Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt cze 28, 2024 7:29 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 104 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pt mar 06, 2009 4:40 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14900
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
http://www.wspinanie.pl/serwis/200903/0 ... za_tpn.php
Cytuj:
...
W sprawie obozowisk poinformowano przedstawicieli środowiska, że Szałasiska i Rąbaniska ulegną likwidacji zgodnie z przyjętym już w TPN Planem Ochrony Przyrody. Zwłaszcza likwidacja Szałasisk (tabor Morskie Oko) była dla przedstawicieli środowiska całkowitym zaskoczeniem ze względu na to, że w listopadzie 2008 odbyło się spotkanie z dyrekcją TPN i Radą Naukową Parku w sprawie przyszłości tego obozowiska, od którego to czasu TPN nie informował środowiska o swoich zdecydowanych zamiarach.
...

Tytuł dalem może nieco przewrotny, ale wielu ludzi tak tą decyzję odbiera.
Dla niewtajemniczonych chodzi o letnie obozowiska używane przez mniej zamożnych i przyzwyczajonych do obcowania z przyrodą taterników znajdujące się na terenie TPN przynajmniej odkąd sięga moja percepcja.
Jedno znajduje się między Wołosatem a Mokiem, a drugie nieco poniżej Murowańca w stronę Brzezin.
Ich likwidacja to jak dla mnie wręcz symbol.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt mar 06, 2009 4:54 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
grubyilysy napisał(a):
Jedno znajduje się między Wołosatem a Mokiem, a drugie nieco poniżej Murowańca w stronę Brzezin.
Ich likwidacja to jak dla mnie wręcz symbol.


Włosienicą, ale to szczegół.

Zauważyłam, że pismo ma datę z końca stycznia.

To jak to jest, ze o takiej ważnej sprawie jeszcze nie jest głośno ?
(nawet na Brytanie dyskusji nie było, oprócz zwykłych pierdół)

Takie odnoszę wrażenie, ze większości wspinaczy to zwisa.

B.

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki :)
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 06, 2009 4:59 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Basia Z. napisał(a):
Takie odnoszę wrażenie, ze większości wspinaczy to zwisa

Może i zwisa, nie mniej jednak ostatnie działania TPN są dość że tak powiem niepokojące ...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 06, 2009 5:39 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11092
Lokalizacja: Poznań
grubyilysy napisał(a):
Ich likwidacja to jak dla mnie wręcz symbol.

Co roku była mowa o likwidacji taboru na Rąbaniskach. W zeszłym roku już mocniej o tym mówiono, ale nikt w to nie wierzył. Były różne opcje. Włącznie z obozowiskiem namiotowym obok Betlejemki.
O likwidacji Szałasisk nigdy nie mówiono. To zaskoczenie. Choć były słuchy, że TPN ma chrapkę na likwidacje wszystkiego w imię dziwnie pojętej ochrony środowiska. Dziwnie bo nieproporcjonalnie. TPNowi przeszkadzają tabory, a nie przeszkadza już to co się dzieje obok taborów czyli droga nad Moko i wszystko co wokół Moka i Murowańca.

Czyli przy obecnych cenach za noclegi w schroniskach i ograniczonej ilości miejsc w Betlejemce będzie to spore ograniczenie.

To trochę krótkowzroczne dbanie o przyrodę. Nie będzie się spało na taborze to gdzie się będzie spało? Nie będzie się załatwiało potrzeb fizjologicznych w toi toiu na taborze, to gdzie się je będzie załatwiało?

Oby PZA się jednak dogadał z TPN

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 06, 2009 6:05 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Tytuł jest spoko, grubasku.

O Rąbaniskach słyszałem chyba ze 2 lata temu i miało być już na pewno, a przycichło. Może teraz też tak się skończy (i pewnie dlatego na brytanie cisza) a jak nie — zostanie rydzykowanie po kolebach.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 06, 2009 6:09 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
piomic napisał(a):
i pewnie dlatego na brytanie cisza

Choć pismo jest z 28.01 to info na brytanie ma dzisiejszą datę ...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt mar 06, 2009 6:14 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr lis 14, 2007 7:22 pm
Posty: 178
Czesc
Faktycznie co roku o tym mowiono. Teraz wyglada to jednak powazniej. Zamkniecie taborow to bylby duzy blad. Rabaniska maja jeszcze alternatywe w Betlejemce. Szalasiska juz raczej zadnej, bo Moko jest drogie.
Srodowisku na istnieniu taborow na pewno zalezy.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt mar 06, 2009 6:37 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Moko w sezonie i tak jest przepełnione więc im raczej na tym nie zależy, a łojanci nie codzień schodzą po bro na dół więc utarg z nich też jest.
A skoro na brytanie pojawiło się dzisiaj to pewnie się zacznie...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 07, 2009 2:23 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Tygodnik Podhalański napisał(a):

Cytuj:
Porządek w Tatrach musi być – mówi Edward Wlazło, nowy komendant Straży TPN, i zapowiada bezwzględne ściganie narciarzy łamiących przepisy.

Od kilku miesięcy w Tatrach trwa akcja „Zero tolerancji” dla osób łamiących przepisy. Tylko w styczniu parkowi strażnicy, wspomagani przez policjantów, upomnieli około 300 turystów i nałożyli 60 mandatów. Niektórzy narciarze nie zgadzają się z taką polityką władz parku i twierdzą, że komendant stosuje wobec nich metody wzięte z akcji łapania groźnych przestępców, opowiadając przy tym o swojej wojskowej przeszłości rodem z Afganistanu czy Kosowa.

Wtorek 24 lutego, godziny popołudniowe. Strażnicy parku razem ze strażnikami granicznymi zatrzymują trzech narciarzy w rejonie Myślenickich Turni. To jedyny pewnik w tej sprawie. Relacje zatrzymanych i zatrzymujących różnią się.

– Znajdowaliśmy się cztery metry od szlaku. Podjechał do nas strażnik parku, w asyście którego zjechaliśmy poniżej, gdzie czekało dwóch funkcjonariuszy straży granicznej na skuterze. Tam przez radio potwierdzono nasze dane personalne. Funkcjonariusze nie wylegitymowali się. Po kilku minutach dojechało dwóch strażników TPN, przedstawiając się z nazwiska i funkcji. Twierdzili, że złamaliśmy przepisy i surowo za to odpowiemy, straszyli sądem – relacjonuje Andrzej Osuchowski, student AWF, zawodnik uprawiający narciarstwo freeridowe (ekstremalne zjazdy poza przygotowanymi trasami).

Narciarze w obstawie strażników zostali odprowadzeni do siedziby TPN w Kuźnicach. Gdzie pojawił się szef straży parku, który po przedstawieniu się miał krzyczeć, informując ich, że jest policja kryminalna i sprawa zakończy się w sądzie. Pojawili się policjanci. Zatrzymani twierdzą, że po kolei byli wzywani do pokoju na przesłuchanie. Andrzej Osuchowski został przeszukany.

– Nie mamy pretensji do strażników granicznych, czy policjantów – zauważa Piotr Węcławowicz, student prawa, również zawodnik freeride. – Oni zachowywali się spokojnie. Zupełnie inaczej niż szef Straży Parku. To przypominało policyjne przesłuchania. Czuliśmy się potraktowani jak kryminalni przestępcy.

Według narciarzy komendant straży miał mówić o swoim doświadczeniu zdobytym w Afganistanie.

Ich zdaniem mówił o tym, że zna się na przesłuchaniach, że to jego życie i takie zachowanie, męczenie psychiczne sprawia mu przyjemność. Dodają, że ze swojej strony wyrazili skruchę, przyjęli mandaty w wysokości 500 złotych. Wtedy komendant straży miał zmienić oblicze, życzyć im miłego dnia zrozumieliśmy.

Dzień po zatrzymaniu narciarze napisali w tej sprawie pismo do dyrektora TPN Pawła Skawińskiego, prosząc jednocześnie o spotkanie.

"Jesteśmy studentami – prawa, sportu itp. Zdajemy sobie sprawę z zależności Park – Obywatele, który w swojej nazwie jest Narodowy, czyli nasz wspólny i za to czujemy się odpowiedzialni wraz z Państwem. Chcielibyśmy tylko, aby egzekwowanie prawa odbywało się w sposób cywilizowany, a nie jak usłyszeliśmy od szefa straży parku, który w odpowiedzi na nasze pytanie, dlaczego nas męczy stwierdził, że: „on z tego czerpie przyjemność i zrobi tutaj porządek, bo jest byłym żołnierzem z Afganistanu, Libii, Kosowa i nie będzie patyczkował się z takimi jak my, bo był 25 lat śledczym”. Efekty takich działań widzimy już dzisiaj w postaci pustej kolejki na Kasprowy Wierch. Efekt został osiągnięty, ale społeczność miejscowa chyba na tym cierpi" – czytamy w pisemnych wyjaśnieniach zatrzymanych.

Zatrzymani nie uważają się za niewinnych. Wiedzą, że wjechali na teren TPN, tylko nie godzą się na formę, w jakiej funkcjonariusze ezgezkkwują prawo. Jednocześnie zaznaczają, że ich pasja freeridowa na ponaddwumetrowej pokrywie śnieżnej jest drobnostką w porównaniu do masowych imprez w rejonie Kasprowego Wierchu i penetracji gór latem przez dziesiątki tysięcy odwiedzających Tatry turystów.

Inaczej sprawę zatrzymania narciarzy opisują parkowi strażnicy. – Ci młodzi ludzie nie chcieli nam pokazać dokumentów, tymczasem później okazało się, że dwóch z nich ma je przy sobie – mówi Grzegorz Lorek, zastępca szefa Straży Parku, który był przy zatrzymywaniu narciarzy. – Zachowywali się wobec nas lekceważąco i opryskliwie.

Komendant Edward Wlazło twierdzi, że prawo w Tatrach musi być przestrzegane. – Osoby ukarane przez nas mandatami znajdowały się około 500 metrów poza szlakiem, w strefie ścisłej ochrony, niedaleko od gawry niedźwiedzia. Zrobili to świadomie, są zakopiańczykami i wiedzieli, że w tym miejscu nie można przebywać. Dodatkowo dwóch z nich ukryło przed naszymi funkcjonariuszami fakt posiadania dokumentów. Prawdę powiedziawszy, sprawa powinna trafić do sądu, a i mandat nie był najwyższy, bo można było ukarać ich nawet 1000 zł. Ci młodzi ludzie mieli ze sobą łopatę i budowali tam skocznię.

Komendant dodaje, że dwóch z zatrzymanych w ciągu ostatniego roku zostało już przyłapanych na jeździe w niedozwolonym terenie. Za pierwszym razem skończyło się na upomnieniach, za drugim – na mandacie w wysokości 100 zł. Edward Wlazło przyznaje, że mówił młodym narciarzom o swoim doświadczeniu wojskowym i śledczym. – Chodziło mi o to, aby zrozumieli, że znam się na prawie i mam duże doświadczenie w jego stosowaniu. Kompletnym kłamstwem są insynuacje, że użyłem sformułowania, jakoby znęcanie się sprawiało mi przyjemność. Nikt się nad zatrzymanymi w żaden sposób nie znęcał. Nie użyłem żadnego wulgarnego słowa. Może to pokolenie jest po prostu trochę zbyt wrażliwe.

Komendant dodaje, że w Tatrach nie będzie tolerancji dla osób łamiących przepisy. – Chodzi przecież o ochronę przyrody i respektowanie prawa. Porządek musi być – podsumowuje Edward Wlazło. Podobnego zdania jest też dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego Paweł Skawiński. – Gdyby cała sytuacja miała miejsce w amerykańskim parku narodowym, pewnie zakończyłoby się na zastosowaniu przymusu bezpośredniego. Zatrzymani uciekają przed głównym problemem, jaki pojawia się w tej sprawie. Jeśli ktoś jest piratem drogowym, to nie powinien się denerwować reakcją policji. Jeśli ktoś zjeżdża na nartach w okolicach gawry niedźwiedzia, to nie powinien odciągać uwagi od tej sprawy. Gdyby dwóch z nich pokazało w czasie zatrzymania dokumenty, nie byłoby późniejszego obszukania. Jeden z nich na pytanie funkcjonariusza: „Ilu was jest?” – odpowiedział: 25, a było ich trzech, więc zaczynali drwić ze strażników – zauważa dyrektor Paweł Skawiński.

Wyraźnie jednak w polityce TPN zachodzą zmiany. W marcu 2005 roku w niedozwolonym miejscu w Dolinie Gąsienicowej, przy słonecznej pogodzie, kilkunastu młodych ludzi zbudowało kilka skoczni. Przez cały dzień nikt nie interesował się grupą narciarzy i snowboardzistów, mimo że doskonale widać ich było nawet z tras narciarskich. – Wynika to po prostu z większej liczby strażników – twierdzi dyrektor Skawiński. – Kiedyś było ich 3, teraz jest 10. To moja decyzja, bo uważam, że jeśli mamy prawo, to powinniśmy je przestrzegać. Prowadzimy więc akcję Zero Tolerancji dla tego typu zachowań. W związku ze zwiększeniem przepustowości kolejki na Kasprowym jest tam więcej narciarzy. Jeśli ktoś będzie jeździł po niedźwiedzich gawrach, to za chwilę pójdzie do Brukseli wniosek o zamknięcie Kasprowego Wierchu, bo mamy zagrożenie dla tego gatunku.

Co mają więc w Tatrach robić narciarze uprawiający freeride, który ostatnio bije rekordy popularności? – Mogą przecież dokonywać takich zjazdów na terenach udostępnionych dla taternictwa. Chociażby na całej Orlej Perci zjazdy ekstremalne są dopuszczalne w ramach ski-alpinizmu. Wydaje się, że takie zjazdy na Kasprowym Wierchu wynikają ze zwykłego lenistwa, bo na Orlą Perć nie można wyjechać kolejką – dodaje dyrektor TPN.


_________________


Proponuję małe ćwiczenie z geografii. Proszę na mapę Polski położyć kawałek przeźroczystego papieru (dawniej to się nazywało kalka techniczna) i obrysować teren Tatr Polskich. Następnie wyciąć po obrysie i przyłożyć do mapy Alp w tej samej skali jak ta mapa Polski. Ledwie widać? Tak, maleńki skrawek Alp. No i na ten maleńki skrawek wpycha się co roku ok. 3 milionów turystów. Ile by się tych turystów wpychało tam w Alpach, gdyby cudownym sposobem udało się to wszystko tam przenieść, Giewont, Kościeliską i Morskie Oko również? Może z 25 tysięcy, może więcej, ale nie sądzę, że więcej niż 200 do 300 tysięcy rocznie, czyli około dziesięciokrotnie mniej.
Czy w tej sytuacji może być w Tatrach a już szczególnie Tatrach Polskich normalnie? Nie, nie może, to jest nawet wykluczone – w domu wariatów nie może być normalnie.
Dlaczego dom wariatów? Proszę bardzo, parę przykładów:
- Z owych freeriderowców zrobiono nieledwie przestępców – zatrzymanie, przeszukanie, przesłuchanie, po pięć stów kary na twarz. Za co? Za ponoć zjechanie kilka metrów z szlaku. No i za łopatę, która ponoć była koronnym dowodem, na to, że ci niegodziwcy chcieli skocznię zbudować. Czyli tak zwanym narzędziem przestępstwa – od razu mi się przypomniało jak to pewien marszałek sejmu, wzbudzając salwy śmiechu Wysokiej Izby, mówił o narzędziu przestępstwa, które zawsze nosi przy sobie... Nie wiem, może tak trzeba, może dyrektor TPN doznał olśnienia, przypomniał swe niedawne winy, zapałał żądzą zmazania grzechów i teraz objawia się jako Jupiter Tonans i to tego z komendantem Wlazłą jako przybocznym. A jest za co żałować, oj nazbierało się nazbierało. Bo kto pieniądze społeczne w błoto wyrzucał zatrudniając tylko trzech strażników tak, że łatwiej było w totka wygrać niż strażnika spotkać, toż już lepiej byłoby gdyby tych trzech nie było w ogóle.
- Freeriderowców przestępcami ogłoszono, przypominam za zejście ze szlaku, ponoć o kilka metrów, nikt temu nie zaprzeczył, bo tam gawry niedźwiedzie są. Oj, panie dyrektorze – jeśli to prawda to dlaczego szlak nie jest zamknięty, o kilkumetrowe zboczenie w zimie nietrudno a tyczek oznaczających trasę szlaku jakoś Park nie ma zwyczaju umieszczać. Ale nie to najistotniejsze. Bo przypomnijmy sobie - stosunkowo niedawno temu kilka osób o dość znanych w środowisku górskim nazwiskach, w tym jeden sławny himalaista wybrali się w region przez TPN do eksploatacji, również taternickiej niedozwolony. Rzecz nabrała rozgłosu bo spuścili (tak chyba trzeba to nazwać) lawinę, która zabrała tego znanego himalaistę, jednak (i na szczęście) zdołał wyjść z opresji o czym prasa szeroko traktowała. Następnie ta sama prasa doniosła, że pan dyrektor Skawiński spotkał się z owym himalaistą, jak mniemam to przy kawie i może nawet czymś mocniejszym i udzielił mu ojcowskiego upomnienia za wejście w szkodę. O karach dla pozostałych uczestników zdarzenia historia milczy, pewnie o nich zapomniano, w blasku sławy himalaisty pewnie stali się niewidoczni. Pewnie dlatego, że być może w okolicach Ciemniaka gawr nie ma.b Czyli są równi i równiejsi.
- Właściwie od dnia powołania TPN wprowadzono szereg zakazów – turyści mogli chodzić tylko po znakowanych ścieżkach, taternicy mogli więcej, ale tylko ci po kursach, członkowie klubu wysokogórskiego a dostać się do niego było cholernie trudno. Potem taternikom też obostrzono – wolno się wspinać tylko tu i tu a już na pewno nie po Giewoncie i w Tatrach Zachodnich do czego zresztą się w latach pięćdziesiątych czy sześćdziesiątych raczej nikt wśród taterników specjalnie nie kwapił. Pamiętam takiego jednego, o dość znanym nazwisku, który właściwie to się nawet chwalił, że nigdy w Zachodnich nie był. Zatem, jak powiadam, po Giewoncie wspinać się nigdy TPN nie zezwalał. No i co? Pewien powszechnie znany taternik i przewodnik, postać w niektórych środowiskach wręcz kultowa, postanowił opisać szczegółowo Tatry (nie jako pierwszy zresztą) – czego dotyczy pierwszy tomik? Ano Giewontu z okolicą, opisaną z aptekarską dokładnością choć tam prawie nigdzie chodzić nie wolno. Na zdrowy rozum rzecz biorąc nie powinno być na to wydawnictwo chętnych do kupienia i nie powinien się znaleźć wydawca co by chciał to wydać. A jednak się znalazł i nakład jest wyczerpany. Czyżby było aż tak wielu entuzjastów co to kupili tak gwoli czysto teoretycznych potrzeb? Może tak, może nie, rzecz sama w sobie jest warta jednak zastanowienia bo w pewnym sensie świadczy o tym, że zakazy TPN to jedno a życie to drugie. No i jeszcze jedno – jestem pewien, że i pan dyrektor i ów przewodnik doskonale się znają a może i nawet się przyjaźnią.

Do czego zmierzam – w Tatrach potrzebne jest zwołanie coś w rodzaju „okrągłego stołu” (ale bez Magdalenki w Kuźnicach), najlepiej wspólnie z Słowakami bo gdzie jak gdzie ale tutaj granica jest tworem absolutnie sztucznym, choć przez wielu hołubionym. Trzeba raz jeszcze rozważyć wszystkie okoliczności, wszystkie za i przeciw a potem wypracować niezbędny kompromis. Powtarzam – kompromis, bo realia są takie, że o dyktacie nie ma mowy. Jeżeli ochroniarze się usztywnią i namnożą zakazów to i tak z tego nic nie będzie, choćby strażników było nie dziesięciu ale setka i więcej i to samych komandosów po służbie w Iraku i Afganistanie oraz innych zakazanych chęchach. Ale dobrze by było aby i „przeciwnicy” a więc taternicy, z legitymacją klubową i bez niej, bo tych ostatnich coraz więcej, zdali sobie sprawę z tego, że pewne ograniczenia są konieczne. A skoro już zostaną uznane, to nie wolno postępować tak – „no i co się stanie jak ja jeden się tą np. granią Wołoszyna przespaceruję albo skoczę sobie do Waksmundzkiej”. Tak nie wolno – trzeba szanować partnera a wtedy on uszanuje ciebie. Powyższe rozważania dotyczą również i istnienia oraz lokalizacji tzw. taborisk.

No i jeszcze jedno – jeśli TPN chce zachować wiarygodność to musi coś zrobić aby okiełznać to wszystko co szczególnie w lecie się obserwuje na drodze do Morskiego Oka i w jego okolicy, w Dolinie Kościeliskiej i Chochołowskiej a także przy drogach na Giewont i z Kasprowego przez Gąsienicową do Kuźnic. Dyrekcja TPN często mówi, że to kompromis właśnie, że godząc się tam na burdel chroni resztę. Może i tak, ale jak popatrzeć na mapę to tej „reszty” cholernie mało zostało.

PS.
Zawsze mnie cholernie bawiło jak poniektórzy ratowali swoje samopoczucie obrońców przyrody tatrzańskiej wylewaniem kubłów pomyj na Słowaków, szczególnie po ogłoszeniu zamiarów narciarskiego zagospodarowania podnóża Łomnicy. Osobiście uważam ten zamiar za byznesowo poroniony, bo konkurowanie z alpejskimi obszarami narciarskimi jest skazane na zagładę, jednakowoż zwykła uczciwość, wsparta dokładnym przyjrzeniu się mapie pozwala na wyciągnięcie wniosku, że kolizji z ruchem turystycznym tam brak a stan natury kalamita zmieniła na wiele, wiele lat znacznie bardziej radykalnie niż te plany zagospodarowania.

PS2 (dopisuję)
Tak mi się przypomniało. Schyłek lat pięćdziesiątych. Sierpień, piękna pogoda, wstałem w Murowańcu dość wcześnie i już o siódmej rano (czyli nie o bladym świcie) ruszyłem w kierunku na Krzyżne aby przejść Orlą Perć "pod włos", jakoś poprzednio zawsze odwrotnie. Żywej duszy. Przy Czerwonym Stawku zatrzymałem się, wstyd powiedzieć ale taka prawda, na papierosa. Z pod kamulców wylazł świstak i zupełnie mu nie przeszkadzałem bo się nie spłoszył na mój widok. Powiedziałbym nawet, że to był świstak nikotynowy bo jakby z lubością wdychał dymek, po kilku minutach poszedł w swoją stronę a ja w swoją. Na Krzyżnem się okazało, że Roztoka i Pięć Stawów zakryte mgłami ale na grani już nieźle świeciło słońce. Pierwszych takich jak ja spotkałem na Wielkiej Buczynowej a potem aż do Granatów może jeszcze z trzy lub cztery osoby. Potem już było ich trochę więcej ale jak na dzisiejsze realia to znikoma ilość. To były piękne czasy i komu one przeszkadzały chciałoby się powiedzieć. Ale to se ne vrati i aby jako tako w tym funkcjonować trzeba to co jest teraz jakoś usprawnić. Ale to już nie moje dzieło - mój czas minął, złośliwie powiem, że lepiej niż Was teraz, choć miałem kiepskie buty, nie wiedziałem co to polary i goretexy, nie miałem specjalnej bielizny, latarek czołowych i innych dobrodziejstw, które bez kłopotów teraz kupujecie w sklepie, jednakowoż i bez nich można było całkiem nieźle pochodzić.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 07, 2009 3:12 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11092
Lokalizacja: Poznań
Było by interesująco jakby TPN uzasadnił w sposób konkretny dlaczego chce zamknąć tabory. Czyli przedstawił jakieś badania o tym jak negatywnie oddziaływują na przyrodę te tabory. Jednoczenie obok przedstawić jaki wpływa na przyrodę ma asfalt do Morskiego Oka oraz tłumy wokół stawu i tłumy wokół Murowańca. Nie mówiąc o tym jaki wpływ mają na przyrodę schroniska.

W zasadzie jakby TPN chciałby być konsekwentny w ochronie środowiska to powinien pozamykać schroniska, zaorać asfalt do Moka oraz drogę w Kościeliskiej.

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 07, 2009 4:38 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 17, 2008 11:12 pm
Posty: 1357
Lokalizacja: NewSączCity
Markiz napisał(a):

- Z owych freeriderowców zrobiono nieledwie przestępców – zatrzymanie, przeszukanie, przesłuchanie, po pięć stów kary na twarz. (...) Nie wiem, może tak trzeba, może dyrektor TPN doznał olśnienia, przypomniał swe niedawne winy, zapałał żądzą zmazania grzechów i teraz objawia się jako Jupiter Tonans i to tego z komendantem Wlazłą jako przybocznym. A jest za co żałować, oj nazbierało się nazbierało. Bo kto pieniądze społeczne w błoto wyrzucał zatrudniając tylko trzech strażników tak, że łatwiej było w totka wygrać niż strażnika spotkać, toż już lepiej byłoby gdyby tych trzech nie było w ogóle. (...)
Czyli są równi i równiejsi.

oczywiście że są równi i równiejsi, a cały problem nie polega na tym by to zlikwidować, tylko by znaleźć się po stronie tych równiejszych... ;)
A tak na poważnie, to oficjalnie jest cacy, a nieoficjalnie jest jak jest. Ci co wiedzą jak sobie radzić w tym stanie, to sobie chodzą gdzie chcą, jeżdżą kiedy chcą i w życiu nic złego (od filanców) ich nie spotkało. A ci inni... :?: Cóż. Są tylko równi... :lol:
Zresztą jak dla mnie, to właśnie takie przepisy "ad publica" doskonale przefiltrowywują z całej masy turystów tych, których ciągnie coś większego niż krzyżyk na giewoncie, albo korek na orlej...


tomek.l napisał(a):
W zasadzie jakby TPN chciałby być konsekwentny w ochronie środowiska to powinien pozamykać schroniska, zaorać asfalt do Moka oraz drogę w Kościeliskiej.
i ogrodzić całe tatry drutem kolczastym... ale niestety ich konskewencja nie zmierza ku ochronie przyrody, tylko ku ochronie swojej skarbonki...
ten asfalt do moka, droga do kościeliskiej i te wszystkie piwiarnie (zwane przez niektórych schroniskami górskimi) są źródłem nieustającego dopływu gotówki, więc jedynia samobójca mógłby zabijać kurę znoszącą złote jajka...

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 07, 2009 4:59 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
tomek.l napisał(a):
Było by interesująco jakby TPN uzasadnił w sposób konkretny dlaczego chce zamknąć tabory

Zdaje się że prywatny folwark dyrektora Piotra, nie ma zamiaru nic uzasadniać ...

Cytuj:
Witam,

O Rąbaniskach mówi się już od dawna. Co robiła PZA? na stronie PZA są przecież relacje z takich rozmów, prowadzone przez poprzednie zarządy:
[www.wspinanie.pl]
[www.pza.org.pl]
[www.pza.org.pl] (tu mowa jest również o Szałasiskach)

Co do Szałasisk - ta sprawa wyszła pod koniec ubiegłego roku, mimo że co tydzień dzwoniłam do dyrekcji TPN z prośbą o przesłanie do PZA oficjalnego stanowiska - nie otrzymaliśmy go do dnia dzisiejszego.
Ponadto usłyszałam, że możemy właśnie rok 2009 poświęcić na debatę co zrobić w tej sprawie, czy jest jakaś szansa na ich utrzymanie albo czy są jakiejś inne miejsca alternatywne itd.

Co do Planów Ochronnych - tak jak napisaliśmy w notce - pierwsze pismo w tej sprawie poszło do TPN w maju zeszłego roku, drugie daliśmy teraz na spotkaniu.
Kilka razy będąc w TPN w zeszłym roku, ani razu nie miałam możliwości przyjrzenia się planom ochronnym, gdyż były one sporządzane przez firmę z Krakowa. Plany te miały być oddane do konsultacji społecznych na jesień, ale nie były. Kolejnym terminem był styczeń, teraz jest maj.
Cały czas TPN nie ma ostatecznej wersji Planów Ochronnych, zostaliśmy jednak oficjalnie poinformowani właśnie w tej rozmowie przez całą dyrekcję, że w planach tych taborów nie uwględniono.

W różnych sprawach dzwonię do TPN przynajmniej raz w tygodniu, często również odwiedzam dyrekcję TPN, przed każdą Radą Naukową pytam czy będą podejmowane tematy związane z naszą działalnością na terenie parku. PZA wysłało również pismo z prośbą, aby zapraszano jej przedstawiciela na rady, gdyż trudno nam się bronić, gdy nas nie ma na posiedzeniach rady a są podejmowane decyzje dot. naszej działalności. Członków rady powołuje minister, do końca tej kadencji minie jeszcze trochę czasu, ale chcielibyśmy w nich uczestniczyć bez prawa głosu.
To co dla nas najważniejsze w najbliższym czasie - to przekonanie RN TPN (jest mowa o tym w notce), żeby w Planach Ochronnych TPN nie było zapisu o likwidacji taborów (ta rada ma dopiero się odbyć).

pozdrawiam serdecznie
Ditta Kicińska
Komisja Tatrzańska PZA


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 07, 2009 7:15 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
mpik napisał(a):
ten asfalt do moka, droga do kościeliskiej i te wszystkie piwiarnie (zwane przez niektórych schroniskami górskimi) są źródłem nieustającego dopływu gotówki, więc jedynia samobójca mógłby zabijać kurę znoszącą złote jajka...


Tu akurat tylko pośrednio, przez wpływy z biletów ale nie ma co ukrywać, że gdyby nie było tych piwopojów to wpływy z biletów byłyby znacznie mniejsze.


golanmac napisał(a):
prywatny folwark dyrektora Piotra

Nie Piotra, Pawła, co zresztą w kwestii meritum nie ma znaczenia, imieniny tego samego dnia.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 07, 2009 7:45 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 31, 2007 10:13 pm
Posty: 724
Lokalizacja: Kraków
Niech ci strażnicy se lepiej staną w cywilu na drodze do MOka i wlepiają mandaty tym (ech, cenzura, tu miał byc epitet :mrgreen:) którzy zostawiają po sobie butelki, papiery i inne badziewia... :evil:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 07, 2009 7:57 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Gawith napisał(a):
wlepiają mandaty tym (ech, cenzura, tu miał byc epitet ) którzy zostawiają po sobie butelki, papiery i inne badziewia...

Nie będą, bo to społeczeństwo, a Ty jesteś dziwny, bo łazisz w góry chociaż tam nic nie ma. I jeszcze to społeczeństwo musi płacić za śmigło jak się zjebeisz. No!

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 07, 2009 8:02 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Cytuj:
Nie Piotra, Pawła

Oczywiście, przejęzyczenie :)

P.S.
Co ram dyrektor Paweł, dyrektor Zbigniew, ten to jest gość :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 07, 2009 8:04 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Cytuj:
- Ja dość krytycznie podchodzę do całej akcji prowadzonej przez park - przyznaje Jan Krzysztof, naczelnik TOPR. - Chodzi przede wszystkim o formy, jakie przybrała. Oczywiście, należy chronić przyrodę, ale czy należy organizować pościgi za narciarzami? Uważam, że powstała sytuacja musi znaleźć jakieś rozwiązanie, bo łapanie, legitymowanie narciarzy i angażowanie do tego policji nie jest dobrym pomysłem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 07, 2009 9:03 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
golanmac napisał(a):
Cytuj:
- Ja dość krytycznie podchodzę do całej akcji prowadzonej przez park - przyznaje Jan Krzysztof, naczelnik TOPR. - Chodzi przede wszystkim o formy, jakie przybrała. Oczywiście, należy chronić przyrodę, ale czy należy organizować pościgi za narciarzami? Uważam, że powstała sytuacja musi znaleźć jakieś rozwiązanie, bo łapanie, legitymowanie narciarzy i angażowanie do tego policji nie jest dobrym pomysłem.

Moim zdaniem jest dobre. Złamali prawo zostali ukarani. Nie chcę ubierać się w szaty swiętoszka. Miimo tego, że jestem ekologiem to zdarzyło mi się naginać prawo. Zaszalałam, dobre było, obtarłam buzię i wysłuchałam niezłego op... od nadlesniczego. Miałam pozowlenia wydane przez dyrektora regionalenego LP ale opuściłam jak niepyszna teren rezerwatu, gdzie reintodukowali zwierzaka. Po kiego diabła robić aferę, przeinaczać fakty i powoływać się na prawa obywatelskie.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 07, 2009 9:29 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Lucyna, nic nie rozumiesz, co zresztą nie jest specjalną nowiną. Ale spróbuję łopatą, ale nie lawinową. Ja mam sporo lat i sporo lat też prowadzę samochód, przed 1989 rokiem też. No i zdarza mi się czasami przekroczyć szybkość, komu się zresztą to nie zdarza. Policja, poprzednio milicja zaś jest od tego aby takie rzeczy wyłapywać i karać - taka ich rola. No i nigdy w życiu nie miałem pretensji o to, że zostałem złapany. Zresztą muszę przyznać, że ani milicjanci ani policjanci nigdy nie byli drobiazgowi i jak radar ustalił, że jechałem 65 km/h tam gdzie wolno było 60 km/h to po zatrzymaniu najczęściej prosili o ostrożniejszą jazdę i na tym się kończyło.Rzecz jednak w czymś innym - dzisiaj jak zatrzyma Cię policjant to się przedstawia, mówi dzień dobry, grzecznie referuje co spłatałem i wypisuje mandat, na koniec mówi do zobaczenia i szerokiej drogi. Czyli bez emocji, trochę jak automat. I tak jest dobrze. Dawniej natomiast to przynajmniej co drugi milicjant robił takie miny jakbym przed chwilą rozjechał na śmierć co najmniej pięć osób. Poza tym zgryźliwe uwagi, drętwe pouczenia, naiwne moralizatorstwo, czasami jawna nie skrywana złość, że ja mam auto a on pewnie nie. Słowem toporne chamstwo.
Z opisu na łamach TP wyziera, że ten komendant to taki jeszcze z przed 1989 roku, zarozumiały watażka zachłystujący się władzą, wręcz zachwycony własną osobą i tym jaki z niego rangers.
Nie życzę źle panu komendantowi ale podejrzewam, że skończy się to tak, że mu gdzieś w Zakopanem na ciemnej uliczce spuszczą niezłe lanie i oczywiście policja nie znajdzie winnych

I jeszcze jedno, tym razem z innej półki. Pan dyrektor się odgraża, że jak mu dalej narciarze z kolejki będą misiom przeszkadzać to on do Brukseli się poskarży a Bruksela każe zamknąć kolejkę. Kurde, jakie to żałosne i śmieszne

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 07, 2009 9:43 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 5:51 pm
Posty: 10096
Lokalizacja: Moszna
Markiz napisał(a):
Kurde, jakie to żałosne i śmieszne

Jak cały TPN. Jak rozmawiać z ludźmi którzy nie wyrażają najmniejszej chęci nie tylko dialogu, ale i sensownego uzasadnienia swoich decyzji ?
proponuję przeczytać (http://www.nowy.tpn.pl/data/insertfil//sprawozdanie.pdf) i zwrócić uwagę na wypowiedzi ZK, człek z tytułami jakich ja się w życiu nie dorobię, a treść wypowiedzi przypomina fiakra z Palenicy ...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 07, 2009 10:30 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
@ Janku nic nie jest czarno-białe. Jestem dość często służbowo kontrolowana przez filanców. Widzę jak zachowują się sami strażnicy i widzę zachowania osób kontrolowanych. Przeważnie emocje grają u osób sprawdzanych. Już nie wspomnę o opowieściach przewodników jaką to przeżyli gehennę. Czasami mam wrażenie, że nie byłam świadkiem rozmowy.
Wątpię aby szef filanców zachował się jak ostatni dupek. Jest na etacie, wszystkie skargi są sprawdzane, nikt nie ryzykuje niepotrzebnie swojej ciepłej posadki.
Rozumiem zachowania dyr Skawińskiego. Ten wyciąg jest jak wrzód na pewnej części ciała. O ile w pełni solidaryzuje się z osobami nocujacymi w taborach to nie mam zrozumienia dla narciarzy.
Zlikwidowanie letnich obozowisk może moim zdaniem niekorzystnie odbić się przyszłości turystki w Tatrach (zakładam iż goścmi są osoby młode, niezamożne, macie w schroniskach tatrzańskich ceny wzięte z sufitu) i na samej przyrodzie. Mówię to jako kompletny laik tatrzański.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So mar 07, 2009 11:02 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
lucyna napisał(a):
Rozumiem zachowania dyr Skawińskiego. Ten wyciąg jest jak wrzód na pewnej części ciała.


Rozumiem, że pisząc "wyciąg" masz na myśli kolejkę na Kasprowy? Jeśli tak to:
Wiesz kiedy człowiek pełniący jakąkolwiek funkcje staje się śmieszny? Ano wtedy jak się odgraża, że coś zrobi, czego zrobić nie jest w stanie. A tak w tym przypadku jest - likwidacja kolejki na Kasprowy jest nierealna i żadna Bruksela tu nic nie pomoże. Bruksela może być skuteczna wtedy jak się oczekuje od niej pieniędzy na jakąś inwestycję i ktoś udowodni, że w zamierzonej technologii zaszkodzi ona środowisku - typowy przykład to obwodnica Augustowa. Natomiast tutaj biurokraci z Brukseli powiedzą tak - Gawry niedźwiedzie są na trasie ścieżki letniej lub tuż obok niej - to proszę zamknąć na ten czas tą ścieżkę - gro pasażerów kolejki nie jedzie nią aby sobie pofreeriderować ale w innym celu - dlaczego wylewać dziecko razem z kąpielą - i się wypną na prośby pana dyrektora co czy prędzej czy później wyjdzie na jaw i tylko się ludziska z dyrektora pośmieją.

lucyna napisał(a):
Zlikwidowanie letnich obozowisk może moim zdaniem niekorzystnie odbić się przyszłości turystki w Tatrach

W nie za wielkie dzwony uderzasz, trochę więcej proporcji. Ale Ty chyba lubisz tak wzniośle, językiem jak w referatach tow. Gomułki (Gierek i następni już mówili bardziej do rzeczy, w każdym razie bez tego zadęcia).

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 08, 2009 1:13 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 17, 2008 11:12 pm
Posty: 1357
Lokalizacja: NewSączCity
Markiz napisał(a):
mpik napisał(a):
ten asfalt do moka, droga do kościeliskiej (...) są źródłem nieustającego dopływu gotówki, więc jedynia samobójca mógłby zabijać kurę znoszącą złote jajka...

Tu akurat tylko pośrednio, przez wpływy z biletów (...)

bezpośrednio tylko jako wpływy z biletów, ale pośrednio zasilają kasę wozaków, właścicieli pensjonatów i wszystkim tym sępom w "lepiących się od brudu portkach" (jak to uroczo ich ostatnio ktoś nazwał :lol: ), a to z kolei nabija kieszeń TePeeNowi.
W końcu TPN nie może działać w próżni.

golanmac napisał(a):
(...) proszę zwrócić uwagę na wypowiedzi ZK, człek z tytułami jakich ja się w życiu nie dorobię, a treść wypowiedzi przypomina fiakra z Palenicy ...
widocznie te tytuły znaczą nie więcej niż kurs wozaka, przynajmniej w przypadku niektórych

_________________
Czasem wystarczy przestać pragnąć jakiegoś marzenia, aby sprawić żeby się ono spełniło...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 08, 2009 7:48 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
:lol:
OK
Być może uderzam w duży dzwon ale to nie zmienia faktu iż obozy letnie są potrzebne. Oczywiście, że ich likwidacja będzie miała negatywny wpływ na turystykę. Nie odbije się na ilości osób odwiedzających ale na "jakości". Odejdzie część pasjonatów , zostaną masowi. Poza tym cześć z taboru przeniesie się "natury łono", a wtedy zniszczenia w świecie przyrodniczym będa większe. Moim zdanem lepiej jest "skanalizować ruch taternicki" niz pozolić na wolną amerykankę. Także pod względem ekonomicznym. Aby upilnować czeradę taternicką dyr parku będzie musiał zatrudnić następnych filanców i to dobrze wyszkolonych. Nie wiem jak jest w Tatrach ale w znanych mi parkach narodowych strażnicy wolą siedzieć w służbowych autach na przełęczy niz ruszyć cztery litery i pójść na szlak. Zatrudnienie komandosa być może także miało na celu odpowiednie zmotywowanie do pracy podległych mu filanców. :lol:

Nie jestem pewna czy masz racje mowiąc, że nie można zamknąć kolejk. Z tego co orientuję się to takie możliwości istnieją jeżeli dana inwetycja ma negatywne oddziąłowanie na środowisko. Na miejscu dyrektora bałabym się czegoś innego. Miejscowi żyjący z turystyki zlinczowaliby go.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 08, 2009 10:49 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
@Lucyna - prawdopodobnie już zauważyłaś, że mam zwyczaj pisać co myślę bez deliberacji komu się to spodoba a komu nie spodoba i rozważaniu czy lepiej podpaść x-owi który optuje za "a" czy też może y-owi, który jest zwolennikiem "b". No i przeczytałem ten tekst
http://www.nowy.tpn.pl/data/insertfil//sprawozdanie.pdf
który trochę wyżej polecono.
Jak z niego wynika to znaczną część czasu dyskusji poświęcono na problemy transportowe. I tak wpierw szerzono tezę, że Tatry Zachodnie muszą być udostępnione do wspinaczki bo przy przyjazdach na dwudniowe weekendy i mieszkaniu w Zakopanem w Tatry Wysokie nie sposób zdążyć. Następnie wspomniano, że gdyby TPN dawał więcej pozwoleń na wjazd własnym samochodem (pewnie aż do Włosienicy) to ten ból z powodu zamknięcia Tatr Zachodnich byłby znacznie mniejszy. Następnie TPN oświadczył, że gotów jest przemyśleć oddanie wspinaczom obiektów na Łysej Polanie co jednak przedstawicieli PZA nie satysfakcjonuje bo daleko. TPN był gotów podstawiać rano pojazd taki "wspinobus" coś a la pojazdy wożące dzieci do szkoły. I to nie usatysfakcjonowało PZA bo w jaki sposób powrócą na Łysą wieczorem (czego TPN nie oferował). Propozycja aby piechotą została odrzucona z należytym i zrozumiałym wstrętem.

Jak to skwitować? No jak?

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 08, 2009 11:14 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
@ Janku wiem, że zawsze wyrażasz swoje zdanie bez oglądania się na konsekwencje. Mam oPlus czyli nie jestem wstanie otworzyć pdf. Nie mogłam zapoznać się z tekstem.
Wygodnictwem. Takie zachowania świadczą tylko o osobach reprezentujących PZA. Ale nasuwa mi się pewna wątpliwość. Czy ta organizacja reprezentuje wszystkich taterników? Z moich obserwacji wynika, że zawsze najwięcej do powiedzenia, obiekcji mają osoby usiłujące reprezentować pewne środowiska.

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 08, 2009 11:43 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14900
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Markiz napisał(a):
Jak z niego wynika to znaczną część czasu dyskusji poświęcono na problemy transportowe. I tak wpierw szerzono tezę, że Tatry Zachodnie muszą być udostępnione do wspinaczki bo przy przyjazdach na dwudniowe weekendy i mieszkaniu w Zakopanem w Tatry Wysokie nie sposób zdążyć. Następnie wspomniano, że gdyby TPN dawał więcej pozwoleń na wjazd własnym samochodem (pewnie aż do Włosienicy) to ten ból z powodu zamknięcia Tatr Zachodnich byłby znacznie mniejszy. Następnie TPN oświadczył, że gotów jest przemyśleć oddanie wspinaczom obiektów na Łysej Polanie co jednak przedstawicieli PZA nie satysfakcjonuje bo daleko. TPN był gotów podstawiać rano pojazd taki "wspinobus" coś a la pojazdy wożące dzieci do szkoły. I to nie usatysfakcjonowało PZA bo w jaki sposób powrócą na Łysą wieczorem (czego TPN nie oferował). Propozycja aby piechotą została odrzucona z należytym i zrozumiałym wstrętem.

Jak to skwitować? No jak?

Tak Markizie skwitować, że skrzywiłeś dość istotnie tekst dyskusji dokładając do niego koloryt własnych ubarwień wypowiedzi. Możesz mi pokazać gdzie AP "odrzucał propozycje codziennego spaceru na Łysą z należytym i zrozumiałem wstrętem"? To znaczy z tekstu wynika że zwrócił uwagę na oczywistą niedogodność tych dodatkowych trzech-czterech godzin spacerku, oraz bezsens pomysłu z BUSem.
Druga część sporu czyli spór wokół wspinania w TZ jest bardziej kontrowersyjna i jest po prostu wyrazem pewnego konfliktu interesów.
To może i prawda że AP ma czaem skłonności nieco demagogiczne, wynika to zapewne z wieloletniego uprawiania polityki w imieniu kogoś (a to klubu, a to TBM, a to teraz FK) i w naturalny i uzasadniony sposób używa czasem dostępnych argumentów w pewnym nadmiarze i nazwijmy to z zaangażowaniem.
W tym wypadku najwyraźniej uważał że chodzi o rzecz środowisku potrzebną - udostępnienie zima Wielkiej Turni i wspomnianego wielokrotnie Giewontu, oraz obronę Szałasisk.
Proponuję żeby każdy przeczytał wspomniany tekst i sam wyrobił sobie na ten temat zdanie.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 08, 2009 12:15 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
No i fajnie - o to chodziło.
Nieważnym jest kto i jak ma rację. Ważnym jest skuteczność - czyli posiadanie własnej bazy noclegowej możliwie blisko Morskiego Oka. Wynik dotychczasowych negocjacji jest taki, że taborisko idzie do likwidacji. Jaki z tego wniosek? TPN nieużyty? Tak, na pewno. Ale i taki, że negocjatorzy do d*upy.

Ile razy czytam o negocjowaniu jakiejś trudnej sprawy to przypomina mi się powieść Tadeusza Brezy pt. Urząd. Króciutko - młody Polak, historyk z zawodu przyjeżdża do Rzymu aby w Watykanie załatwić sprawę swego ojca, adwokata konsystorskiego, który popadł w konflikt z swoim biskupem i nie może wykonywać swojego zawodu. Sprawa idzie jak po grudzie dopóki ów młody Polak przedstawia sprawę tak jak się ona ma. Wreszcie w rozmowie z włoskim adwokatem konsystorskim po wytknięciu wszystkich niezręczności, które popełniono pada znamienne zdanie:
"NALEŻY WPIERW USTALIĆ CO MONSIGNOROWIE BYLIBY SKŁONNI UZNAĆ ZA PRAWDĘ", co potem zostaje zrobione i następuje happy end.
Nie muszę dodawać, że ustalanie tego co może być uznane za prawdę następuje w wyniku indywidualnych rozmów w cztery oczy.

Jak to przełożyć na interesujący nas problem? Ano tak, że żadnych rozmów na których TPN reprezentuje szersze grono bo wtedy każdy patrzy co mówią inni i za cholerę się nie chce odkryć, szczególnie w kierunku pozytywnego załatwienia. Należy prowadzić szereg indywidualnych rozmów w cztery oczy, właśnie w celu wysondowania co nasz rozmówca jest skłonny uznać za prawdę i jeśli się znajdzie choć cień płaszczyzny porozumienia to należy ją pracowicie poszerzyć. Posiedzenie w większym gronie powinno już tylko przyklepać to o czym wszyscy są przekonani.
Spieprzyć trudną do załatwienia sprawę jest niezmiernie łatwo, załatwić pozytywnie niezmiernie trudno, wiadomo też, że ostatnich gryzą psy. Nie wolno być tymi ostatnimi. W tej chwili PZA nimi jest.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 08, 2009 12:37 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14900
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Markiz napisał(a):
...przypomina mi się powieść Tadeusza Brezy pt. Urząd. .......następuje happy end....

Tak zupełnie OT.
Albo czytaliśmy różne książki, albo istniały różne redakcje, albo "Urząd" Brezy nie kończy się jednak Happy Endem. Wydana decyzja ostateczna mimo pozoru pójścia na rękę petentowi kompletnie nic nie załatwia wskutek przekręcenia trudnej dla Włochów nazwy miasta Toruń, za to nosi status "ostatecznej" i definitywnie zamykającej sprawę. :-)
Ale to OT.
Chociaż?...

EDIT

Na marginesie nieco celowo nie kasuję mojego okropnego błędu pierwszego posta.
Nomen Omen - sprawa zakończy sie pozytywnie i Tabor pozostanie gdzieś między WOŁOSATEM a Mokiem, nawet bliżej tego ostatniego ;-).

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N mar 08, 2009 12:53 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
grubyilysy napisał(a):
kompletnie nic nie załatwia wskutek przekręcenia trudnej dla Włochów nazwy miasta Toruń, za to nosi status "ostatecznej" i definitywnie zamykającej sprawę. Smile


No i teraz można dyskutować czy przekręcenie było celowe czy nie.
Chodzi mi o co innego - ustalenie w trakcie rozmów, co rozmówca jest skłonny uznać za prawdę. To czy to jest prawda czy też nie jest sprawą nieistotną.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 104 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 34 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL