Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Szlak na Giewont - pilne.
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=9107
Strona 1 z 1

Autor:  matt3991 [ Wt lut 09, 2010 8:30 pm ]
Tytuł:  Szlak na Giewont - pilne.

Witam wszystkich!

Mam ogromną prośbę. Jeżeli ktoś był lub ma AKTUALNĄ informację dotyczącą szlaku Kuźnice >> Hala Kondratowa >> Giewont
Potrzebuję PILNIE wiedzieć jak wygląda szlak i którędy lepiej iść: przez Przełęcz Kondracką czy Żlebem od Kondratowej (szlakiem zimowym) ?

Z góry dziękuję za odpowiedzi

Pozdrawiam,

Mateusz

Autor:  macciej [ Śr lut 10, 2010 12:43 am ]
Tytuł: 

podejrzewam że przy zmienności górskiej pogody to co dziś jest aktualne, jutro już może być dawno nieaktualne, szczególnie zimą. A nie lepiej iśc i na miejscu zdecydować nad wyborem trasy?

Autor:  sefer1 [ Śr lut 10, 2010 1:20 am ]
Tytuł: 

Teraz to lepiej zrezygnować- pada co jakiś czas śnieg i jest mroźno, jednym słowem będzie się teraz tworzyć dużo poduch(depozytów) niczym nie związanego śniegu, które tylko czekają, żeby na nie nadepnąć..

Autor:  chief [ Śr lut 10, 2010 12:04 pm ]
Tytuł: 

sefer1 napisał(a):
Teraz to lepiej zrezygnować

Wczoraj byłem nieco w innym rejonie Tatr, ale wystawa ta sama. Śnieg jest kiepski, szreniowy. Pod pewną warstwą twardego śniegu jest warstwa luźnego. Warunki na deskę. Żleby i stoki raczej warto unikać.

matt3991 napisał(a):
przez Przełęcz Kondracką

Nie bardzo wiem, co przez to rozumiesz

matt3991 napisał(a):
czy Żlebem od Kondratowej (szlakiem zimowym) ?

nie bardzo wiem, o który żleb Ci chodzi, bo jest ich tam parę
Najlepiej to poczekaj na lepsze warunki. Jak juz musisz, to lepiej omijaj tereny lawiniaste i wybierz niewielkie grzędy kosówkowe, które doprowadzają na grań. Śniegu jest mało, więc w kosówkach bezpieczniej. Mam nadzieje że "puszczają". Trochę sie pomotasz, więcej czasu stracisz, ale zdecydowanie bezpieczniej.
Poniżej masz propozycje dwóch z nich:
Obrazek

Autor:  matt3991 [ Śr lut 10, 2010 4:53 pm ]
Tytuł: 

Chodziło mi o żleb, na który wchodzi się nie daleko powyżej Hali Kondratowej i prowadzi on do Szczerby.
Ale pytałem również znajomego z TOPR-u i zdecydowanie poleca przez Przełęcz Kondracką, Piekłem normalnie jak letni szlak idzie z Kondratowej.

Za wszelkie informacje bardzo dziękuję!
Wycieczka ma odbyć się 13.02 w sobotę, po powrocie dam znać ;)

Pozdrawiam

Autor:  Lechuu [ Śr lut 10, 2010 8:38 pm ]
Tytuł: 

Przecież Piekło morfologicznie ma wklęsły charakter więc jest lawiniaste! Chyba, że np wiał wschodni wiatr i wszystko przewiał na drugą stronę grani. Generalnie chodzi się tymi kosówkowymi grzędami, bo nad żlebami wiszą ogromne połacie śniegu które mogą w każdej chwili zjechać...

Autor:  chief [ Śr lut 10, 2010 9:06 pm ]
Tytuł: 

matt3991 napisał(a):
Chodziło mi o żleb, na który wchodzi się nie daleko powyżej Hali Kondratowej i prowadzi on do Szczerby

i on niby ma być tym "szlakiem zimowym" ?, hmm...ciekawe, od kogo to słyszałeś, bo ten żleb jest mocno niebezpieczny.

Autor:  matt3991 [ So lut 13, 2010 7:09 pm ]
Tytuł: 

Wycieczka na Giewont odbyła się.
Warunki pogodowe fatalne, widoczność na 8-10metrów maksymalnie, wiaterek, opad śniegu...

Wszystko skończyło się dobrze, dzięki za pomoc

Autor:  prof.Kiełbasa [ So lut 13, 2010 7:46 pm ]
Tytuł: 

zastanawiam sie ,skoro jesteś z zakopca to po cholerę iść w kiepskich warunkach.Pomijam fakt że Giewont widzisz idąc po sok z marchwi do sklepu a pytasz ludzi z całej Polski o warunki :lol:

Autor:  Błażej [ So lut 13, 2010 7:50 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
pytasz ludzi z całej Polski o warunki

ale on widzi tylko Pn ściane... a Pd stoki to już nie , no a może cała Polska widzie lepiej z dalsza tą częśc Giewontu ;)

Autor:  leppy [ So lut 13, 2010 7:53 pm ]
Tytuł: 

Z dupy jest a nie z Zakopanego, i w dupie był a nie na Giewoncie. A jeśli jest z Zakopca, ale nie znał drogi i poszedł w widoczności na "8-10 metrów maksymalnie", to dodatkowo jest pojebany.

