Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Francowate dorożki
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=7959
Strona 1 z 2

Autor:  Weronika27 [ So lip 25, 2009 8:30 pm ]
Tytuł:  Francowate dorożki

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... zenia.html

Czy naprawdę nie da się z tym nic zrobić...?
Szok, nad Mokiem byłam dzień później... I dalej te cholerne dorożki jeździły zapchane na max, szczególnie jak lunął deszcz i panie klapkary nie miały co ze sobą zrobić... Na wozie było ze 20 osób + na co drugich kolanach dziecko. Aż dziw, że to w ogóle ujechało. O "samopoczuciu" koni lepiej nie mówić... :cry:

Edit:
Dopiero teraz zauważyłam, że ten temat już ktoś poruszył w dziale o wypadkach. Kłaniam się zatem nisko adminowi i niech toto poprzenosi jak trzeba. Pardon.

Autor:  wilczyskowyt [ Pn lip 27, 2009 6:28 am ]
Tytuł: 

wczoraj widziałem relacjkę na jednej ze stacji telewizyjnych - łącznie z filmikiem zrobionym telefonem komórkowym.

muszę przyznać, że serducho troszeczkę zaczęło pękać, ehhh :cry:

Autor:  malecki-21 [ Pn lip 27, 2009 10:27 am ]
Tytuł: 

http://www.onet.tv/morskie-oko-kon-padl ... klip.html# tutaj jest nagranie, jak to oglądam to aż dostaje drgawek, żałuje że mnie tam nie było bo tego motyla noga musieliby zwozić bryczką na dół. Mam nadzieje że zostaną wyciągnięte konsekwencje w stosunku do tego pajaca.

Autor:  Łukasz T [ Pn lip 27, 2009 10:29 am ]
Tytuł: 

malecki-21 napisał(a):
Mam nadzieje że zostaną wyciągnięte konsekwencje w stosunku do tego pajaca.


Dadzą mu nowego konia w prezencie.

Autor:  Łukasz T [ Pn lip 27, 2009 10:43 am ]
Tytuł: 

O właśnie. I co teraz powiecie ekopojeby ?

Autor:  wilczyskowyt [ Pn lip 27, 2009 11:12 am ]
Tytuł: 

malecki-21 napisał(a):
bo tego motyla noga musieliby zwozić bryczką na dół



malecki-21 napisał(a):
Mam nadzieje że zostaną wyciągnięte konsekwencje w stosunku do tego pajaca.


teraz powinni jego zaprządz i niech zapieprza do MOka z bagażem 20+ :twisted:

Autor:  świnia na świnicy [ Pn lip 27, 2009 11:31 am ]
Tytuł: 

malecki-21 napisał(a):
żałuje że mnie tam nie było bo tego motyla noga musieliby zwozić bryczką na dół

masz jeszcze szanse. pewnie tam wróci z nowym koniem.
Łukasz T napisał(a):
O właśnie. I co teraz powiecie ekopojeby ?

sytuacja patowa. czas ogrodzić tatry i nie wpuszczać nikogo.

Autor:  golanmac [ Pn lip 27, 2009 11:43 am ]
Tytuł: 

W innym wątku, napisałem kilka słów, wkleję więc i tu ...

Mam prośbę, skończcie pier.dolić i wylewać krokodyle łzy, padł koń, człowiek też czasem padnie na ulicy. Jedne zwierzęta hoduje się dla mięsa, inne po to żeby pracowały taki jest świat, i elektryczne busy tego nie zmienią, co najwyżej zmniejszą zapotrzebowanie na końskie usługi, a tym samym popyt na konie. Jak by na sprawę nie patrzeć, przeciętny fiakr zajmuje się hodowlą koni z dziada pradziada, i jak szczerze nie lubię górali, tak szczerze uważam że ma znacznie większe doświadczenie w końskich tematach niż ktokolwiek z nas.
A argument, finansowy, jest wogóle mroczny, poświęcić zwierze warte kilka tysięcy zł za kilka stówek zysku, ej że to już całkiem nie po góralsku.
Chcecie popłakać nad końskim losem ? to proszę przeczytać poniższy fragmencik ...

Cytuj:
Od 1874 roku rozpoczęła się wielka tragedia koni - sławna Wielka Pardubicka. W 102 wyścigach było ponad 50 śmiertelnych wypadków koni na miejscu. Tylko 3 z 15 koni docierają do mety bez poranienia, oprócz tego zwierzęta giną podczas treningów, umierają po wyścigu z wycięczenia. Konie są trenowane poprzez uderzanie batem w nogi w trakcie skoku, aby koń skakał jeszcze wyżej.

Przed skokiem smaruje się zwierzęciu pęciny maścią antyreumatyczną, w miejscu między kopytem a stanem kolanowym. Skóra rozpala się i przez to staje się straszliwie boleśnie odczuwalna. Koń skacze, rwie się cierpi piekielne męki i przy następnym skoku daje resztki z siebie, aby pokonać przeszkodę. Często zakłada się owijak naszpikowany gwoździami, gdy koń ulegnie zranieniu jest zastrzelany gdyż jest nierentowny. Stałe ujeżdżanie na twardym podłożu prowadzi do przedwczesnego ścierania stawów. "Zużyty koń" jest wysyłany do rzeźnika. Jeździectwo i biegi z przeszkodami nie leżą w naturze koni.


Niech zgadnę, jednak ten padły koń w drodze do Moka, bardziej was wzruszył, no nie ?

Autor:  Łukasz T [ Pn lip 27, 2009 11:52 am ]
Tytuł: 

Koń jaki jest ... :wink:

Mnie tam bardziej od "zawodowego" losu konia motyla noga to góralskie ... ( tu proszę wpisać odpowiednie słowo ). Pijane towarzystwo, olewające przepisy, traktujące turystów jak banknoty do wzięcia ( inna sprawa , że wielu turystom nie przeszkadza ). Ten gość z filmu to zwykły psychol, gość , który pewno poza Podhalem pracy by nie znalazł. To czy telewizja, policja, TPN, ojciec rydzyk czy inni pokażą tę sprawę nic nie zmieni. Wprowadzić busy - przynajmniej nie będzie telewizyjnych, gazetowych, internetowych łez. A i , panie Golan, koniki będą gdzie indziej się wyżywały zawodowo :wink: .

Czyli - podsumowując - problem nie tkwi w koniu, tylko w panach wozakach. Którzy wykorzystują zwierzę jak tylko się da. I robią to bo wiedzą, że są praktycznie bezkarni.

Autor:  golanmac [ Pn lip 27, 2009 12:07 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
motyla noga to góralskie ... ( tu proszę wpisać odpowiednie słowo ).

Tu niewątpliwie jesteśmy zgodni.

Łukasz T napisał(a):
Wprowadzić busy - przynajmniej nie będzie telewizyjnych, gazetowych, internetowych łez

I tak i nie, taka decyzja w Zakopanem równa się wypowiedzeniu wojny, zaraz jakiś bus się spali, inny wpadnie do rowu, może zabije pasącego się tam konia, czy coś... Z drugiej strony, jak by nie patrzeć fiakrzy i dorożki to tradycja, część historii Tatr a zrodziło ów tradycję i utrzymuje nadal przy życiu, społeczne zapotrzebowanie. Choć sam nigdy nie korzystałem z końskich usług, to uważam że krytykowanie ludzi, którzy korzystają z dorożek, jest dla mnie tym samym co krytykowanie klapkowiczów przez "prawdziwych turystów". Po za tym, skoro odnajdujemy historyczne uzasadnienie prawa do istnienia w Tatrach taternictwa, czy turystyki, to i fiakrzy to prawo tak samo mają.

Autor:  Łukasz T [ Pn lip 27, 2009 12:12 pm ]
Tytuł: 

Nie krytykuję ludzi jeżdżących fasiągami. Sam jechałem i pewno pojadę. Ale o wiele bardziej wolałbym jechać elektrobusem.

Co do tej "wojny" - oczywiście masz rację. Przecież wiązałoby to się z przejęciem potężnych zysków. Nie każdego wozaka w sztywnych portkach stać byłoby na przebranżowienie się. Ale, rzuć okiem wyobraźni w przyszlość ( fantastyczną :lol: ) - jaki byłby piękny kabaret :) Rozdzieranie szat przez górali, dzieci trzymane na barykadach, strajki, marsze, msze za rodziny wozaków ( oczywiście biedne rodziny, bez grosza oszczędności ).

Autor:  golanmac [ Pn lip 27, 2009 12:21 pm ]
Tytuł: 

Żeby było jasno, to jestem jak najbardziej za elektrobusami, najlepiej np PKS-u, z przestrzeganym rozkładem jazdy i ceną określoną w cenniku.

Łukasz T napisał(a):
Rozdzieranie szat przez górali, dzieci trzymane na barykadach, strajki, marsze, msze za rodziny wozaków

Jak przeczytałem to się roześmiałem, a po chwili zrobiło mi się tak jakoś .... żałośnie.

Autor:  Łukasz T [ Pn lip 27, 2009 12:22 pm ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
Jak przeczytałem to się roześmiałem, a po chwili zrobiło mi się tak jakoś .... żałośnie.


Ale sam powiedz czy ten opis nie wygląda jak film dokumentalny ? :mrgreen:

Autor:  golanmac [ Pn lip 27, 2009 12:26 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Ale sam powiedz czy ten opis nie wygląda jak film dokumentalny

No właśnie jest aż nadto realny.

Autor:  golanmac [ Pn lip 27, 2009 12:32 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
tylko obryw drogi

Czyli zapotrzebowanie :)

Ali7 napisał(a):
Oczywiście po drodze pojawi się sto problemów natury prawnej, finansowej, organizacyjnej i innej

W kwestii innej, napewno nie istota sprawy, ale tak sobie myślę że do prowadzenia busa będzie potrzebne prawko, a jak patrzę na obecnych fiakrów to raczej nie wyglądają na takich co to je mają. I tak sobie wyobraziłem kurs na prawko z ich udziałem ...

Autor:  golanmac [ Pn lip 27, 2009 12:48 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Jak tak, cały dzień o suchym pysku

"55 letni Jan B. prowadzący elektrobusa, nieopodal Włosienicy padł z wycieńczenia. Lekarz stwierdził rozległe odwodnienie. Koledzy mówią że Jasiek nie pił od rana (...)"

Autor:  wahanara [ Pn lip 27, 2009 12:51 pm ]
Tytuł: 

Proponuje uczcic minuta ciszy pamiec konika, albo niech prezydent oglosi zalobe narodowa.
Nie widzialem poki co opini weterynarza. Dziennikarz ktory opisal to zdarzenie opiera sie na relacji turysty ktory mowi ze kon slanial sie na nogach . Ciekawe czy turysta mial kiedys wczesniej z konmi do czynienia czy tylko z trudem odroznia glowe od ogona? Wlasciciel konia doznal powaznego uszczerbku w budzecie bo konia teraz musi kupic a to kosztuje. Jezeli eksploatowal konia nadmiernie to juz sam sie ukaral tracac go. Konie od momentu udomowienia sa uzywane do pracy.

Autor:  Krabul [ Pn lip 27, 2009 2:39 pm ]
Tytuł: 

Każdy kija ma dwa końce.
Ali7 napisał(a):
Koń to zwierzę jak każde inne. Jego i psa przywykliśmy uważać za zwierzęta nam, ludziom bliższe i dlatego ze smakiem wpierdzielamy świnie (sorry Milena) trzęsąc się nad naszym pupilem ugryzionym przez kleszcza. Konie są hodowane przez ludzi po to, żeby pracować, albo pod siodłem albo jako pociągowe. Los koni z Palenicy wcale nie jest gorszy od losu tych pracujących na wsi, tyle, że tych wiejskich nikt nie filmuje, jak padają i nie pisze o nich w gazetach.

Zgadzam się z Alim w 100%.
Praktyka zabierania 150% dopuszczalnej liczby ludzi jest w tym miejscu nagminna. Akurat ten wozak miał pecha, bo jego koń słabiej się poczuł, 5 min. dłużej niż inne stał na słońcu. I co teraz - zlinczować wozaka, a jego koledzy po fachu, którzy mieli więcej szczęścia, bo akurat nie ich koń padł będą robić to samo.
Dopóki prawo nie będzie egzekwowane odpowiednio, nie będzie przestrzegane. Niezależnie, czy to Podhale, czy inna część świata. Temu wozakowi powinni zabrać licencję na przewozy, ale zarazem wprowadzić system kontroli ilości osób zabieranych na wóz, który będzie działał. Nie przestrzegasz - to won, jest 10 chętnych na twoje miejsce.

Autor:  staszek [ Pn lip 27, 2009 5:20 pm ]
Tytuł: 

Był koń i konia ni ma. Turysta nakręcił filmik i wrzucił w sieć. Media pochwyciły i zrobiły bum.
Jak poprzednicy w temacie napisali :
Ali7 napisał(a):
Konie są hodowane przez ludzi po to, żeby pracować, albo pod siodłem albo jako pociągowe.

Ojciec mi opowiadał o koniach wożących drewno z lasów. Wozak miał 3 konie. Dwa w zaprzęgu a jeden odpoczywał w stajni, by następnego dnia zmienić jednego pracującego poprzedniego dnia. Konie wytrzymywały maksymalnie 3 lata i szły w kiełbasy. Taka była kolej rzeczy i nikt nie krzyczał o mordowaniu zwierząt.
Bawią mnie pseudo stadniny ze starymi końmi ocalonymi z transportu do rzeźni. Stare konie zdychają w końcu i trzeba je utylizować, bo na kiełbasę się nie nadają :mrgreen:
Jakby pies rasy kieszonkowej zdechł z braku wody w plecaku turyście idącemu drogą do Moka i inny turysta to sfilmował i podrzucił mediom to byłaby afera jak w przypadku konia.
Reasumując media połkną wszystko od konia po słonia :wink:

Autor:  Mazio [ Pn lip 27, 2009 5:57 pm ]
Tytuł: 

Sporo w tym słuszności, ale w XXI wieku dużo się w kwestii posiadania koni zmieniło. W cywilizowanych państwach do jakich pretenduje Polska konie są raczej używane w celach rozrywkowych, a ich zastosowanie do pracy to promil w stosunku do tego czym były jeszcze w połowie ubiegłego wieku. Jeśli aspirujemy do ich grona powinniśmy takie sprawy rozwiązywać. Szczegolnie, że w tym wypadku problem dotyczy bliżej nienazwanej mafii gości z batami, opierającej się na sile znajomości i rodzinnych powiązaniach. Nierozwiązywalne problemy mafii taksowkarskiej spod Dworca Centralnego w Warszawie należą dziś do przeszłości i zostały zapomniane. Pisałem już gdzie indziej - elektryczne busy - niech mają je ci sami fiakrzy, niech to będzie dla nich ułatwienie, niech dostaną wynegocjowane zbiorowo dogodne kredyty gdyby nie stać ich było na ich zakup. Cicho, przyjemnie, sam bym pewnie skorzystał. Szosa Oswalda to upierdliwa strata czasu gdy się chodzi tam regularnie.

Autor:  wahanara [ Pn lip 27, 2009 6:05 pm ]
Tytuł: 

W tzw. panstwach cywilizowanych konie sa glownie uzywane w celach rozrywkowych. Taka rozrywka sa np wyscigi. Jezeli uwazasz ze kon wyscigowy ma klawe zycie lepsze od pociagowego to znaczy ze pojecia nie masz o koniach zadnego.

Autor:  Mazio [ Pn lip 27, 2009 6:07 pm ]
Tytuł: 

Bzdurzysz kolego. Konie wyścigowe to margines, ułamek procenta w stosunku do tych, ktore są hodowane w Szkocji pod jazdę wierzchem i trzymane na farmach w tym celu.

Autor:  wahanara [ Pn lip 27, 2009 6:19 pm ]
Tytuł: 

Ulamek??? Ciekawe sakd czerpiesz te dane? Ja akurat mam wiem ile wszelkiego rodzaju wyscigow odbywa sie w Zjednoczonym Krolestwie i Irlandi i ile w nich startuje koni. Dodaj do tego wycsicgi klusakow, WKKW to wyjdzie spora liczba. Napewno nie ulamek porcenta. Do jazdy wierzchem to trzyma sie chabety co sie do niczego innego nie nadaja.

Autor:  Mazio [ Pn lip 27, 2009 6:27 pm ]
Tytuł: 

Ok, niech to będzie 5% - nie mam danych. Mam natomiast obserwacje z wielu wędrowek po Szkocji. Widuję setki koni jadąc na każdą z nich i z pewnością nie są to konie wyścigowe. Ot ludzie hodują je bo mają fantazję pojeździć, popatrzeć na nie, trzymają je bo mają gdzie, mają za co i je kochają nawet jeśli dla Ciebie to chabety. W jakim celu są trzymane kucyki w takim razie? Na wyścigi dla przedszkolakow? Konie z reguły stoją na polach w zimniejszych miesiącach przykryte derkami. Nigdy też nie widziałem tu by pracowały na roli. Owszem, może niektorzy jeżdżą czasem bryczką, ale nie ma to nic wspolnego z komercyjną eksploatacją. Co do wyścigow zaś nie zabiorę zdania. Nie jestem ani ich zwolennikiem, ani przeciwnikiem. Podtrzymam jedynie twierdzenie, że ilość koni przeznaczona do wyścigow jest jedynie niewielkim fragemntem całości jaka na wyspach jest hodowana.

Autor:  Basia Z. [ Pn lip 27, 2009 6:42 pm ]
Tytuł: 

staszek napisał(a):
Ojciec mi opowiadał o koniach wożących drewno z lasów. Wozak miał 3 konie. Dwa w zaprzęgu a jeden odpoczywał w stajni, by następnego dnia zmienić jednego pracującego poprzedniego dnia. Konie wytrzymywały maksymalnie 3 lata i szły w kiełbasy. Taka była kolej rzeczy i nikt nie krzyczał o mordowaniu zwierząt.


Do zrywki drewna w górach w Polsce nadal używa się koni, po prostu one potrafią ściągnąć drzewo z takich miejsc, gdzie nie ściągnie go żaden traktor.
Nie wiem czy chodziliście zimą po Beskidach, bo wtedy się ściąga drewno, ale na prawie każdej wycieczce spotykam górali z końmi ciągnącymi bardzo ciężkie kłody (na pewno cięższe niż wóz z ludźmi)

Podobnie pracujące konie widziałam też w Rumunii, natomiast nie ma ich na Słowacji ani na Ukrainie - tam drzewo ścina się na "zrąb zupełny" ogałaca całe połacie zboczy, do tego buduje za pomocą ciężkiego sprzętu specjalne zrywkowe drogi i wtedy drewno może być transportowane maszynowo.

B.

Autor:  magda [ Pn lip 27, 2009 8:02 pm ]
Tytuł: 

http://www.tvn24.pl/-1,1611849,0,1,prez ... omosc.html

Autor:  batmik [ Pn lip 27, 2009 8:31 pm ]
Tytuł: 

Dyskusja rozgorzała na całego a tymczasem z końmi niestety (podkreślam niestety) tak to już bywa, taka jest kolej rzeczy.
W pierwszej kolejności powinniście się wszyscy zastanowić nad ludzką egzystencją (powtarzam ludzką egzystencją).

Czy ktoś z Was zastanawiał się kiedyś nad wojną Tutsi i Hutu w 1994 (w sumie nie tak dawno) w Rwandzie? Możliwe, ale generalnie mało kto o tym słyszał. Dla zainteresowanych:
Tutsi (Watussi) – to nazwa jednej z trzech grup ludności zamieszkujących Rwandę i Burundi, stanowiąca około 14% ludności tych krajów. Pozostałe dwie grupy to Twa i Hutu. Blisko milion osób tej grupy zamordowano podczas ludobójstwa w Rwandzie w 1994 roku. źródło: Wikipedia.
Nie mówimy tu o czasach hitlerowskich...

Wiecie ile to jest milion? Nie?
Wystarczy żeby na każdym metrze bieżącym (podkreślam na każdym metrze bieżącym) drogi z Palenicy do Morskiego Oka poukładać bestialsko z premedytacją zamordowanych 100 ofiar. (Kobiety, dzieci, babcie z dziadkami, mężczyźni, ułomni, niepełnosprawni itd)
To jest ku.wa milion.
Wybaczcie, że nikt nie wspomniał tutaj o liczbie koni, które straciły życie w tej "potyczce"...

Wracając do tematu: płaczmy wszyscy nad jednym koniem.

Autor:  Vespa [ Pn lip 27, 2009 8:33 pm ]
Tytuł: 

Ale ty tak na serio, czy dla jaj?

Autor:  tomek.l [ Pn lip 27, 2009 9:24 pm ]
Tytuł: 

Jak dla jaj to nieśmieszne. A jak serio to ciąg zaczynający się od padniętego konia, a kończący na wojnie w Afryce to już jakaś abstrakcja.

A co do padniętego konia to nikt nie wie dlaczego padł i się już nikt nie dowie, bo go już zutylizowano.

Autor:  nyk [ Pn lip 27, 2009 9:26 pm ]
Tytuł: 

Robi nam się afera na najwyższym szczeblu, nasz wódz bierze się za tą sprawę
Cytuj:
Po wielu telefonach i mailach – Kancelaria Prezydenta Lecha Kaczyńskiego zajmie się sprawą konia, który padł na drodze do Morskiego Oka. – Porozmawiamy z Tatrzańskim Parkiem Narodowym – zapowiadał w TVN24 nowy szef kancelarii Władysław Stasiak.
Koń padł z przemęczenia?
Sprawdzą to śledczy
Zakopiańska prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie przyczyn śmierci... czytaj więcej »
Sprawę konia, który 14 lipca przewrócił się i zdechł ciągnąc wóz z turystami opisał „Tygodnik Podhalański”, w sobotę ujawnił też film z tego zdarzenia. Doniesienie do prokuratury złożyło Tatrzańskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami.

Tym incydentem postanowiła się zająć także Kancelaria Prezydenta RP. Karina Schwerzler, urzędniczka kancelarii, wyjaśniła, że wiele osób jest wstrząśniętych tą sprawą i prosi o interwencję. - Z tego powodu postanowiliśmy wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Zbieramy informacje dotyczące wypadku z policji i Tatrzańskiego Parku Narodowego – powiedziała „Tygodnikowi Podhalańskiemu”.

- Konkretnym przypadkiem zajmuje się powiatowy lekarz weterynarii – mówił w TVN24 nowy szef kancelarii prezydenta Władysław Stasiak. - Porozmawiamy jednak chociażby z Tatrzańskim Parkiem Narodowym, jak nadzorować pracę zwierząt w tym i w innych miejscach – zapowiedział.

Jest dochodzenie z doniesienia TTOZ

Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi zakopiańska prokuratura. Według prezes Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, Beaty Czerskiej, koń padł z przemęczenia. - Po wyglądzie konia można stwierdzić, że był przemęczony i odwodniony. Na ciągniętym przez niego wozie siedziało 21 osób - dodała.

Za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do jednego roku.

Na wozie zaprzężonym w dwa konie, kursującym z Polany Palenica do Morskiego Oka może siedzieć 14 osób. Konie mają do pokonania dziewięciokilometrową trasę, w trakcie której na przystankach są pojone. Licencję na przewóz turystów do Morskiego Oka wystawianą przez wójta Bukowiny Tatrzańskiej ma 60 wozaków. Dziennie na trasie może kursować 20 wozów.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/