Oczywiście w deszczu należy unikać stromych, eksponowanych szlaków, na których może być ślisko, jednak chodzenia w deszczu całkowicie bym nie skreślał, ponieważ deszcz a
deszcz to różnica.
Ciepła pogoda, niezbyt ulewny deszcz z chmur o relatywnie wysokiej podstawie tak, że widoczność jest ograniczona tylko częściwo (nie idziemy w mleku/chmurze!) może byćnawet sympatyczne. Przy dobrym wdzianku (podstawa to foliowa, nieprzemakalna peleryna

i możliwości pozwolenia sobie na przemoczenie butów. Zaleta o której napisał Pancernik - nie ma problemu z pragnieniem, nie trzeba nosić picia, nie jest za gorąco - są bardzo istotne (dlatego wtedy nie mam problemu z foliowym "workiem" na sobie).
Kiedyś w czerwcu szedłem od Kasprowego przez Zawory do Popradzkiego Stawu i właśnie z taką pogodą się spotkałem. Czasami się rozwiewalo bardziej,było kilka momentów ze słońcem, ale więkość trasy padał deszcz. Na szczęście było relatywnie ciepło i coś było widać. Gdy przemoczyłem buty, to miałem ten komfort, że nie przejmowałem się strumykami/potokami tylko przez nie przechodziłem i udało się utrzymywać sensowną temperaturę w bucie. Buty w schronisku w ciągu nocy wysuszyłem.