G-SCHOCK napisał(a):
Gustaw jak będe jechał to napewno poza sezonem .
Dobry pomysł ale czasami się nie da ... ja byłem u szczytu sezonu bo nie było wyboru ... to nie znaczy, że było źle ... człowiek się "uczy" każdego miejsca ... nam zajęło dobre pół pierwszej wizyty, żeby się zorientowac co warto ze sobą zabrać, jak wyglądają przebieralnie, gdzie są kible, co ile kosztuje, gdzie są jakie atrakcje, ile się gdzie stoi i czy warto ... Za drugim razem, mimo tłoku, było duzo lepiej bo już znaliśmy miejsce i wiedzieliśmy co chcemy robić, ile nam to zajmie i ile będzie kosztować ... Zapewne podobnie będzie z Tatralandią.
Zbych jest rzeczowy facet więc weź pod uwagę to co napisał. Może jeszcze ktoś coś dorzuci. Myślę, że przynajmniej raz warto się wybrać i coś nowego odkryć dla siebie. Bo inaczej nigdy się nie dowiesz czy warto czy nie ...
PS
Link do Tatralandii zapodał Zbych.
Dla porównania tutaj link do hiszpańskiej Aqualandii ->
http://www.aqualandia.net/index.php?con ... virtual_en
Zauważ, że sporo z tych zjeżdżalni jest w sumie podobnych w obu parkach ... Aqualandia to już stary park co widać po lekko rdzewiejących konstrukcjach. No i skala jest trochę (ale nie tak dużo) większa ale Benidorm to nie Liptowski Mikulasz ...
PS2
Jeszcze takie drobiazgi. Nie wszystkie atrakcje są dostepne dla małych dzieci. Dlatego dopiero w tym roku pojechaliśmy z córką (9 lat). No i warto umieć pływać. Nikt tego nie sprawdzał w Aqualandii ale ja bym się po prostu bał zabrać ze sobą dzieci, które nie umieją pływać. Żona nie umie i tylko nosiła za nami torbę z gratami (za drugim razem juz byliśmy mądrzejsi i wykupiliśmy za kilka euro locker).