Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt mar 29, 2024 7:43 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18015 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 557, 558, 559, 560, 561, 562, 563 ... 601  Następna strona

Czy ktoś Ci pomógł w tym wątku?
Tak, jestem zadowolona/y 45%  45%  [ 177 ]
Niestety nie 4%  4%  [ 15 ]
Zamieszali mi tak, że wiem mniej, niż przed pytaniem 3%  3%  [ 13 ]
To jakieś chore towarzystwo - same zboki i debile 15%  15%  [ 58 ]
Nikt nie pomógł, ale i tak Was kocham 8%  8%  [ 31 ]
Krowa cie wysrała 15%  15%  [ 59 ]
Wali mnie to 11%  11%  [ 42 ]
Liczba głosów : 395
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 9:32 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 5:46 pm
Posty: 893
Lokalizacja: Skądinąd
Nie trzeba daleko szukać, w sąsiednim wątku masz przykład tego, o czym pisałem powyżej:
Elfka tutaj napisał(a):
Odcinek Zawrat - Kozi mnie kusił, ale jednocześnie zwyczajnie się bałam (...) Cieszę się, że przeszłam te odcinki, trochę się nachodziłam po innych szlakach zanim się tu odważyłam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 9:38 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
Bombadil napisał(a):
Z jednej strony to dobrze, że wyolbrzymiają niebezpieczeństwo i trudności, żeby odstraszyć ludzi, którzy nigdy nie powinni się tam znaleźć, a z drugiej – przez takie demonizowanie mogą odstręczyć osoby de facto gotowe (choć może bezwiednie) do przejścia szlaku, bo wezmą sobie to zbyt głęboko do serca.

Błąd w rozumowaniu. Jeśli ktoś jest de facto gotowy - to nie odstraszą go żadne przestrogi czy "wyolbżymiania" trudności.

Pytania, o których teraz dyskutujemy - pojawiają się od jakiegoś czasu dosyć regularnie. Nie jest wykluczone, że są to po prostu mniej lub bardziej sprawne "prowokacje". A jeśli nie są, to zadawane są z reguły, przez osoby, które nie tyle szukają informacji - ile po prostu są nieprzyzwyczajone do samodzielnego "działania" zwłaszcza w zakresie organizowania sobie rozrywki, wypoczynku, atrakcji czy - po prostu - życia. Potrzebują "pomocy" nie przy ewentualnym bezpiecznym pokonaniu takiego czy innego szlaku - potrzebują "pomocy" przy podjęciu decyzji do jakiegokolwiek działania.

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 9:44 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt lip 30, 2013 12:50 pm
Posty: 172
Bombadil napisał(a):
Zmarnowałem kilka sezonów/lat na "stopniowanie trudności szlaków", bo zawsze okazywało się, że wszystkie te historie nt. niewyobrażalnych trudności i przerażających przepaści były wyssane z palca.


Naczytałem się tu i dwa lata temu chciałem podobnie robić. Krzyżnie i Szpiglas, żeby obyć się z łańcuchami. Na szczęście koledzy nie czytali nic, spytali gościa w 5 Stawach czy da się wejść na Rysy i drugiego dnia poszliśmy mimo, że wtedy trochę cykora miałem.

Przy średniej kondycji da się wejść. Jak kto kondycji nie ma, to zawróci w połowie drogi.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 9:46 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5455
Lokalizacja: Białystok
Bombadil napisał(a):
Jak podejrzewam, gros "przestróg" takich jak te powyżej jest podszyte złą wolą i podyktowane zwyczajnie "zazdrością" o Góry (i cudze górskie osiągnięcia – wiadomo, że ktoś, kto jako swój pierwszy dwutysięcznik zaliczył np. Wołowiec będzie zazdrosny o gościa, którego pierwszą zdobyczą tatrzańską będą od razu Rysy).


Nie mierz wszystkich swoją miarą.

Ja na Rysy wszedłem po trzech czy czterech letnich sezonach w Tatrach na łatwiejszych szlakach (Zachodnie, Kościelec, Świnica, Szpiglas, Granaty) i uważam, że takie stopniowanie trudności dobrze przygotowało mnie do trudniejszych tatrzańskich ścieżek. I w żadnym wypadku nie uważam tego czasu za stracony.

