Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Gerlach vs. Rysy
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=3715
Strona 1 z 2

Autor:  Zgredd [ So kwi 14, 2007 1:01 pm ]
Tytuł:  Gerlach vs. Rysy

Witam wszystkich, jestem na forum nowy.

Planuję wstępnie w przyszłym roku wyprawę na Gerlach. Z tej racji sporo poczytałem o Gerlaszku, jednak chciałem zadać pytanie tutaj na forum, z nadzieją, że odpowiedzi udzieli ktoś, kto był na Rysach i na Gerlachu... o ile Gerlach jest trudniejszy od szlaku na Rysy (oczywiście od strony polskiej) - czy jest to porównywalne wyzwanie, czy zupełnie inna klasa wspinaczki?
Jakie niespodzianki czekają po drodze, czy jest dużo wspinaczki po linach przewodnika, czy są jakieś łańcuchy/klamry po drodze, czy są jakieś wyjątkowo niebezpieczne miejsca, jak np. drabinka na Orlej Perci? I jak bardzo kondycyjnie męczy Gerlach w porównaniu z Rysami (bo z tego co się orientuję wysokość do pokonania jest mniejsza niż na Rysy)?

Autor:  Łukasz T [ So kwi 14, 2007 1:03 pm ]
Tytuł: 

Zgredd napisał(a):
czy są jakieś łańcuchy/klamry po drodze



Ave. Z tego co wiem to pewien czas temu tajemniczo znikneły. Poczekaj trochę, wtoczą się fachowcy, którzy byli na obu i Cię oświecą.

Autor:  Stonka [ So kwi 14, 2007 1:55 pm ]
Tytuł: 

Nie jestem fachowcem ale...
Na Rysy ostatnio wchodziłem w 2001 a na Gerlach we wrześniu 2005 z przewodnikem słowackim w towarzystwie trzech turystów słowackich. Tempo w miarę szybkie, od Wielickiej Próby do wyjścia z Batyżowieckiej Doliny grupa połączona liną, na bardziej eksponowanych odcinkach kaski. Wyjście 6.15, na Gierlachu byliśmy ok. 10, 40 min na szczycie, z powrotem przy Wielickim Stawie ok 14.15. Cena standardowa - 6000SK na 4 osoby czyli po 1500SK na głowę.

Ogólnie szlak jest bardziej niebezpieczny niż szlak na Rysy. Jest bardziej przepaścisty. Trudniejsze miejsca są w kotle i na zejściu na Batyzowieckiej próbie. Kondycyjnie podobnie tylko przewodnicy są raczej niechętni dłuższym postojom.

Autor:  Justka [ So kwi 14, 2007 2:56 pm ]
Tytuł: 

Mnie Gerlach nie sprawil zadnych trudnosci (wchodzilam w 2001- wtedy dopiero zaczynalam powazniej chodzic po Tatrach).
Jesli masz jakies doswiadczenie i byles na Rysach to mysle ze bez problemu dasz rade :)
A czy jest trudniejszy niz Rysy to nie sadze.
Jest to oczywiscie moje wlasne odczucie, pozdro. :D

Autor:  Zgredd [ So kwi 14, 2007 3:01 pm ]
Tytuł: 

A wyczynowo dużo trudniej (np. te niebezpieczne momenty)?
A w ogóle dzięki za info.

Autor:  Olka [ So kwi 14, 2007 3:25 pm ]
Tytuł: 

Na Rysach byłam kilka razy, ostatnim razem to chyba z 9 moze 8 lat temu.
Na Gerlachu w poprzednie wakacje.
Stopień trudnosci podobny, jeśli by zostawić stare łańcuchy na Gerlachu.
Bez tego lepiej nie wychodzić samemu (bez kogoś kto zna dobrze drogę), można pobłądzić, zwłaszcza na zejsciu.
Warto isc z kimś kto potrafi przyasekurować.

Na Gerlach wchodzi się ok 4 czasem 4,5 godziny ze Śląskiego, w 3h też da rade :wink:
Widziałam jedną taka alpinistkę, która pewnie zrobiłaby to w 2 godziny, tylko, ze ją przyblokowaliśmy :lol: Ale i tak w miejscach gdzie byliśmy asekurowani dziewczyna nas wymijała i pomykała dalej jak kozica :shock: :D

Autor:  Bombadil [ Pn kwi 16, 2007 8:38 pm ]
Tytuł: 

http://www.tatramountainguide.sk/pictur ... X_39MB.avi
Taki filmik, żeby mieć pogląd na sprawę. :D

Autor:  Zgredd [ Pn kwi 16, 2007 9:16 pm ]
Tytuł: 

Oj widzie, że jednak znacznie trudniej niż Rysy :mrgreen: Ale trasa malownicza, a widoczek ze szczytu I klasa! Idę :alien:

Autor:  piomic [ Pn kwi 16, 2007 9:17 pm ]
Tytuł:  Re: Gerlach vs. Rysy

Zgredd napisał(a):
Witam wszystkich, jestem na forum nowy.
Chyba nie tylko na forum?
Zgredd napisał(a):
czy jest dużo wspinaczki po linach przewodnika
A co to jest wspinaczka po linach?
Zgredd napisał(a):
wyjątkowo niebezpieczne miejsca, jak np. drabinka na Orlej Perci?
Skoro drabinka na OP jest "wyjątkowo niebezpieczna" - odpuść sobie. I Rysy i Gerlach. Najpierw dorośnij.

Autor:  Zgredd [ Pn kwi 16, 2007 9:27 pm ]
Tytuł: 

"Skoro drabinka na OP jest "wyjątkowo niebezpieczna" - odpuść sobie. I Rysy i Gerlach. Najpierw dorośnij."

Nie no proszę ludzie... czytajcie uważniej forum zanim komuś zasugerujecie dorastanie...
Nie byłem na OP i tylko ze zdjęć wywnioskowałem, że drabinka jest niebezpieczna. Dlatego zadałem pytanie czy to najtrudniejszy moment na OP. Ktoś odpowiedział że tak, ktoś że nie. Nie wiem dlaczego wciska się mi jakieś stwierdzenia o "wyjątkowo niebezpiecznej drabince".
Na Rysach byłem - człeku - czytaj oczami forum, bo Twój post określiłbym Twoim tytułem pod nickiem...
Z linami miałem na myśli takie miejsca jak jedno na tym filmiku z "pionową ścianką", gdzie przewodnik bezpośrednio liną asekuruje resztę.

Autor:  piomic [ Pn kwi 16, 2007 9:36 pm ]
Tytuł: 

Asekuruje a nie "wspinasz się po linach". Idziesz po skale, on pilnuje, żebyś sobie kuku nie zrobił.

Autor:  Zgredd [ Pn kwi 16, 2007 9:42 pm ]
Tytuł: 

Jej wiem... użyłem jakiejś tam metafory. Może niezgrabnej trochę. Inną sprawą jest, że można było też założyć hipotetyczną sytuację, gdzie przewodnik wdrapuje się, zahacza linę, a reszta zaczyna się wspinać... zdaje się, że coś takiego widziałem na Mnichu, ale może się mylę.

A ten rzekomy mój cytat:
"wyjątkowo niebezpieczne miejsca, jak np. drabinka na Orlej Perci?"

to jakiś montaż zlepku słów. W żadnym moim poście nic podobnego nie padło. Jest ich mało, więc łatwo można sprawdzić :mrgreen: Nieładnie tak manipulować. :nono:

Autor:  piomic [ Pn kwi 16, 2007 9:44 pm ]
Tytuł: 

Pierwszy post w tym wątku, przedostatnia linijka. To cytat, nie manipulacja.

Autor:  Zgredd [ Pn kwi 16, 2007 9:48 pm ]
Tytuł: 

Ops :o A to przepraszam - nie wyświetliło mi postów w całości i funkcja "szukaj" tego nie znalazła :roll: Zwracam honor :wink:
Anyway... widziałem 1 fotkę z tej drabinki, która naprawdę wyglądała ostro. A że nie byłem, a naczytałem się o legendach toż myślałem że to hardkor.

Autor:  piomic [ Pn kwi 16, 2007 9:52 pm ]
Tytuł: 

No to wyjaśnione - jak ktoś uważa kilka szczebli nad trawnikiem za "wyjątkowo niebezpieczne"... Wprawdzie trawnik jest dość wąski, ale co tam.

Autor:  Zgredd [ Pn kwi 16, 2007 9:58 pm ]
Tytuł: 

A apropo topicu... byłeś na Gerlaszku? Jeśli tak to co sądzisz o stopniu trudności w konfrontacji z Rysami?

Autor:  Olka [ Pn kwi 16, 2007 9:59 pm ]
Tytuł: 

Nie no Piomic chyba nie chciałbyś poleciec na ten "trawnik" :shock: :wink:

Autor:  Zgredd [ Pn kwi 16, 2007 10:14 pm ]
Tytuł: 

:?

Autor:  piomic [ Pn kwi 16, 2007 10:15 pm ]
Tytuł: 

Na Gerlachu nie byłem (z przewodnikiem się nie liczy, pójdę, jak dam radę samodzielnie). A trawnik jest całkiem OK. Ludzie mieszkają w blokach i myślą, że mają dom - więc skoro jest trawka i mieści się (prawie) cały but to jest trawnik :mrgreen: . Jest sporo miejsc eksponowanych w Tatrach, ta drabinka to raczej lajcik. Zapytaj Wykrzyknika.

Autor:  Zgredd [ Pn kwi 16, 2007 10:17 pm ]
Tytuł: 

"z przewodnikiem się nie liczy, pójdę, jak dam radę samodzielnie..."

Eh... i ktoś tu mówił o dorastaniu :wink:
Ja idę w tym roku z przewodnikiem i będę jednak to zaliczał do zdobytych szczytów i uraczę się na pewno panoramami 8)

Autor:  piomic [ Pn kwi 16, 2007 10:25 pm ]
Tytuł: 

W tym roku pewnie nie (mało casu, krucafuks!), Dolomity wygrały głosowanie na cel letni ale w przyszłym? Kto wie? Chociaż bardziej mnie korci Lodowy i to On raczej padnie pierwszy. Na ten rok w Tatrach raczej niczego poza Wysoką nie wyhaczę... No może Kończysta albo Szatan?
Ale na przewodnika mnie nie stać. Muszę sam. Plus partner na drugim końcu.

Autor:  Zgredd [ Wt kwi 17, 2007 12:21 am ]
Tytuł: 

A ten Corno Grande naprawdę taka prościzna?

Autor:  Łukasz T [ Wt kwi 17, 2007 6:34 am ]
Tytuł: 

Kolego Zgreddzie czytaj dokładnie słowa Piomica. To praktyk, a nie teoretyk.

A co do zdjęć drabinki na Koziej to tam za pomocą aparatu można różne cuda stworzyć. Np. 30 metrów drabiny w przewieszonej skale :lol: :wink:

Autor:  Olka [ Wt kwi 17, 2007 11:23 am ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Na Gerlachu nie byłem (z przewodnikiem się nie liczy, pójdę, jak dam radę samodzielnie).


Dla turystki się liczy :wink:

Autor:  piomic [ Wt kwi 17, 2007 5:22 pm ]
Tytuł: 

Olka napisał(a):
Dla turystki się liczy :wink:
A od kiedy Ty taka skromna???
Zgredd napisał(a):
A ten Corno Grande naprawdę taka prościzna?
Ehe... Świnica jest trudniejsza.

Autor:  Olka [ Wt kwi 17, 2007 6:46 pm ]
Tytuł: 

piomic napisał(a):
Olka napisał(a):
Dla turystki się liczy :wink:
A od kiedy Ty taka skromna???

szczera :D
łojantki to ze mnie nie bedzie :lol:

Autor:  Zgredd [ Wt kwi 17, 2007 7:07 pm ]
Tytuł: 

eeeyyyyyyyyyyyy tam...
Jedni wchodzą, żeby sobie coś udowodnić, inni bo kochają piękno gór. Dla mnie nie ma większego znaczenia czy wejdę gdzieś sam, czy z przewodnikiem. Liczy się tylko wzruszenie.

Autor:  pol-u [ Wt kwi 17, 2007 7:13 pm ]
Tytuł: 

Satysfaction pewnie większa gdy wleziesz samodzielnie. Ja osobiście wolę zabrać przewodnika tam gdzie nie ma farby na skałach bo mam tendencje do zaginięć :) . Poza tym zawsze mam napady lęków na tle lufy. Nigdy nie wiem gdzie i kiedy mnie to dopadnie. A taki przewodnik to gość obyty, szybką psychoterapię zastosuje i po klopocie :D .

Autor:  Zgredd [ Wt kwi 17, 2007 7:17 pm ]
Tytuł: 

Otóż to :)

Autor:  piomic [ Wt kwi 17, 2007 8:43 pm ]
Tytuł: 

pol-u napisał(a):
gość obyty, szybką psychoterapię zastosuje i po klopocie :D .
Weź Józia Podsadzkiego. Lina zapleśniała na dnie plecaka (po co lina? a co to jest? Konia się boisz? Zapier...alaj!)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/