Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=19888
Strona 1 z 2

Autor:  piotrekek [ Śr cze 27, 2018 2:00 pm ]
Tytuł:  Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Witam wszystkich.
2 września mam zamiar wyjechać na jakieś 6 dni do zakopanego z dziewczyną. Myślę, że wtedy będzie mniej osób na szlakach więc pasuje coś pochodzić. Mam 27, dziewczyna 26 więc dziadkami nie jesteśmy, dlatego trasy mogą być trochę dłuższe ;)
Nie chodzę po górach jakoś długo i dużo dlatego taka orla perć na razie odpada.
Zaczynam powoli planować gdzie pójść i co zobaczyć.
1.dzień- Giewont z Kuźnic. Dam radę jeszcze gdzieś wejść w ten sam dzień ?
2.dzień- Grześ-Rakoń-Wołowiec. To chyba spoko.
3.dzień- z Kuźnic na Kasprowy dalej Świnica i powrót. Pytanie czy po wejściu wraca się tą samą drogą ?
4.dzień ?
5.dzień ?
6.dzień ?

Myślałem też o dolinie pięciu stawów ale co dalej ?

W planach były Rysy ale w tym roku nie wiem czy to wypali.

Czekam na propozycję ;)

Pozdrawiam.

Autor:  Krabul [ Śr cze 27, 2018 2:15 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

To tak w 15 sekund od wschodu na zachód:

1. Szpiglasowa Przełęcz z Doliny Pięciu Stawów, zejście do Morskiego Oka
2. Kozi Wierch z Doliny Pięciu Stawów, zejść można dla urozmaicenia Żlebem Kulczyńskiego do Murowańca
3. Murowaniec - Zadni Granat - Skrajny Granat - Murowaniec
4. Kościelec (dzień odpoczynkowy, wycieczka na pół dnia właściwie)
5. Małołączniak przez Kobylarzowy Żleb, zejście np. z Kopy Kondrackiej
6. Starorobociański Wierch przez Ornak

Autor:  net. [ Śr cze 27, 2018 2:39 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

W sumie zależy też od Waszych możliwości kondycyjnych i ogólnej sprawności, jak czujesz, ile godzin w ciągu dnia jesteś w stanie spędzić na szlaku? To też istotne przy wyborze trasy ;)

piotrekek napisał(a):
1.dzień- Giewont z Kuźnic. Dam radę jeszcze gdzieś wejść w ten sam dzień ?
2.dzień- Grześ-Rakoń-Wołowiec. To chyba spoko.
3.dzień- z Kuźnic na Kasprowy dalej Świnica i powrót. Pytanie czy po wejściu wraca się tą samą drogą ?
4.dzień ?
5.dzień ?
6.dzień ?


Ja mam (jeszcze niestety tylko przez parę dni) 27 wiosen i tak stopniowo co roku dawkowałam sobie stopień trudności, ale postaram Ci podrzucić parę pomysłów, akurat trochę mniej wymagających niż to, co napisał Krabul :D

1. Giewont z Kuźnic zajmuje łącznie około 3 h, więc spokojnie na trasę zejściową możesz wybrać np. zejście do Doliny Małej Łąki, bądź wydłużyć wycieczkę i:
- z Giewontu na Kopę Kondracką, a stamtąd z powrotem na Halę Kondratową i tym samym szlakiem do Kuźnic, bądź z Kopy Kondrackiej przez Suche Czuby (ten odcinek około 2 h) do Kasprowego
- z Giewontu na Kopę Kondracką, dalej Małołączniak i zejście Kobylarzowym Żlebem, o którym wspominał Krabul

2. Grześ, Rakoń, Wołowiec - robiłam tę trasę w zeszłym roku, spacer Chochołowską to oczywiście lajcik, a potem jak się wyjdzie z lasu już na Grzesia cały czas są widoki, drzewa nie zasłaniają :D mnie zajęło 7h 17 min(bez dłuższych przerw) a czas mapowy około 9 h

3. Co do szlaku na Świnicę to nie poradzę, ale dwukrotnie na Kasprowy wchodziłam przez Myślenickie Turnie i lubię ten szlak, choć równie dobrze możesz z Kuźnic iść niebieskim przez Halę Gąsienicową na Kasprowy

Co do innych propozycji...
- polecam Czerwone Wierchy całość za jednym zamachem zrobić, wchodziłam od Kuźnic, schodziłam Kościeliską, spodobała mi się trasa
- przez Roztokę do D5SP a dalej można przez Świstową Czubę do M.Oka
- z mniej wymagających to fajna wycieczka jest na Gęsią Szyję, a dla rozruchu (w zależności, o której godzinie przybędziecie do Zakopanego i czy już tego dnia będziecie chcieli startować) można oczywiście zaliczyć Nosal (w pakiecie z Kopieńcem nawet) albo Sarnią Skałę
- a jako lajtowy dzień i coś dla odmiany warto odwiedzić jaskinie w Kościeliskiej

Wariantów jest mnóstwo, nieraz fragmenty szlaków możecie powielać, więc posiedźcie nad mapą i przeanalizujcie ;) ja jadę w piątek i jeśli pogoda się unormuje, bo ostatnio trochę fiksowała aura, to może polecę kolejne trasy :D

Autor:  Pan Maciek [ Śr cze 27, 2018 4:39 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Jeśli kondycja jest "miastowa" to raczej nie nastawiaj się, że 6 dniowy pobyt w Zakopanem obrodzi sześcioma wyjściami w góry. Od tego odejmij ogar przyjazdowy i wyjazdowy w pierwszym i ostatnim dniu. O pogodzie nie wspominam.
Jak zrobisz dwa-trzy konkretne wyjścia to będzie luks.

Autor:  piotrekek [ Śr cze 27, 2018 5:31 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Pan Maciek napisał(a):
Jeśli kondycja jest "miastowa" to raczej nie nastawiaj się, że 6 dniowy pobyt w Zakopanem obrodzi sześcioma wyjściami w góry.


Tak planuje wyjazd w góry, a cały rok siedzę przed komputerem i się nie ruszam nigdzie.
Nie rozumiem po co wypowiadasz się w tym temacie jak w niczym mi nie pomogłeś ?

Autor:  Pan Maciek [ Śr cze 27, 2018 5:48 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Bardzo mi przykro, że nie rozumiesz cennej porady, skoro sam napisałeś Nie chodzę po górach jakoś długo i dużo
Zatem czekamy na relację z 6 dni.

Autor:  Gieferg [ Śr cze 27, 2018 6:28 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Cytuj:
1.dzień- Giewont z Kuźnic. Dam radę jeszcze gdzieś wejść w ten sam dzień ?


Na Kopę Kondracką :)
Jeśli we wrześniu nie ma kolejki pod szczytem na Giewoncie, to jeszcze nawet zostanie trochę czasu, potem można z Kopy na Kasprowy i zjazd kolejką albo zejście, w zależności od pory dnia.

Cytuj:
Myślałem też o dolinie pięciu stawów ale co dalej ?


Szpiglasowy Wierch, zejście do Morskiego Oka i powrót do Palenicy.

I też nie liczyłbym na to, że 6-dniowy wyjazd = 6 wyjść w góry. 4 to będzie bardzo dobry wynik.

Autor:  piotrekek [ Śr cze 27, 2018 6:42 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Wiadomo, że codziennie pewnie się nie uda ale pasuje sobie zaplanować wszystko i wybrać najciekawsze opcje.

Autor:  WILCZYCA [ Śr cze 27, 2018 6:54 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

piotrekek napisał(a):
Nie chodzę po górach jakoś długo i dużo dlatego taka orla perć na razie odpada.
czyli odpada poniższe:

Krabul napisał(a):
2. Kozi Wierch z Doliny Pięciu Stawów, zejść można dla urozmaicenia(hehe) Żlebem Kulczyńskiego do Murowańca
3. Murowaniec - Zadni Granat - Skrajny Granat - Murowaniec


piotrekek napisał(a):
Pytanie czy po wejściu wraca się tą samą drogą ?


Szlak na Zawrat póki co zamknięty,ale zejść możesz 3 dowolnymi wariantami. (Zasadniczo nawet 5cioma jakby się kto uparł :mrgreen: )

Pozostałe propozycje Krabula jak najbardziej popieram.

piotrekek napisał(a):
w niczym mi nie pomogłeś

A rada była trafna. 6 dni pod rzad pewnie da wam popalić. Warto po 3 zrobić jakiś lajcik. np zaprosić laskę na gorące maliny w Zielonym Plesie na Słowacji.

piotrekek napisał(a):
Giewont z Kuźnic. Dam radę jeszcze gdzieś wejść w ten sam dzień ?

Np na Kasprowy granią.

Autor:  piotrekek [ Śr cze 27, 2018 7:32 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Zapisze sobie z 10 szlaków które mi doradzicie i z 4/5 wybiorę z dziewczyną.

Czyli ze Świnicy mogę wrócić tą samą drogą na Kasprowy ?

Autor:  WILCZYCA [ Śr cze 27, 2018 7:38 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Tak.

Autor:  Krabul [ Śr cze 27, 2018 8:34 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

piotrekek napisał(a):
Pan Maciek napisał(a):
Jeśli kondycja jest "miastowa" to raczej nie nastawiaj się, że 6 dniowy pobyt w Zakopanem obrodzi sześcioma wyjściami w góry.


Tak planuje wyjazd w góry, a cały rok siedzę przed komputerem i się nie ruszam nigdzie.
Nie rozumiem po co wypowiadasz się w tym temacie jak w niczym mi nie pomogłeś ?
A ty po co się tak spinasz?

Autor:  piotrekek [ Śr cze 27, 2018 10:11 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Krabul napisał(a):
piotrekek napisał(a):
Pan Maciek napisał(a):
Jeśli kondycja jest "miastowa" to raczej nie nastawiaj się, że 6 dniowy pobyt w Zakopanem obrodzi sześcioma wyjściami w góry.


Tak planuje wyjazd w góry, a cały rok siedzę przed komputerem i się nie ruszam nigdzie.
Nie rozumiem po co wypowiadasz się w tym temacie jak w niczym mi nie pomogłeś ?
A ty po co się tak spinasz?


Ja się nigdy nie spinam :) Po prostu chce żebyście mi pomogli w zaplanowaniu wyjazdu. Nie lubię po prostu takich odpowiedzi w tematach.

Oczekuje propozycji gdzie można wyjść, a nie że pogoda będzie zła, kup sobie buty, plecak i dopiero myśl o wyjściu, pierwszy raz będziesz w górach i spadniesz itp itd.

No to tyle :)

Czekam na dalsze propozycję.

Pozdrawiam.

Autor:  Pan Maciek [ Śr cze 27, 2018 10:49 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

piotrekek napisał(a):
Oczekuje

A my tu nie lubimy roszczeniowych bęcwałów. Więc kup se Nyke i wyp.ierdalaj

Autor:  piotrekek [ Cz cze 28, 2018 5:31 am ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Pan Maciek napisał(a):
piotrekek napisał(a):
Oczekuje

A my tu nie lubimy roszczeniowych bęcwałów. Więc kup se Nyke i wyp.ierdalaj


Ok.


Widzę jak na każdym forum znajdą się osoby, które coś podpowiedzą, pomogą, a są i takie które będą pisać byle co żeby tylko napisać.

Autor:  Pancernik [ Cz cze 28, 2018 7:40 am ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

piotrekek - używasz zwrotów "czekam" i "oczekuję".
Wyczuwasz subtelną różnicę pomiędzy nimi a np. "proszę", "byłbym wdzięczny", itp.?
A swoją drogą, byłoby dobrze coś poczytać, przemyśleć, zastanowić się... 8).

Autor:  Łukasz T [ Cz cze 28, 2018 8:34 am ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

piotrekek napisał(a):
Pan Maciek napisał(a):
piotrekek napisał(a):
Oczekuje

A my tu nie lubimy roszczeniowych bęcwałów. Więc kup se Nyke i wyp.ierdalaj


Ok.


Widzę jak na każdym forum znajdą się osoby, które coś podpowiedzą, pomogą, a są i takie które będą pisać byle co żeby tylko napisać.


Ale ten pomysł co byś kupił Nykę i wy.pierdalał do czytania nie jest głupi. Jakoś jestem przekonany, że 90 % tutejszego Towarzystwa tak robiło w życiu. Albo i robi ( np. ja ).

P.s. Jako, że od lat krzewię dobroć w górach, na szlakach i na forach to zaproponuję :
1. Kościeliska, Schronisko Ornak, Iwaniacka, Ornaki. Wracaj jak wygodniej.
2. Dolina Małej Łąki, Wielka Polana Małołącka, Kopa Kondracka. Wracaj na Kasprowy a potem możesz się stoczyć kolejką albo nogami - przez Myślenickie albo przez Murowaniec i dalej.
3. Wy.pierdalaj do Nyki.
4. Jak będzie, a będzie, ujowa pogoda to Muzeum Tatrzańskie.

Autor:  amlas [ Cz cze 28, 2018 9:30 am ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Rzeczywiście kup sobie przewodnik Nyki, tam wybierzesz sobie trasy które będą pasowały a przy okazji dowiesz się wielu pożytecznych informacji. Do września spokojnie przeczytasz.

Autor:  Pan Maciek [ Cz cze 28, 2018 9:34 am ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Łukasz T napisał(a):
Muzeum Tatrzańskie

I można selfi z misiem zrobić. Jednak grozi to awanturą z panią salową. Empirycznie doświadczyłem.

Autor:  e_l [ Cz cze 28, 2018 9:41 am ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

piotrekek napisał(a):
Oczekuje propozycji gdzie można wyjść,
W Tatrach jest tyle szlaków, że przez 6 dni nie jesteś w stanie być wszędzie. Masz takie zaufanie do nieznanych Ci osób, że zaproponują Tobie to, co by w Twoim przekonaniu było najładniejsze i najbardziej przypadło by Ci do gustu?
Postudiuj mapę, skorzystaj z rad w sprawie poczytania Nyki i zapytaj o konkretny szlak.

Autor:  piotrekek [ Cz cze 28, 2018 10:12 am ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Każdą propozycje sprawdzam i coś napewno sobie wybiorę.

Ale w sumie ta książka to nawet dobry pomysł i chyba kupię.

Autor:  net. [ Cz cze 28, 2018 11:23 am ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

I nie zniechęcaj się :D Głównie zwróć też uwagę na czasy przejścia i na pierwszy ogień wybierz jakiś średniowymagający bądź łatwiejszy szlak, żeby przekonać się, czy razem z dziewczyną jesteście w stanie porwać się później na jakąś dłuższą trasę czy jednak średniej długości szlaki, to coś, co pasuje do Waszych aktualnych możliwości. Jak się długo w górach nie było, to potrzeba trochę czasu, żeby się do specyfiki chodzenia po tatrzańskich szlakach na nowo przyzwyczaić...

I rzeczywiście, jak ktoś wyżej napisał, obsadzenie wszystkich sześciu dni parogodzinnymi wycieczkami to raczej nie do zrealizowania, potrzebny będzie dzień luzu np. w postaci wjazdu na Gubałówkę bądź spaceru jakąś dolinką, żeby organizm mógł trochę odsapnąć. Chociaż duże prawdopodobieństwo, że pogoda wybierze za Was luźniejszy dzień, bo rzadko się trafia kilkudniowy okres bezbłędnej pogody :D

Autor:  Pancernik [ Cz cze 28, 2018 2:10 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

net. napisał(a):
...obsadzenie wszystkich sześciu dni parogodzinnymi wycieczkami to raczej nie do zrealizowania, potrzebny będzie dzień luzu np. w postaci wjazdu na Gubałówkę bądź spaceru jakąś dolinką, żeby organizm mógł trochę odsapnąć.


Co Wy z tym odpoczynkiem, jak pragnę kota???
Co roku wyrywam się na tydzień w Tatry, i nie ma, że boli...
No, chyba, że burza, bo w deszczu też można pochodzić, byle nie za wysoko.

Autor:  net. [ Cz cze 28, 2018 4:12 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Co innego, jak ktoś jeździ co roku, a co innego, jak ktoś od dawna po górach nie chodził... ;)

"Świeżak" może się łatwo zajechać i zniechęcić, jak źle oszacuje swoje możliwości i nie uwzględni dnia na regenerację.
Jak jechałam z osobą, która w górach była dawno, to na siedem dni pobytu wspólnie zrobiliśmy cztery trasy, z czego jedna to był spacer Kościeliską. Ja odpoczywałam jeden pełny dzień, a ta osoba trzy... Tak więc, jak ktoś co roku nie ma styczności z górami, to pauza jest wskazana ;)

Autor:  WILCZYCA [ Cz cze 28, 2018 6:40 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Pancernik napisał(a):
Co Wy z tym odpoczynkiem, jak pragnę kota???
Co roku wyrywam się na tydzień w Tatry, i nie ma, że boli...


Z panną? 8)

Autor:  magis [ Cz cze 28, 2018 6:59 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Pancernik napisał(a):
No, chyba, że burza, bo w deszczu też można pochodzić, byle nie za wysoko.


A, gdy się jest wysoko i deszcz siupnie, to co wtedy począć?

WILCZYCA napisał(a):
Z panną?


Ale flirt - kibicuję! :wink:

Pan Maciek napisał(a):
I można selfi z misiem zrobić. Jednak grozi to awanturą z panią salową. Empirycznie doświadczyłem.


Stary chłop i selfiki z niedźwiedzimi w głowie... doskonale rozumiem panią salową.

Nie pomogłem, za to post sobie nabiłem :wink:.

Autor:  WILCZYCA [ Cz cze 28, 2018 7:31 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

magis napisał(a):
WILCZYCA napisał(a):
Z panną?


Ale flirt - kibicuję! :wink:


Magis dziewczyny na ogół są po prostu delikatniejsze i potrzebują trochę resetu i dobrze uwzględnić to w planach. I tyle. :wink:

Autor:  e_l [ Cz cze 28, 2018 8:17 pm ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Pancernik napisał(a):
... bo w deszczu też można pochodzić, byle nie za wysoko.
Taa, ale powiedz tak szczerze wychodziłeś na szlak, kiedy lało?
Ja wyszłam parę razy, zawsze z parasolem raz do Morskiego Oka, innym razem do Dolinki za Bramką.
magis napisał(a):
A, gdy się jest wysoko i deszcz siupnie, to co wtedy począć?
To zależy, jak np. nie ma się gdzie schować (wracałam z Rakuskiej Czuby w burzy i ulewie), to trzeba iść. Wtedy w budynku przy Stawie Łomnickim wylałam wodę z butów i wykręciłam skarpetki, poczekałam aż przejdzie i dwa dni suszyłam buty.
A jak jest się gdzie schować (tak mi się wydawało), to można przeczekać ulewę pod świerkiem. Schodziłam ze Snilowskiego Sedla i przy aucie też wykręcałam skarpetki ale na szczęście miałam sandały a buty też suszyłam.

Autor:  magis [ Pt cze 29, 2018 6:03 am ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

Tatrzańscy debiutanci czytają, a tu w toku dyskusji, skrystalizowały się takie ciekawe rady:
1. Jedziesz w góry z dziewczyną? Postępuj łagodnie, bądź delikatny, stosuj resety. Zarówno w górach, jak i w dolinach.
2. Od kilku dni pada. Co robić? Popularnym rozwiązaniem jest wypad do baru, ale w końcu wątroba może zastrajkować. Wtedy można postąpić nieszablonowo i odwiedzić Muzeum Tatrzańskie. Mała uwaga: w tej opcji selfiki nie wchodzą w grę.
3. Kolejny dzień urlopu i pada dalej. No trudno, w góry trzeba iść - byle nie za wysoko. Załóżmy, że do górnej granicy lasu.
4. Wstajesz rano, a za oknem świeci słońce. W końcu. Czas na wysokogórski atak. Niestety, gdy jesteś już na Giewoncie, znowu pojawia się opad. Co za pech - co robić? Musisz szukać miejsca, gdzie da się schować. Krzyż średnio się do tego nadaje. Musisz zejść niżej, gdzie z pomocą może ci przyjść duży świerk. A potem czeka na ciebie już tylko wykręcanie skarpetek i suszenie butów - codzienność tatrzańskiego wędrowca.
5. Rada rymowana: nie schodź nigdy ze szlaku, chłopaku. Najlepiej, jak będziesz skakał niczym kangur, od znaku do znaku.

Jak ktoś będzie miał jeszcze jakiś fajny pomysł, to postaram się uzupełnić nasz mały poradnik.

Autor:  Łukasz T [ Pt cze 29, 2018 8:02 am ]
Tytuł:  Re: Wrześniowy wypad w Tatry na 6 dni. Pomoc w zaplanowaniu.

magis napisał(a):
1. Jedziesz w góry z dziewczyną? Postępuj łagodnie, bądź delikatny, stosuj resety. Zarówno w górach, jak i w dolinach.2. Od kilku dni pada. Co robić? Popularnym rozwiązaniem jest wypad do baru, ale w końcu wątroba może zastrajkować. Wtedy można postąpić nieszablonowo i odwiedzić Muzeum Tatrzańskie. Mała uwaga: w tej opcji selfiki nie wchodzą w grę. 3. Kolejny dzień urlopu i pada dalej. No trudno, w góry trzeba iść - byle nie za wysoko. Załóżmy, że do górnej granicy lasu. 4. Wstajesz rano, a za oknem świeci słońce. W końcu. Czas na wysokogórski atak. Niestety, gdy jesteś już na Giewoncie, znowu pojawia się opad. Co za pech - co robić? Musisz szukać miejsca, gdzie da się schować. Krzyż średnio się do tego nadaje. Musisz zejść niżej, gdzie z pomocą może ci przyjść duży świerk. A potem czeka na ciebie już tylko wykręcanie skarpetek i suszenie butów - codzienność tatrzańskiego wędrowca.


5. Nie schodź nigdy ze szlaku, dobrą radę Ci dam.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/