Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Tatrzańskie mity - dedykowane ŚnŚ
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=7898
Strona 1 z 2

Autor:  Markiz [ Wt lip 14, 2009 12:54 pm ]
Tytuł:  Tatrzańskie mity - dedykowane ŚnŚ

świnia na świnicy napisał:
Cytuj:
Do momentu, kiedy nad krwiożerczą szczeliną z łańcuchem nie oblatuje mnie cień wątpliwości.


Ruszamy z Koziego dalej. Za nami emocje z drabinką. Zdzichu jako leader, co to ponoć już tu był (tak gnojek twierdził, chyba plewił) ruszył na drabinkę z miną Cezara przekraczającego Rubikon. Teraz moja kolejka. K.urfa, zawsze miałem awersję do drabinek. Ale co tam, na dole sterczy jakieś przepiękne dziewczę i widzę w jej fiołkowych oczętach wyraźną nutę drwiny. Ta zniewaga krwi wymaga - ruszam jak legionista pod Somosierrą. Przepełnia mnie pogarda dla śmierci, tylko dlaczego to cholerstwo się tak rusza. Nie waże zbyt wiele, może się nie urwie. Wreszcie koniec. Dziewczę uśmiecha się, nawet czarująco. Ponieważ nie wiem co powiedzieć (byłem wtedy w wieku Visiona, ale nie tak wygadany) więc zapalam papierosa nerwowo starając się uspokoić drżenie rąk. Pora na Pawła, ma 120 kg żywej wagi i stąd jego wątpliwości odnośnie stanu konstrukcji są jakby bardziej uzasadnione. Ma przytoczony do paska wojskowy mapnik, który teraz się prześmiesznie telepie na jego grubym tyłku. Świnia ze mnie bo zaczynam się śmiać. Z góry dochodzi do mnie - z czego się rechoczesz, chuda tyczko (oraz jedno przezwisko jeszcze z Liceum, którego tu nie przytoczę, aby nie zrobić Wam niezasłużonej frajdy). Widać to było Pawełkowi potrzebne, bo pędzi teraz po szczeblach jak pospieszny z Szczecina do Przemyśla. Fiołkowe dziewczę obdarowuje go uśmiechem typu "być może". Co te dziewczyny widzą w tej bece sadła?
Fiołkowa rusza w górę, ma krótkie spodnie i bezbłędne nogi - jedyny jak dotąd jasny moment tego dnia.
Wracam do Koziego - idziemy dalej z narastającą czarną świadomością tej cholerycznej szczeliny, o której poprzedniego wieczoru nam pieprzył w schronisku jakiś zgrzybiały pierdziel (tak 40 lat na oko). Cholerny starzec się oblizywał przy swoim opowiadaniu - miał wyraźną frajdę w tym, że może nastraszyć gówniarzy. Zdenerwowanie narasta a tej szczeliny jak nie było tak nie ma. Wreszcie jakiś kopiec z klamotów i trochę ludzi. Żółta kropa w białej obwódce - Paweł, dawaj mapę! No tak - Skrajny Granat. Czyli po wszystkim! Tylko, qrfa, gdzie jest szczelina, kto ukradł szczelinę? Zdzichu, gdzie jest szczelina, przecież tu podobno już byłeś? Jacyś starsi państwo się śmieją jak nosorożce - "nie wy pierwsi, chłopcy, nie wy pierwsi".
Tak oto padł mój pierwszy z tatrzańskich mitów, życie jest okrutne.

Autor:  Łukasz T [ Wt lip 14, 2009 12:55 pm ]
Tytuł: 

Czas teraz na mityczny próg w ścianie Kościelca. Ponoć dalej rośnie.

Autor:  Markiz [ Wt lip 14, 2009 1:22 pm ]
Tytuł: 

Sporo lat później. Właśnie z Kościstym (taki mój kumpel) skończyliśmy mitycznego "konia" na Lodowym i idziemy dalej. Z tyłu dochodzi podenerwowany głos w ojczystym języku - "Wacek, chyba, k.urva pobłądziliśmy - miał być koń i nie ma konia". Obracamy się a tam dwóch facetów w dość przedziwnych pozach, coś jakby na czworakach, sterczy właśnie na "koniu". Kościsty, niebaczny skutków, mówi - "właśnie jesteście na nim". I wtedy "klops" - facetów wyhamowało z wrażenia. Musieliśmy użyć "łagodnej perswazji" aby ich wyrwać z stuporu. Vision byłby prawdopodobnie zgorszony doborem argumentów.
Ale później nas, już wszystkich, pokarało bo na Lodowy, już po "zdobyciu" naszły mgły i dalsza droga przez Kopę okazała się być trudna do odnalezienia. "Rozmowy" były dość urozmaicone, typu - "K.urva, gdzie leziesz". Jakieś dwie godziny i nagle zielony znak i majaczące z mgieł Żabie Jaworowe Pleso.

Autor:  magda [ Wt lip 14, 2009 1:45 pm ]
Tytuł: 

Galeryjka w drodze na Chłopka. Po przeczytaniu opisów nie zauważyłam jej, ciągle szukając czegoś potwornego na swojej drodze.

Autor:  staszek [ Wt lip 14, 2009 3:24 pm ]
Tytuł: 

Markiz napisał(a):
qrfa, gdzie jest szczelina, kto ukradł szczelinę?

No właśnie ? Przeczytałem w jednym z przewodników, że to jakiś trawers powietrzny. Z miękkimi nogami idę po Granatach. Gdzie to ? Jest ... 2 dziewczyny stoją wryte, ja z nimi. Podchodzę bliżej : jakaś rozpadlina o szerokości ok. 1 metra. Przepycham się przez wrytą kolejkę, no idziemy :mrgreen:
Wyjście z łańcuchów na kopułę szczytową Rysów.
Idziemy z kolesiem : ty tam będzie przeje.ne . Włazimy, no jest lufa ale daje się żyć. Ale jaki widok :D

Autor:  nyk [ Wt lip 14, 2009 5:00 pm ]
Tytuł: 

będąc w mylnej nagadałem dziewczynie która się do nas przyłączyła bo nie miała latarki, że zginął tu kiedyś ksiądz badacz i znaleziono jego zwłoki dopiero po 2 latach, widocznie podziałało jej to na psychikę bo gdy przechodziliśmy obok kawałka drewna dla ściemy powiedziałem że wygląda jak ręka księdza, wpadła w niezłą histerię, po wyjściu powiedziała "never more" :lol:
także w jej przypadku mit trwa :twisted:

Autor:  Vision [ Wt lip 14, 2009 5:20 pm ]
Tytuł: 

nyk napisał(a):
będąc w mylnej nagadałem dziewczynie która się do nas przyłączyła bo nie miała latarki, że zginął tu kiedyś ksiądz badacz i znaleziono jego zwłoki dopiero po 2 latach, widocznie podziałało jej to na psychikę bo gdy przechodziliśmy obok kawałka drewna dla ściemy powiedziałem że wygląda jak ręka księdza, wpadła w niezłą histerię, po wyjściu powiedziała "never more" :lol:
także w jej przypadku mit trwa :twisted:


Dobre :lol: Pewnie widok jej wyrazu twarzy był bezcenny :lol:

Autor:  świnia na świnicy [ Wt lip 14, 2009 5:58 pm ]
Tytuł: 

Markiz napisał(a):
Tylko, qrfa, gdzie jest szczelina, kto ukradł szczelinę?

ciekawe jak się będzie szło w drugą stronę. może postawić nogę w dół będzie łatwiej niż w górę - wot, bariera psychiczna się włączyła :mur:

nyk napisał(a):
będąc w mylnej nagadałem dziewczynie która się do nas przyłączyła bo nie miała latarki, że zginął tu kiedyś ksiądz badacz i znaleziono jego zwłoki dopiero po 2 latach

oklaski, qrva. oklaski.
Vision napisał(a):
Dobre

o'rly? imho całkiem do dupy; ręki księdza raczej bym się nie bała, ale mam swoje joby, i gdy ktoś próbuje czynić z nich użytek i mnie straszyć, zionę ogniem. nie cierpię takich sytuacji że czyjś strach jest powodem radości. żyj i pozwól żyć. i qrva nie dręcz.

Autor:  gouter [ Wt lip 14, 2009 6:27 pm ]
Tytuł: 

Jak zobaczyłem avatar, to myślałem, że to fotka ŚnŚ, dopiero za chwilę zauważyłem, że to Markiz :oops:

Autor:  Markiz [ Wt lip 14, 2009 6:35 pm ]
Tytuł: 

gouter napisał(a):
to myślałem, że to fotka ŚnŚ,


No coś Ty, Świnia znacznie ładniejsza.

Autor:  Mazio [ Wt lip 14, 2009 6:35 pm ]
Tytuł: 

szczelina faktycznie jest mitem - brakuje pod nią ekspozycji
Obrazek

mnie jednak bardziej poczesało to miejsce na drodze do Chłopka gdzie spadła ta taterniczka - widoczność prawie zero, po lewej pion i gdzieś tam grzmi - gul mi troszkę skoczył. I tak jednak najbardziej na psychę wjechał mi kawałek przed koniem na Rohaczach - ten z dużą ekspozycją po wejściu na grań. Nigdy potem nie miałem takiego stracha jak tam i sam nie wiem czemu.

Autor:  Markiz [ Wt lip 14, 2009 6:40 pm ]
Tytuł: 

Bo to wszystko zależy od okoliczności. Jak jesteś pierwszy raz na Orlej i zacząłeś od Skrajnego Granatu to ta szczelina jest pierwszym czymś trudniejszym ale jak przylazłeś od Zawratu lub choćby Koziej to już po drodze było tyle "atrakcji", że zdążyłeś się uodpornić.

Autor:  Basia Z. [ Wt lip 14, 2009 7:15 pm ]
Tytuł: 

Ja tej szczeliny nawet nie zauważyłam.
Natomiast panicznie boję się burzy w górach (każdych).
Kiedy grzmi nawet w górach typu beskidzkiego jestem w stanie natychmiast uciekać na dół.

B.

Autor:  nyk [ Wt lip 14, 2009 7:27 pm ]
Tytuł: 

Raz musiałem skapitulować przed nią :oops: Mianowicie po drugiej stronie tego urwiska :lol: było tak ślisko (cienka warstwa lodu) że buty ślizgały się jak po.ebane, co chciałem dać kroka to zjazd, w końcu dałem za wygraną i obszedłem dołem, ale faktycznie czasami ciśnienie podskoczy nawet w miejscach uważanych za niezbyt straszne. miałem akcję na OP jak źle skręciłem (mgła) i zacząłem trawers półką skalną przytulony do ściany jak do misia na dobranoc aż tu nagle półka się skończyła szlaku nie widać i tak stoję i myślę jak tu się qfa odkręcić - blokada jak cholera, głowa chce iść nogi nie słuchają :alien:

Autor:  mpik [ Wt lip 14, 2009 7:30 pm ]
Tytuł: 

Jeśli chodzi o granacką szczelinę, to przyznam się że się strasznie wygłupiłem, bo idąc tam pierwszy raz w ogóle nie zarejestrowałem fakt istnienia przy niej łańcucha. I następnym razem toczyłem s kimś dysputę na jej właśnie temat, i prawie się nie założyłem o coś poważnego że tam żadnego żelastwa nie ma... Ależ było mi głupio gdy się okazało że ten łańcuszek tam faktycznie był. :oops:

Inną razą wybraliśmy się kiedyś na OP. Duża grupa, w tym kilka osób po raz pierwszy. No i te pierwszaki naczytały się opisów, schematów i innych tego typu rzeczy, dochodząc do jednoznaczego wniosku że najgorsza będzie szczelina :!: O niczym innym nie gadały cały czas, tylko o tym jak sobie na niej poradzą. Całą drogę od Zawratu aż po Granaty przeleciały spiewająco bez cienia strachu, modląc się i prosząc boga o pomoc w przejściu tego NAJTRUDNIEJSZEGO miejsca. Skończyło się tym, że całą OP przeszły na spoko, ale na szczelinie się faktycznie "zawiesiły", i chyba w końcu musieliśmy ja obchodzić dołem... :lol:

Autor:  gouter [ Wt lip 14, 2009 7:55 pm ]
Tytuł: 

mpik napisał(a):
Jeśli chodzi o granacką szczelinę

Ja też nie kojarzę tej szczeliny, natomiast dobrze pamiętam szczelinę na Ra Guselli w Dolomitach, może nie była zbyt szeroka, pewnie niewiele ponad 1m, ale po nią odchłań, można byłą ją obejść, ale trzeba się trochę wrócić.

Autor:  Markiz [ Wt lip 14, 2009 8:00 pm ]
Tytuł: 

Słynna Honoratka długo była dla mnie łaskawa. Albo zero śniegu albo tyle co nic. Ale w końcu nadszedł "dzień zaplaty". Szliśmy od Zawratu. Zbyszek, jego żona Marylka, Piotrek, jego flama Kryśka i ja. Dochodzimy do Honoratki - śniegu co nie miara. Zbyszek wali pierwszy, jakby ktoś go nił, zanim Marylka, wyraźnie przestraszona. Ja jako trzeci, Piotrek i Kryśka siedzą na brzegu i kurzą szlugi. Potem zrozumiałem, oni znali Marylę, ja nie (poznaliśmy się w tym roku w kawiarni w Orbisie - ich czworo i ja singiel). Marylę zablokowało, stoi w miejscu i drze się jak opętana a ten skurczybyk, jej mąż, już po drugiej stronie - Janek, zrób coś (Maryla darła się w tym stylu - Zbychu, ty morderco, chcesz się mnie pozbyć itd). Draka! Mówię najłagodniej jak tylko umiem - "Marylko, nic ci nie grozi, wstawiaj nogi w te dziury" Posłuchała i tak jakoś ruszyła, że zaczęła jechać i... chwyciła mnie za górną krawędź portek, wisi, drze się, za chwilę ściągnie ze mnie portki. Jakoś ją wyciągnęłem, stoi obok i drze się - teraz ja już też "awansowałem" na mordercę. Krzyknąłem do Zbyszka - "obróć się" i... chlasłem jej po buzi. Jak ręką odjął. Poszła spokojnie dalej, aż do Krzyżnego. Tylko ja, tak na wszelki wypadek usadowiłem się na tyle "peletonu". Wieczorem to tęgo opiliśmy w Zakopcu w Poraju.

Autor:  świnia na świnicy [ Wt lip 14, 2009 8:01 pm ]
Tytuł: 

:mur: idę się pociąć żyletką. to co przez chwilę mnie przerosło okazuje się być niezauważane przez innych <chlast-chlast>
kurde, żebym ja jeszcze czytała o tym wcześniej czy się bała, ale nieeee, nie kurde!
czuję się jak pierdoła. dawajcie inne mity! :)

Autor:  gouter [ Wt lip 14, 2009 8:04 pm ]
Tytuł: 

świnia na świnicy napisał(a):
dawajcie inne mity!

Ten o Śpięcym rycerzu znasz :?: :mrgreen:

Autor:  Markiz [ Wt lip 14, 2009 8:08 pm ]
Tytuł: 

świnia na świnicy napisał(a):
dawajcie inne mity!

Masz post wyżej. Tylko nie wiem czy akceptujesz "lekarstwo". Chłopaków w Krakowie dużo, może któryś podejdzie zaaplikować...
A co do meritum. Jak drugi raz szedłem to już zauważyłem - chyba trzy Giewonciaki spaliłem nim się odważyłem.

Autor:  Mazio [ Wt lip 14, 2009 8:10 pm ]
Tytuł: 

Ja znam jeden - w kościele odbywa się pierwsza komunia. Jest tam rownież mała dziewczynka, tak ze dwa latka. Wytrzymała jakiś czas na kolanach u mamy i więcej nie może. Mam postawiła ją na podłodze i dziecko zaczyna zwiedzać okolicę w końcu docierając do pobliskiego konfesjonału gdzie czeka na grzesznikow ksiądz. Gdy go zauważa zdziwione przystaje patrząc przez chwilę, a potem szczebioce swoją dwuletnią dykcją: a ty cio tak cicho siedziś? pewnie się ześrałeś?
Kolega mowił, że to autentyk...

Autor:  świnia na świnicy [ Wt lip 14, 2009 8:23 pm ]
Tytuł: 

gouter napisał(a):
Ten o Śpięcym rycerzu znasz

to chyba był mój przodek :mrgreen: ostatnia mierzalność ciśnienia wykazała 80/40 ;)
Markiz napisał(a):
Tylko nie wiem czy akceptujesz "lekarstwo"

nie ta choroba, ja nie wpadam w histerię, ja się, excusez le mot, obsrywam na spokojnie
Mazio napisał(a):
Ja znam jeden

czy przynajmniej działo się to w Zakopanem, zapytała świnia bezsilnie

Autor:  Mazio [ Wt lip 14, 2009 8:26 pm ]
Tytuł: 

Nie, ale czy wszystkie mity muszą dotyczyć Tatr? :roll:

Autor:  świnia na świnicy [ Wt lip 14, 2009 8:29 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
Nie, ale czy wszystkie mity muszą dotyczyć Tatr?

Maziutek a potem to mnie się wyzywa od oftopowców :mrgreen:

Autor:  Mazio [ Wt lip 14, 2009 8:32 pm ]
Tytuł: 

Podtrzymywałem jedynie dyskusję. :P :mrgreen:

Autor:  świnia na świnicy [ Wt lip 14, 2009 8:36 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
Podtrzymywałem jedynie dyskusję.

ech!
jak się wku to jeszcze raz tam w czwartek pójdę :evil:

Autor:  Mazio [ Wt lip 14, 2009 8:37 pm ]
Tytuł: 

Poczekaj - 3 sierpnia jak będzie pogoda pojdziesz z nami, ok?

Autor:  Jacek [ Wt lip 14, 2009 8:40 pm ]
Tytuł: 

gouter napisał(a):
Jak zobaczyłem avatar, to myślałem, że to fotka ŚnŚ, dopiero za chwilę zauważyłem, że to Markiz

Ja miałem podobnie ;)

Autor:  staszek [ Wt lip 14, 2009 8:45 pm ]
Tytuł: 

świnia na świnicy napisał(a):
jak się wku to jeszcze raz tam w czwartek pójdę Evil or Very Mad

Idź ale w kierunku Krzyżnego, sprawdź czy łańcuch na Orlej Baszcie dalej oberwany ? Dawno tam nie byłem to ciekawy czy naprawili ?

Autor:  świnia na świnicy [ Wt lip 14, 2009 8:49 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
Poczekaj - 3 sierpnia jak będzie pogoda pojdziesz z nami, ok?

jedno mnie wyklucza drugiego ;)


Jacek napisał(a):
gouter napisał(a):
Jak zobaczyłem avatar, to myślałem, że to fotka ŚnŚ, dopiero za chwilę zauważyłem, że to Markiz

Ja miałem podobnie ;)

mylące sanglasy, toż to lachon jest na awatarze :)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/