Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Czerwone Wierchy>Schr. Kondratowa
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=8348
Strona 1 z 2

Autor:  Marekkg [ Cz paź 01, 2009 8:20 pm ]
Tytuł:  Czerwone Wierchy>Schr. Kondratowa

Witam Serdecznie Wszystkich!
Jestem poraz piewszy na forum...więc proszę o wyrozumiałość..jeżeli moje pytania będą śmieszne...lub dziwne :shock: proszę o wyrozumiałość.

Bardzo chciałbym wejść od Kościeliska na Czerwone Wierchy...chyba całe :D i zejść Kopą Kondracką...liczę godziny z mapy i wychodzi 6h.

Zaczynamy 15.09.2009 od wyjazdu z Zakopanego... :D

Proszę o podpowiedź czy jestesmy w stanie przejśc w tym czasie...do Schroniska na Polanie Kondratowej ... może sa tak niespodzianki...które nie widać na mapie? :)


Pozdr.
Marek

Autor:  Kaś [ Cz paź 01, 2009 8:44 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Zaczynamy 15.09.2009 od wyjazdu z Zakopanego...

Się retrospekcja jakaś szykuje? :scratch:

Cytuj:
może sa tak niespodzianki...które nie widać na mapie?

Tak, np. śnieg/deszcz/błoto/lód itd... ;)

Autor:  Azyjka [ Cz paź 01, 2009 8:49 pm ]
Tytuł: 

Czasowo bez problemu da się zrobić. W prawdzie dzień krótki, ale jak się z rana wystartuje to na lekkim lajcie. Widokowo też urokliwie, pod warunkiem, że nie będzie mgły. Trasa ścieżkowata, raczej średnio męcząca. Jak warunki pogodowe będą dobre to może być całkiem przyjemna wycieczka.

Autor:  Azyjka [ Cz paź 01, 2009 8:50 pm ]
Tytuł: 

grad

Autor:  Marekkg [ Cz paź 01, 2009 9:04 pm ]
Tytuł: 

właśnie boję się...że pogoda może zmienić plany...a to zmieni mój CAŁY PLAN do niedzieli :( w tym Kasprowy Wierch, Świnica, Orla Perć i Kościelec...
Ale...jeżeli będzie pogoda...w miarę...to przejdziemy w 7-9 h?..bo.. :D jeszcze biorę pod uwagę czas na fotki :D i podziwianie widoków.

Autor:  Kaś [ Cz paź 01, 2009 9:13 pm ]
Tytuł: 

Wszystko zależy od tego o której wyjdziesz.
Jeśli po 7 rano, to może być ciężko.

Cytuj:
w tym Kasprowy Wierch, Świnica, Orla Perć i Kościelec...

I to wszystko chcesz zrobić po 15-tym (października)?

Autor:  Azyjka [ Cz paź 01, 2009 9:17 pm ]
Tytuł: 

Marekkg napisał(a):
Ale...jeżeli będzie pogoda...w miarę...to przejdziemy w 7-9 h?..bo.. jeszcze biorę pod uwagę czas na fotki i podziwianie widoków.


Przejdziecie, ale z Wysokimi po 15 października będzie ciężko. Już jest oblodzone i śnieg przywalił...

Autor:  Marekkg [ Cz paź 01, 2009 10:04 pm ]
Tytuł: 

Kaś napisał(a):
Wszystko zależy od tego o której wyjdziesz.
Jeśli po 7 rano, to może być ciężko.

Cytuj:
w tym Kasprowy Wierch, Świnica, Orla Perć i Kościelec...

I to wszystko chcesz zrobić po 15-tym (października)?


co masz na myśli...od 7.00?..czy to juz jest za późno?...chodziłem po górach...i zawsze wychodziłem o 6-7.00...no, ale pewnie masz rację.

Autor:  Marekkg [ Cz paź 01, 2009 10:08 pm ]
Tytuł: 

Azyjka napisał(a):
Marekkg napisał(a):
Ale...jeżeli będzie pogoda...w miarę...to przejdziemy w 7-9 h?..bo.. jeszcze biorę pod uwagę czas na fotki i podziwianie widoków.


Przejdziecie, ale z Wysokimi po 15 października będzie ciężko. Już jest oblodzone i śnieg przywalił...


...już przywalił śnieg? :( ...a tak marzyłem o tym wypadzie...szykowałem się 2 miesiące...wiecie...praca...urlopy..itp.
Kiedy namówiłem zespół...4 osoby...to już październik :(
Ale patrzyłem na pogodę...że od 14.10 ... będzie ciepło?

Autor:  Krabul [ Pt paź 02, 2009 5:52 am ]
Tytuł: 

Witam krajana z pięknego grodu nad Parsętą.
Marekkg napisał(a):
Ale patrzyłem na pogodę...że od 14.10 ... będzie ciepło?

A w Wigilię ma być -3 stopnie i padać miły biały puszek, tylko o 16 na chwilę się wypogodzi, żeby dzieci zobaczyły pierwszą gwiazdkę.
Może być różnie. Póki co wielkiej zimy nie zapowiadają, ale na większych wysokościach może być ślisko. Śnieg, jeżeli będzie go tylko trochę, nie powinien pokrzyżować Twoich planów, ale lodowa polewa na skałach owszem.
P.S. Październik to piękny miesiąc do chodzenia po Tatrach.

Autor:  Kaś [ Pt paź 02, 2009 7:07 am ]
Tytuł: 

Marekkg napisał(a):
Kaś napisał(a):
Wszystko zależy od tego o której wyjdziesz.
Jeśli po 7 rano, to może być ciężko.

Cytuj:
w tym Kasprowy Wierch, Świnica, Orla Perć i Kościelec...

I to wszystko chcesz zrobić po 15-tym (października)?


co masz na myśli...od 7.00?..czy to juz jest za późno?...chodziłem po górach...i zawsze wychodziłem o 6-7.00...no, ale pewnie masz rację.

Jeśli spojrzysz na to coś gdzie się sprawdza o ktorej wstaje słoneczko, okaże się że w październiku leniwe wstaje po 6 i zachodzi koło 17. No ale też wiele zależy od tego gdzie bedziesz nocować (schronisko/kwatera). Nikt nie mówi że się nie da, ale może być trudno. A przynajmniej ciężej niż "normalnie" ;)
Sama w okolicach 23.10 wybieram się w góry i nawet jakby się paliło i waliło chcę przyatakować Wołowca

Autor:  taida [ Pt paź 02, 2009 10:58 am ]
Tytuł: 

też mam smaka na Czerwone, widzę że tłoki się szykują :(

Autor:  agataka [ Pt paź 02, 2009 11:21 am ]
Tytuł: 

i ja mam! za tydzień - can't wait!
Czy idąc taką trasą jak opisał Marekkg można napotkać jakieś żelastow, albo kruche zejścia? Może lepszym rozwiązaniem jest rozpoczęcie trasy odwrotnie- z Kondratowej do Kościeliskiej?

Autor:  Łukasz T [ Pt paź 02, 2009 11:22 am ]
Tytuł: 

agataka napisał(a):
Czy idąc taką trasą jak opisał Marekkg można napotkać jakieś żelastow


Nie.

Autor:  taida [ Pt paź 02, 2009 11:24 am ]
Tytuł: 

agataka napisał(a):
i ja mam! za tydzień - can't wait!
Czy idąc taką trasą jak opisał Marekkg można napotkać jakieś żelastow, albo kruche zejścia? Może lepszym rozwiązaniem jest rozpoczęcie trasy odwrotnie- z Kondratowej do Kościeliskiej?


zależy. z Kościeliskiej idziesz dłuuugo przez las czyli nudy a na Kondratowej już jest pięknie, ale co kto lubi ;-)

Autor:  agataka [ Pt paź 02, 2009 11:41 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
agataka napisał(a):
Czy idąc taką trasą jak opisał Marekkg można napotkać jakieś żelastow


Nie.


znalazłam taki opis :'Za chwilę czeka nas zejście z łańcuchami. Jest to 20 metrowa, całkowicie gładka płyta skalna po której musimy przejść. Zadanie ułatwiają nam łańcuchy. Po tym etapie zaczniemy schodzić jeszcze bardziej wyczerpującym ,ale za to jak widokowym, Kobylażowym Żlebem.'

więc jak jest? może to stare informacje? martwie się , bo podono spadł śnieg i są oblodzenia

Autor:  Krabul [ Pt paź 02, 2009 11:46 am ]
Tytuł: 

agataka napisał(a):
Kobylażowym Żlebem

Kobylarzowym jeśli już. Mowa o zejściu z Małołączniaka niebieskim szlakiem. Opis zieje dramaturgią. W rzeczywistości nietrudne miejsce.

Autor:  chwastek [ Pt paź 02, 2009 11:48 am ]
Tytuł: 

...

Autor:  Łukasz T [ Pt paź 02, 2009 11:52 am ]
Tytuł: 

agataka napisał(a):
Jest to 20 metrowa, całkowicie gładka płyta skalna po której musimy przejść


Błąd. Ona ma 66 metrów szerokości i 35 wysokosci. I jest przewieszona.

A Chwastek wytłumaczyła Ci o co biega. Swoja drogą to wg mnie wejście Kobylarzowym Żlebem na Małołączniak to najpiękniejsza droga na Czerwone Wierchy.

Autor:  Marekkg [ Pt paź 02, 2009 12:13 pm ]
Tytuł: 

Dzięki za wszystkie informacje :)
Ale chyba rusze wcześniej..tj.10.10.2009...zapowiadają deszcze po 15.10.2009 :(

Dzisiaj umieszczę na Forum pytanie dot. drugiego dnia jaki mam w planie :) tj.Kondratowa, Suche Czuby, Kasprowy W., Świnica i zejście do Murowańca przez Przełęcz Zawrat.. :) ALE MAM AMBITNE PLANY :D

Jeżeli bedziecie się mogi odnieść do mojego planu...to proszę o podpowiedzi..BARDZO SĄ PRZYDATNE!!!! ale już w nowym wątku, gdyż nie chcę zasmiecać postów :D

Pozdrawiam
Marek z Kołobrzegu

Autor:  antyqjon [ Pt paź 02, 2009 12:16 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Swoja drogą to wg mnie wejście Kobylarzowym Żlebem na Małołączniak to najpiękniejsza droga na Czerwone Wierchy.

Prawda :) Choć dla mnie górna część żółtego szlaku przez Małą Łąkę jest również bardzo urokliwa.

Autor:  Gustaw [ Pt paź 02, 2009 12:16 pm ]
Tytuł: 

agataka napisał(a):
znalazłam taki opis :'Za chwilę czeka nas zejście z łańcuchami. Jest to 20 metrowa, całkowicie gładka płyta skalna po której musimy przejść. Zadanie ułatwiają nam łańcuchy. Po tym etapie zaczniemy schodzić jeszcze bardziej wyczerpującym ,ale za to jak widokowym, Kobylażowym Żlebem.'


Cytuj:
Za chwilę czeka nas zejście z łańcuchami. Jest to 20 metrowa, całkowicie gładka płyta skalna po której musimy przejść. Zadanie ułatwiają nam łańcuchy. Jednak przed poślizgiem uchroni nas tylko schodzenie na przykucniętych nogach. Po tym etapie zaczniemy schodzić jeszcze bardziej wyczerpującym ,ale za to jak widokowym, Kobylażowym Żlebem. Jest to wielka "lawina" kamieni, po której musimy zejść. Schodzenie jest bardzo męczące, bo pod naszymi nogami zsypują się drobne kamienie. Ten odcinek ma długość około kilometra i jego przejście przynosi wielką satysfakcję z widoków, ponieważ po lewej stronie widzimy ogromną, z licznymi jaskiniami ścianę Krzesanicy, wysoką na około 400m! Dalsze zejście odbywa się już leśną drogą na której leżą poukładane kamienie. Droga nie jest trudna, ale po tylu godzinach wędrówki strasznie się wydłuża i dopiero na samym jej końcu znajdziemy bardzo mały strumyczek, z którego będziemy mogli się napić wody. Idąc dalej niebiekim szlakiem dochodzimy do Polany Przysłop Miętusi.


Misio-Klisio ...
http://www.gory-szlaki.pl/czerwone.htm
:D

Autor:  Łukasz T [ Pt paź 02, 2009 12:21 pm ]
Tytuł: 

Gustaw napisał(a):
Misio-Klisio ...


Wyczuwałem w tym opisie rękę Mistrza. agataka nigdy ale to nigdy nie czytaj opisów tego bęcwała. Bo odrzuci Cię od Tatr na 250 mil polskich.


Marekkg napisał(a):
tj.Kondratowa, Suche Czuby, Kasprowy W., Świnica i zejście do Murowańca przez Przełęcz Zawrat..


Do Świnickiej Przełęczy zero trudnosci technicznych . Poza duchami na Beskidzie. Potem żelastwo na Świnicę, żelastwo na Zawrat i żelastwo z Zawratu.

Autor:  Marekkg [ Pt paź 02, 2009 1:07 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Gustaw napisał(a):
Misio-Klisio ...


Wyczuwałem w tym opisie rękę Mistrza. agataka nigdy ale to nigdy nie czytaj opisów tego bęcwała. Bo odrzuci Cię od Tatr na 250 mil polskich.


Marekkg napisał(a):
tj.Kondratowa, Suche Czuby, Kasprowy W., Świnica i zejście do Murowańca przez Przełęcz Zawrat..


Do Świnickiej Przełęczy zero trudnosci technicznych . Poza duchami na Beskidzie. Potem żelastwo na Świnicę, żelastwo na Zawrat i żelastwo z Zawratu.


co masz na mysli "duchami na Beskidzie" ?

Autor:  Azyjka [ Pt paź 02, 2009 2:34 pm ]
Tytuł: 

Gustaw napisał(a):
Za chwilę czeka nas zejście z łańcuchami. Jest to 20 metrowa, całkowicie gładka płyta skalna po której musimy przejść. Zadanie ułatwiają nam łańcuchy. Jednak przed poślizgiem uchroni nas tylko schodzenie na przykucniętych nogach.


O żesz kurde takie rzeczy o Małołączniaku pisać. :shock:

Gustaw napisał(a):
Po tym etapie zaczniemy schodzić jeszcze bardziej wyczerpującym ,ale za to jak widokowym, Kobylażowym Żlebem. Jest to wielka "lawina" kamieni, po której musimy zejść. Schodzenie jest bardzo męczące, bo pod naszymi nogami zsypują się drobne kamienie.


No faktycznie te małe kamienie męczą.

Ja bym chyba wolała iść na Czerwone z Kondratowej i zejśc do Kościeliska, ale to zależy jak macie trasę zaplanowaną. Jak chcecie iść potem na Kasprowy to lepiej z Kościeliska do schroniska na Kondratowej. Po 10 października zapowiadają ładną pogodę.

Autor:  kj39 [ Pt paź 02, 2009 8:34 pm ]
Tytuł: 

Ja mysle ze jesli chcecie spokojnie przejsc Czerwone Wierchy to powinniscie zaczac od Kasprowego, i wjechac kolejka. Wtedy spokojnie w 4-5 godzin dojdziecie az do Ciemniaka. Potem mozna zejsc na Ornak, albo wczesniej z Malolaczniaka na dol.
Dla mnie wchodzenie na Kaprowy to strasznie dolujace zajecie. Lepiej wjechac. Jak sie zalapiecie na pierwsza kolejke to nawet kozice macie szanse spotkac.

Autor:  matwoj89 [ Pt paź 02, 2009 9:25 pm ]
Tytuł: 

kj39 to lepiej już wejść i zjechać kolejką. Ja tam wole wchodzić a zjechać z Kasprowego (chociaż nie jestem zwolennikiem kolejki, jestem ambitny i wole o własnych siłach przejść, a i ceny przejazdu kolejką powalają) Moja propozycja Trasy Kiry-Miętusi przesłup-Małołączniak-Krzesanica-Ciemniak-Krzesanica-Małołącznik-Kopa kondradzka-Kasprowy-Kuźnice.

Autor:  chwastek [ Pt paź 02, 2009 9:27 pm ]
Tytuł: 

...

Autor:  agataka [ So paź 03, 2009 7:36 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Gustaw napisał(a):
Misio-Klisio ...


Wyczuwałem w tym opisie rękę Mistrza. agataka nigdy ale to nigdy nie czytaj opisów tego bęcwała. Bo odrzuci Cię od Tatr na 250 mil polskich.


dzięki za uświadomienie, w takim razie sądząc po skopiowanym opisie Osobnik mial przeżycia przynajmniej na miare Mont Blanc! :lol:
Poza tym właśnie dostałam miły prezent - szlachetnego Nykę- teraz bęcwalstwo mi nie grozi!

Podsumowując za tydzień zaczynam weekend od Czerwonych!

Autor:  matwoj89 [ So paź 03, 2009 9:36 am ]
Tytuł: 

chwastek napisał(a):
pitolone te góry ... no nie?... trud i męka jakaś ... można się zdołować ...
nie lepiej cejrowskiego w tv obejrzeć? widoczki pokazuje ładne a nogi nie będą boleć i psychika nie ucierpi ...
zostawmy góry chwastom

marekkg po prostu idź ... nie czytaj tego forum


A ty skąd żeś sie urwał? Nie lubisz chodzić po górach Twoja sprawa, ale nie zniechęcaj innych. Nie rozumiesz tego zdobywania gór, dla nas to sama przyjemność. A widoczki w tv różnią sie od tych widzianych na żywo.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/