Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Mięguszowiecki Szczyt
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=181
Strona 10 z 20

Autor:  pol-u [ Wt sie 22, 2006 5:36 am ]
Tytuł: 

trekker napisał(a):
ale sam szczyt jest bodajże niewidoczny


Czubek, czyli ścisły TOP, może nie jest widoczny. Ale cielsko Czarnego az po grań szczytową widac bezsprzecznie.

Autor:  trekker [ Wt sie 22, 2006 8:37 am ]
Tytuł: 

Czyli tak jak napisałem widać południową ścianę kopuły szczytowej, natomiast grań i wierzchołek są zasłonięte przez owe żebro.

Zrobiłem taką fotkę
http://i7.tinypic.com/258z2p1.jpg

Na pierwszym planie widać wyraźnie początek ścieżki z przełęczy, a w oddali żebro wyprowadzające na grań.

Autor:  ania-kamzik [ Wt sie 22, 2006 10:46 am ]
Tytuł: 

czytam i czytam i czytam....

Obrazek

a moze jest ktoś chętny na Miegusz Wielkiego z ..przewodnikiem?
w grupce taniej byłoby...bo samej to wiadomo ze drogo :cry:
Wieeeem, ze Wy sami wchodzicie i podziwiem za odwagę, no ale sa tez takie kamziki napalone i one to juz z fachowcem muszą iść

Autor:  macs [ Wt sie 22, 2006 12:57 pm ]
Tytuł: 

ania-kamzik napisał(a):
czytam i czytam i czytam....


a moze jest ktoś chętny na Miegusz Wielkiego z ..przewodnikiem?
w grupce taniej byłoby...bo samej to wiadomo ze drogo :cry:
Wieeeem, ze Wy sami wchodzicie i podziwiem za odwagę, no ale sa tez takie kamziki napalone i one to juz z fachowcem muszą iść


A orientujesz sie moze ile taki przewodnik bierze?

Autor:  pol-u [ Wt sie 22, 2006 1:02 pm ]
Tytuł: 

macs napisał(a):
ile taki przewodnik bierze?


Pozwolę sobie odpowiedziec za Anię.
Mi powiedział gosc z Krakowa 600zł za impreze pt. MSW.
I był skłonny do negocjacji. Czyli za 450 pójdzie.
Podobno zakopiańscy specjaliści sa duzo bardziej konkurencyjni. A dlaczego tak jest to beda wiedziec pracownicy urzedu skarbowego. :)

Autor:  Ataman [ Wt sie 22, 2006 1:09 pm ]
Tytuł: 

pol-u napisał(a):
Mi powiedział gosc z Krakowa 600zł za impreze pt. MSW.
I był skłonny do negocjacji. Czyli za 450 pójdzie.


450 to by była niebywale preferencyjna cena. No zalezy oczywiscie ile za tę cenę chciałby osób wziać ale na ogół 3-4 chyba biorą.

Autor:  KWAQ9 [ Wt sie 22, 2006 1:11 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
ale na ogół 3-4 chyba biorą.


:shock: :shock: :shock:

Ja słyszałem że 3 to max...

Autor:  pol-u [ Wt sie 22, 2006 1:25 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
450 to by była niebywale preferencyjna cena. No zalezy oczywiscie ile za tę cenę chciałby osób wziać ale na ogół 3-4 chyba biorą.


Rozmawiałem z nim o wejsciu dwuosobowym. Trudno mi powiedziec czy ta cena jest dobrą ofertą, poniewaz rozmawialem tylko z tym człowiekiem. Kiedys czytałem w sieci cennik usług przewodnickich i kształtowały sie podobnie. Wydaje mi się, że ci panowie są chetni zabrac nawet 4 osoby na trasy technicznie dostępne dla szarzyzny- ale cena rosnie w tym wypadku.

Autor:  Ataman [ Wt sie 22, 2006 1:32 pm ]
Tytuł: 

pol-u napisał(a):
Trudno mi powiedziec czy ta cena jest dobrą ofertą, poniewaz rozmawialem tylko z tym człowiekiem.


Tzn. chodziło mi o to, ze jest ona całkiem ciekawa przy założeniu, ze przewodnik zabierze te 3-4 osoby. Przy wejsciu dwuosobowym cena wywoławcza 600 PLN czy nawet zredukowane do 450 działa jednak na wyobraźnię :roll:

Autor:  pol-u [ Wt sie 22, 2006 1:36 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
cena wywoławcza 600 PLN czy nawet zredukowane do 450 działa jednak na wyobraźnię


Z pewnością działa. Ale czy życie nie jest zbyt krotkie by nie odwiedzic pewnych miejsc za te pieniądze?

Autor:  Ataman [ Wt sie 22, 2006 1:41 pm ]
Tytuł: 

pol-u napisał(a):
Ataman napisał(a):
cena wywoławcza 600 PLN czy nawet zredukowane do 450 działa jednak na wyobraźnię


Z pewnością działa. Ale czy życie nie jest zbyt krotkie by nie odwiedzic pewnych miejsc za te pieniądze?


Na pewno jest za krótkie i prędzej czy później do MSW wypada sie przymierzyć. Na najblizszym wyjeździe chyba już sie nie wyrobię /choć niczego przesądzić nie można :wink: / ale na kolejnym będzie to jeden z priorytetów :wink:

Autor:  pol-u [ Wt sie 22, 2006 1:48 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
na kolejnym będzie to jeden z priorytetów


Sposób myslenia i skalowanie wartosci godne pochwały :D :wink:

Autor:  tomek.l [ Wt sie 22, 2006 5:31 pm ]
Tytuł: 

ania-kamzik napisał(a):
a moze jest ktoś chętny na Miegusz Wielkiego z ..przewodnikiem?

Aniu jakby co to się o Tobie pomyśli :)

Autor:  Gofer [ Wt sie 22, 2006 6:07 pm ]
Tytuł: 

Może to troche nieeteczne, mam świadomości wszytskich wykroczeń jakie się przy takiej okazji popełnia. Ale jako ucznia nie stac mnie by na tak prostą góre wchodzić z przewodnikiem. A jesli zna się dobrze drogę to ten szczyt do osiągnięcia jest na on prawde prosty(oczywiście nie mówie o drogach wspinaczkowych), jesli oczywiscie planów nie pokrzyżuje pogoda. Takie jest moje mniej lub bardziej skromne zdanie :wink:



Zwrot "góra prosta" jest w tym wypadku (poście) jest pojęciem bardzo względnym :!:

Autor:  tomek.l [ Wt sie 22, 2006 6:17 pm ]
Tytuł: 

Wszystko zależy od tego kiedy idziesz, którędy idziesz.
Ale o Mięguszu to bym akurat nie powiedział, że jest on naprawdę prosty. Nawet nie drogą wspinaczkową. Choćby z czystej górskiej pokory.

Autor:  Gofer [ Wt sie 22, 2006 6:26 pm ]
Tytuł: 

Masz racje , pisząc zastanawiałem się jak to sformułować by wykazać pokorę i szacunek dla bądz co bądz według mnie najpiękniejszego polskiego szczytu. A jesli chodzi o sam fakt wejścia, to jesli dane będzie mi kiedyś stanąć na wierzchołku to będzie to najistotniejszy moment odkąd zacząłem deptać Tatry i nie chciałbym by "zepsuła" mi to obecność przewodnika. Nie będe ukrywał, że Jego obecność zmniejszyła by troszkę moją wewnętrzną satysfakcję.

Autor:  pol-u [ Wt sie 22, 2006 6:26 pm ]
Tytuł: 

Gofer napisał(a):
jest na on prawde prosty


Oprocz podejscia przez Hińczową istnieje jeszcze cos takiego jak droga po glazach. Więc jesli podejscie od Hińczowej uznajemy za proste to wspomniana droga po głazach to juz temat, o ktorym bym się nie wypowiadal tak śmiało. Warunkiem jest perfekcyjna pogoda, lux widocznosc i tzw. intuicja terenowa. Droga skopała tyłek juz nie jednemu smiałkowi- a to za sprawą dosc zawikłanej struktury terenowej.
Jesli ktos sie decyduje na przewodnika, robi to słusznie. Przewodnik jako facet, ktory bywał tam wielokrotnie ma szansę wyplatac nas z opresji przy nagłej zmianie pogody i moze nas sprowadzic intuicyjnie nawet przy braku widocznosci czy w ciemnosci. I... to wszystko.

Autor:  dresik [ Wt sie 22, 2006 6:27 pm ]
Tytuł: 

Gofer napisał(a):
Nie będe ukrywał, że Jego obecność zmniejszyła by troszkę moją wewnętrzną satysfakcję.

Gofer ja tez się z tym nie kryje :wink:

Autor:  Gofer [ Wt sie 22, 2006 6:34 pm ]
Tytuł: 

pol-u i własnie na tym polega ten minus , że to on-przewodnik zrobi wszytsko za Ciebie. Minimalizując Ci przyjemność i poniekąd frajde. Jasną sprawą jest jednak fakt, że w sytuacjach zwrotnych może być idealnym rozwiązaniem i recepta na bezpieczne zejścia na dół. Ja nie kwestionuje tego ,że wybór przewodnika jest dobrym wyborem. Po prostu sugeruje , że każdy ma prawo do własnego wyboru tego jak bardzo Jego deptanie gór będzie ryzykowne, bo kazdy czuje inaczej- jeden czuje się bardziej pewnie, drugi mniej. Pierwszy nie boi się zaryzykować, drugi ma obawy.