Autor:  prof.Kiełbasa [ So lut 13, 2010 9:00 pm ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
Z dupy jest a nie z Zakopanego, i w dupie był a nie na Giewoncie. A jeśli jest z Zakopca, ale nie znał drogi i poszedł w widoczności na "8-10 metrów maksymalnie", to dodatkowo jest pojebany.

min. za to Cie lubię :wink:

Autor:  trekker [ So lut 13, 2010 10:12 pm ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
Z dupy jest a nie z Zakopanego, i w dupie był a nie na Giewoncie. A jeśli jest z Zakopca, ale nie znał drogi i poszedł w widoczności na "8-10 metrów maksymalnie", to dodatkowo jest pojebany.


Jak ta opinia ma się do twojego podpisu?
Czyżby rozdwojenie jaźni ? :D

Autor:  matt3991 [ N lut 14, 2010 9:56 pm ]
Tytuł: 

leppy napisał(a):
Z dupy jest a nie z Zakopanego, i w dupie był a nie na Giewoncie. A jeśli jest z Zakopca, ale nie znał drogi i poszedł w widoczności na "8-10 metrów maksymalnie", to dodatkowo jest pojebany.


1. W Zakopanem się urodziłem i mieszkam tutaj cały czas.
2. Drogę na Giewont znam świetnie, pytałem o warunki pogodowe
3. Tak, poszedłem.
4. Obrażać też potrafię, nie muszę tego pokazywać.

Autor:  staszek [ N lut 14, 2010 10:03 pm ]
Tytuł: 

Kolego, nie lepiej pójść na Piłsudskiego 63a i zapytać. Na pewno dadzą Ci
bardziej aktualny stan warunków na np. Giewoncie niż my siedzący przed kompami gdzieś w Polsce :?:
Nawet zadzwonić : (+48) 601-100-300

Autor:  chief [ N lut 14, 2010 11:43 pm ]
Tytuł: 

matt3991 napisał(a):
1. W Zakopanem się urodziłem i mieszkam tutaj cały czas.

Miałem do czynienia z Zakopiańczykami, którzy zupełnie nie znali Tatr

matt3991 napisał(a):
2. Drogę na Giewont znam świetnie, pytałem o warunki pogodowe

Moim zdaniem pytałeś się nie o warunki pogodowe, ale o warunki na szlaku, jaki i którędy lepiej iść :wink:

matt3991 napisał(a):
3. Tak, poszedłem

Przy widoczności 8-10 m, było to moim zdaniem zbyt ryzykowne i mocno nierozważne. Nawet, gdy było "przedeptane". Żyje się tylko raz, tym bardziej, że jesteś z Zakopca.
matt3991 napisał(a):
4. Obrażać też potrafię, nie muszę tego pokazywać.

i trwaj przy tym, bo to pozytywna cecha :wink:

Autor:  Burza [ Pn lut 15, 2010 7:43 am ]
Tytuł: 

chief napisał(a):
Miałem do czynienia z Zakopiańczykami, którzy zupełnie nie znali Tatr

Kiedys w okolicach Swinickiej Przeleczy calej miejscowej rodzinie z Zakopca objasnialem co jest co, nie znali sie ni w zab, a kazdy szczyt na Slowacji to byl dla nich Krywan :)

Autor:  matt3991 [ Cz lut 18, 2010 8:44 pm ]
Tytuł: 

chief napisał(a):
Miałem do czynienia z Zakopiańczykami, którzy zupełnie nie znali Tatr

No rozumiem Cię, bo również takich spotykam na codzień. To normalne, mieszkać w Zakopanem nie oznacza być Tatromaniakiem ;)
Nie mówię o sobie, gdyż sam bardzo lubię chodzić po górach.

chief napisał(a):
Moim zdaniem pytałeś się nie o warunki pogodowe, ale o warunki na szlaku, jaki i którędy lepiej iść :wink:

Racja racja, miałem nadzieję, że ktoś może akurat w tym czasie bądź nie dawno był w tamtym rejonie i mógłby mi pomóc ;)[/quote]

chief napisał(a):
Przy widoczności 8-10 m, było to moim zdaniem zbyt ryzykowne i mocno nierozważne. Nawet, gdy było "przedeptane". Żyje się tylko raz, tym bardziej, że jesteś z Zakopca.

"Żyje się tylko raz, ale raz też się tylko umiera" niestety tak.
I tu Cię również całkowicie rozumiem. Ryzykowne na pewno, ale czy mocno nierozważne? Wiesz, to zależy też już od samej praktyki, jak kto chodzi itp. Broń Boże nie mówię tutaj, że ja zawsze chodzę rozważnie i już, ale nie myślę również, że postąpiłem aż tak nierozważnie.

chief napisał(a):
i trwaj przy tym, bo to pozytywna cecha :wink:

Wiem ;)


Pozdrawiam!

Autor:  chief [ Cz lut 18, 2010 9:27 pm ]
Tytuł: 

matt3991 napisał(a):
Ryzykowne na pewno, ale czy mocno nierozważne? Wiesz, to zależy też już od samej praktyki, jak kto chodzi itp

Moim zdaniem przy tak ograniczonej widoczności , praktyka niewiele tu pomoże, gdyż główny problem jest w tym, ze nie ma sie kontroli nad przebiegiem trasy, nad tym, co jest nad toba i obok ciebie. Jeśli jest przetarte, to jest sie zdanym na umiejętności, tego, który to przecierał. Mogła być to osoba, która poprowadziła "ścieżkę" rozsądnie...ale i tez taka, która zrobiła to w niebezpieczny sposób. Idąc czyimiś śladami, zawsze powinno sie mieć ograniczone zaufanie. Przy dobrej widoczności, może zrobić swoje korekty, zaś przy tak gęstej mgle, jest to niemożliwe...biały śnieg + biała mgła = biała "nicość".
Jeśli przeciera sie samemu, to praktycznie jest bardzo trudnym, a czasem wręcz niemożliwym tak poprowadzić "ścieżkę", aby omijała niebezpieczne rejony.

Autor:  Mazio [ Cz lut 18, 2010 9:41 pm ]
Tytuł: 

Ignorujesz przyklejony temat z pytaniami o szlakach i ich trudnościach: http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=4020 zakładając nowy o tematyce absolutnie wpisującej się w zlinkowany dopisując jeszcze "pilne" i dziwisz się reakcji?

Autor:  sefer1 [ Pt lut 19, 2010 9:39 pm ]
Tytuł: 

Przede wszystkim w takim jak to się nazywa "white out", nie da się kontrolować tego co się dzieje ze śniegiem- czy nad nami nie wisi jakiś nawis, albo czy nie zaczyna pękać- bo widzimy na odległość nosa.
My mieliśmy ten sam dylemat w tym tygodniu i mieszkając w Kondratowej, po prostu ćwiczyliśmy kondycję robiąc kółka dookoła Kasprowego na fokach.

Autor:  chief [ So lut 20, 2010 9:32 am ]
Tytuł: 

sefer1 napisał(a):
dookoła Kasprowego

zjeżdżaliście do Cichej ? :twisted: :wink:

Autor:  piomic [ So lut 20, 2010 6:52 pm ]
Tytuł: 

Może dookoła dzwonka na szczycie? :wink:

Autor:  BR0V4R [ N lut 21, 2010 6:07 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Miałem do czynienia z Zakopiańczykami, którzy zupełnie nie znali Tatr

Właścicielka domu w którym wynajmowałem kwatery była tylko nad Morskim okiem dlatego że jeździła bryczką . :D

Autor:  Błażej [ Pn lut 22, 2010 8:38 am ]
Tytuł: 

BR0V4R napisał(a):
Właścicielka domu w którym wynajmowałem kwatery była tylko nad Morskim okiem dlatego że jeździła bryczką

szczerze to gdybym miał te góry za oknem od urodzenia... to też pewnie nie robiły by na mnie wrażenia i ochota na łażenie tam była by słaba ;) Pomyślcoe tam gdzie mieszkacie robicie częste wycieczki?? Ja mieszkam niedlaeko jeziora i byłem tam z 9 razy może w życiu, a inni tu na wakacje jeżdźą ;)

Autor:  Peks [ Pn lut 22, 2010 11:44 am ]
Tytuł: 

wszystko zależy do czego nam te przydomowe 'atrakcje' służą :twisted:

Autor:  Krabul [ Pn lut 22, 2010 11:51 am ]
Tytuł: 

Błażej napisał(a):
też pewnie nie robiły by na mnie wrażenia i ochota na łażenie tam była by słaba

Do matury miszkałem 300m od zejścia na plażę. Jest trochę racji w tym co napisałeś - od czasu do czasu jak była ciepła woda w lato to się chodziło wykąpać, ale teraz jak jestem w domu raz na jakiś czas kilka dni to bywa, że morza nie zobaczę. Ale to raczej wynika z tego, że zawsze wolałem czynny wypoczynek i skwieranie na plaży mi nie podchodziło. Raczej wrzucić się do wody 2x 15 min i do domu. Choć z drugiej strony pojęcie o swoich terenach mam spore i turystom nieraz trochę się poopowiadało, więc jak ktoś jest z Podhala a pojęcia o Tatrach nie ma żadnego to jednak trochę dziwi.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/