Witam! Swoja pierwsza "wyprawe" w Tatry zaliczylam w sierpniu ubieglego roku: Morskie Oko, Czarny Staw pod Rysami (po pierwszym dniu zakwasy...), Dolina Kościeliska z jaskiniami, urokliwym Wawozem Krakow i drabinka, na ktora weszlam z malymi oporami...
, zatloczony Giewont oraz koszmarna kolejka na Kasprowy Wierch. Zauroczyla mnie za to Hala Gasienicowa (trasa Kasprowy-Beskid-Przelecz Liliowe-Zielony Staw-Karb-"Murowaniec"). Nie sadzilam, ze Tatry oczaruja mnie do tego stopnia, ze bede chciala w niedlugim czasie znow w nie sie wybrac, a jednak... W tym roku planuje tygodniowy pobyt w Zakopcu i zastanawiam sie jakie szlaki wybrac. Bedac na Karbie z lekkim strachem patrzylam na Koscielec (kondycja rasowego mieszczucha, zmeczenie i opis ze jest to wejscie dla sredniozaawansowanych odwiodl mnie od wejscia na szczyt, choc teraz ciagnie mnie na niego) Mysle tez o Czerwonych Wierchach, Dolinie 5 Stawow Polskich, Szpiglasowej Przeleczy (na Krzyzne chyba nie dam rady, ze o Swinicy czy Rysach nie wspomne 
), Nosalu, Sarniej Skale, Rusinowej Polanie i Gesiej Szyji oraz Dol. Chocholowskiej. Tylko nie wiem, ktorymi szlakami podazac, ktore sa najciekawsze pod wzgledem widokowym i niezbyt wymagajace, ktorymi warto wchodzic, a ktorymi schodzic) A moze polecicie mi jakies inne miejsca? (dodam, ze mam lekki lek wysokosci, zero doswiadczenia z lancuchami czy pokonywaniem rynienek (troche sie naczytalam 
) wiec tzw ekspozycje odpadaja mimo szczerych checi ) Pozdrawiam wszystkich i z gory dziekuje za odpowiedzi
)
lub odwrotnie 
Z Kasprowego na Beskid, nie? Teraz już będę się 10 razy pytać zanim coś napiszę. Jeden i drugi szlak prosty i piękne widoki, chociaż te na Wołowiec piękniejsze