Autor:  pol-u [ Wt sie 22, 2006 6:39 pm ]
Tytuł: 

Gofer napisał(a):
każdy ma prawo wyboru bo kazdy czuje inaczej


Ależ naturalnie!
Ja to piszę w tym duchu że mam swiadomosc iż na forum zaglądają rózni ludzie. Niektorzy z nich mogą traktowac zasłyszane tu informacje w sposob wiążący. Niektorym z nich moze wpasc do głowy uznanie Mięgusza za górkę łatwą.
A co do Gofra, Dresika, Kaytka i wielu innych niewymienionych (za co przepraszam), odnosza się całkowicie odmienne kryteria :D

Autor:  tomek.l [ Wt sie 22, 2006 6:43 pm ]
Tytuł: 

Satysfakcja mniejsza ale bezpieczeństwo większe.
Według mnie to wchodzenie na szczyty typu Mięguszowiecki wymaga już pewnego doświadczenia w poruszamiu się po takich drogach. Póki jeszcze tego doświadczenia nie ma to najbezpieczniejszym sposobem wejścia na szczyt jest wynajęcie przewodnika.
Akcje typu "husaria i jazda do przodu" raczej mnie nie interesują. Lepiej wcześniej się jednak czegoś nauczyć, zebrać sprzęt itd.
Na pewno bezpieczniej.

Autor:  trekker [ Wt sie 22, 2006 9:54 pm ]
Tytuł: 

I sami mówicie że wolicie wejść bez przewodnika bo jednak nie ma porównania zdobycie jakiegokolwiek szczytu (nawet teoretycznie łatwą ale nieznakowaną drogą) samemu, niż zdobycie trudnego w towarzystwie przewodnika. Kiedy pisałem w tym temacie o tym to częśc z Was uznała mnie za wariata a teraz sami wyrażacie to co miałem na myśli. Chodzę po Tatrach juz 10 lat i właśnie 20 sierpnia wszedłem na Czarnego Mięgusza i chociaż sama trasa z przełęczy pod Chłopkiem nie jest jakoś specjalnie trudna to jednak niewielu decyduje się na ten krok. Będąc na przełęczy sporo osób, które były tam nie pierwszy raz nie zdecydowało się iśc na szczyt mimo tego iż pogoda była bardzo sprzyjająca a ja miałem (między innymi dzieki Wam) sporo dokładnych informacji o drodze. I muszę przyznać że naprawdę nawet mimo stosunkowo łatwej drogi wejście na nieznakowany szczyt samemu dostarcza niesamowitych wrażeń.
Myślę teraz o Pośrednim i Wielkim i chętnie wybrałbym się na nie z ludźmi mającymi pojęcie o tym na co się porywają.

Autor:  Jacek [ Śr sie 23, 2006 12:17 am ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Według mnie to wchodzenie na szczyty typu Mięguszowiecki wymaga już pewnego doświadczenia w poruszamiu się po takich drogach

Dokładnie Tomku
trekker napisał(a):
bo jednak nie ma porównania zdobycie jakiegokolwiek szczytu (nawet teoretycznie łatwą ale nieznakowaną drogą) samemu, niż zdobycie trudnego w towarzystwie przewodnika

Pewnie, że nie ma porównania, idziesz sam satysfakcja gwarantowana ;)
trekker napisał(a):
Myślę teraz o Pośrednim i Wielkim i chętnie wybrałbym się na nie z ludźmi mającymi pojęcie o tym na co się porywają.

Tu tak jak była mowa wyżej trudności większe,co do MSW to wszystko zależy do wyboru drogi.Dla jednych prosta jest "droga po głazach" dla innych droga od Hińczowej, a jeszcze dla innych droga północno-zachodnią ścianą, no mówimy tylko o takich drogach nie przekraczających III.

Autor:  grubyilysy [ Wt sie 29, 2006 4:18 am ]
Tytuł:  No to byłem - od Hińczowa P.->MSW->Droga po Głazach-&g

Cześć!

No to wiedziony entuzjazmem zrobiłem ta drogę 27 VIII.... z dodatkową atrakcja w postaci opadu gradu.
Powiem szczerze - walka o życie.
Zasadnicze trudności - odcinek między Wielką Mięguszowiecką Ławką, a Pośrednią Mięguszowiecką Ławką - zajął mi ok 2h (podręcznikowo 25min). Po drodze trzy razy schodziłem kilkanaście-kilkadziesiąt, metrów w pozukiwaniu łatwiejszego terenu niż ten w którym się znalazłem, chwilami to miałem juz coś jakby "miękko w gaciach". Ślisko, trawy, wymyte wodą gładkie skały, ogólne nastromienie koło 45%, w cholerę nie wiadomo którędy, ślady i kopczyki w każdym jednym miejscu, do tego mi się jeszcze trafiła breja pogradowa.... Skończyło się szczęśliwie ale mogło być gorzej. Miejscami przychodziło mi "ćwiczyć" wspinanie solo BA w ciężkich butach, w mokrej skale, w trudnościach dochodzących do III.

Tak naprawdę zrobiłem kardynalny błąd wynikający z niedocenienia drogi, trzeba było - zwłaszcza w tych warunkach - zejść Ławką do końca, to jest do Hińczowego Stawu i wchodzić na Chłopka starym zielonym, obecnie zamkniętym szlakiem.
Do tej pory nie wiem gdzie zgubiłem szlak. Wiem że go odnalazłem niedaleko pod Pośrednią Ławką, na takiej dużej skalnej Załupie poprzeżynanej wymyciami, kończącej ten fragment drogi. O jak mi się dobrze zrobiło...

Do Hińczowej przez Galerie Cubryńskie - zupełnie spokojnie, w tych warunkach (brak śniegu w żlebie z przełęczy) to piękna, wysokogórska trasa dostępna dla każdego jako tako wprawnego turysty. (No oczywiście nielegalna!! :-) )
Od Hińczowej do szczytu było nieco lżej niż na DpG, w każdym razie krócej. Ja szedłem wariantem "obchodząc grań" to znaczy jakies 50 metrów poniżej po słowackiej stronie. I odradzam! Obejście Mięguszoweckiej Turniczki jest spoko, łatwo znaleźć, zupełnie BT, ale teraz to zaraz za Turniczką spróbowałbym od razu wrócić na grań i dalej granią.
Wejście na szyt z "Mięguszowieckiego Balkonu", czyli z dużego siodła na końcu Mięguszowieckiej Ławki - też łatwe, takie eksponowane 0+, ja się w miejscu gdzie należy iść na kolanach czołgałem... :-)

Zejście DpG - no to już napisałem. Nie chciałbym drugi raz wpakowac się w coś takiego.

Z Pośredniej Ławki to już spoko - jedna praktyczna informacja, najlepiej z ławki kierować się omszałym, trawiasto-skalistym zachodem wprost na grań i stamtąd niewielką ścianką w dół - na takim pierwszym (czyli idąc jak ja to ostatnim) wyraźnym spiętrzeniu grani patrząc od strony Przełączy Pod Chłopkiem.

Także dla wszystkich entuzjastów wejścia na MSW Drogą po Głazach - naprawdę ostrożnie!

Pozdro!
Gruby

Autor:  KWAQ9 [ Wt sie 29, 2006 9:52 am ]
Tytuł: 

Gratuluje bo jest czego! Trzymaj tak dalej! 8)

Autor:  zigulec [ Wt sie 29, 2006 10:24 am ]
Tytuł: 

KWAQ9 widze ze juz masz chcice zeby ponownie podjac sie tego wyzwania :P

Autor:  KWAQ9 [ Wt sie 29, 2006 10:34 am ]
Tytuł: 

zigulec napisał(a):
KWAQ9 widze ze juz masz chcice zeby ponownie podjac sie tego wyzwania :P


Chcicę na to mam od dawna, ostatnio nie wypaliło ale myślę że kiedyś uda się zjeść Mięgusza... :twisted:

Autor:  zigulec [ Wt sie 29, 2006 10:45 am ]
Tytuł: 

kiedys pewnie tak masz na to cale zycie :-) ale to juz chyba nie w tym sezonie letnim moze zima :P

Autor:  KWAQ9 [ Wt sie 29, 2006 10:48 am ]
Tytuł: 

Zimą nie chodziłem nigdzie jeszcze toteż w tym roku chcę się wybrać i troche pochodzić. Jako przewodnika biorę sobie ML-a także będzie ciekawie... 8) :twisted: :lol: ;)

Autor:  Kaytek [ Wt sie 29, 2006 12:13 pm ]
Tytuł: 

dresik napisał(a):
Gofer napisał(a):
Nie będe ukrywał, że Jego obecność zmniejszyła by troszkę moją wewnętrzną satysfakcję.

Gofer ja tez się z tym nie kryje :wink:

To co ja tam mam robić z Wami????? ;)

i jeszcze raz podkreślam: ;)

Strona 10 z 20 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/