Forum portalu turystyka-gorska.pl

to fotka ze wschodu
wchodziło się tak sobie ,zważywszy że nie trafiliśmy w ten żleb co trzeba

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Yyyyyyyyy
Jakoś to sobie tak wydedukowałem, że jasno jest na północnym zachodzie, więc letnią porą pasuje to bardziej do zachodu. Ale teraz obejrzałem jeszcze raz zdjęcie i ta "jasność" jest pewnie "jeszcze jaśniejsza" w kierunku NE i NEE więc faktycznie mój błąd. Zawsze marzyłem, żeby wbić na Rysy albo chociaż na Świnicę na wschód. Może w tym roku.
Dzięki za wyjaśnienie, pozdro

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

z tą jasnością jaśniejsza to tak napisałeś że ni chu chu
pod tym linkiem więcej zdjęć z tej wycieczki
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... 63&start=0

generalnie wschody słońca to jest TO

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!

Tym lepiej.

Foty eleganckie, wycieczka jeszcze lepsza. A ta najjaśniejsza jasność pokazała się nad Hawraniem czyli faktycznie na północny wschód.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

No i du.pa ze mnie bo wlasciwej drogi na szczyt MC nie znalazlem, do pewnego momentu szlo wszystko ok, obejscie i odbic do gory, jak napotkam trudnosci to nie to wejscie, i za kazdym razem bylo coraz "trudniej", podejscie pod chlopka to z zamknietymi oczami w porownaniu do tego gdzie trafilem, dosc stromo, meszki, trawy, chwytac sie nie bardzo bylo czego, czasem kamienie zostawaly w rece a spod nog lecialy w dol....po godzinie dymania raz w gore raz w dol zawsze nie tam gdzie trzeba, w obliczu prawdopodobnego spier.dolu w dol, braku zasiegu i towarzystwa (no chyba ze liczyc kozice) odpuscilem. Trudno.

_________________
Omówienie sezonu ograniczam do rejonu Morskiego Oka i Tatr Zachodnich (...). By zasłużyć na wyróżnienie w rejonie Hali trzeba by najtrudniejszą tamtejszą drogę przejść nocą, samotnie i w kapciach. - Władysław Cywiński

A z przełęczy to tylko 20 min. (jak się zna drogę).


Specyficzne miejsce, jak dobrze trafiłeś w trawers powinien doprowadzić Cie do właściwej rynny.

A jak poszedłeś ?


Do następnego.

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

Najpierw jakas percia ale oczywiscie nie wlasciwa bo prowadzila troche w dol od przeleczy, to przecialem prosto w gore i trafilem na ta z kopczykami 1 prawie na poczatku, potem 2 i to wszystkie jakie dostrzeglem. Jeszcze troche pociagnalem ale nie widzialem zadnej wyraznej drozki to zaczalem kombinowac jakby tu wbic sie na gore.

_________________
Omówienie sezonu ograniczam do rejonu Morskiego Oka i Tatr Zachodnich (...). By zasłużyć na wyróżnienie w rejonie Hali trzeba by najtrudniejszą tamtejszą drogę przejść nocą, samotnie i w kapciach. - Władysław Cywiński

Może lepiej spróbować od Kazalnicy w górę. Tam raczej nie da się zgubić.
Można spróbować później zejść do przełeczy. Myślę, że orientacyjnie może być łatwiej.

Dawnym niebieskim szlakiem?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Tam był szlak?

Zgubić można się zawsze.


Jest krucho.

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

Z tego co pamiętam, to da się iść prawym skrajem żlebu i tam jest raczej spoko ale pewności nie mam, bo jednak trochę śniegu było jeszcze.

Wydaje mi się, że ten wariant jest prosty orientacyjnie, bo wystarczy zasuwać żlebem na wprost do jego końca i dalej na grani jest dosłownie pare kroków na szczyt.

Możliwe, że z góry lepiej widać ścieżkę na Chłopka ale ja nie widziałem
Tak czy siak można zejść tą samą drogą.

Ponoć jeden z "szalonych" szlaków Karłowicza. Szybko zlikwidowany z powodu trudności. Tak mi się coś po łbie kołacze.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

No właśnie - tam o tym czytałem.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Znaczy, ze jeszcze nie pora



Kiler, nie w tym problem... Na prawdę nie wiem, po co szukać prostszego wariantu dla najprostszego offa jaki można sobie wymyślić

Jeśli Burza nie wszedł to znaczy, że albo mu żleb stanął za bardzo dęba (bo i trochę staje), albo w ogóle nie znalazł tego żlebu. Na jedno i na drugie bardziej pomoże większe doświadczenie niż "łatwiejsza" droga...