Oczywiście można przyjechać w Tatry i jako pierwsze "zaliczyć" Rysy czy Orlą - bywały przecież w historii osoby które zaczynały od Mnicha przez płytę - ale namawianie do tego typu akcji uważam za średnio rozsądne. No ale ostatecznie każdy ma swój rozum i podejmuje decyzje za siebie,

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 9:46 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
Natomiast zerkając do zacytowanego sąsiedniego wątku, w tej samej wypowiedzi czytamy również:
Elfka napisał(a):
czasami technicznie nie wiem co i jak. Tu zwyczajnie prosiłam ludzi, którzy szli przede mną, aby mi wskazali miejsce gdzie mam postawić nogę.

Jak dla mnie, z całym szacunkiem i sympatią dla piszącej, to porażka i nie tak to powinno wyglądać. Z wielu względów, w tym takiego trafiającego do wyobraźni - a co, gdyby pogoda się skiepściła, a ludzi mogących wskazać gdzie postawić nogę, nie było akurat w pobliżu? W chłodzie, chmurze i wietrze sytuacja (w tym nasze postrzeganie, odporność na stres, myślenie, działanie) zmienia się diametralnie i nietrudno o wypadek. Czy sądzisz Bombadilu, że osoba to pisząca była gotowa na Orlą Perć? Podczas przejścia pytając ludzi, gdzie postawić nogę? Jeśli tak ma wyglądać gotowość, to masakra.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 9:52 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 5:46 pm
Posty: 893
Lokalizacja: Skądinąd
gb napisał(a):
Błąd w rozumowaniu. Jeśli ktoś jest de facto gotowy - to nie odstraszą go żadne przestrogi czy "wyolbżymiania" trudności.

Bzdura. Człowiek może być jak najbardziej przygotowany kondycyjnie, odporny na czekające go trudy wędrówki, ale zwyczajnie się boi, bo w Tatrach jeszcze nigdy nie był.

Proszę rzucić okiem na linkowane powyżej artykuły:

Cytuj:
Dziś, gdy tak dużą wagę przywiązuje się do atrakcyjnego wyglądu, warto chyba pamiętać, iż po górskim wypadku nie wygląda się estetycznie.
„Spadła z wysokości ok. 200 m i poniosła śmierć na miejscu. Głowa strzaskana, ręce połamane, mózg i kawałki czaszki zalegały żleb na przestrzeni 30 m”. „Spadł z wysokości 80 m. Strzaskanie kręgosłupa, zmiażdżone ręce i nogi, głowa całkowicie oderwana”, „Po upadku ok. 120 m stromym, potrzaskanym żlebem, obrażenia zwłok młodej kobiety bardzo znaczne” – to autentyczne wpisy z księgi wypraw TOPR. Uważajmy więc!


Epatując taką makabrą, można odstraszyć od Gór zupełnie sprawną, wytrzymałą osobę i na co dzień niespecjalnie trwożliwą osobę, o ile tylko nigdy nie była w Tatrach czy na konkretnym szlaku.

P.S. Nie wiem, dlaczego @gb napisał "wyolbżymiania", tak jakby mnie cytował, ja w tym słowie błędu ortograficznego nie popełniłem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 9:53 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
Bombadil
Każdego roku spotykam w Tatrach wielu ludzi, którzy w mojej ocenie nie powinni się tam znaleźć. Spotykam ich oczywiście również na najtrudniejszych szlakach, jak choćby Orla Perć. Totalna ignorancja, niewiedza i głupota. Tak, masz rację, nie chcę być otoczony takimi ludźmi, przynajmniej w górach. Stąd sugestia, by z górami zapoznawać się stopniowo, chłonąc je i poznając - nie tylko w kategoriach stopniowania trudności, ale przede wszystkim"górskiego obycia" i wiedzy, choćby topograficznej. Wielu ludzi spotykanych przeze mnie nie wróciłoby samodzielnie z gór (konieczna byłaby interwencja TOPR), gdyby nie rzesze innych, pomocnych, turystów na szlaku. Czy sądzisz, że byli oni gotowi? Naprawdę chcesz być otoczony w górach przez takich ludzi? To nigdy cię nie zrozumiem.


Ostatnio edytowano Cz sie 04, 2016 9:54 am przez leppy, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 9:53 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 5:46 pm
Posty: 893
Lokalizacja: Skądinąd
Cytuj:
Nie mierz wszystkich swoją miarą.

Po pierwsze nie wszystkich, bo tego nie napisałem, a po drugie – nie "swoją", bo nie ja tu próbuję człeka odstraszyć.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 9:59 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 5:46 pm
Posty: 893
Lokalizacja: Skądinąd
@Leppy – nie rozumiemy się. Ja również za stonką nie przepadam, dlatego np. ostatni dłuższy pobyt w polskich Tatrach zaliczyłem ładnych parę lat temu. Chodzi mi raczej o ludzi, którzy jednak nie są ostatnimi łamagami, są we w miarę dobrej kondycji fizycznej (np. uprawiają regularnie jakiś sport), krótką mówiąc: którzy są kandydatami na tatromaniaków. Ostatecznie wszystko zależy indywidualnie od konkretnego człowieka. Ja opisałem moje osobiste wrażenia z konfrontowania forumowych (czy ogólnie internetowych) przestróg z rzeczywistością, nie ma przymusu, by się z nimi utożsamiać.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 10:04 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
A rozróżniasz "odstraszanie" od sugestii by zainteresowany sam wykonał jakieś działania - głównie intelektualne - w celu uzyskania odpowiedzi na podstawowe pytania, które w większości i tak dotyczą jego samego (pytającego)?

Jeśli ktoś ogłasza zamiar "zdobycia" Rysów zadając jednocześnie pytania o sprawy podstawowe (skąd uzyskać informację o pogodzie, i czy będzie ona (ta informacja) wiarygodna, w jakich butach/stroju wybrać się na tę wycieczkę - choćby takie) - to z pewnością nie jest gotowy ani de facto ani nawet de jure. To mniej więcej tak, jakby się pytał gdzie te Rysy w ogóle są i jak dojechać w te Sudety...

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 10:06 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
Bombadil napisał(a):
krótką mówiąc: którzy są kandydatami na tatromaniaków.

A cóż to za zwierzę?


pozdrawiam
gb 8)
ps
Im mniej "tatromaniaków" (cokolwiek/ktokolwiek to jest) w Tatrach, tym lepiej - dla Tatr.

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 10:08 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10402
Lokalizacja: miasto100mostów
leppy napisał(a):
Każdego roku spotykam w Tatrach wielu ludzi, którzy w mojej ocenie nie powinni się tam znaleźć.
leppy, Ty za dużo po szlakach chodzisz po prostu. :mrgreen:

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 10:09 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 5:46 pm
Posty: 893
Lokalizacja: Skądinąd
Cytuj:
Im mniej "tatromaniaków" (cokolwiek/ktokolwiek to jest) w Tatrach, tym lepiej - dla Tatr.

Z pewnością, tylko że żaden z nas – entuzjastów Tatr (teraz pasuje? ;) ) – z nich nigdy nie zrezygnuje.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 10:16 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
Bombadil
Rozumiem. Oczywiście masz swoją rację, oczywiście trudności są często demonizowane. Sam stwierdzałem to wielokrotnie (przykładowo wszystkie znakowane szlaki po polskiej stronie Tatr przeszedłem "z rękami w kieszeniach", nie dotykając żelastwa, a w tych niby trudniejszych miejscach często pozwalam sobie na chwilę radości w postaci ciekawej figury akrobatycznej bądź tańca - np. na różnych koniach czy innych pipantach).
Jednak wyolbrzymianie trudności mi nie przeszkadza, skoro dzięki temu jest tam mniej "stonki". Nawet tej stonki w dobrej kondycji. Co z tego, że ktoś ma dobrą kondycję lub umiejętności techniczne, jeśli równocześnie ma zerowe górskie doświadczenie, zerową górską wiedzę i zerowe górskie obycie (a to można poznać np. po infantylnych pytaniach w internecie)??? W mojej ocenie nie powinien iść w wyższe/trudniejsze góry. Jeśli oceniasz to inaczej, twoja sprawa i pewnie cię nie przekonam. Dlatego pozostaje mi życzyć, by taka nieobyta osoba spuściła ci na głowę kamień, strąciła z łańcucha uwieszając się na nim w tym samym momencie, bądź nadepnęła na rękę czy potrąciła na wąskiej półce skalnej tracąc nagle równowagę (przykłady z życia). Nie ma również niczego przyjemnego w objaśnianiu takim osobom przebiegu drogi powrotnej, tłumaczeniu gdzie się aktualnie znajdują, wysłuchiwaniu błędnych wypowiedzi odnośnie mijanych miejsc czy oglądanych panoram itd. itp. - chyba że ty znajdujesz w tym przyjemność, bo możesz zaszpanować górską wiedzą. ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 10:27 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 5:46 pm
Posty: 893
Lokalizacja: Skądinąd
Nie pisałem konkretnie o przypadku 'kajaka', chociaż nawet tomek zauważył, że musiał być już wcześniej w Tatrach, bo był nad M. Okiem, więc jakieś pojęcie może ma. Chodziło mi generalnie o ludzi, którzy chcąc zasięgnąć języka u doświadczonych turystów, zadają pytania o trudności szlaków w Internecie (np. tutaj) – sam kiedyś byłem jednym z nich. Ludzie, którzy generalnie mają górskie doświadczenie, ale do tej pory chodzili np. wyłącznie po Beskidach czy Sudetach, nie muszą od razu wiedzieć wszystkiego o Tatrach. Zdecydowanie nie chciałbym natrafić na osobniki przez Ciebie opisane (choć osobiście aż tak skrajnych sytuacji nie doświadczyłem), aczkolwiek ja nie o takich pisałem. Za życzenia nie podziękuję, bo są cokolwiek niesympatyczne. :? Ja wszystko rozumiem, w końcu nie musimy za sobą przepadać, ale żeby od razu życzyć komuś śmierci czy kalectwa? :shock:


Ostatnio edytowano Cz sie 04, 2016 10:31 am przez Bombadil, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 10:30 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 5:46 pm
Posty: 893
Lokalizacja: Skądinąd
@Leppy, nie wiem, po których rejonach Tatr się szwędasz, ale z tego co opisujesz wynika, że stale koczujesz w okolicach Kasprowego albo Giewontu. 8)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 10:32 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
leppy napisał(a):
W chłodzie, chmurze i wietrze sytuacja (w tym nasze postrzeganie, odporność na stres, myślenie, działanie) zmienia się diametralnie i nietrudno o wypadek.


W życiu bym nie poszła na szlak typu Orla (zresztą na żaden wysoki) gdyby nie było słońca i pewności, że tego dnia pogoda będzie stabilna. Zanim tu poszłam przeszłam inne szlaki, gdzie były trudności (choćby Rohacze, czy od Smutnej Przełęczy po Banówkę i dalej na Brestową). Łącznie z Gerlachem (ale to się raczej nie liczy pewnie jako nabieranie doświadczenia, bo szłam z przewodnikiem w asekuracji) Wszelkie szlaki poznaję sama, czytam opisy na forach, w necie. Jestem osobą, która dmucha na zimne i jakiekolwiek wątpliwości co do pogody, sprawiają, że się wycofuję. Wtedy miałam pogodę stabilną, słoneczną. Nie mam lęku wysokości, pewnie jakbym miała z kim iść, ta osoba pewnie sama udzieliła by mi porady. Po Tatrach chodzę od 2005 roku, a np Przełęcz pod Chłopkiem po raz pierwszy zdobyłam rok temu, wcześniej brakło odwagi. Szlak na liście ulubionych, do powtarzania (w tym roku zanim poszłam, początek lipca, zapytanie przed wyruszeniem dyżurnych w Morskim ratowników, czy da się już bez raków). Powiedzieli, że już jest ok, gdyby nie było, myślisz, że bym szła? W życiu. Oczywiście, pogoda super, pomijam, że mogłoby być cieplej ;)
Na kondycję nie narzekam, mogę iść cały dzień, ale Orlej całej na raz nie zrobię, bo za dużo tam skupienia.

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Ostatnio edytowano Cz sie 04, 2016 10:35 am przez Elfka, łącznie edytowano 2 razy

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 10:34 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 5:46 pm
Posty: 893
Lokalizacja: Skądinąd
leppy napisał(a):
Bombadil napisał(a):
Lodowego Konia można spokojnie przejść okrakiem (jak sugeruje nazwa).

Nazwa sugeruje raczej, że można go zwalić..

Haha. Dopiero teraz zauważyłem. No więc śmiało :D Co kto lubi.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 10:41 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
Bombadil napisał(a):
Z pewnością, tylko że żaden z nas – entuzjastów Tatr (teraz pasuje? ;) ) – z nich nigdy nie zrezygnuje.

Nie pasuje.
Pisz wyłącznie we własnym imieniu.
Staraj się nigdy nie pisać/mówić: "nigdy".

Nie będziesz odbierany jako....

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 10:41 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
Bombadil napisał(a):
Za życzenia nie podziękuję, bo są cokolwiek niesympatyczne. :? Ja wszystko rozumiem, w końcu nie musimy za sobą przepadać, ale żeby od razu życzyć komuś śmierci czy kalectwa?

Ja ogólnie jestem cokolwiek niesympatyczny. I mam na to wielu świadków, w tym również piszących na forum, łatwo sprawdzić.
Jednak akurat powyższe "życzenia" to wiadomo, że z przymrużeniem oka - żartobliwie, ironicznie, z akcentami humorystycznymi - co myślę widać od razu przy ich czytaniu. :) Jeśli przypadkiem wziąłeś je poważnie - nie były takimi i nie miały tak zabrzmieć.

PS. Koczuję na ogół w okolicach Równi Krupowej. Poznasz mnie po rękach w kieszeniach i zawadiackim spojrzeniu.


Elfka napisał(a):
...

Jako że napisałaś na poły do mnie - WIEM! Osobiście, jak wyżej wspomniałem, darzę Cię szacunkiem i sympatią, uważam za prawdziwą górską turystkę z krwi i kości, miłośniczkę gór i.. długo mógłbym pisać w takich superlatywach. Powodzenia!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 10:43 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 5:46 pm
Posty: 893
Lokalizacja: Skądinąd
Jako czepialski ... w typie gb? 8)
Dobrze zatem, ja, jako ich entuzjasta, nigdy z nich nie zrezygnuję.
Ale skoro są ci one obojętne, nie bardzo rozumiem, co robisz na tym forum.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 10:47 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
Elfka napisał(a):
W życiu bym nie poszła na szlak typu Orla (zresztą na żaden wysoki) gdyby nie było słońca i pewności... [-]...,

Bardzo ładnie i rozsądnie napisane :)
Brawo :)

Trochę się tylko nie zgadzam z tym stwierdzeniem:
Elfka napisał(a):
Łącznie z Gerlachem (ale to się raczej nie liczy pewnie jako nabieranie doświadczenia, bo szłam z przewodnikiem w asekuracji)

bo uważam, że właśnie na tej turze nabrałaś dodatkowego doświadczenia, które pozwala Ci inaczej patrzeć na pokonywane - po tym przejściu - szlaki. :)

Każda wycieczka - nawet spacer do Kościeliskiej - to nabieranie doświadczeń dotyczących gór :)

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 10:54 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
Bombadil napisał(a):
Dobrze zatem, ja, jako ich entuzjasta, nigdy z nich nie zrezygnuję.
Ale skoro są ci one obojętne, nie bardzo rozumiem, co robisz na tym forum.

Rozumiem, że to do mnie?

Między innymi usiłuję - choć wiem, że to orka na ugorze i walka z wiatrakami - skłonić ludzi do myślenia. :)
Między innymi nad tym - jakie procesy dedukcyjne doprowadziły Cię do przekonania, że - jak rozumiem Tatry - są mi obojętne?
A także by zaczęli się (owi ludzie) zastanawiać nad znaczeniem słów, zwrotów, których używają w publicznie prowadzonych rozmowach :)

pozdrawiam
gb 8)
ps
co to znaczy: "być entuzjastą Tatr"?

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 10:54 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 9:48 am
Posty: 7564
gb napisał(a):
Każda wycieczka - nawet spacer do Kościeliskiej - to nabieranie doświadczeń dotyczących gór

Z pewnością się mylisz.
W końcu rzesze użytkowników forum uważają czas spędzony na łatwiejszych szlakach za zmarnowany.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 11:12 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 5:46 pm
Posty: 893
Lokalizacja: Skądinąd
gb napisał(a):
co to znaczy: "być entuzjastą Tatr"?

http://sjp.pwn.pl/sjp/entuzjasta;2556811.html
http://portalwiedzy.onet.pl/44083,,,,tatry,haslo.html

gb napisał(a):
jakie procesy dedukcyjne doprowadziły Cię do przekonania, że - jak rozumiem Tatry - są mi obojętne?


Twój post:
gb napisał(a):
Bombadil napisał(a):
Z pewnością, tylko że żaden z nas – entuzjastów Tatr (teraz pasuje? ;) ) – z nich nigdy nie zrezygnuje.

Nie pasuje.
Pisz wyłącznie we własnym imieniu.
(...)


Dałeś mi jasno do zrozumienia, że ty się do bycia entuzjastą Tatr zdecydowanie nie poczuwasz. Wybacz szczerość, ale twoje mało inteligentne pytanie trochę trąci schizofrenią. Zdecyduj się: lubisz te Tatry, czy nie?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 11:52 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn paź 05, 2015 7:18 pm
Posty: 1983
Pamiętaj, że tzw. "wytrawni turyści" (jak tutejsza "elyta") z reguły patrzą na świeżaków z góry, a gdyby mogli, najchętniej zamknęliby wstęp do Tatr wszystkim poza sobą. Jak podejrzewam, gros "przestróg" takich jak te powyżej jest podszyte złą wolą i podyktowane zwyczajnie "zazdrością" o Góry (i cudze górskie osiągnięcia – wiadomo, że ktoś, kto jako swój pierwszy dwutysięcznik zaliczył np. Wołowiec będzie zazdrosny o gościa, którego pierwszą zdobyczą tatrzańską będą od razu Rysy). Jest bowiem tak, że po trosze każdy tatromaniak chciałby Je mieć tylko dla siebie, a w każdym razie, żeby nie było w Nich tak tłoczno. Miej to na uwadze. Powodzenia.

Po 40 latach układania Tatr dowiedziałem się prawdy o sobie! Ja ciesz nie pier...!
Życie zmarnowane, na co to wszystko! Bo jako swój pierwszy dwutysięcznik miałem Wołowca! Zgadza się! To tylko zła wola i zazdrość! I niska chęć zawładnięcia Tatrami!

Bombadil, nie będę się powtarzał, Leppy napisał to dobrze.

Tak, za dużo jest w Tatrach dzieci tych czasów. Goniących bez rozglądania się, ze słuchawkami w uszach, przekazujących na żywo swoje wyczyny w świat, bez czucia miejsca i szacunku, zwyczajnie z brakiem kultury (głośne zachowania, śmiecenie, picie alkoholu na szlakach). Takich, którzy chcą szybko, przyjemnie, na skróty, najmniejszym wysiłkiem i koniecznie największe cele. Takich, którzy gwałcą te góry, nigdy nie zbliżając się do tego, co mają one do ofiarowania. Biedni są, bo nie wiedzą, że mogą mieć ofiarowane, ale pod warunkiem, że sami ofiarują: cierpliwość, roztropność, czas, szacunek.

Tak, to są moje Tatry. Ze względu na to, że wrosłem w nie po swojemu i one weszły we mnie na tyle, na ile byłem gotowy. Ze względu na moją filozofię bycia w nich. Ze względu na miejsca w których bywam i które są bardzo moje. Ze względu na sam na sam z nimi po wielekroć. Ze względu na sytuacje w których mnie pozostawiły przy życiu. Ze względu na partnerów, którzy nigdy mnie nie zawiedli.
Tak! To są moje Tatry! I jestem o nie zazdrosny! :D
I Tobie życzę Twoich Tatr.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 11:58 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz paź 22, 2015 5:17 pm
Posty: 2496
Lokalizacja: Poznań
Elfka napisał(a):
a np Przełęcz pod Chłopkiem po raz pierwszy zdobyłam rok temu, wcześniej brakło odwagi. Szlak na liście ulubionych, do powtarzania

Ja na MPpCh nie doszłam i jak na razie tam się nie wybieram. I to nie dlatego, że szlak trudny. Nawet dziś pamiętam jakie towarzyszyły mi emocje, bo widziałam coś takiego pierwszy raz w życiu.
Dwa lata temu doszłam dotąd
Obrazek
a potem dzwoniłam do TPOR-u informując o wypadku (śmiertelnym). Po nieszczęśnika przyleciał

Obrazek
i z innymi uczestnikami (w tym miejscu było nas 9 osób) zeszłam nad Czarny Staw pod Rysami.
I tak się zakończyła moja wyprawa, której nie zamierzam powtarzać.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 12:00 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 21, 2016 6:41 pm
Posty: 40
Lokalizacja: Gliwice
kjakkajak napisał(a):
Dobry wieczór, przejdę odrazu do pytania,możę nawet kilku.
Mianowicie,planuje w przyszłym tygodniu wybrać się w Tatry. Najbardziej zależy mi na wejściu na Rysy. Tutaj prosiłbym na co mam zwrócić uwagę itp. Kondycyjnie czuję się dobrze. Biegam 6km co kilka dni,codziennie jeżdżę rowerem więc wydaje mi się że dam radę. Możliwe że to trochę zabawne ale nie chce nic lekceważyć i w miarę możliwości przygotować się jak najlepiej. Gdzie sprawdzać pogodę,to mnie najbardziej dręczy,nie chcę wchodzić i nagle wracać,czy da się to przewidzieć ? Sprawa noclegu, nie wiem czy szukać czegoś w okolicy czy może pojść do schroniska. Jako że nigdy nie korzystałem z pomocy Schroniska ,no może jedynie po wodę byłem ,więc nie wiem jak to wszystko wygląda. Mam 35l plecak i jadę z Lublina,sprawa śpiwora jest dla mnie ważna bo nie wiem czy mam go zabrać czy mogę na coś liczyć w schronisku. Oraz czy muszę tam rezerwować pobyt? Po 16 o ile pociągi się nie opóźnią bede w zakopanym,zdarzę dojsc do schroniska na MO? Ubiór letnio /zimowy?


Z tego co się orientowałam to w przyszłym tygodniu pogoda ma być nienajlepsza - deszcze, burze, przelotne opady. Mam nadzieję, że jednak prognozy się nie sprawdzą :)

_________________
Nie narzekaj że masz pod górę gdy zmierzasz na szczyt


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 12:02 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
e_l napisał(a):
a potem dzwoniłam do TPOR-u informując o wypadku (śmiertelnym). Po nieszczęśnika przyleciał


:( :cry:

Właśnie dlatego długo zwlekałam z tym szlakiem, jak i z Orlą, bo czytałam o tych wszystkich wypadkach. Stąd przechodzenie po raz kolejny tych samych szlaków, a odkładanie tych innych. W tym roku jak podchodziłam na Zawrat też był wypadek.... Nie widziałam momentu wypadku, ale śmigłowiec lecący nad Zawrat i wiedziałam, że tam coś się stało :(
Nie był to wypadek śmiertelny, ale i tak trochę psychika siadła.

Akurat z Przełęczy pod Chłopkiem mam same dobre wspomnienia. Szkoda tylko, że nie ma znakowanej ścieżki nad Hińczowy Staw z Przełęczy

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 04, 2016 12:04 pm 
Swój
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt cze 21, 2016 6:41 pm
Posty: 40
Lokalizacja: Gliwice
kinnat9 napisał(a):
kjakkajak napisał(a):
Dobry wieczór, przejdę odrazu do pytania,możę nawet kilku.
Mianowicie,planuje w przyszłym tygodniu wybrać się w Tatry. Najbardziej zależy mi na wejściu na Rysy. Tutaj prosiłbym na co mam zwrócić uwagę itp. Kondycyjnie czuję się dobrze. Biegam 6km co kilka dni,codziennie jeżdżę rowerem więc wydaje mi się że dam radę. Możliwe że to trochę zabawne ale nie chce nic lekceważyć i w miarę możliwości przygotować się jak najlepiej. Gdzie sprawdzać pogodę,to mnie najbardziej dręczy,nie chcę wchodzić i nagle wracać,czy da się to przewidzieć ? Sprawa noclegu, nie wiem czy szukać czegoś w okolicy czy może pojść do schroniska. Jako że nigdy nie korzystałem z pomocy Schroniska ,no może jedynie po wodę byłem ,więc nie wiem jak to wszystko wygląda. Mam 35l plecak i jadę z Lublina,sprawa śpiwora jest dla mnie ważna bo nie wiem czy mam go zabrać czy mogę na coś liczyć w schronisku. Oraz czy muszę tam rezerwować pobyt? Po 16 o ile pociągi się nie opóźnią bede w zakopanym,zdarzę dojsc do schroniska na MO? Ubiór letnio /zimowy?


Z tego co się orientowałam to w przyszłym tygodniu pogoda ma być nienajlepsza - deszcze, burze, przelotne opady. Mam nadzieję, że jednak prognozy się nie sprawdzą :)


A nie, pomyłka to nie była prognoza na przyszły tydzień, ale jeszcze następny

_________________
Nie narzekaj że masz pod górę gdy zmierzasz na szczyt


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18015 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 557, 558, 559, 560, 561, 562, 563 ... 601  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL