agniecha [ Wt sie 23, 2005 9:29 pm ]
Tytuł: 

Anonymous napisał(a):
KWAQ9 napisał(a):
Trzymamy Cię za język Agniecha!!! :)

Już nie musicie. W końcu znalazłam czas i się wywiązałam (myślę) :D

ale plama!!!- i do tego zapomniałam się zalogować :oops: To nie gość tylko-ja........

Autor:  tomek.l [ Wt sie 23, 2005 9:39 pm ]
Tytuł: 

Anonymous napisał(a):
Nawet dotarliśmy przed 6-tą na dworzec. Niestety, kierowca miał czas???Zbierał komplet i wyjechał dopiero 7.40 (!)

Na przyszłość. W sezonie o 6.10 masz pierwszy PKS do Palenicy.

Ta pierwsza wycieczka faktycznie wyszła trochę długa :)
A jak widok z Kępy na Morskie Oko i otaczające szczyty?

Ale ogólnie wyjazd się chyba udał.

Autor:  Agniecha [ Wt sie 23, 2005 9:46 pm ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Anonymous napisał(a):
Nawet dotarliśmy przed 6-tą na dworzec. Niestety, kierowca miał czas???Zbierał komplet i wyjechał dopiero 7.40 (!)

Na przyszłość. W sezonie o 6.10 masz pierwszy PKS do Palenicy.

Ta pierwsza wycieczka faktycznie wyszła trochę długa :)
A jak widok z Kępy na Morskie Oko i otaczające szczyty?

Ale ogólnie wyjazd się chyba udał.

Dzięki za info. A co do wyjazdu- do dziś nie umiem przyzwyczaić się do kieratu w pracy. Widoczki Z Kępy cudowne. Choć, moim zdaniem, nie ma chyba w Tatrach takich miejsc (przynajmniej spośród tych, które widziałam), które byłyby banalne czy mało atrakcyjne. Wszystko ma swój urok. A za rok na chodzenie poświęcimy więcej niż tydzień. No i na pewno wśród celów wędrówek znajdzie się m.in.Kościelec, Świnica, może Skrajny Granat :D

Autor:  piomic [ Wt sie 23, 2005 9:48 pm ]
Tytuł: 

Anonymous napisał(a):
(są skanowane i nie jestem z jego efektów zadowolona)

A próbowałaś skanować negatywy? Większość labów oferuje taką usługę, efekty wychodzą niezłe, a poza tym możesz wywołać, zeskanować, obejrzeć na kompie i zrobić odbitki tylko z tego, co do albumu (resztę i tak masz na płycie i negatywie). A relacja super, nie czepiam się.

Autor:  piomic [ Wt sie 23, 2005 9:49 pm ]
Tytuł: 

Agniecha napisał(a):
znajdzie się m.in.Kościelec, Świnica, może Skrajny Granat :D

I już masz trasę - tylko to połącz linią...

Autor:  Agniecha [ Wt sie 23, 2005 10:11 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Anonymous napisał(a):
(są skanowane i nie jestem z jego efektów zadowolona)

A próbowałaś skanować negatywy? Większość labów oferuje taką usługę, efekty wychodzą niezłe, a poza tym możesz wywołać, zeskanować, obejrzeć na kompie i zrobić odbitki tylko z tego, co do albumu (resztę i tak masz na płycie i negatywie). A relacja super, nie czepiam się.

A widzisz, nie pomyślałam o tym. Muszę koniecznie zapytać o to.

Autor:  Agniecha [ Wt sie 23, 2005 10:15 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Agniecha napisał(a):
znajdzie się m.in.Kościelec, Świnica, może Skrajny Granat :D

I już masz trasę - tylko to połącz linią...

Jeśli do przyszłego roku moja kondycja się poprawi, a ostatnio nad tym pracuję (za dużo traciłam czasu na podejściach), może zrobimy z tego jedną wycieczkę. :) Ale jak pisałam, mam małe problemy na wysokości, więc myślę o jakimś ubezpieczeniu na łańcuchy itp. w tych bardziej eksponowanych miejscach- czy to się nazywa: ubezpieczenia na via ferraty, czy mi się coś pomerdało?

Autor:  piomic [ Wt sie 23, 2005 10:19 pm ]
Tytuł: 

A widzisz? O trawersie też nie myślałaś, całą trudność widziałaś w łańcuchach :D a tu pudło - więcej emocji dostarcza trawersik. A tak na marginesie, to ja nie lubię łańcuchów. Skała jest pewniejsza (przynajmniej żedne krupówki za nią nie szarpią, kiedy walczę o życie), no chyba, że oblodzona, ale wtedy zwykle łańcuch też jest pod lodem... :D :D

Autor:  tomek.l [ Wt sie 23, 2005 10:20 pm ]
Tytuł: 

O ubezpieczeniach przypinanych do łańcuchów raczej zapomnij.
A oddając film do wywołania wybierz taki lab który wywoła film i go od razu zeskanuje. U mnie w zależności od tego w jakiej firmie kosztuje to 6 lub 15 zł od filmu. A nawet warto tylko wywołać i zeskanować film a odbitki później zrobić tylko z tych zdjęć które nam się podobają.

Autor:  piomic [ Wt sie 23, 2005 10:30 pm ]
Tytuł: 

Właśnie to sugeruję Naszej Drogiej Koleżance. Chociaż płyta to nie to samo, co "prawdziwa" fotka...

Autor:  Agniecha [ Wt sie 23, 2005 10:35 pm ]
Tytuł: 

Dzięki za rady Moi Drodzy Koledzy :D A czemu o ubezpieczeniach mam zapomnieć, coś nie załapałam.....

Autor:  piomic [ Wt sie 23, 2005 10:38 pm ]
Tytuł: 

Agniecha napisał(a):
coś nie załapałam.....

Nie tylko ty. Tomek chyba myślał o wpinaniu się lonżą do łańcucha. Też nie polecam.

Autor:  pol-u [ Wt sie 23, 2005 10:40 pm ]
Tytuł: 

Jeśli na ferracie jest drut- to działa. Ale nie z łańcuchem. A w Tatrach brak druta :D

Autor:  Agniecha [ Wt sie 23, 2005 10:41 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Agniecha napisał(a):
coś nie załapałam.....

Nie tylko ty. Tomek chyba myślał o wpinaniu się lonżą do łańcucha. Też nie polecam.

Mnie tylko idzie o to, żeby nie polegać jedynie na swoich rękach, a mieć w miarę psychiczny komfort przy chodzeniu po jakichś "półeczkach" itp...

Autor:  piomic [ Wt sie 23, 2005 10:43 pm ]
Tytuł: 

Agniecha napisał(a):
nie polegać jedynie na swoich rękach

No co ty? Kobiece ręce potrafią czynić cuda!!! :D

Autor:  pol-u [ Wt sie 23, 2005 10:46 pm ]
Tytuł: 

:D

Autor:  tomek.l [ Wt sie 23, 2005 10:51 pm ]
Tytuł: 

To zdjęcie jest zrobione w okolicy Kępy
http://img364.imageshack.us/img364/2613 ... ha92oj.png

Są półki na których możesz się przypiąć do łańcucha ale będzie to raczej tylko zabezpieczenie działające psychologiczne. Po za tym bardzo kłopotliwe w przepinaniu. Ale są też półeczki bez łańcuchów. I tam trzeba polegać tylko na swoich rękach i nogach.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/