Dąb byl ok ale zeby tak mialo byc do samej grani to raczej sobie nie wyobrazam, raczej wlasciwego zlebu nie znalazlem, pozniej przyjdzie pora

_________________
Omówienie sezonu ograniczam do rejonu Morskiego Oka i Tatr Zachodnich (...). By zasłużyć na wyróżnienie w rejonie Hali trzeba by najtrudniejszą tamtejszą drogę przejść nocą, samotnie i w kapciach. - Władysław Cywiński

Kaytek ja próbuję pomóc tylko. W sumie masz rację, że jak się nie udało, to widocznie tak miało być.
Chciałem tylko nadmienić, że istnieje prosta orientacyjnie droga i chyba podobnie trudna technicznie na ten właśnie szczyt.

Sorki błąd nie doczytałem, że MC

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Trasa 925 Lewą częścią pn ściany od galeryjki

_________________
www.rafalraczynski.com.pl

Ja to rozumiem
Ale powiedz sam - czy jest tu coś do zrobienia jeszcze prostszym???

Można rozmawiać o wejściu ma MSW czy po głazach, czy granią, czy jak tam jest jeszcze łatwiej... Ale o Czarnym????

Rozumiesz o soooo kaman????

Po prostu jeszcze kilka zrobionych wyższych szlaków, albo może jedno wyjście z przewodnikiem... I Czarny puści...

raffi79. Jak Ty szedłeś na tego Wielkiego??? Granią? Czemu ślad aż tak ładuje na stronę Morskiego oka???? Czyto to obejście Turniczki, czy co to?

Edit:
Wiem!!!
Jesteś muchą

Rozumiem, rozumiem.

Ale faktycznie to ja nie szedłem na Czarnego od Chłopka, więc ciężko mi ocenić orientacyjną stronę tej drogi.

Może od Wołowca Mięguszowickiego ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

No, tak samo, też trzeba wleźć na górę sypkim żlebem, tyle, że od słowackiej strony jest łatwiej - mniej stromo i mniej leci spod nóg... Zimą i owszem z Kazalnicy - bez dyskusji - tylko na wprost.

A no widzisz to już można przedyskutować - jeszcze nie szedłem od tej strony granią - bo jeśli chodzi o ścieżkę - to ten sam żlebik

Grań tam ładna i przyjemna ( szedłem w prawo na Wołowca ). W lewo odbija tak sama na Hińczową Turnię. A potem by się kogoś na zwiady wysłało.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

na WT, lub do ŻTM

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

zgadzam sie. No dobra nie trafilem na Czarnego jestem ciekaw czy kazdy z Was idac tam pierwszy raz samemu sie nie pogubil. Trafilem m.in. na takie podejscia :

_________________
Omówienie sezonu ograniczam do rejonu Morskiego Oka i Tatr Zachodnich (...). By zasłużyć na wyróżnienie w rejonie Hali trzeba by najtrudniejszą tamtejszą drogę przejść nocą, samotnie i w kapciach. - Władysław Cywiński

Czarny Mięguszowiecki to był mój pierwszy offroad. Z tego co pamiętam to z przełęczy jest bardzo wyraźna ścieżka i do tego kopczyki. Później gdzieś się po drodze gubiły.
Ścieżka trawersuje zbocze, a potem żlebem wchodzi do góry. Pamiętam, że dosyć krucho tam było i mieliśmy trochę pietra jak na pierwszy raz. Wejście nie sprawiało żadnego problemu, ale zejście było trochę nieprzyjemne bo co chwilę coś wyjeżdżało spod nóg. Nie jestem pewien czy akurat dobry wariant wybraliśmy, bo wiem, że gdzieś w żlebie szukaliśmy kopczyków i ścieżki i chyba w końcu poszliśmy "na pałę" do góry.
Myślę, że to dobra trasa na takie właśnie pierwsze zejście ze znakowanego szlaku. Krótka, z dala od tłumów, więc nie ma takiego strachu przed filancami, no i niezbyt trudna.

wiec to nie byl tylko Twoj pierwszy offroad. Jednak zawsze jest inaczej jak sie nie idzie calkiem samemu.

_________________
Omówienie sezonu ograniczam do rejonu Morskiego Oka i Tatr Zachodnich (...). By zasłużyć na wyróżnienie w rejonie Hali trzeba by najtrudniejszą tamtejszą drogę przejść nocą, samotnie i w kapciach. - Władysław Cywiński