Forum portalu turystyka-gorska.pl

PiSdzielców i Kalksteina ostro pop$%&ło. Zaczyna się IV RP - państwo policyjno-wyznaniowe. Akurat mam zaklepany pobyt w tym czasie. Ciekawe czy mnie zastrzelą, jak przekroczę granicę na Wołowcu czy innym Grzesiu:D
Przekroczenie granicy ze Słowacją będzie dozwolone podobno jedynie na Rysach i na Łysej.

Uwaga, zamknięcie granic w Tatrach!

W okresie od 4 lipca 2016 r. do 2 sierpnia 2016 r. przywrócona zostaje kontrola graniczna osób przekraczających granicę państwową. Dotyczy to także Tatr.

Na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego granicę będzie można przekraczać wyłącznie w następujących punktach:

1. Łysa Polana – przejście drogowe.
2. Rysy – przejście piesze (czerwony szlak turystyczny).

Informacja na podstawie:
ROZPORZĄDZENIA MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH i administracji z dnia 1 czerwca 2016 r. w sprawie przywrócenia tymczasowo kontroli granicznej osób przekraczających granicę państwową stanowiącą granicę wewnętrzną.
https://www.facebook.com/TatrzanskiPark ... y/?fref=nf

http://dziennikustaw.gov.pl/du/2016/840 ... 084001.pdf

Paranojaaa!!!

Przywrócenie kontroli granicznej w lipcu to według mnie sprawa bezdyskusyjna. Szczyt NATO i Światowe Dni Młodzieży to zbyt wielkie wydarzenia, trzeba zrobić wszystko, aby je zabezpieczyć.

Zastanawia jednak zasięg tych kontroli. Wydaje mi się, że jeśli już decydują się na swobodny przepływ osób na Łysej Polanie i na Rysach, powinni pójść za ciosem i nie zamykać innych górskich przejść.



Przeczytaj wklejoną przez siebie informację jeszcze raz - nie stajemy się na miesiąc drugą Koreą Północną

Nie zastrzelą, co najwyżej będzie jakś mandat, albo pouczenie. Mniej emocji (a więcej kultury, Panie Kolego! Nie musisz od razu obrażać ludzi, sam nie jestem z żadnej partii, ale przynajmniej od swoich studentów wymagam pewnego poziomu wypowiedzi i kontroli swoich emocji. To ostatnie w górach też się przydaje.) W końcu możesz każdy z wymienionych szczytów zaliczyć z jednej strony, bez przekraczania granic. Jak wolisz przejścia dłuższych grani bez wracania tą samą drogą, masz prze- bogaty wybór w TS oraz naszą Orlą Perć. Trasy wzdłuż granicy- bez jej przekraczania w TZ też będą dostępne, więc po co tyle biadolenia!
POzdrawiam
Krzysztof

@Krasz

Postąpiłem wedle zalecenia szanownego kolegi i nadal rozumiem ten fragment tak, że nie będę mógł legalnie powrócić z pobytu w Dol. Rohackiej.

@mundraliński krzysztof


No właśnie o to się rozchodzi. Niby jakim prawem? Kalksteinowi już się kompletnie w tym obrzezanym łbie poprzewracało. Albo preżydętowi Duduś-Kornhauserowi.


A mnie guzik obchodzą PiSiorów czy szacownego krzysztofa propozycje. Trasy na ten wyjazd miałem zaplanowane już od roku, w zasadzie od powrotu z poprzedniej tatrzańskiej wojaży. Nikt mi nie będzie mówił co mi wolno, a czego nie. Nikt nie ma prawa mi zabraniać powrotu do kraju tylko dlatego, że ktoś bez pytania mnie (i ogółu Polaków) o zgodę, zaprosił tutaj franka kimono i jego sektę tudzież umyślił sobie organizować jakiś rusofobiczny sabat jenerałów z North Atlantic Terrorist Organisation.

[quote="Bombadil"]@Krasz
Nadal uważąsz, że nikogo nie obrażasz? (no comments)
Co do udzielania "dobrych rad" - robię to zawsze w szczerych intencjach i w sposób uprawniony (403=nr. leg. przewodnika tatrzańskiego w środowisku studenckim wydanej przez SKPG: 26.11 1977)

Normalnym. Obowiązującym w Polsce.


Będziesz mógł - tylko w tym okresie przez wskazane przejścia graniczne. Zdecydowanie bliżej od Łysej i Rysów - masz przejście w Suchej Horze.


Ba - wielki zwolennik demokracji z Ciebie. Tak trzymaj.

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Do tej pory "normalnym, obowiązującym w Polsce" prawem była możliwość przekraczania granicy w Tatrach w dowolnym miejscu, byle na znakowanym szlaku.


To cudownie. Ale chyba nie doczytałeś:



Oczywiście że nie. Że niby "franek kimono" to sformułowanie obelżywe? Nie może być tak, że jakaś grupa (wszystko jedno, czy wyznaniowa czy polityczna, czy jakakolwiek inna) terroryzuje cały 38-milionowy naród tylko dlatego, że organizuje sobie jakąś imprezę. Mnie nic do tego, i im także wara ode mnie. Powinni to uszanować. Jak żyję, takich cyrków nie pamiętam. Słowo daję. Rozumiem kontrola, ale żeby od razu zamykać granicę? To co niby mają teraz zrobić osoby w mojej sytuacji? To się w głowie nie mieści.


Doprawdy wspaniale. Gdybyś tylko jeszcze raczył udzielać tych swoich "rad" jedynie osobom, które o nie proszą, byłoby super.

Bombadil, ja Tobie radzę: zmień sobie nick, bo za samo to Cię Pisiory aresztują profilaktycznie.
Będziesz miał czas na wyciszenie.

Bombadil, też jestem wściekła Wszelkie plany wzięły łeb. Też nie mam auta, nie mam szans dojechać w okolice Zuberca. Na szczęście Strama będzie jeździć, to choć w Wysokie się da radę dostać, choć nie planowałam tamtych rejonów w tym roku z niewielkimi wyjątkami.



Na Orlej zalega śnieg ponoć jeszcze, więc niekoniecznie, poza tym wciąż boję się tego szlaku. Niektórzy mają ograniczone możliwości ze względu na dojazd.

Poza tym zastanawia mnie jedno, czy te ograniczenia dotyczą tylko Tatr? Nie chodzę po innych górach, ale czy np w Sudetach nie ma możliwości przejścia w miejscu krzyżowania się szlaków? A np Babia Góra?

A co z innymi byłymi przejściami granicznymi? Np Chochołów? Tam kiedyś też się przekraczało.

Mam tylko nadzieję, że uda mi się w sierpniu choć na trochę wyskoczyć jeszcze, kiedy wszystko wróci do normalności.

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

A w tej chwili - czasowo, z racji takiej, a nie innej sytuacji - owe regulacje ulegają zmianie. Cóż w tym dziwnego?


"A może to wasza matka, staruszka byłaby przechodziła"?
A może nie masz opłaconego noclegu? Jako niezmotoryzowany turysta - w sytuacji, gdy przejście przez góry jest niemożliwe - zapewne możesz się dostać do miejsca noclegu dookoła gór.


A jak długo żyjesz?
Bo wiesz - całkiem niedawno przejście przez granicę polsko-słowacką na obszarze Tatr było możliwe wyłącznie przez przejście na Łysej Polanie. Nawet przez Rysy nie było można przechodzić.
Twoja prowokacja jest niezbyt udana


Cokolwiek. Pożyczyć rower, hulajnogę. Zainteresować się czy faktycznie "niemal całkowity brak transportu" jest brakiem całkowitym. Obrazić się, potupać nogami... wiele możliwości. Działaj...

