Forum portalu turystyka-gorska.pl

Z roku na rok coraz wiecej slychac na tatrzanskich szlakach obcych jezykow. Mieliscie okazje slyszec jakis egzotyczny? Ja w tym roku slyszalem niemiecki , angielski , wloski , francuski i oczywiscie slowacki

ja widzialem koreanczykow albo chinczykow. byc moze mieszkaja obecnie w saczu bo ostatnio ich tu coraz wiecej poniewaz przyjezdzaja na studia do wsb

Najlepsze pod tym względem jest jednak Zakopane, a szczególnie Żamex (kafejka przy Krupówkach).

Hiszpanie mówiacy po angielsku. Tzn nie wiem, ile umiał... ale coś tam rozumiał. Zrywał gnojek jeden z drugim kosodrzewinę. nad Czarnym Gąsienicowym. Nie reagował na "kur** co robisz" ani na "wypierd**** z tej kosówki". Dopiero po przełożeniu na angielski wyleciał stamtąd z wielkim polotem.

W ubiegłym roku spotkałem Szwajcara(!), który twierdził, że u nich nie ma takich ładnych gór. Chodziło mu głównie o "dzikość", a najbardziej podobały mu się szlaki "zamknięty z powodu misia".

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Jezyk angielski, wiec nic oryginalnego, ale kraj pochodzenia - 6 tygodni temu pomagalem w Poroninie starszemu malzenstwu z Nowej Zelandii zalatwic kwatere. Kwatere dostali, wybierali sie w gorki nastepnego dnia (nie wiem dokad).

Ostatnio w czerwcu to spotkałem Japończyków na Kondratowej


, w Piątce moim współlokatorem był australijczyk Nick, a w Murowańcu pogdaliśmy sobie (ja i znajomy, Filip) z angilską rodzinką z Birmingham o ile dobrze pamietam. A tak pełno pepików, niemców itp.

W ww. Żamexie widziałem Włocha, Anglików i Japończyka w ciągu dwóch wizyt.

a ja akurat mam dobre wspomnienia ze spotkania z obcokrajowcami. Francuzkie małżeństwo użyczyło mi przewodów do akumulatora i oczywiście od nich odpaliłem samochód po tym jak zostawiłem na światłach i poszedłem do Doliny Pięciu Stawów. Zatem w tej kwestii moje wspomnienia są OK.

A, no i byłbym zapomniał. Dwa dni pod rząd mijaliśmy tą samą grupę Francuzów. Pierwszego dnia na Zawrat, a drugiego na Goryczkowych. Jakie te Tatry małe... Za małe, swoją drogą