Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Relacja "Wyścig"
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=484
Strona 1 z 2

Autor:  Olka [ Śr sie 10, 2005 5:49 pm ]
Tytuł:  Relacja "Wyścig"

Towarzysze :wink:

Napisałam relacje z wycieczki czerwcowej, nie mam siły robić tego 2x więc pozwolicie, że wkleje link, hm?

oto i on ;)

http://www.321gory.pl/phpBB2/viewtopic. ... 4269#24269

Autor:  dresik [ Śr sie 10, 2005 5:53 pm ]
Tytuł: 

Oj Olka coś ja czuje, że ty chyba przeziebienia się nabawiłaś po tym "wyścigu". Nie zimno Ci było brrr. :wink: Fajna relacja nio i fotki. Tak jak lubie. :wink: Thx

Autor:  Olka [ Śr sie 10, 2005 5:54 pm ]
Tytuł: 

dresik napisał(a):
Oj Olka coś ja czuje, że ty chyba przeziebienia się nabawiłaś po tym "wyścigu". Nie zimno Ci było brrr. :wink: Fajna relacja nio i fotki. Tak jak lubie. :wink: Thx


Ze zdrówkiem wsio haraszo :twisted:

Dzięki za dobre słowo

Autor:  dresik [ Śr sie 10, 2005 5:58 pm ]
Tytuł: 

Ależ proszę :wink:

Autor:  KWAQ9 [ Śr sie 10, 2005 6:13 pm ]
Tytuł: 

Kurde, Oluś ale z Ciebie "PRZECINAK" :) No a ja myślałem, że swoim 1:20min zejściem z Krzyżnego do Murowańca pobiłem już wszystkie rekordy, a jednak widzę, że mam godnego rywala w górskim żywiole...
Że tak spytam na boczku: masz jakąś kontuzję w kolankach??? Jeśli tak to witam w klubie!!! ;)

Pozdrawiam!
Bartek :D

Autor:  Olka [ Śr sie 10, 2005 6:22 pm ]
Tytuł: 

KWAQ9 napisał(a):
Kurde, Oluś ale z Ciebie "PRZECINAK" :) No a ja myślałem, że swoim 1:20min zejściem z Krzyżnego do Murowańca pobiłem już wszystkie rekordy, a jednak widzę, że mam godnego rywala w górskim żywiole...
Że tak spytam na boczku: masz jakąś kontuzję w kolankach??? Jeśli tak to witam w klubie!!! ;)

Pozdrawiam!
Bartek :D


No podajmy sobie łapki... :D ...kolanka...ehhh...

Jeszcze teraz najgorszą karą dla mnie jest ukucnąć albo ukleknąć...a kolejny wyjazd tuz, tuz...

Autor:  KWAQ9 [ Śr sie 10, 2005 6:33 pm ]
Tytuł: 

Spytam więcej: więzadełka???
Ja niestety mam zerwane krzyżowe i boczne w prawym kolanku... :cry:
Sytuacja jest tym bardziej przykra bo kontuzja pozwoliła mi zapomnieć o sporcie... :cry:

Pozdrawiam!
Bartek :D

Autor:  Olka [ Śr sie 10, 2005 6:37 pm ]
Tytuł: 

matko...a co to sa więzadełka??? :?:

Ja nie wiem co mi się popsuło, nie byłam z tym u lekarza... :roll:

Jak rano biegam to czasem tak mi się jakoś źle złoży, że zamiast mykać kolejne kółeczko...przymusowy odpoczynek na krawężniku...

Autor:  KWAQ9 [ Śr sie 10, 2005 9:37 pm ]
Tytuł: 

Nie chcę niczego podejżewać ale ja na początku miałem podobnie, potem na boisku kolano się złożyło tyle że w bok i już było po "krzyżówkach"...
Ahhh, jak sobie to przypominam to jeszcze boli!
Nie będę jednak krakał wiec odpukuje (puk puk puk) i wypluwam te słowa (tfu tfu tfu)...
Mimo wszystko ja na Twoim miejscu udałbym się do chirurga bo ze stawami nie ma żartów... :?

Pozdrawiam!
Bartek :D

Autor:  tomek.l [ Śr sie 10, 2005 9:43 pm ]
Tytuł: 

Nie strasz dziewczyny. :)

Autor:  KWAQ9 [ Śr sie 10, 2005 9:48 pm ]
Tytuł: 

Po tym co czytam o niej, wnioskuję że jest twarda jak czołg... :lol:
Dać jej dziś czekan to jutro wlezie na Everest... :lol:

Pozdrawiam!
Bartek :D

Autor:  pol-u [ Cz sie 11, 2005 5:52 am ]
Tytuł: 

KWAQ9 napisał(a):
Po tym co czytam o niej, wnioskuję że jest twarda jak czołg... :lol:
Dać jej dziś czekan to jutro wlezie na Everest... :lol:

Pozdrawiam!
Bartek :D


a dzień wcześniej ZORGANIZUJE międzynarodową wyprawę na Kanczendzongę i zdąży jeszcze kilka postów walnąć :D :D :D :wink: :wink: :wink:

Autor:  Olka [ Cz sie 11, 2005 10:08 am ]
Tytuł: 

tomek.l napisał(a):
Nie strasz dziewczyny. :)



Właśnie nie straszyć dziewczęcia bo gotowa przerazić się nie na żarty... :wink:

Autor:  Olka [ Cz sie 11, 2005 10:09 am ]
Tytuł: 

pol-u napisał(a):
KWAQ9 napisał(a):
Po tym co czytam o niej, wnioskuję że jest twarda jak czołg... :lol:
Dać jej dziś czekan to jutro wlezie na Everest... :lol:

Pozdrawiam!
Bartek :D


a dzień wcześniej ZORGANIZUJE międzynarodową wyprawę na Kanczendzongę i zdąży jeszcze kilka postów walnąć :D :D :D :wink: :wink: :wink:



Czyżby jakaś ironia :?: Kanczen...Kancze...Ka... co????? :shock:

Autor:  pol-u [ Cz sie 11, 2005 10:40 am ]
Tytuł: 

Cienia ironii ni ma

Autor:  Olka [ Cz sie 11, 2005 12:48 pm ]
Tytuł: 

pol-u napisał(a):
Cienia ironii ni ma


taaa mhm... :wink: :D

Autor:  pol-u [ Cz sie 11, 2005 1:09 pm ]
Tytuł: 

Olka, jesli się w którymś wyrazie mojej niewinnej wypowiedzi dopatrzyłas ironii, to pytaj - ja chętnie wszystko wyjaśnię. Tam sa wyłącznie wyrazy nieograniczonej sympatii do Ciebie :D :D

Autor:  Olka [ Cz sie 11, 2005 1:11 pm ]
Tytuł: 

pol-u napisał(a):
Olka, jesli się w którymś wyrazie mojej niewinnej wypowiedzi dopatrzyłas ironii, to pytaj - ja chętnie wszystko wyjaśnię. Tam sa wyłącznie wyrazy nieograniczonej sympatii do Ciebie :D :D


pol-u ja sobie tylko żartuje, wszystko ok 8)

tylko nadal nie weim co to to dziwne słowo jest co to go nawet przeczytać dobrze nie umiem K...coś tam :roll:

Autor:  pol-u [ Cz sie 11, 2005 1:14 pm ]
Tytuł: 

To sie dobrze składa bo ja też żartuję ciągle i bez przerwy :D :D
A to Ka....coś tam to nazwa trzeciej góry ziemi. :wink:

Autor:  Konrad [ Cz sie 11, 2005 1:14 pm ]
Tytuł: 

OlkaS napisał(a):
tylko nadal nie weim co to to dziwne słowo jest co to go nawet przeczytać dobrze nie umiem K...coś tam :roll:


Kangchenjunga (właś. K'angcz'endzönga, Kanczendzanga, Kancz, Kangchendzönga) - trzeci co do wysokości szczyt Ziemi, o wysokości 8586 m n.p.m. (wg. innych źródeł główny wierzchołek liczy 8598 m n.p.m.).

Położony jest we wschodniej części Himalajów, na granicy Indii (Sikkimu) i Nepalu. Szczyt IX na mapach Indyjskiej Służby Toporaficznej. Zbudowany ze skał metamorficznych i magmowych. Tworzy kilkuwierzchołkowy masyw, rozczłonkowany dolinami, którymi w różne strony spływają lodowce.

Masyw Kangchendzöngi jest bardzo rozbudowany, a w bliskim jego sąsiedztwie wznoszą się dwa słynne z piękna szczyty - Jannu (7710 m) i Siniolchu (6887 m). W kopule szczytowej Kangchendzöngi wyodrębnić można poza głównym szczytem jeszcze trzy wzniesienia znacznie przekraczające wysokość 8000 m. Kangchenjunga Środkowa - 8496 m n.p.m., Kangchenjunga Południowa - 8490 m n.p.m., Kangchenjunga Zachodnia - 8433 m n.p.m. W zachodniej grani wznosi się wierzchołek, który w 1973 został nazwany przez Japończyków - Yalung Kang.

Nazwa szczytu
Nazwa szczytu jest bardzo skomplikowana i Anglicy wprowadzili do swojej literatury alpinistycznej transliterację "Kangchenjunga". Stosowana jest ona w krajach, w których angielski jest językiem urzędowym. Nazwa składa się z czterech słów tybetańskich: kang - śnieg, chen - wielki, dzod - skarbnica, nga-pięć. Stosownie do właściwości składni tybetańskiej znaczy to: Pięć Skarbnic Wielkiego Śniegu. Brzmi to w naszym języku niezbyt zręcznie lecz trudno pokusić się o lepsze tłumaczenie. Nie jest pewne czym owe skarbnice mogą być - ludność lokalna mówi o pięciu wierzchołkach masywu, pięciu lodowcach lecz także o tradycyjnych pięciu skarbach regionu - soli, srebrze i złocie, turkusach, świętych ksiegach oraz ziarnie. Wierzchołek góry jest uważany za święty. Pierwsi zdobywcy uszanowali wolę tutejszych mieszkańców i zatrzymali się kilka metrów przed szczytem.

Historia podboju
W 1848 rekonesans przeprowadza brytyjski botanik Joseph D. Hooker. Hooker tworzy pierwsze szkice szczytu i wchodzi na wysokość około 5800 m n.p.m.. W 1852 Great British Trigonometric Survey ogłsza, że Kangchenjunga nie jest, jak dotąd uważano, najwyższym, lecz trzecim pod względem wysokości szczytem na Ziemi. W latach 1883-1884 Rinsing Namgyal obchodzi wokół masyw Kangchenjungi, osiąga przy tym wysokość 5800 m. Douglas W. Freshfield i Vittorio Sella z towarzyszami w 1899 obchodzą masyw dookoła, powstaje pierwsza mapa regionu.
W 1905 grupa wspinaczy Alister E. Crowley, Alexis A. Pache, Charles A. Reymond, R. de Roghi, dr Jacot-Guillarmod wraz z tragarzami osiąga wysokość około 6500 m n.p.m. Podczas zejścia ginie trzech tragarzy i A. Pache.
1929 - podczas próby wejścia na szczyt zaginął Amerykanin Edgar. F. Farmer,
1929 - wyprawa niemiecka - szef: Paul Bauer, osiągnieto 7400 m n.p.m.,
1930 - wyprawa międzynarodowa - szef: Gunter O. Dyhrenfurth (Szwajcaria), zdobyto pobliski Jongsang Peak - 7483 m n.p.m., zrezygnowano z prób wyjścia na Kangchenjungę,
1931 - wyprawa niemiecka - szef: Paul Bauer, osiągnięto 7700 m n.p.m.,
1955 - wyprawa brytyjska, szef: Charles Evans, uczestnicy - George Band, Joe Brown, Norman Hardie, John Jackson, Tom McKinnon, Neil Mather, Tony Streather, John Clegg (lekarz), Dawa Tenzing i Szerpowie. Szczyt zdobyty 25 maja przez George'a Band'a i Joe Brown'a.
styczeń 1986 - wyprawa polska - kierwonik wyprawy Andrzej Machnik, uczestnicy: Piotr Bednarczyk, Andrzej Czok, Grzegorz Figiel, Artur Hajzer, Zdzisław Kiszela, Julian Kubowicz, Jerzy Kukuczka, Krzysztof Pankiewicz, Przemysław Piasecki, Bogusław Probulski, Zbigniew Terlikowski, Krzysztof Wielicki, Ludwik Wilczyński, Robert Janik (lekarz), Marc Pattern (USA), Jose L. Pauletto (Brazylia), Michael Skorupski (Wielka Brytania). Pierwsze wejście zimowe - Jerzy Kukuczka i Krzysztof Wielicki. Podczas wyprawy ginie Andrzej Czok.

