W związku z zapowiedzią wprowadzenia w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego oraz odpowiadając na apel Premiera RP i Ministra Zdrowia, by na czas zagrożenia pozostać w domach, nie wychodzić bez potrzeby, w trosce o zdrowie wszystkich obywateli jesteśmy zmuszeni zamknąć teren TPN do odwołania. Co to oznacza?

Od 13 marca zamknięte będą punkty wejścia do Parku.
Schroniska nie będą przyjmować rezerwacji.
Parkingi będą nieczynne.
Kolejka oraz wyciągi w rejonie Kasprowego Wierchu będą nieczynne.


Ta drastyczna, ale spójna z działaniami rządowymi, decyzja została również uzgodniona z podmiotami działającymi w Tatrach: PKL, PTTK, Wspólnotą Leśną Uprawnionych Ośmiu Wsi w Witowie. Zdajemy sobie sprawę z dobroczynnych właściwości przebywania na świeżym powietrzu, ale trzeba pamiętać, że turyści podróżują, korzystają ze środków komunikacji, restauracji i innych miejsc dostępnych publicznie, co może sprzyjać rozprzestrzenianiu się epidemii. Zamknięcie terenu Tatr nie dotyczy mieszkańców powiatu tatrzańskiego. Osoby, które aktualnie przebywają w schroniskach, prosimy o rozważenie powrotu do domów. Sytuacja zmienia się dynamicznie, o wszelkich zmianach będziemy informować.

Zamknięte będą granice dla podróżnych – chodzi o cudzoziemców, którzy nie są zarejestrowani na Słowacji na pobyt stały lub czasowy.

Mimo zakazu wejść na tatrzańskie szlaki turyści nagminnie łamią ten przepis mający powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa - powiedział PAP komendant straży Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) Edward Wlazło. W sobotę tylko znad Morskiego Oka strażnicy parku do godzin południowych cofnęli ponad 50 osób, które nielegalnie poszły w Tatry.

A turyści i tak idą:

Ja nigdzie nie poszedłem ale nie rozumiem, czemu człowieka który pókdzie sobie na spacer do TPN nazywac "debilem".
Nadal twierdzę, że związek zakazu z koronawirusem jest bardzo słaby.

Ja nigdzie nie poszedłem ale nie rozumiem, czemu człowieka który pókdzie sobie na spacer do TPN nazywac "debilem".
Nadal twierdzę, że związek zakazu z koronawirusem jest bardzo słaby.

Ja może nie nazwałabym takich ludzi debilami ale co najmniej nieodpowiedzialnymi.

W innej sytuacji czasami może uległbym pokusie nielegalnego wyjścia na jakąś górę (zwłaszcza startując z Javoriny)

Zdajemy sobie sprawę z dobroczynnych właściwości przebywania na świeżym powietrzu, ale trzeba pamiętać, że turyści podróżują, korzystają ze środków komunikacji, restauracji i innych miejsc dostępnych publicznie, co może sprzyjać rozprzestrzenianiu się epidemii. Zamknięcie terenu Tatr nie dotyczy mieszkańców powiatu tatrzańskiego.

przy ścinaniu gałęzi nawet zabawiłem się w zjazd na linie

Nadal twierdzę, że związek zakazu z koronawirusem jest bardzo słaby.

Mam nadzieje, że do czerwca sytuacja się trochę uspokoi i Słowacy i my otworzymy granicę.

Wygląda na to, że w tym roku już nie otworzą.

Do dzisiaj miałam nadzieję, że otworzą w czerwcu, ale wysłuchałam prof. Szumowskiego w "Tak jest" i straciłam nadzieję. Jeszcze się łudzę, że może we wrześniu.

Owszem - ktoś z Krakowa, czy z Katowic - będzie mógł na jeden dzień "wyskoczyć" w góry . Ale przestanie to być opłacalne...

Ponoć są przecieki, że coś jednak otworzą.

Ciekawe dla jakiego procentu mieszkańców Zakopanego ale i całego Podhala dochody z turystyki to jedyne lub przeważające źródło utrzymania? No i na ile mają "zaskórniaków" aby wytrzymać bez dopływu nowej kasy.

W rozporządzeniu jest że nie mogą mieć całego Parku dalej zamkniętego.

Dlatego pisałem o możliwościach, które otwierają się dla Krakowa czy Śląska. --- wyjazd z domu, dojazd - wędrówka po szlaku z własną wałówką - powrót do domu.