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Bombadil, jeżeli jedyną korzyścią z wprowadzenia czasowej kontroli na granicach byłby brak twojej obecności w Tatrach to myślę, że warto. Czy mniej buractwa tym lepiej. Typowe "polactwo". A g. nas obchodzi Twój pobyt. Są ważniejsze rzeczy. A mieszanie do wszystkiego polityki przez rusofilskich głąbów jest poniżej poziomu nawet tego forum.

_________________
"Ostrożnie, tam przepaść!", Maria Bandrowska, 27 lipca 1914 r.
"Ile razy widziałeś schodzącą lawinę w Tatrach w grudniu?" magis, 2018

Bombadil, Bombadil czy to polski nick? Przypadek?
Dobrze Ci Zbychu radzi, zmień nick na polski. Bombadilowicz a najlepiej Bombadilski
Na polskim forum tylko polskie nicki

Poza tym zakaz nie ma większego sensu bo jak ktoś będzie coś chciał zrobić to przejedzie sobie granice 3 lipca.

_________________
Tatrzańskie szlaki

Przejść sobie przejdę, gorzej będzie z powrotem.


Oho, uderz w myckę a pejsy zatrzepoczą... A guzik z pętelką obchodzi mnie, co ty sobie myślisz (vide “A g. nas obchodzi Twój pobyt. Są ważniejsze rzeczy”).


Popieram, ale w takim razie nie rozumiem, co tu robisz. Trochę konsekwencji, trzymaj się zasad którymi tak ochoczo szermujesz.


O, widać ktoś przedawkował "mundrości" rabina Ziemkiewicza, czołowego (koncesjonowanego) "narodoffca"/"patryjoty". Ciekawe autorytety sobie dobierasz, rusofobiczny 'narodowcu'.

O proszę, pluralis maiestatis? Że niby z jakąś koronowaną głową rozmawiam? Może sam JKM W sumie po tych samych szeklach co Ziemkiewicz, to by się zgadzało. Chociaż prędzej to chyba osobowość wieloraka czy inna psychiatryczna przypadłość.
A co mnie obchodzi, że cię nie obchodzi? Nie obchodzi? – to nie pisz. Proste. Omiń, poczytaj inny wątek.
To chyba logiczne, że nie założyłem tego tematu, żeby sobie pobiadolić. Osób w mojej sytuacji jest pewnie dziesiątki tysięcy, a może rząd wielkości więcej (vide np. Elfka). Do tego większość pewnie nie ma o tym cyrku pojęcia, sam dowiedziałem się wczoraj niemal przez przypadek. Żeby jeszcze nagłaśniali sprawę w jakichś ogłoszeniach w blokach reklamowych na kilka m-cy przed – wtedy byłoby to jeszcze jakoś do przełknięcia. Człowiek mógłby wziąć urlop w innym terminie, zaplanować pobyt w innym rejonie Tatr. A tak? – tysiące ludzi zostały na lodzie, zrobieni w bambuko przez faszystów którym się marzy państwo policyjne. A niby Kalksteiny tak bohatersko wojowały ze złą "komuną"... Koń by się uśmiał.


Niewątpliwie, ale przypominam, że to forum tatrzańskie i w tym kontekście sprawa nabiera zasadniczej wagi. Swoją drogą jaka "sympatyczna" ta wasza ferajna – do tej pory nikt się nie pokwapił by założyć wątek przestrzegający brać turystyczną o zamknięciu górskich przejść granicznych w Tatrach.


Ja rozumiem, że dla przedstawicieli katolactfa — np. takiego lemminga oczadziałego syjonistyczną propagandą MSM notorycznie szczującą Słowian na Słowian, jak powyżej — tak jaskrawy fakt, że cała sprawa wynika ze sprawowania rządów przez afirmantów państwa policyjnego i p. wyznaniowego, jest trudno dostrzegalny, być może zdolności kognitywne na to nie pozwalają, ale to jeszcze nie powód, by ludzi wyzywać od głąbów. Ech, coraz więcej tych mediotów po forach. Jak żyć panie preżydęcie, jak żyć?

