Forum portalu turystyka-gorska.pl

Witam,
Latem wybieram się na około 7-10 dni do Zakopanego (w sierpniu).
W górach byłam tylko raz w życiu (8lat temu) i to w Karpaczu
Niestety kompletnie nie wiem jak się przygotować - zawsze nad morze a teraz w góry

Może najpierw parę info, które Wam ułatwią jakąkolwiek pomoc
Ja mam 21 lat, a mój towarzysz 23lata. Spać będziemy w kwaterze prywatnej (wynajmiemy pokój gdzieś blisko centrum miasta). Nie zamierzamy na szlakach spędzać nocy więc śpiwory i namiot raczej się nie przydadzą.
Zamierzamy wybrać się na Giewont, Morskie Oko... Ile mniej więcej czasu zajmuje taka wycieczka w te miejsca ? Razem z drogą powrotną I co należy ze sobą zabrać / co może się przydać w takich wyprawach ?

Ogólnie co mam zabrać na sam wyjazd ? Co się przyda w ciągu tego tygodnia ?

Znacie może jakieś miejsca, gdzie można smacznie i niedrogo zjeść jakiś obiad/obiadokolację?

Czy jest tam jakiś większy sklep (Coś w stylu Biedronki, Lidla itp) żeby zrobić sobie niedrogie zakupy i zaopatrzyć się na miejscu w najpotrzebniejsze rzeczy toaletowe i spożywcze ?

No i jeszcze jedno - co warto zwiedzić / odwiedzić w Zakopanem, gdzie warto się wybrać?

Jedziemy pociągiem, więc nie możemy sobie np. pozwolić na jakieś dalsze wypady, ale chciałabym wybrać się do Krakowa. Pociągiem jedzie się około 3h w jedną stronę. Czy warto wybrać się tam rano (tak żeby około 9-10 być w Krakowie) i wrócić wieczorem do Zakopanego ? Czy jest to za mało czasu? Głównie zależy mi w Krakowie na Rynku i Wawelu.


Generalnie jeśli macie jeszcze jakieś porady i wskazówki dotyczące Zakopanego to możecie się podzielić

Dziękuję z pomoc,

Pozdrawiam

Zacznij od zapoznania się z mapą. Powyższe, w połączeniu ze stwierdzeniem "nie zamierzamy spędzać nocy na szlakach" sugeruje, że mało wnikliwie na nią patrzyłeś. Oczywiście, nie twierdzę, że to niemożliwe, ale weź najpierw mapę z rozpisanymi czasami przejścia (to 90% ogólnie dostępnych map Tatr) i sobie oblicz, ile Ci to zajmie.

EDIT: Oops, jeśli pomyliłam płeć Twą, to sorki. Nie przeczytałam nicka.

A jakie książki czytasz ?


W Tatrach to namiot zazwyczaj się nie przydaje.


Giewont tyle ile pisze na mapach plus dwie gadziny stania w kolejce. Morskie to maks dwie godzinki spaceru. W trampkach, adidasach, glanach, traperach, sandałkach czy "obuwiu górskim". Tyle samo wyjdzie. Beton to beton



Kilka par skarpetek, spodenkasów, koszulek. Strój przeciwdeszczowy i czapka na łeb mile widziane. Plecak też by się przydał. Co by w nim napoje, słodycze i ubranka wierzchnie przenieść. A i też latarkę jakbyście zasiedzieli się w schroniskach wsłuchani w gór szum.



Tuż obok dworców PKS i PKP.



Muzeum Tatrzańskie i Stary Cmentarz.

I jak wyżej napisała Moliczek MAPA. Czytanie mapy jest łatwe i bardzo ułatwi życie. Kupcie sobie również przewodnik po Tatrach Polskich Nyki. Tam znajdziecie info zarówno o Tatrach jak i o Zakopanem.

Amen.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Do Krakowa pociąg jedzie coś koło 3,5h bez znaczenia czy IC czy PR więc wybierzcie PKS. PKS jedzie 2h. Odjazdy są średnio co pół godziny więc problemu nie będziecie mieć. Za cały dzień spokojnie zwiedzicie cały Kraków a nie tylko Wawel i Rynek

W Zakopanym warto zobaczyć Kościólek i cmentarz na Pęksowym Brzyzku, Krzeptówki, Muzeum Tatrzańskie... Więcej nie wiem bo nie zwiedzałem

Na "wyprawy" przyda sie odpowiedni zapas wody i jedzenia i wygodne ubranie i buty - NIE SZPILKI i BALETKI

Z dużymi sklepami też niema problemu bo jest Tesco, Biedronka...

Kwatere to sobie poszukajcie troche dalej od centrum to będzie taniej.

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior

Tu bym nie był taki pewien bo w wysokim sezonie wszędzie sobie liczą. Owszem kilka czy kilkanaście km od zakopanego bedze taniej ale raczej trzeba mieć własny transport przy takiej opcji.

Nie lepiej zwiedzić Kraków "po drodze" z domu w Tatry lub odwrotnie? Spać w Zakopanem i jechać z tę i z powrotem do Krakowa to nie najlepszy plan chyba, zwłaszcza że pewnie Kraków będzie po drodze do/z domu.

Co do wycieczek na Giewont i do Morskiego Oka to to najbardziej oblegane miejsca w Tatrach zwłaszcza w środku sezonu. Ja ich unikam, ale wyobrażam sobie, że jak ktoś jedzie pierwszy raz to głupio nie zobaczyć. Jeśli macie trochę zacięcia sportowego i zwyczajnie wam się chce to można zobaczyć ładniejsze i spokojniejsze miejsca w naszych Tatrach - i wcale nie trzeba spędzać 10h na szlaku. Polecam jakiś dobry przewodnik poczytać - choćby w necie, jest tego mnogo.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Każdemu wolno coś polecać to i ja polecę:
Zamiast Giewontu Skrajny Granat i do Zadniego i w dół zielonym (zob post Łukasza) (uwaga, - trawers Granatów to fragment trudnego szlaku "Orla Perć").
Zamiast Morskiego Oka "asfaltem" najpierw do Dol. 5 Stawów i albo przez Szpiglasową albo przez Świstówkę do Morskiego Oka stamtąd asfaltem w dół, to bardzo długa wycieczka, ale o wiele ciekawsza, a przy okazji motywuje do wczesnego wyjścia, więc jest szansa na sensowny transport do Palenicy, bo od 9tej może tam być prawdziwy horror.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.

http://www.tatry.info.pl/
tu internetowy przewodnik

jesli chcecie pochodzić po górach wiecej to na pewno buty ROZCHODZONE

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi

Trochę wysoka porzeczka, koleżanka była w Karkonoszach, a to góry o niebo łatwiejsze technicznie. Granaty na początek to śmiałe wyzwanie. Domniemam że nie mieli styczności z łańcuchami (te na Śnieżkę to mają inny charakter hehe) i używaniem 4 kończyn do chodzenia. Po wejściu stosunkowo prostym na Zadni Granat spoglądając na ludzi którzy idą na Skrajny to można się wystraszyć, jest też z 2-3 trudniejsze miejsca, ale trudności raczej miejscowe. Mimo wszystko proponowałbym obycie lekkie z łańcuchami. Proponuję Kościeliską i jej jaskinie. Szpiglasową od 5 stawów i powrót do Moka. W następnej kolejności Granaty.

_________________
Góry, podobnie jak morze i kobiety, są kapryśne i nieprzewidywalne

A ile tych łańcuchów tam jest żeby mieć z nimi obycie ? Jakieś niezbędne to one tam nie są... Dadzą rade wejść/zejść napewno bez jakiegoś strachu. Na Giewoncie też są łańcuchy a pędzą tam różni przybysze łącznie z zakonnicami w habicie.

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior

nie wierzę w to skoro będą I raz w tatrach, dać radę może dadzą, ale lepiej iść z większym doświadczeniem tam, niż np. ze strachu tarasować długo przejście, choćby dlatego.


zapomniał wół... ?

czasem nie wracają, czasem śmigło po nich leci, czasem dzwonią i mówią ze nie zejdą... jak gdzieś wlezą niekoniecznie na Giewont

Każda psychika możne inaczej reagować lepiej to sprawdzić gdzieś niżej. A co jak się pogoda spartoli...?

_________________
Góry, podobnie jak morze i kobiety, są kapryśne i nieprzewidywalne

Dałeś ekstremalne przykłady Ja strachu nie odczuwałem, moja mama, którą zabrałem na Szpiglasa od Piątki również nie, a była pierwszy raz w Wysokich (wcześniej pod Tomanową).

To zostaje polecić Zadni Granat i Kozi od Piątki.

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior

Na miejscu to pozostają raczej tylko miejscowe sklepiki, ale tak bardzo nie zrzynają, zresztą co Ty chcesz kupować Coś drobnego na śniadanie, obiady to do restauracji i już Dużo jest na krupówkach. Z kolei wyprawa nad morskie oko to trzeba cały dzień przeznaczyć. Oby Ci pogoda dopisała i będzie dobrze

Jak Wawel to samolotem najlepiej...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Poczytaj sobie w wolnych chwilach
http://www.tatry.turystyka-gorska.pl

_________________
Tatrzańskie szlaki

Do tego polecilabym dobre skarpetki (trekkingowe). Pewnie jak pierwszy raz w gory jedziecie, to nie macie dobrych butow, a latwiej zainwestowac w skarpety niz buty. Lepsze to niz nic, a moga pomoc zapobiegac obtarciom i innym uszkodzeniom stop
Osobisci epolecam skarpety firmy Rohner (nie chce tu robic jakiejs reklamy, ale akurat takie uzywam od lat i sa swietne). Choc na pewno jest i wiele innych dobrych.

tu jest niezly przewodnik:

http://www.tatry.info/przewodnik/index.html

znajdziecie tam podstawowe informacje na temat bezpieczenstwa, co zabrac, itp. oraz propozycje tras wycieczek, z podzialem wg skali trudnosci (od tras dla poczatkujacych, poprzez zaawansowanych do doswiadczonych)

Tak jest Nie dość, że one na prawdę dają wygodę to również ekonomiczniej bardziej się opłaca. Jeżeli, oczywiście, będziecie zamierzali wybrać się koeljnymi razy.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Upps, wlasnie zobaczylam, ze to byly trasy na Slowacji. Tak czy inaczej informacje ogolne na tej stronie (ekwipunek, zasady bezpieczenstwa, itp.) moga Wam sie przydac.

http://www.tatry.info/przewodnik/ekwipunek.html

http://www.tatry.info/przewodnik/bezpieczenstwo.html

Klapki tez nie bardzo

może do Murowańca, przez Czarny Staw Gąsienicowy na Mały Kościelec, Przełęcz Karb, zejście w stronę Zielonego Stawu i z powrotem do Murowańca

albo na Kasprowy z Murowańca ?

Latwa, ale upierdliwa droga, tylko sie idzie i idzie pod gore i konca nie widac...

Tak jak wszędzie.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

Witam.

Może nie doczytałem ale jeszcze możecie odwiedzić Willę Kolibę - poznacie styl Zakopiański. Baseny na Antałówce odpuśćcie. Drogie i nic ciekawego. Kilka ładnych lat temu, jak to był otwarty kompleks z siarą, to było ok. Wiele maleńkich tras jest do przejścia. Jak nie Nosal, to dolinki: za bramką, ku dziurze, strążyska, białego, małej łąki... A do zrobienia w jeden dzień po kilka.


Pozdrawiam.

_________________
http://www.savethevinyl.ugu.pl/

Co do Zakopanego, ładne jeszcze są kościółki drewniane na Jaszczurówce i w Kościelisku. A jeśli chodzi o góry to każdy jak pierwszy raz przyjeżdża chce iść na Giewont, Gubałówkę i nad Morskie Oko i od tego raczej naszych młodych łazików nie odwiedziemy. Ja bym raczej na początek polecała łatwiejsze i ciekawsze szlaki: Dolina Koscieliska, Chochołowska, Rusinowa Polana z Gęsią Szyją, Nosal, Sarnia Skała, Czerwone Wierchy. Wycieczki nie mogą być za długie, bo w razie gdybyście nie mieli za dobrej kondycji może was noc na szlaku zastać.
W sumie podejrzewam, że nie jedziecie tam żeby łazić codziennie od rana do wieczora tylko raczej żeby odpocząć i trochę pochodzić. Jak myślicie o wycieczce do Krakowa to moge wam jeszcze polecic spływ Dunajcem. Są z Zakopanego organizowane takie wyjazdy na spływ na jeden dzień.

Czerwone Wierchy to raczej długa wycieczka. Technicznie łatwa ale długa... szczególnie jeśli chodzi o podejście/ zejście do Kościeliskiej. Nie lubię tego odcinka.

_________________
"Czego krzyczysz... co noga? A tamtemu głowę urwało i nie krzyczy, a ty o takie głupstwo. "(Józef Piłsudski)

Ale nie całe, tyle to by mi się nie chciało tą krowią ścieżką chodzić. W sumie Czerwone maja to do siebie, że jak Ci sie znudzi to masz gdzie odbić. Możesz iśc na przykład na Giewont, Kope, potem na dół i szlus.

Jeśli chodzi o niedrogie restauracje w Zakopanem to mogę polecić jadłodajnie przy dworcu, Pstrąg Górski na dole Krupówek, albo Dom wczasowy Słoneczko w Jaszczurówce. Ewentualnie jeszcze macie na Krupówkach Mc albo KFC, tudzież budki z zapiekankami i plackami. W sumie to gdzie będziecie jeść zależy od tego w jakim miejscu macie kwaterę. A i jeszcze cukiernia Gabi bodajże na ulicy Zamoyjskiego, gdzieś nad Krupówkami, ale tego wam nie wytłumaczę, albo gofry w Samancie na Krupówkach.

Sarnia Skała ?

z Rusinowej do sanktuarium na Wiktorówkach jeżeli kościoły wspominamy ?