Zdobywcy
Pierwsze wejście:

25 maja 1955 - George Band, Joe Brown (Wielka Brytania),
26 maja 1955 - Norman Hardie, Tony Streather (Wielka Brytania),
1983 - Pierre Beghin - pierwsze wejście solowe,

Polskie wejścia:

1978 - Eugeniusz Chrobak, Wojciech Wróż - pierwsze wejście na Kangchenjungę Południową,
1978 - Wojciech Brański, Andrzej Zygmunt Heinrich, Kazimierz Waldemar Olech - pierwsze wejście na Kangchenjungę Środkową;
11 stycznia 1986 - Jerzy Kukuczka, Krzysztof Wielicki.
1992 - na wysokości 8250 m n.p.m. zaginęła Wanda Rutkiewicz - jedna z najwybitniejszych himalaistka świata.
2001 - Piotr Pustelnik.
Kangchenjunga jest górą trudną, po Annapurnie i Lhotse zanotowano tu najmniej wejść spośród ośmiotysięczników - do końca 2000 zanotowano 162 wejścia, śmierć poniosło 39 wspinaczy.

Autor:  pol-u [ Cz sie 11, 2005 1:16 pm ]
Tytuł: 

Thanks za wsparcie merytoryczne Konrad

Autor:  Olka [ Cz sie 11, 2005 1:17 pm ]
Tytuł: 

Noooo dzięki....ależ ja się przy WAS doedukuję...

wstyd, że nie wiedziałam...oj wstyd :oops:

No ale teraz już wiem...dzięki

Autor:  Konrad [ Cz sie 11, 2005 1:17 pm ]
Tytuł: 

pol-u napisał(a):
Thanks za wsparcie merytoryczne Konrad

jor łelkam.
powinienem podać źródło, ale jakoś się nie wkleiło i już nie pamiętam.

Autor:  Konrad [ Cz sie 11, 2005 1:20 pm ]
Tytuł: 

OlkaS napisał(a):
Noooo dzięki....ależ ja się przy WAS doedukuję...

wstyd, że nie wiedziałam...oj wstyd :oops:

No ale teraz już wiem...dzięki


khe khe :-)
w razie czego google.pl Twoim nauczycielem :)
"Jeśli czegoś nie ma w goglach, to znaczy, że nie istnieje" :-)

Autor:  Olka [ Cz sie 11, 2005 1:22 pm ]
Tytuł: 

Konrad napisał(a):
OlkaS napisał(a):
Noooo dzięki....ależ ja się przy WAS doedukuję...

wstyd, że nie wiedziałam...oj wstyd :oops:

No ale teraz już wiem...dzięki


khe khe :-)
w razie czego google.pl Twoim nauczycielem :)
"Jeśli czegoś nie ma w goglach, to znaczy, że nie istnieje" :-)



Zapamiętam...

P.S. Dzisiaj szukałam tam tekstu piosenki i...nie znalazłam :cry:

Autor:  pol-u [ Cz sie 11, 2005 1:23 pm ]
Tytuł: 

znaczy ze nie ma tej piosenki :D

Autor:  Olka [ Cz sie 11, 2005 1:26 pm ]
Tytuł: 

pol-u napisał(a):
znaczy ze nie ma tej piosenki :D


Piosenka jest bankowo...tylko łobuzy tekstu w necie nie zamieścili...wrrr :twisted:

Autor:  Konrad [ Cz sie 11, 2005 1:43 pm ]
Tytuł: 

OlkaS napisał(a):
pol-u napisał(a):
znaczy ze nie ma tej piosenki :D


Piosenka jest bankowo...tylko łobuzy tekstu w necie nie zamieścili...wrrr :twisted:

podrzuć jakiś fragment, to znajdziemy :-D

Autor:  Olka [ Cz lis 17, 2005 3:19 pm ]
Tytuł: 

Dzięki Konard :wink: 8)

Autor:  Suseł [ N gru 04, 2005 10:06 am ]
Tytuł: 

No Oluś, ładnie przegoniona zostałaś :wink:
Zawodnik z Ciebie pierwszorzędny :D

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/