@ gb

No przecież mam. Tłumaczę jak chłop krowie na rowie, a ten dalej swoje... Zapewne nie mogę się dostać do miejsca noclegu dookoła, ponieważ transport publiczny jest tu praktycznie nieobecny. Jeszcze 4 lata temu jeździła do Mikułasza STRAMA, ale to już jedynie odległe wspomnienie.

Nie tak znowu niedawno. Trochę lichy ten twój sofizmat. Przecież wiadomo, że chodziło mi nie, że granice w Tatrach nigdy nie były zamknięte – tego nie twierdzę – lecz o paranoiczne zamykanie wszystkich granic wyłącznie z tego powodu, że jedna (coraz bardziej zresztą niszowa) sekta organizuje sobie jakąś imprezę. Takich hocków-klocków nie kojarzę i – cytując idola niektórych spośród tu obecnych – "Nikt mi nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne".

Ech, pozostaje jedynie westchnąć, że Brunonowi K. się nie udało.

Zaraz, co wy tu piszecie o "swobodnym" przepływie na Rysach i Łysej?

Czyli co - nie będzie kontroli dokumentów?

Bo jak rozumiem "przywrócona będzie kontrola graniczna", to jednak będzie po propstu znowu 2-3 godzinna kolejka na Łysej.
Pusty obecnie budynek, gdzie swego czasu zmęczony po podróży i rozdrażniony czekaniem w kolejce do kantoru po korony grzmociłem się po pyskach z innym podróżnym, znowu się przyda.

Ciekawe jak nad Mokiem, znowu będa siedzieli w krzakach nad Czarnym?

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

-jest jeszcze coś takiego, jak "Tigerexpress" -drogo (z Krakowa 85 PLN), mało miejsc, ale rezerwacje online -może sprawdź: http://www.tigerexpress.eu/pl/ . Są też rozwiązania niestandardowe -ze 3 razy późnym wieczorem brałem na Słowacji Taxi, a raz, by wrócić ze Zverovki na Przeł. Huciańską użyłem roweru, który podwiozłem w bagażniku i przypiąłem na dobę do mostku przy drodze. (Oczywiście, na rowerowy tour dookoła Tatr może bym się jeszcze odważył, ale bez bagaży na tydzień łażenia).
Pozdrawiam,
Krzysztof

Myślę że niepotrzebnie się ekscytujesz. Przejdziesz sobie spokojnie i spokojnie wrócisz, w czym problem? A ze nie wolno to co z tego? Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie. To ze granica będzie zamknięta nie znaczy ze ustawią mur chiński. Musieliby siedzieć i patrzeć kto na szlak wchodzi i kto z niego schodzi. A oni to robią, żeby mieć mniej roboty, a nie więcej. Tzn gdyby można było przejść to by musiał ktoś siedzieć i to kontrolować. A tak zrobią, że nie wolno i nikogo tam nie będzie (bo przecież nie wolno, więc jak nie wolno to nikt nie będzie szedł więc po co ktoś ma tam być).

Naprawdę chciałbym, żebyś miał rację. Oczywiście że będę próbował przejść zgodnie z planem, żaden buc w drogim gajerze z moich m.in. podatków nie będzie mi krzyżował tatrzańskich planów, tym nie mniej nie zmienia to faktu, że próba przekroczenia granicy może zakończyć się jakąś grzywną (mam szczęście podobne jak @Elfka). Chciałem jedynie zwrócić uwagę na absurdalność tej chorej sytuacji i na fakt, w jak niebezpiecznym kierunku skręca państwo polskie (? ?).

Zadzwiacie mnie.
Albo i zwyczajnie - większość forumowiczów nie uprawiała turystyki górskiej w PRLu.
Może i kiedyś więcej ludzi w pracowało w wojsku, ale chyba nadal wystarczy.
Otóż tak, kiedyś, w takich Karkonoszach, to po drodze między Szrenicą a Śnieżką stało jaskoś tak z 10 posterunków. Nie było zmiłuj, że kontrolowali 10 minut temu. Co 10 - 40 minut obowiązkowy postój na pisemne zeznanie: imię ojca, matki, adres szkoły... Żadnego przejścia granicznego po drodze nie było.

Teraz aż takiej kontroli na pewno nie będzie, ale chyba w dowód zajrzą?

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

Trafiłeś w sedno
Tych przekraczających granicę pomiędzy Polską a Słowacją na tatrzańskich szlakach jest naprawdę niewielu. A tak zdesperowanych (koniecznością realizacji swoich zamierzeń) i zdeterminowanych by zwrócić na siebie (oraz na jakiś nielubiany portal) uwagę służb - jeszcze mniej.

Całkiem poważnie uważam, że kol. Bombadil usiłuje znaleźć pretekst do wypisywania bzdur.

pozdrawiam
gb
ps
Na Łysej - zapewne - ustawią posterunki kontrolne gdzieś wzdłuż drogi (być może po obu stronach granicy) i korzystając z i tak spowolnionego ruchu (przebudowa "ronda", poszukiwacze miejsca do zaparkowania, "normalne" wakacyjne obłożenie tamtej trasy) wyrywkowo będą kontrolować dokumenty - albo - działać "na upatrzonego". Podobnie na granicy za Jurgowem
Na ścieżce na Rysy - wystarczył dawniej patrol dwuosobowy biwakujący nad Czarnym Stawem.
A pilnowanie takich przejść jak Kasprowy, czy szlak granią - w dobie dronów i mocnych lunet naprawdę nie stanowi problemu.
Bardzo być może, że młodzież wyobraża sobie "zamknięcie" granicy tak jak ktoś tu pisał - ironicznie: zasieki, okopany karabin maszynowy. A tu się okaże, że po przejściu ze Słowacji do Polski przez Kasprowy - gdzieś w Kuźnicach zostaniemy wylegitymowani i nałożony zostanie mandat
Takie metody są świetnie przetrenowane

pozdrawiam
gb
ps
Warto sprawdzić czy - tego nie wiem - nadal obowiązuje przepis, nakładający na obywateli Polski obowiązek posiadania przy sobie dokumentu potwierdzającego tożsamość - gdy przebywa się w strefie nadgranicznej...

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

W PRLu państwo dbało, by obywatel się nie zgubił i nie zabłądził do jakiegoś zgniłego kapitalizmu - stąd tyle kontroli. Choć akurat w Czechosłowacji go może i nie było, ale troska o obywatela i tak na najwyższym poziomie

A na serio to wtedy było więcej strażników granicznych, więcej wojska itd. W dowód mogą sobie chcieć zaglądać, bo nie ma obowiązku mieć go przy sobie. A na logikę, to kontrole powinny być nakierowane nie na Polaków którzy i tak tu mieszkają i mają pełen dostęp do kraju (a to którędy akurat do kraju wrócą ma znaczenie tylko formalne, bo i tak mogą i nikt im tego nie zabroni). A ochrona szczytu NATO i DM będzie raczej skupiać się na Ahmedach pochodzenia Francusko-Syryjskiego.

Przez lunety i lornetki mogą sobie na wszystko patrzeć, ale złapać i tak muszą na szlaku zaraz przy granicy, a nie w Kuźnicach. Chyba ze ktoś przewiduje monitoring takiego delikwenta przez kilka godzin drogi po całych Tatrach i nie spuszczanie go z oka, ale to niewykonalne. Winę trzeba też udowodnić.

No chyba kpisz. Już chociażby cały biznes STRAMy opiera się o turystów, którzy robią "transgraniówki" – którzy rano jadą np. do Smokowca, dalej do Szczyrbskiego i przez Rysy przechodzą z powrotem do kraju. To jest w zasadzie jedyny sens istnienia tej firmy (na aquapark w Popradzie więcej osób jeździ pewnie własnymi autami, o ile jeszcze ktokolwiek tam jeździ po wybudowaniu aquaparku w Zakopcu). Takich turystów jest cała masa. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że większość doświadczonych turystów (chodzących w słowackie) robi transgraniówki, ot choćby dlatego, żeby nie skazywać się na kilkudziesięciokilometrową podróż autem po męczącym dniu w górach.


Tego to już kompletnie nie rozumiem. Możesz wyjaśnić? Ci wszyscy komentujący pod wpisem o zamknięciu granicy na FB TPN-u to też "desperaci usiłujący zwrócić na siebie uwagę"?


Jakich bzdur? Jaki pretekst?

Wszyscy świetnie wiemy - obowiązku nie ma, "na logikę" powinno być tak, a nie inaczej, złapać muszą na szlaku.
A ktoś sprawdził jak te sprawy są regulowane według obowiązującego prawa? W sytuacjach "podwyższonego ryzyka" lub "podwyższonej gotowości"...
W gębie każdy mocny

pozdrawiam
gb
ps

Dlaczego kilka godzin? Zakładając, że Polak przychodzi ze Słowacji do Polski (przez Kasprowy) - to w większości przypadków będzie ów ktoś wracał z wycieczki - a nie na nią wyruszał. To po pierwsze. Informację o przekroczeniu wystarczy podać przez radio do patrolu w Kuźnicach - z ustnym opisem wyglądu. I z informacją że właśnie wsiadł do kolejki.
Dowodem jest właśnie ta informacja. Na dole - w Kuźnicach patrol zadaje pytanie: czy pani/pan jakieś pół godziny temu przyszedł ze Słowacji? W zależności od odpowiedzi: - albo pouczenie, może mandat - a jak zaczyna kręcić lub się stawiać - to sprawa do wyjaśnienia. Krótka piłka.
Chcieć - to móc.

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

"Nołrisk nołfan" - jak to mawiają...
Zaryzykuj


Nie wiem - nie czytuję FB.


Skąd mogę wiedzieć jaki? Po prostu - słownictwo i język jakim się posługujesz "komentując" całą sprawę składnia mnie do przypuszczenia, że nie tylko chodzi Ci o zwrócenie uwagi na problem - według Ciebie - rozwiązywany niewłaściwie. Ale mogę się mylić. Może Ty tak mówisz, tak się odzywasz na co dzień...

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Pamiętam "zabezpieczenia" jakie - ówczesne służby bezpieczeństwa - wprowadzały w rejonie doliny Chochołowskiej przed - podczas - oraz po - wizycie Jana Pawła II w tejże Chochołowskiej. I też chodziło o to - by nie dopuścić "postronnych" do schroniska - przy zachowaniu pozorów "normalności"

pozdrawiam
gb

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/

Jak się ubierze w strój świętego mikołaja to opis będzie jednoznaczny. Ale jak będzie wyglądał jak każdy przeciętny turysta? Jak nie wróci kolejką tylko na piechotę? I to w dodatku przez Murowaniec? Jak dokładny może być opis słowny przez lornetkę? Dowodem mogą być zeznania funkcjonariusza który go przez lornetkę widział, ale lornetka aż tak nie przybliża. To by musiała być luneta żeby jakieś charakterystyczne szczegóły zobaczyć. Bo jeżeli trzeba delikwenta rozpoznać po kilku godzinach i po tym jak się go straciło z oczu to nie po ogólnym rysopisie tylko po jakichś cechach szczególnych. Ogólny rysopis by wystarczył gdyby go złapali od razu na szlaku.

versus:











Zapewne nie potrafiłeś na temat, który Cię interesuje dyskutować publicznie - bez tych sformułowań.

A propos czytania FB i oburzonych komentarzy zamieszczanych na "profilu" TPN -
To, że TPN poinformował o obowiązujących służby TPN zarządzeniach to chyba jest - ze strony TPN - w porządku? A może nie?
Zupełnie inną sprawą jest to, że zapewne część czytających nie zrozumiała tej informacji. Ale to raczej problem tych czytających, a nie TPN.

pozdrawiam
gb
ps
chyba coś skopałeś przy cytowaniu...

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/