Forum portalu turystyka-gorska.pl

Należę do ludzi mało odważnych
Często walczę ze swoimi słabościami i "lękami". Jak to wygląda w praktyce, to w moich opisach niektórych tras.
Nie taki straszny....

http://www.gory.vel.pl/forum/viewtopic. ... highlight=

... ;]

_________________
OM MANI PADMA HUM ... Klejnot jest w kwiecie lotosu...

Diadem

_________________
...wiem,co mam do stracenia,i wiem,co mam do zyskania,decyzja nie trwa długo...

Z Murowańca przez Rówień Waksmundzką, omijając Gęsią Szyję do Palenicy.Bardzo spokojna trasa.

_________________
"Posekaj, posekaj"

taaa.. i przeskakujące wiewióreczki co chwila na szlaku:)
lodzio miodzio

_________________
co Cię nie zabije to Cię wzmocni

To może i ja się zapytam w tym temacie o coś. Będę wiedziała już na przyszłość. Też tchórzliwa jestem, boję się być zupełnie sama na szlaku, boję się miśków. Jak byłam w tym roku, to bardzo kusiła mnie taka trasa: Rusinowa Polana ---> Gęsia Szyja--->Waksmundzka Rówień--->Psia Trawka--->Murowaniec (lub też w odwrotnej kolejności). Ale wyczytałam, że te szlaki są rzadko uczęszczane, a zupełnie sama bałam się być na szlaku mi nieznanym. Czy rzeczywiście ten szlak jest rzadko uczęszczany? Czy jest dobrze znakowany? Czy jest to rejon częstego bytowania misia?

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas

Ślady misia kilka lat temu spotkałam niedaleko Rusinowej, ale w przeciwnym kierunku . Byłam wtedy sama - i dostałam takiego przyspieszenia, że nawet nie wiem, kiedy przekroczyłam trzeciego macha i wylądowałam w Palenicy, choć nie była ona brana pod uwagę w moich planach ani jako punkt pośredni ani docelowy .
Przyznam się szczerze, że ja tej trasy chyba nigdy nie przeszłam (albo bardzo dawno, kiedy jeszcze wszędzie było niemal pusto), choć wstępnie miałam ją w planach na miniony weekend. A z misiami to różnie bywa . Tu niedawno ktoś zamieścił "dowód rzeczowy" (chyba w temacie o zwierzętach ).

idac z Zazadniej na Rusinowa i dalej Gesia i Palenica- na Rusinowej to jeszcze jeszcze pare osob sie znajdzie i nie jest zle...ale Gesia i dalej na Palenice-tu juz nikogo nie bylo. przyznam szczerze ze pedzilismy jak oszaleli bo jakos dziwny klimat panowal

_________________
co Cię nie zabije to Cię wzmocni

Szłąm kiedys nieco podobna trasą (tzn. bez Psiej Trawki ) Rzeczywiscie, na Rusinowej full ludzi- dzieciaki, oazy etc. Na Gęsiej też. Ale potem (zielonym szlakiem do Murowańca) kompeltny brak ludzia.
Szłam jakieś 2 g zupełnie sama z serce w gardle. Kazdy wystajacy konar brałam za miśka... Kazdy szelest wywoływał gęsią skóre (...nie Szyję )
Samemu po prostu trochę jakos dziwnie się tam idzie, moze przez tą reklamę miśków na ww.rejonie ? Szlak taki naprawdę dziki, trochę zaniedbany i dlatego ma fajny klimacik "dziczyzny"

_________________
_______________________________________
..i oby nigdy nie zabrakło mi pokory wobec gór...

takie.tam.zdjecia

Wcale nie jesteś tchórzliwa Elfko Wprost przeciwnie, tylko jednostki wybrane i wybitne mogą podołać takiemu szlakowi. Oczywiscie konieczne jest wynjęcie przewodnika. najlepiej dwóch na dwie osoby

Idąc gdzieś tam..nie myślę o miśkach, bo taki to i w ZOO cię łapą może "potraktować" jak za blisko podejdziesz
Boję się natomiast upadku, wypadku, braku zasięgu w telefonie i takich "turystów" ktorzy ostatnio byli na Nosalu.

Chcesz testować, Atamanie, Psią Trawkę? Szukasz "królików doświadczalnych"?
Teraz trochę ubolewam nad tym, że w ostatnią sobotę tak paskudnie stchórzyłam

Nie stchórzyłaś. Dopadło Cie to samo co nas - nie masz dosć czystego serca aby przekroczyć próg swiatyni. czy jakoś siakoś tak podobnie

10 września grasowało tam 4 spoconych i pies.
Tak więc frekwencaja była całkiem spora.

_________________
"Posekaj, posekaj"

Mnie odrzuciło na pysk 3 razy. Tam prawdopodobnie może wejść tylko Lech.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Taaa... to chyba nici z mojego samotnego zimowego wejścia... Po cholerę gromadzę ten sprzęt

to ja zaproponuję szlak na Małołączniak z Doliny Małej Łąki
szlak mało uczęszczany, spokojne podejście, 10m łańcucha
nic tylko iść
powodzenia

_________________
Marek

Generalnie to Tatry Zachodnie , trasy ze schrnisk w Dolinie Kościeliskiej i Chochołowskiej. Polecam, można tam przyjemnie połazić.

_________________
POZDRAWIAM !

-Gofer-

Rowniez polecam Tatry Zachodnie. W zeszłym tygodniu byłem w Tatrach po raz pierwszy i z moim ledwie beskidzkim doswiadczeniem wybrałem wlasnie ich zachodnią część. Wrażenia kapitalne ! Nie jest trudno, aczkolwiek trzeba sie namęczyć zeby zdobyć kilka dwutysięczników. Jednego dnia tylko strasznie wiało, tak, ze mogło przewrócic, ale to uznaje za swietne przezycie, ktore jeszcze dokladniej uswiadamia potęgę gór. Polecam trasy ktore przeszedłem - na Wołowiec przez Grzesia z Chochołowkiej, na Starobociański z Chochołowskiej z zejsciem przez Ornak do Koscieliskiej i na Czerwone Wierchy z Koscieliskiej z zejsciem do Zakopanego

Taaa - rzeczywiście, jak tam czasami zaduje, to poziom adrenalinki trochę się podnosi

i włochaty obserwujący Cię z krzaczorów

oj tak...wszystkie krzaczki wygladaja jak niedzwiadki szykujace sie do skoku...

_________________
co Cię nie zabije to Cię wzmocni

hmm, wydaje mi się że dobrym sposobem na obycie sie ekspozycją stoków jest wejście na Kozi Wierch od Doliny Pięciu Stawów czarnym szlakiem około 1h30m sokojne podejscie, pod koniec troszke trzeba sie powspinać, ale nie ma żadnych momentów ekstremalnych, a widoki przednie kusi też Orla Perć!
Poza tym tak jak poprzednicy Tatry Zachodnie, takie większe Beskidy.
Kłaniam się i pozdrawiam!

_________________
Na grani usiąść...
i pomylić się jeszcze raz!