Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt cze 25, 2024 7:47 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn cze 29, 2009 11:32 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14899
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Obiecałem Markizowi, więc zakładam... :-)
Zakładam wątek poświęcony dyskusji, wizjom, propozycjom i wszelkim uwagom na temat przyszłości Tatr, przede wszystkim rodzimych, ale i Słowackich a także okolic podtatrzańskich (zwanych, przynajmniej po polskiej stronie Tatr, "otuliną"). Żeby nie było że tylko tak zakładam ten wątek, to chociaż jakieś linki zapodam:

http://www.tpn.pl/index.php?&sP=news_sh ... D_news=107
http://www.tpn.pl/data/insertfil//plan_ ... _05_09.pdf

Usiłowałem czytać, ale przyznam, że się zmęczyłem, nie znaczy to jednak, że nic w tym dokumencie (Projekt Planu Ochrony TPN) nie ma. Podyskutowac możemy, poza dokument, dość świeży ale jednak już sporządzony (zdaje się że jeszcze nie ma mocy prawnej) się raczej nie wyjdzie, pytanie jednak co się kryje za takimi hasłami jak "przejmowanie Drogi Oswalda Balzera w zarząd parku" czy "powiększanie otuliny".

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 30, 2009 8:08 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
grubyilysy napisał(a):
Obiecałem Markizowi, więc zakładam... :-)
Zakładam wątek poświęcony dyskusji, wizjom, propozycjom i wszelkim uwagom na temat przyszłości Tatr, przede wszystkim rodzimych, ale i Słowackich a także okolic podtatrzańskich (zwanych, przynajmniej po polskiej stronie Tatr, "otuliną"). Żeby nie było że tylko tak zakładam ten wątek, to chociaż jakieś linki zapodam:



Przypuszczam, ze będzie jak w niektórych Parkach Narodowych w Holandii (nie byłam ale znam z opisu kolegi) - park otoczony płotem, u wejścia place zabaw dla dzieci, kioski z pamiątkami (tylko koncesjonowanymi).

Wszystkie ścieżki obstawione barierkami, w trudniejszych miejscach metalowe schodki z poręczami. Obok ścieżek duże kolorowe tablice z rysunkami i mapami, objaśniajace zjawiska przyrodnicze, punkty widokowe.
Specjalne ścieżki dla niepełnosprawnych.

Absolutny zakaz schodzenia z wyznaczonych ścieżek. Pilnują tego rozstawieni na każdym kroku bardzo mili i uprzejmi, ale stanowczy strażnicy oraz urządzenia na fotokomórki, lub czujniki ciepła.

Strażnicy (przewodnicy i TOPR-owcy w jednym) nie tylko objaśniają ale również kierują ruchem, proszą o przyspieszenie w miejscach, gdzie tworzą się korki, pomagają niepełnosprawnym i matkom z dziećmi, również kontrolują bilety.

Jednym słowem "lekko łatwo i przyjemnie".
Całe szczęście że tego nie dożyję ;-)

Ku temu samemu zmierzają wszystkie inne parki narodowe w Polsce.

Pozdrowienia

Basia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 30, 2009 9:08 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Tatry2050 – czyli za 41 lat. Jakie będą? Jak sądzę, pewną wskazówką może być informacja jakie były przed 41 laty czyli w roku 1958. Ponieważ jestem chyba jedyną tu osobą, która w tamtych latach tam bywała, więc obowiązek napisania o tym słów kilka spływa niejako automatycznie na mnie.
1. Dane ogólne:
Sam górotwór jest oczywiście ten sam, natomiast powierzchnie Parków Narodowych ulegały niewielkim korektom in plus. Od dwóch lat obowiązuje konwencja o ruchu turystycznym, która pozwala obywatelom obydwóch krajów na pobyty dwa razy w roku po 6 dni, przy czym, nie mogą być one łączone, musi nastąpić powrót do kraju, chociażby na 1 dzień. Obszar konwencji nie jest symetryczny, dla obywateli polskich praktycznie tylko teren Tatr Wysokich i Bielskich oraz Poprad i miejscowości przy drodze Poprad – Rużemborok – Chyże, dla obywateli CSRS praktycznie większa część ówczesnego woj. Krakowskiego.
2. Dojazd
Większość osób przybywa do Zakopanego pociągiem, na drugim miejscu plasują się autobusy PKS (innych publicznych przewoźników nie było); dojazdy własnymi pojazdami osobowymi są czymś marginalnym. Ruch pojazdów na tzw. „zakopiance” nieodbiegający od ruchu na innych trasach kraju.
Dojazd do obszarów konwencyjnych – ok. 4 linii autobusowych PKS do Tatrzańskiej Łomnicy (dwie dalej do Budapesztu) albo komunikacja łamana – do granicy autobusem polskim, następnie autobusem CSAD. Podaż usług wystarczająca, niewymagająca uprzedniej rezerwacji.
3. Dostępność gór, szlaki turystyczne
Sieć szlaków znakowanych, zarówno na terenie TPN jak i TANAP w zasadzie ta sama co obecnie. W porównaniu do stanu obecnego ubyły:
 Szlak na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem z Doliny Mięnguszowieckiej,
 Szlak na Wrota Chałubińskiego z Ciemnych Smreczyn,
 Szlak z Liliowego na Zawory
 Szlak z Doliny Cichej na Tomanową Przełęcz,
 Szlak granią od Pysznej Przełęczy po Tomanową Przełęcz,
 Szlak od Przełęczy pod Kopą przez Zadnie Jatki, Przednie Jatki, Bujaczy Wierch, Skalne Wrota do Tatrzańskiej Kotliny,
 Szlak od schroniska w Roztoce do Morskiego Oka (przez Wantę),
 Szlak z Przełęczy Karb do Zadniego Stawu Gąsienicowego i dalej do połączenia się z szlakiem na Przełęcz Świdnicką
Formalnie rzecz biorąc w obydwóch parkach dozwolone był ruch turystyczny tylko po szlakach oznaczonych barwnie, wspinanie natomiast dozwolone było tylko dla posiadaczy legitymacji klubu wysokogórskiego. Ograniczeń terenów wspinaczkowych praktycznie nie było (poza otoczeniem Doliny Waksmundzkiej oraz gniazdem Kop Liptowskich praktycznie mało interesujących wspinaczy).
Tak zwana turystyka „pozaszlakowa” formalnie była zakazana, dostępna jedynie po wynajęciu przewodnika, jednakowoż, szczególnie po słowackiej stronie była to fikcja – w letni pogodni dzień na Gierlachu bywało i dwieście osób, mniejszy ruch, choć też znaczny był na Wysokiej, Łomnicy, Lodowym i Baranich Rogach, niewielki na obu Kieżmarskich Szczytach, Pośredniej Grani i Kończystej oraz Ganku, na pozostałych szczytach sporadyczny.
Osobnym zagadnieniem był Mięguszowiecki Szczyt oraz grań Liptowskich Murów i dalej aż do Wrót Chałubińskiego, formalnie były dla polskich turystów niedostępne bo wymagały przekroczenia granicy, które było dozwolone tylko na Łysej Polanie, Chyżnem oraz w Chochołowie (teoretycznie jeszcze na Rysach i Kasprowym – faktycznie prawie stały komunikat o czasowym zamknięciu). Praktycznie jednak bardzo wiele osób chodziło na te trasy jeśli tylko nie było posterunków Wojsk Ochrony Pogranicza (WOP), czasami były, lecz żołnierze udawali, że nic nie widzą.
Strażnicy (filance) parkowi praktycznie nie byli widoczni, jeśli już to na terenie TPN a nie TANAP.

Cdn.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 30, 2009 11:40 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14899
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Basia Z. napisał(a):
....park otoczony płotem....Absolutny zakaz schodzenia z wyznaczonych ścieżek....

Ja mam nadzieję że tak nie będzie.
Powody?
1)
Ujemny przyrost naturalny Polaków.
2)
Nawet w cytowanym wyżej Projekcie pisze się o "wartościach kulturowych". Śmiem twierdzić że szeroko rozumiane "taternictwo" to "wartość kulturowa" Polski. Były jakieś dyskusje na ten temat na brytanie przy okazji wrzawy wokół likwidacji taboru, kol. TJN poniekąd słusznie zwracał uwagę że dzisiejszy przeciętny taternik ma tyle wspólnego ze Staszicem i Załuskim co dzisiejsza Olimpiada z tą grecką, a pod względem nazwijmy to "kulturalnym" to często niestety w zasadzie nic. Ale to nie zmienia, coś tam w planach szkolenia PZA pisali o "etyce i historii wspinania", przypomnijmy też kilka nazwisk:
- Staszic
- Tetmajer
- Karłowicz
- Załuski
No, dobra, wiele więcej trudno może znaleźć ale jeszcze kilka nazwisk z podręczników języka polskiego udzielających się w Tatrach bardziej dolinkowo się znajdzie i może w sumie wystarczy :-). TPN dość wyraźnie chce chyba zaklafikowania "taternictwa" do "sportu" i zatarcia znaczenia kulturowego tego ogólnie rozumianego zajęcia. Jeśli to się uda to wyrugowanie taternictwa z Tatr będzie w każdym razie możliwe.

Oczywiście jest problem natężenia ruchu w Moku, na Hali, w Kościeliskiej i po północnej stronie Giewontu. Tutaj coś ala "barierki" niekoniecznie dosłownie jest poprostu potrzebne, żeby te obszary nie okazały się za chwilę przedłużeniem Zakopanego.
Osobiście patrzę na strategię działań TPN ogólnie pozytywnie, pojedyncze akcje mogą zastanawiać, pojedyncze sytuacje wkurzać, ale w sumie narazie jest wypracowany jakiś model, który przynajmniej do niedawna plus minus się sprawdzał.

CO DALEJ?

Podstawowy problem:

- Ruch samochodowy. Miejmy tylko nadzieję, że gorzej już nie będzie, co najwyżej lepiej.

Podstawowe wyzwania:

- Integracja Polsko-Słowacka
- Nowoczesna Infrastruktura wokół Tatr (wielu turystów woli Gubałówkę od Giewontu).
- Porządkowanie ruchu w rejonach jego szczególnego nasilenia (Moko, Hala, Strążyska/Dol.Białego, Kościeliska)

Reszty, jak taternictwa, zwyczajnie nie ruszać :-)

(a teraz, jak co dzień, spadam do roboty...)

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 30, 2009 11:48 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
grubyilysy napisał(a):
Basia Z. napisał(a):
....park otoczony płotem....Absolutny zakaz schodzenia z wyznaczonych ścieżek....

Ja mam nadzieję że tak nie będzie.
Powody?
1)
Ujemny przyrost naturalny Polaków.
2)
Nawet w cytowanym wyżej Projekcie pisze się o "wartościach kulturowych". Śmiem twierdzić że szeroko rozumiane "taternictwo" to "wartość kulturowa" Polski.


No tak, zapomniałam o taternikach.
Wobec tego uzupełniam.
Wyznaczone będzie kilka ścian - jak np. Zamarła, Mnich, być może Zerwa, które zostaną dla bezpieczeństwa ospitowane, drogi dojściowe do nich zabezpieczone tak jak ścieżki turystyczne. Na wspinaczkę na konkretną drogę trzeba się będzie zapisywać na specjalnej stronie internetowej i czekać na akceptację TPN aby nie przekroczyć wyznaczonej na dany dzień liczby zespołów.

Wszystko będzie się odbywać w pełni bezpiecznie zarówno dla człowieka jak i dla przyrody.
Wspinający się zespół będzie cały czas pod kontrolą.

B.

P.S.
Proszę nie brać tego co piszę zbyt poważnie, ale odnoszę wrażenie, że ku temu dąży świat.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt cze 30, 2009 12:03 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14899
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Basia Z. napisał(a):
odnoszę wrażenie, że ku temu dąży świat.

Nie wiem czy świat, ale rzeczywiście w Tatrach (ale tylko polskich) trochę tak to wygląda i twoja wizja wcale nie jest nieprawdopodobna.
Trzeba jednak pamiętać, że w 2050 z dużą dozą prawdopodobieństwa granica między Polską a Słowacją będzie nieco umowna.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt cze 30, 2009 1:42 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
cd. dalszy Tatry AD1958

4. Baza turystyczna.
Baza turystyczna w miejscowościach podtatrzańskich po obu stronach granicy jest praktycznie taka sama jak w 1945 roku. Większa rozbudowa w Zakopanem nastąpiła dopiero w roku 1961-62 (z racji FIS62) a po południowej stronie, głównie w Szczyrbskim Jeziorze w latach 1969-70 (FIS70). Jedyna różnica to, że dawne prywatne pensjonaty przejął Orbis lub FWP (w Polsce) a w Słowacji ROH. Zakładowych domów wypoczynkowych praktycznie nie ma. W Zakopanem, właśnie oddano do użytku Dom Turysty. „Kwaterowe” miejscowości po południowej stronie (Nowa Leśna, Stara Lesna itp.) są niewielkimi osadami.
Baza schroniskowa jest w zasadzie podobna do obecnej. Po polskiej stronie jest jeszcze prywatne schronisko Blaszyńskich w Dolinie Chochołowskiej (zlikwidowane w 1966) oraz niewielki schron na Polanie Miętusie. Zupełnie inaczej wyglądało na Hali Gąsienicowej – oprócz Murowańca (ale większego, bo z „trumną”) stoi jeszcze tzw. Schronisko „Wyżnie” oraz „Betlejemska” – wszystko w administracji PTTK – łącznie ok. 300 miejsc. Koło „nowego” schroniska w Morskim Oku stoi jeszcze tzw. „kurnik” – przytulisko taterników, taterników ilości miejsc raczej trudnej do określenia, podobnie jak w tzw. „Starym” schronisku. Co ciekawe, poza schroniskiem w Morskim Oku, nie ma instytucji tzw. „gleby”, co więcej, nie ma też jej potrzeby. Ew. spóźniony turysta otrzymuje nocleg na ławach jadalni za groszową opłatą za wypożyczenie kocy.
Po słowackiej stronie stan jest znacznie bardziej odmienny niż obecnie. Chata Plesnivec jest niedostępna dla turystów, to ośrodek sportowy. Na Hrebienoku nie ma jeszcze hotelu, natomiast jest obszerny camping oraz stoi jeszcze schronisko Kamzik (pozostała podmurówka). Stoi jeszcze „stary” Ślieski Dom (spłonie w 1962 roku) oraz Tatliakowa Chata w Dolinie Rohackiej. Poza tym – stan przedwojenny.

Częściowym uzupełnieniem bazy turystycznej wewnątrz polskiej części Tatr są liczne szałasy, czasami opuszczone, ale w niezłym stanie, czasami jeszcze eksploatowane pastersko (jak np. na Hali Gąsienicowej). Stanowiły niezłe schronienie w czasie deszczu a dla mniej wymagających nawet funkcje noclegowe.

5. Ruch turystyczny i taternicki
Wg. Szacunkowych danych,(WET), w roku 1958 do Zakopanego przybyło ok. 800 tys. osób (w 1938 roku – 60 tys. osób). W 1973 roku już 3 mil. osób. Ile aktualnie, nie wiem, na pewno niemniej niż 3 miliony i na pewno sporo za wiele. Jednak tamten ruch miał zupełnie inny charakter. Trudno mi powiedzieć bardziej dokładnie jak to było po południowej stronie natomiast w Zakopanem „podstawą” były wczasy pracownicze czyli 14 dni ciągłego pobytu na osobę, tak więc gdyby były dane w osobodniach to prawdopodobnie tamten ruch z 1958 roku nie był wiele mniejszy. Istniała też jeszcze tradycja przyjazdów rodzinnych na miesiąc albo i dłużej. Ci ludzie siedzieli po rozmaitych „zadupiach” jak Jaszczurówka, Chabówka, Cyrhla i im podobne ii ich w ogóle na Krupówkach prawie nie było widać. No i przede wszystkim nie było najazdu weekendowego, bo ani wolnych sobót ani samochodów nie było, tych ostatnich tyle co kot napłakał.
Ale mniejsza o Zakopane, jak to wyglądało w górach? Ja bym podzielił na trzy grupy: taterników, turystów szlakowych, pozostałych.
Taterników było naprawdę dużo, w Gąsienicowej rano trzeba było się spieszyć, aby się na ścianę załapać. W większości żadne tam ekstrema, dwójeczki, trójeczki, czwórka to było coś. Wszyscy, prawie bez wyjątku byli członkami klubów wysokogórskich. Dlaczego? Nakaz reżimu? Nie, inaczej nie szło kupić nawet najbardziej elementarnego szpeju i butów, tylko przez klub – nie tylko samochody rozdzielano na talony.
Turyści szlakowi byli w zakresie takich rzeczy jak buty, plecak itd. w fatalnej sytuacji. To co było w sklepach to był szajs. Jedynym źródłem zaopatrzenia była Słowacja, ale przy „hojności” władzy przy przydziale koron na wymianę trzeba było na Słowacji pohandlować. Czym? Różnościami, do nas więcej zachodnich ciuszków trafiało i te miały wzięcie jak trzeba..
„Pozostali” czyli wczasowicze z FWP mieli zerowe umiejętności turystyczne, ale to byli na ogół skromni, porządni ludzie i zachowywali się tak jak dzisiejsi nowobogaccy. Część z nich szybko się uczyła o co w górach chodzi.

W zimie ruch turystyczny (poza narciarzami) prawie zamierał. Pozostawali najlepsi, bo tylko oni mieli jako taki sprzęt. A także do czegoś podobne ciuchy, choć prawdopodobnie współczesny „cienias” ale obkupiony jak na K2 by umarł ze śmiechu na widok „młodego” Długosza.

6. Transport wewnętrzny.
Zacznę od południa. Jedne słowo – „elektriczka” – rozwiązywała i właściwie nadal rozwiązuje potrzeby. Dojazd samochodami osobowymi (dzisiaj) jest niewielki bo nie ma gdzie postawić – małe parkingi – a słowacka policja radzi sobie znakomicie z dzikim parkowaniem co jest naszą plagą (wystarczy się rozejrzeć wokół Kir)

Po polskiej stronie wszystko załatwiał PKS. Trasy – Dworzec aut. – Kiry; Dworzec aut. – Kuźnice (pod budynek kolejki), Dworzec aut. – Chochołowska (Huciska), Dworzec aut. – Morskie Oko (do moreny, praktycznie pod schronisko). Tylko kursów do Hucisk i do M. Oka było niewiele, do Moka bez postania parę dni przed w kolejce praktycznie bez szans.
Oczywiście żadnych busików, trochę dorożek konnych oraz taksówki. Tyle, że kurs taksówki do Moka to była cholerna kupa kasy.

7. Próba wniosków
Obecny katastrofalnie wielki ruch wynikł z decyzji administracyjnych – pozwoleń na budowę domów prywatnych o rozmiarach od razu sugerujących, że chodzi o pensjonat lub kwatery. Co prawda był limit powierzchni użytkowej ale to umiano obchodzić. To jednak stosunkowo mało szkodliwe. Nieszczęściem stały się ambicje państwowych firm – każda choć trochę lepsza chciała mieć ośrodek wczasowy w Zakopanem. Jak to poburzyć? Nie wiem!
Wiem jednak, że wszystkie zacne ambicje ochroniarskie TPN można o kant d.upy rozbić jeśli ten nawał będzie trwać. Bez rozsądnego kompromisu i wyważonych działań dochodzić będzie tylko do coraz większych ograniczeń i coraz większej armii komendantów Rambo-Wlazło.

Tego nie da się załatwić bez współpracy z Słowakami (euroregion Tatry). Dopóki nowy Golanmac, Kilerus właściwie to nię będzie wiedział gdzie jest granica polsko – słowacka to z tej mąki chleba nie będzie.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 9:48 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Taki temat i padł?! To chyba przez te upały. :roll:

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 10:03 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 11, 2006 10:43 am
Posty: 641
Lokalizacja: z Ciemnogrodu
Basia Z. napisał(a):
odnoszę wrażenie, że ku temu dąży świat.

Nie ostrzegał Korwin-Mikke z kumplami, kiedy wprowadzano pasy?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 11:00 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
krzysgd napisał(a):
Basia Z. napisał(a):
odnoszę wrażenie, że ku temu dąży świat.

Nie ostrzegał Korwin-Mikke z kumplami, kiedy wprowadzano pasy?


Nie wiem, nie czytuję tego pana.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 11:17 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Basia Z. napisał(a):
Nie wiem, nie czytuję tego pana


Dowcipny, dobre, ostre pióro. Można czytać, byle za bardzo się nie podniecać bo potem bywają "ostre stany" - jednego pacjenta znamy...

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 12:57 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Markiz napisał(a):
Basia Z. napisał(a):
Nie wiem, nie czytuję tego pana


Dowcipny, dobre, ostre pióro. Można czytać, byle za bardzo się nie podniecać bo potem bywają "ostre stany" - jednego pacjenta znamy...


Ale antyfeminista i kompletnie nie wrażliwy na ludzką krzywdę, a to ostatnie w moich oczach człowieka przekreśla.
(znowu robimy OT)

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 1:12 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14899
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Basia Z. napisał(a):
Ale antyfeminista i kompletnie nie wrażliwy na ludzką krzywdę, a to ostatnie w moich oczach człowieka przekreśla.
(znowu robimy OT)

Pierwsze (o JKM) nie jest prawdą, drugie (o OT) jest. Temat wątku jest jak widać mało ciekawy, ale jednak proszę nie ratować go dyskusją o JKM, bo chociaż nie jestem modem, to jestem autorem wątku i za chwilę wyedytuję mój post nr 1 zamieszczając w nim na chybił trafił jakieś cytaty z wątku "Znacie Bieszczady?".

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 1:19 pm 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
grubyilysy napisał(a):
Basia Z. napisał(a):
Ale antyfeminista i kompletnie nie wrażliwy na ludzką krzywdę, a to ostatnie w moich oczach człowieka przekreśla.
(znowu robimy OT)

Pierwsze (o JKM) nie jest prawdą, drugie (o OT) jest. Temat wątku jest jak widać mało ciekawy, ale jednak proszę nie ratować go dyskusją o JKM, bo chociaż nie jestem modem, to jestem autorem wątku i za chwilę wyedytuję mój post nr 1 zamieszczając w nim na chybił trafił jakieś cytaty z wątku "Znacie Bieszczady?".


A to Markiza ochrzaniaj, ja o tym nie zaczęłam.

:twisted:

Jak dla mnie temat tez jest ciekawy i dziwię się ze podejmują go akurat ci, których on najmniej dotyczy.
Bo nawet jak dożyję to wtedy mnie w te Tatry co najwyżej zawiozą na wózku.

B.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 2:46 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Basia Z. napisał(a):
A to Markiza ochrzaniaj, ja o tym nie zaczęłam.


Ja też nie, to miejscowa frakcja liberalna... :roll:

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 03, 2009 8:47 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
W ciągu 41 lat, które upnęł poczynając od bieżącego roku w sumie nie zauważyłem drastycznego pogorszenia stanu natury. Co w ogóle daje się zauważyć (z zjawisk negatywnych)
- jest na pewno brudniej, ale to może dlatego, że w 1958 nie było coś takiego jak butelki PET;
- jest na pewno hałaśliwiej (ale tylko w kilku miejcach - M. Oko, Kościeliska itp)
- postępuje erozja szlaków (ścieżka, która kiedyś była wąziutka i pojedyńcza to teraz szerokie szutrowisko, niekiedy kilka ścieżek (szczególnie widoczne na Orlej Perci)

Z zjawisk pozytywnych (choć czy napewno pozytywnych):
- zarastanie polan, z których zginął wypas,
- znacznie większe połacie kosówek
- bujniejsza roślinność na halach, z których znikł wypas

Zatem zachodzi pytanie - skoro przy zwiększeniu ilości odwiedzających park nie nastąpiło pogorszenie stanu natury, to nie należy się spodziewać, że dalej tak będzie i całe trąbienie o zagrożeniu stanu natury to tylko bicie piany przez ekologów, którzy chcieliby mieć Tatry tylko dla siebie?


PS.
Moje wnioski wypływają tylko z oględzin i to takich, na które mnie stać - za cholerę nie dostrzegę, że jaki robaczek przestał istnieć lub jest zagrożony.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 03, 2009 9:24 am 
Stracony

Dołączył(a): N wrz 14, 2008 5:52 pm
Posty: 5846
Lokalizacja: Górny Śląsk
Markiz napisał(a):
Z zjawisk pozytywnych (choć czy napewno pozytywnych):
- zarastanie polan, z których zginął wypas,


To akurat jest zjawisko zdecydowanie negatywne, sami przyrodnicy to przyznają.
Wypasane łąki górskie mają największą bioróżnorodność, lasy zdecydowanie nie.

Markiz napisał(a):
- znacznie większe połacie kosówek
- bujniejsza roślinność na halach, z których znikł wypas



To ostatnie tez nie jest jednoznacznie pozytywne.
Bo najważniejsze jaka to jest roślinność a nie jej wzrost.
Np. cenne i rzadkie storczyki rosną tylko tam gdzie jest wypas.
Ale z kolei nadmierny wypas (kiedy owiec jest za dużo) powoduje przesycenie gleby związkami azotu (bo owce sikają) i wzrost roślin synantropijnych czyli pospolitych chwastów takich jak pokrzywa, szczawiór itd.

Pozdrowienia

Basia


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 03, 2009 9:44 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14899
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Tak przy okazji postanowiłem sobie sprawdzić jak to jest ze świstakami.

http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,44425,4036740.html

Okazuje się że:

a)
Jest nieźle.
b)
Parkowcy twierdzą, że jest to jakiś ich sukces, chociaż w sumie nie wiadomo na jakiej zasadzie. Z tego wcześniejszego linku (Plan Ochrony Przyrody) widać, że owszem parkowcy coś "robią", mianowicie np. ... łapią (?) pieski i kotki.
c)
Sami parkowcy przyznają pośrednio, że g..o prawda jakoby największym zagrożeniem dla świstaków byli turyści, największym zagrożeniem są kłusownicy (!) którzy świstaków ani nie płoszą, ani nie stresują, tylko je konkretnie i zwyczajnie zabijają.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Ostatnio edytowano Pt lip 03, 2009 9:45 am przez grubyilysy, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 03, 2009 9:45 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Basia Z. napisał(a):
To akurat jest zjawisko zdecydowanie negatywne, sami przyrodnicy to przyznają.


Basia Z. napisał(a):
To ostatnie tez nie jest jednoznacznie pozytywne.
Bo najważniejsze jaka to jest roślinność a nie jej wzrost.
Np. cenne i rzadkie storczyki rosną tylko tam gdzie jest wypas.


No i co? Wyciągnięto wnioski? Nie!
Basia Z. napisał(a):
Ale z kolei nadmierny wypas (kiedy owiec jest za dużo) powoduje przesycenie gleby związkami azotu (bo owce sikają) i wzrost roślin synantropijnych czyli pospolitych chwastów takich jak pokrzywa, szczawiór itd.


Tu się zgodzę - "gadziny" było za dużo. Ale dlaczego wywalono totalnie?
Może to romantyzm, ale mnie po wywaleniu "gadziny" jakoś pod wieczór brakowało tej całej "sfery dźwiękowej", tych kołatek, pokrzykiwania juhasów, porykiwania krów za oknami Murowańca. A wystarczyło ograniczyć. Ale do błędów to się nigdy TPN nie przyzna.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 03, 2009 9:48 am 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
grubyilysy napisał(a):
Sami parkowcy przyznają pośrednio, że g..o prawda jakoby największym zagrożeniem dla świstaków byli turyści, największym zagrożeniem są kłusownicy (!) którzy świstaków ani nie płoszą, ani nie stresują, tylko je konkretnie i zwyczajnie zabijają.


Kiedyś podejście bliżej świstaka było niemożliwe. Nawiewał i cześć. Teraz na człowieka prawie w ogóle nie zwraca uwagi. Pozytywne czy negatywne?
Tak nawiasem - czy ludzie karmią świstaki a jeśli tak to czym?

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 03, 2009 10:04 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14899
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Odnośnie flory - Basia ma chyba rację, niedźwiedzie i świstaki można plus minus policzyć, a co do roślinek to trzeba się trochę znać żeby ocenić, czy jest dobrze czy jest źle. Pytanie, czy ci którzy się znają, decydują o tym jak ma być. Do Kalamity wszyscy byli zadowoleni, dużo gęstych lasów...
Zresztą odnoszę wrażenie że zaraz po Kalamicie niektórzy nawet jeszcze bardziej, bo drewno było w zasadzie za darmo.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 03, 2009 10:11 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2007 3:03 pm
Posty: 8796
Lokalizacja: Londyn, kiedyś W-wa, jutro ... ?
Markiz napisał(a):
Ale dlaczego wywalono totalnie?

No i mamy problem.
Ja myślę, że pojęcie "owcy" i "wypasu" nie mieściło się w doktrynie ortodoksyjnej ekologii. Powód prosty. Nadmiar wypasu powodował w przeszłości wielkie szkody w Tatrach. Najłatwiej było wypas zlikwidować a nie ograniczać. To komunistyczne podjeście. Wszystkim po równo -> WON (bo inaczej to by trzeba przechodzić przez mękę komu, ile i gdzie można wypasać a sami sobie wyobrażacie jakie by to konflikty powodowało i jakie łapówkarstwo by kwitło). A teraz się budzimy z ręką w przysłowiowym nocniku bo polany zarastają i jakieś storczyki giną. Czy może mi ktoś wyjaśnić czy skoro storczyk potrzebuje (podobno) owczego łajna to jak on mógł w górach rosnąć w warunkach naturalnych ? Tego pojąć nie mogę. Może ów storczyk przywędrował sobie z Bałkanów z tymi owcami a jeżeli tak to może mi ktoś odpowie czy jest rośliną rodzimą a jeżeli nie to czy jest częścią naturalnego środowiska (cokolwiek to znaczy) którą trzeba chronić. Może storczyki należy tępić jako obcych spadochroniarzy w rodzaju stonki ziemniaczanej czy tego tam zielska imienia Sosnowskiego. :lol:

Powyższe dywagacje to oczywiście rodzaj prowokacji ale mam nadzieję, że zmuszającej do myślenia.

Markiz napisał(a):
Może to romantyzm

Całą gębą. :D

_________________
Obrazek TG


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 03, 2009 12:11 pm 
Stracony

Dołączył(a): Śr wrz 19, 2007 8:59 pm
Posty: 18072
Lokalizacja: Zachodnie Pomorze/Poznań
Gustaw napisał(a):
Czy może mi ktoś wyjaśnić czy skoro storczyk potrzebuje (podobno) owczego łajna to jak on mógł w górach rosnąć w warunkach naturalnych ? Tego pojąć nie mogę.


Nie mam wiedzy o storczykach ale kiedyś jeden botanik tłumaczył mi tak - owca zżerała górną część silnych roślin i nie były w stanie one wytworzyć mocnego systemu korzeniowego a tym samym istniały warunki przeżycia dla słabszych gatunków. Po wyprowadzeniu pasterstwa większość tych słabszych gatunków ponoć wyginęła.
Czy to jest prawda? Nie wiem, nigdy nie miałem lepszego stopnia z biologii niż trójka; w dodatku ten botanik był skonfliktowany z TPN.

_________________
Mój kanał na YouTube: https://studio.youtube.com/channel/UC7G ... DING%22%7D
Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 03, 2009 2:17 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 01, 2008 11:36 pm
Posty: 447
Lokalizacja: Wrocław
Cytuj:
A teraz się budzimy z ręką w przysłowiowym nocniku bo polany zarastają i jakieś storczyki giną.


I to jest właśnie ten moment, w którym skrajna i agresywna "ekologia" zaczyna się potykać o własną ideologię i gubić ;)

Bo albo chronimy naturę kompleksowo, i całościowo albo sztucznie chronimy pojedyncze gatunki. Niestety, zarastanie polan i wypieranie z nich niektórych gatunków jest całkowicie naturalnym procesem. I patrząc z perspektywy stricte ekologicznej, to już nie jest ochrona przyrody a nachalna w nią ingerencja - bo sami decydujemy, że storczyki czy inne zielsko chronimy "na siłę" przed pospolitą sosną czy świerkiem, który zgodnie z naturą powinien go wyprzeć.

I dlatego nie ma sensu (ani możliwości) oglądać się tylko i wyłącznie na "ekologię". Polany są potrzebne z wielu powodów, i ochrona ginących naturalnie gatunków nie jest bynajmniej najważniejszym z nich.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt lip 03, 2009 6:38 pm 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Artur1683 napisał(a):

I dlatego nie ma sensu (ani możliwości) oglądać się tylko i wyłącznie na "ekologię". Polany są potrzebne z wielu powodów, i ochrona ginących naturalnie gatunków nie jest bynajmniej najważniejszym z nich.

Nie rozumiem. Bioróżnorodność nie jest wartością? Przyroda jest dynamiczna, nic nie stoi w miejscu. To rada naukowa parku powinna odpowiedzieć sobie na pytanie co dalej. Czy ma nastąpić wtórna sukcesja leśna, czy należy usunąć roślinność niezgodą ze siedliskiem, czy powinni wspierać wypas kulturowy? To powinno znajdować się w operacie ochrony parku. Poza tym w Polsce obowiązuje sieć NATURA 2000, a wraz z nią Specjalny Obszar Ochrony Siedlisk i obszary siedliskowe zatwierdzone przez Komisję Europejską jako Obszary o Znaczeniu dla Wspólnoty. Niedługo minister powinien o ile już nie wyznaczył SOOS (Specjalny Obszar Ochrony Siedlisk). Typy siedlisk są różnorakie: nieleśne, leśne, dochodzą jeszcze ostoje gatunków roślin. Nie wiem jak to wgląda w Tatrach, mówię ogólnie o Polsce.
NATURA 2000 wpłynie na rozwój okolic podtatrzańskich, będzie także chronić tatrzańską przyrodę.
Warto tu zajrzeć
www.natura2000.org.pl/index_areas.php?rek=65

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So lip 04, 2009 3:21 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 01, 2008 11:36 pm
Posty: 447
Lokalizacja: Wrocław
Cytuj:
Nie rozumiem. Bioróżnorodność nie jest wartością?


To zależy. Naturalnie zmieniający się ekosystem też cechuje się bioróżnorodnością. Gatunki, dla których brakuje miejsca i zostają naturalnie wyparte, wcale tego nie zmieniają. Bioróżnorodność istnieje tak długo, jak długo człowiek nie wpadnie na "genialny" pomysł stworzenia monokultury, najczęściej leśnej.

Oczywiście, można stwierdzić, że ze względu na walory poznawcze, dydaktyczne itd. chronimy dane siedlisko, np przez wykaszanie łąki (coś bardzo podobnego funkcjonuje na naszym, dolnośląskim podwórku - Łąka Sulistrowicka w Masywie Ślęży) I nie ma w tym zazwyczaj nic złego dopóki rozumiemy, że chronimy dany gatunek (najczęściej więcej niż jeden)z określonego powodu, kosztem ingerencji w naturalne procesy.

IMHO to jednak nie jest najlepszy pomysł (a z racji kierunku studiów jednak co nieco w temacie siedzę) na dłuższą metę, bo tak czy kwak mamy świadomość, że dany gatunek i siedlisko istnieje tylko dzięki ingerencji człowieka.

Kompleksowa ochrona przyrody powinna uwzględniać i akceptować fakt, że dla pewnych gatunków po prostu brakuje w tej przyrodzie miejsca (zwłaszcza, jeśli człowiek nie maczał w tym paluchów). I to jest największy błąd współczesnej "ekologii" - ignorowanie faktu, że skład gatunkowy ekosystemów ciągle się zmienia. To całkowicie naturalny proces, istniejący tak długo, jak długo istnieje życie na Ziemi. Tymczasem niektórzy uparli się zatrzymać czas w miejscu i za wszelką cenę chronić gatunki, które mogą przeżyć tylko "pod respiratorem" lub w sztucznej hodowli...ślepa uliczka. W dodatku argument o ginących gatunkach bardzo często służy "ekologicznej" propagandzie, która wyliczając ginące gatunki jakoś zapomina o dodaniu, że x % z nich znika w wyniku naturalnych zmian klimatu, biegu rzek, postępującej sukcesji roślinnej itd.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: So lip 04, 2009 4:56 am 
ban
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 20, 2007 7:11 pm
Posty: 5248
Artur1683 napisał(a):
Tymczasem niektórzy uparli się zatrzymać czas w miejscu i za wszelką cenę chronić gatunki, które mogą przeżyć tylko "pod respiratorem" lub w sztucznej hodowli...ślepa uliczka. W dodatku argument o ginących gatunkach bardzo często służy "ekologicznej" propagandzie, która wyliczając ginące gatunki jakoś zapomina o dodaniu, że x % z nich znika w wyniku naturalnych zmian klimatu, biegu rzek, postępującej sukcesji roślinnej itd.

Tylko małe ale. Na Ziemi nie ma już zbiorowisk o charakterze naturalnym, być może gdzieś tam w zapadłej Amazonii znajdują się jakieś pozostałości lasu pierwotnego. W Europie na pewno nie, nawet słynne zapowiedniki w Rosji (ochrona ścisła na wielusettysięcznych hektarach) nie jest pozbawiona ingerencji człowieka. Nie da ukryć sie, że jesteśmy w trakcie następnego "wielkiego wymierania", ponoć średnio 1 gatunek dziennie znika z powierzchni ziemi. Takie katastrofy były już kilkakrotnie w naszych ziemskich diejach (najsłynniesze dinozaury) ale ten proces ma inne podłoże. Nawet przyjmując, że ocieplenie nie jest spowodowane przez działalność człowieka to musisz przyznać, że nasza ludzka ingerencja jest tak duża w środowisko, równowaga tak zachwiana, że trzeba setek lat aby wszystko wróciło do stanu zrównoważonego. Przy uwzględnieniu, że nasz gatunek zniknie z powierzchni ziemi.
Mamy podobne przypadek ale na większą skalę w Bieszczadach czyli słynną "krainę dolin" fenomen przyrodniczy. Zostawić naturze czy pielęnować (wykaszanie,wypas kulturowy)? Podobnych przypadków mamy sporo w rezerwatach np. jeden z największych w Karpatach "Źródliska Jasiołki"

_________________
www.grupabieszczady.pl
www.unitra.bieszczady.pl
www.lesko-ski.pl
http://bieszczadzkieforum.pl/mapy-przew ... u-f13.html


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL