Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Tatry w komórce
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=4&t=9720
Strona 1 z 3

Autor:  Bezdroża [ Pt maja 28, 2010 1:18 pm ]
Tytuł:  Tatry w komórce

Wydawnictwo Bezdroża proponuje wszystkim fanom Tatr dwadzieścia szlaków po polskiej i słowackiej stronie w wersji cyfrowej. Sprawdź sam: łatwa instalacja, dokładne mapy, opisy obiektów, zdjęcia, bieżąca lokalizacja GPS i możliwość wysłania współrzędnych GPS SMS-em. Z aplikacjami tatrzańskimi na komórkę górskie wędrówki będą bardziej bezpieczne i wygodne! Więcej informacji na http://bezdroza.pl/tatry.html .


Obrazek

Autor:  tomek.l [ Pt maja 28, 2010 3:17 pm ]
Tytuł: 

Przykro mi, ale forum to nie miejsce na darmowe reklamy.

Autor:  Bezdroża [ Pt maja 28, 2010 4:08 pm ]
Tytuł: 

Zabrzmiało jak reklama, przepraszam, ale tak naprawdę chodziło o zaciągnięcie języka... Co myślicie o takich rozwiązaniach? Przewodniki po górach w komórce mają szansę? Już są po miastach podobne i się sprawdzają ponoć nieźle, ale góry to troszkę inna bajka. Z góry dzięki za opinie!

Autor:  tomek.l [ Pt maja 28, 2010 4:34 pm ]
Tytuł: 

Jeśli chodzi o opinie na temat takiego przewodnika to powiedzmy, że ok.

Autor:  maluch [ Pt maja 28, 2010 8:49 pm ]
Tytuł: 

Popraw link, ten jest niepoprawny.

Autor:  Bezdroża [ Pt maja 28, 2010 9:10 pm ]
Tytuł: 

Dzięki za info, kropka się wdarła, już jest ok.

Autor:  Mazio [ So maja 29, 2010 7:55 am ]
Tytuł: 

Po pierwsze primo - jak mam za coś płacić to za całe Tatry. Po drugie primo - gdzie wersje na Symbiana z dotykowym ekranem, ha?

Autor:  mobiline [ So maja 29, 2010 10:36 am ]
Tytuł: 

eeeeeeeeee nie ma to jak tradycyjna mapa :alien: A tym bardziej że teraz idą słoneczne dni i nawet hooja nie zobaczysz na telefonie.
Pomysł może innowacyjny ale strasznie kiblowaty 8)

Autor:  Jaro_dcg [ N maja 30, 2010 9:18 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
gdzie wersje na Symbiana z dotykowym ekranem, ha?

Garmin Topo 2009 spełni ten wymóg.

Autor:  Bezdroża [ Pn maja 31, 2010 10:13 am ]
Tytuł: 

Jak widać, za bardzo nie zachwyca Was ta forma przewodnika :) Może jeszcze ktoś ma jakieś ciekawe zdanie, dlaczego warto/ nie warto korzystać z takich rozwiązań?

Autor:  zbych [ Pn maja 31, 2010 11:39 am ]
Tytuł: 

Problem podstawowy jest taki, że jest to 20 map, każda po 7 złotych, obejmujących głównie szlaki dolinowe = 140 zł za komplet, nie obejmujący całych Tatr, ba nawet polskiej niewielkiej części:
http://bezdroza.pl/aplikacja_trasy.htm

Kolejny problem jest taki, żeby było coś widać, to trzeba fonu z dużym kolorowym ekranem, który bardzo zużywa baterie. Telefon stanowi w górach pewne narzędzie bezpieczeństwa, przy zmiennym i słabym zasięgu baterie się szybko wyczerpują, nie mówiąc o wpływie temperatury.

W swoim fonie nie mam modułu GPS. Opcja wysyłania pozycji GPS sms-em nie wiem czy w górach będzie dobrze funkcjonowała. Rozchodzenie się fal w pofałdowanym terenie z szeregiem przeszkód jest trudne do przewidzenia. Określenie dokładnej pozycji w górach na podstawie sygnału z telefonu komórkowego w związku z tym nie jest łatwe, a nie wiem czy możliwe.

Pomysł sam w sobie nie jest zły, ale ma parę mankamentów.

Autor:  Basia Z. [ Pn maja 31, 2010 11:44 am ]
Tytuł: 

Odnoszę wrażenie, że czytelnicy tego forum (przynajmniej stali czytelnicy, nie licząc tych co wpadają jednorazowo) to nie jest właściwy target do tego typu aplikacji.

Po prostu są zdecydowanie bardziej samodzielni.

Tak poza tym - sama osobiście jestem jednak tradycjonalistką i wolę mapy papierowe, tym bardziej ze za około 10 zł mogę kupić dobrą mapę całych Tatr Polskich, a za ok 23 zł - foliowaną.

Niewątpliwie przewodnik w komórce - to jest jakieś spore novum i jako takie znajdzie pewnie zwolenników.
Ale będzie to raczej gadżet dla początkujących.

Pozdrowienia

Basia

Autor:  macciej [ Pn maja 31, 2010 2:59 pm ]
Tytuł: 

a po co kupować za 140 zł mapę Tatr z wybranymi szlakami, jak z mapcenter czy od GPS-maniaka można sobie ściągnąć zupełnie darmową, równie dokładną, ale za to w pełni routowalną? Wystarczy wtedy urządzenie, które ma aplikację akceptującą garminowski format *.img . I wszystko "gro i bucy" bez wydawania ani złotówki

Aha, a jak pisali przedmówcy nie ma to jak mapa papierowa, najlepiej zalaminowana. W niej baterie się nie wyczerpią.

EDIT: z tego na co to wygląda to to są mapy rastrowe - czyli nic innego jak obrazek np. w formacie jpg z mapą. Coś takiego z założenia nie będzie nigdy mapą BARDZO DOKŁADNĄ. Bo weźmy np. taką zwyczajną szosę - jej szerokość na mapie przy zachowaniu skali odpowiada pewnie ze 100-200 m w terenie. A zbliżenie mapy w urządzeniu GPS nie spowoduje że szosa "schudnie" tylko nadal będzie miała tą samą szerokość, czyli im bliżej, tym widzimy ją szerszą. W dużych zbliżeniach wychodzą piksele, a co dopiero się dzieje jeśli mapę obracamy o kąt inny niż wielokrotność 90 stopni... Robi się kaszana. Taka mapa z założenia będzie mapą poglądową. Zdecydowanie mniej wad ma mapa wektorowa - jak byśmy nie zbliżali / oddalali, to szosa będzie zawsze miała dobrą, dopasowaną do zbliżenia szerokość. Mapa taka jest w pełni skalowalna i obracalna. A zajmuje znacznie mniej miejsca w pamięci urządzenia. Oczywiście, aby mapa wektorowa była bardzo dokładna, to musi być tworzona na podstawie dokładnych danych, o które często trudno. Najprościej robi się je po prostu rysując je na dobrych mapach rastrowych... i niestety nie da się uniknąć niedokładności, które z założenia ma mapa rastrowa. Więc mapa wektorowa aby była dokładna, musi być weryfikowana w terenie, a to wymaga ogromnej roboty. Mało komu się chce :) ale też mało kto potrzebuje, aby szlak na halę Gąsienicową był odwzorowany co do metra. Wszak to ścieżka, raczej trudno ją zgubić :)

Autor:  raffi79. [ Pn maja 31, 2010 3:29 pm ]
Tytuł: 

macciej napisał(a):
nie ma to jak mapa papierowa, najlepiej zalaminowana


W śnieżycy czy jeśli nie ma śladów na śniegu i zalega mgła to z papierowej mapy masz taki użytek co nic. Ile osób zgubiło się na Przełęczy Liliowej czy przy Wielkiej Królowej Kopie.
Zawsze idąc w góry bierzesz dodatkowe akumulatory lub baterie.

Więc tutaj nie masz racji. :mrgreen:

Autor:  grubyilysy [ Pn maja 31, 2010 3:37 pm ]
Tytuł: 

raffi79. napisał(a):
...W śnieżycy czy jeśli nie ma śladów na śniegu i zalega mgła to z papierowej mapy masz taki użytek co nic....

Starożytni Rzymianie jako dodatku do papierowej zalaminowanej mapy używali namagnesowanej metalowej igły nabitej ruchomo na drewnianą tarczę. Jej używanie zdaniem niektórych to wyższa szkoła jazdy, ale przy odrobinie wprawy nie jest z tym aż tak źle.
Fakt faktem zdobycze współczesnej techniki zastąpiły wiele tradycyjnych zabawek. No ale jeśli jednak te baterie się wyczerpią...

Autor:  Bezdroża [ Pn maja 31, 2010 3:40 pm ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):
Odnoszę wrażenie, że czytelnicy tego forum (przynajmniej stali czytelnicy, nie licząc tych co wpadają jednorazowo) to nie jest właściwy target do tego typu aplikacji.

Też powoli odnoszę takie wrażenie :) Zgadzam się z Wami, że jak ktoś lubi samodzielną turystykę górską, to taka forma przewodnika jest tylko gadżetem (chociaż - czasem brak świadomości naszej pozycji nawet tych najtwardszych wykańcza...). Natomiast cały czas wydaje mi się, że dla tych, którzy nie mają za dużo doświadczenia górskiego, może być taka aplikacja pomocna. Może jest to chodzenie na skróty, bez przysłowiowych schodów, ale daje możliwość pewnej samodzielności i poczucia bezpieczeństwa tym, którzy na własnym, wewnętrznym GPS-ie nie mogą za bardzo polegać...

macciej napisał(a):
a po co kupować za 140 zł mapę Tatr z wybranymi szlakami, jak z mapcenter czy od GPS-maniaka można sobie ściągnąć zupełnie darmową, równie dokładną, ale za to w pełni routowalną?

Trasy są póki co raczej takim testem, czy jest to gadżet użyteczny dla Was, wspierający bezpieczeństwo i łatwość nawigacji w trudnych warunkach, czy jednak tylko gadżet... Pojedyncza trasa to 7 zeta, a taka jedna trasa wystarczy, żeby wyrobić sobie o niej opinię. Chociaż zgadzam się, że problem z zasięgiem i poziomem baterii telefonu, to minusy, które ciężko przeskoczyć... Z reguły jednak telefony pomimo braku zasięgu łapią pozycję GPS samoistnie, więc przynajmniej jeden z problemów można obejść :)

Autor:  Basia Z. [ Pn maja 31, 2010 3:44 pm ]
Tytuł: 

Bezdroża napisał(a):
Z reguły jednak telefony pomimo braku zasięgu łapią pozycję GPS samoistnie, więc przynajmniej jeden z problemów można obejść :)


Przecież zupełnie czym innym jest zasięg telefonu - zależny od "widoczności" stacji bazowych, z czym w Tatrach bywa ciężko od "zasięgu" GPS, zależnym od widoczności satelitów.

Nie mieszajmy tych dwóch pojęć.

W telefonie z GPS-em są po prostu dwa urządzenia.

B.

Autor:  Bezdroża [ Pn maja 31, 2010 3:47 pm ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):
Bezdroża napisał(a):
Z reguły jednak telefony pomimo braku zasięgu łapią pozycję GPS samoistnie, więc przynajmniej jeden z problemów można obejść :)


Przecież zupełnie czym innym jest zasięg telefonu - zależny od "widoczności" stacji bazowych, z czym w Tatrach bywa ciężko od "zasięgu" GPS, zależnym od widoczności satelitów.

Nie mieszajmy tych dwóch pojęć.

W telefonie z GPS-em są po prostu dwa urządzenia.

B.


No właśnie o to mi chodziło - jeśli mamy podkład mapy z załadowanej aplikacji w telefonie (nie wymagający juz łączenia z netem ani aktywności sieci komórkowej), to widzimy na mapie punkt, w którym się znajdujemy, pomimo braku zasięgu w telefonie.

Autor:  macciej [ Pn maja 31, 2010 3:52 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
W śnieżycy czy jeśli nie ma śladów na śniegu i zalega mgła to z papierowej mapy masz taki użytek co nic. Ile osób zgubiło się na Przełęczy Liliowej czy przy Wielkiej Królowej Kopie.
Zawsze idąc w góry bierzesz dodatkowe akumulatory lub baterie.


Przyznam rację, mi się zdarzyło zejść kiedyś spory kawałek na Słowację ze Starego Robota, bo we mgle umknął mi jakoś szlak, a tam jest taka dzika ścieżka w dół. Dopiero po dobrych 300-400 m zorientowałem się że coś jest chyba nie tak, wyjąłem GPS... no rzeczywiście było nie tak :) Mapa papierowa guzik by mi powiedziała bez kompasu. Z kompasem dałbym radę bez dżipiesa

ło jezu, jak pisałem edit do poprzedniego posta zdążyło się pojawić kilka odpowiedzi. Proszę więc o wyjaśnienie, czy to sa mapy rastrowe czy może coś innego, jakaś hybryda rastrowej i tracków czy elementów wektorowych


Basiu, akurat w nowszych urządzeniach GPS czułość chpisetów jest na tyle wysoka, że satelitów nie widzą głównie w jaskiniach :) zerwania sygnałów są naprawdę wyjątkowo rzadkie w dolinach i nie występują w ogóle na grzbietach / szczytach

Autor:  raffi79. [ Pn maja 31, 2010 3:53 pm ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):
z czym w Tatrach bywa ciężko od "zasięgu" GPS


W Tatrach zasięg GPS jest wszędzie. Nie zdarzyło mi sie żebym nie miał zasięgu nawet w Dolinie Pięciu Stawów. Różnica jest w dokładności ale teraz rzadko przekracza w głębokich dolinach 6-7m

GPS w Tatrach jest to przydatne urządzenie zwłaszcza w zimie.
Fakt urządzenia Garmina są drogie ale mogą uratować życie.
:mrgreen:

Autor:  Basia Z. [ Pn maja 31, 2010 4:07 pm ]
Tytuł: 

macciej napisał(a):
Basiu, akurat w nowszych urządzeniach GPS czułość chpisetów jest na tyle wysoka, że satelitów nie widzą głównie w jaskiniach :) zerwania sygnałów są naprawdę wyjątkowo rzadkie w dolinach i nie występują w ogóle na grzbietach / szczytach


raffi79. napisał(a):
W Tatrach zasięg GPS jest wszędzie. Nie zdarzyło mi sie żebym nie miał zasięgu nawet w Dolinie Pięciu Stawów. Różnica jest w dokładności ale teraz rzadko przekracza w głębokich dolinach 6-7m


No właśnie o to mi chodziło.

Odniosłam wcześniej (chyba mylne) wrażenie, że przez użytkownika "bezdroża" pomylony został zasięg GSM z zasięgiem GPS.

O ile z pierwszym są kłopoty, to drugi jest praktycznie wszędzie w Tatrach (za wyjątkiem jaskiń i być może Wąwozu Kraków ;-)

Jak rozumiem na działanie aplikacji ma wpływ tylko zasiąg GPS.
Natomiast do jednej funkcji - tego wysyłania położenia SMS-em potrzebny jest dodatkowo zasięg GSM.

B.

Autor:  grubyilysy [ Pn maja 31, 2010 4:07 pm ]
Tytuł: 

raffi79. napisał(a):
Fakt urządzenia Garmina są drogie ale mogą uratować życie.

Czyżby czekała nas kolejna dyskusja o PIEPSACH? Kask motocyklowy na Boczaniu też może czasem uratować życie (kto się śmieje niech przeczyta relację "Nie ma to jak skrajne walenie"!).
Osobiście używam GPSa z SE W995 plus darmowy TrekBuddy i "jakaś tam mapa Tatr" ;-) i jestem zachwycony. Garmin ma tę wadę, że nie ma wbudowanego telefonu i aparatu 8Mpiks. :-)
Co prawda podczas ostatniej wycieczki nie użyłem tego GPSa ani razu, bo raz nie bardzo było jak wyjąć a i człowiek o pierdołach jakoś nie bardzo miał jak myśleć...

Autor:  Basia Z. [ Pn maja 31, 2010 4:13 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
Osobiście używam GPSa z SE W995 plus darmowy TrekBuddy i "jakaś tam mapa Tatr" ;-) i jestem zachwycony.


A ja nie używam GPS-a i jestem z tego dumna ;-)

I tak trafiam tam gdzie chcę (a jak nie trafiam od razu - to zawsze jest ciekawie).

Już wiele razy dyskutowałam na ten temat i ciągle nie zmieniam zdania.

Nie mam nic przeciwko używaniu GPS-a - dla bezpieczeństwa, w sytuacjach awaryjnych, ale mi popsułoby to ponad połowę przyjemności z wycieczki, której znaczącą część stanowi wyszukiwanie najlepszej trasy w terenie.

B.

Autor:  macciej [ Pn maja 31, 2010 4:23 pm ]
Tytuł: 

ale ja też odpalam go od wielkiego dzwonu, najczęściej gdzieś w połowie przykładowej Doliny Białej Wody, kiedy moja Żona zadaje po raz dziesiąty pytanie, "o rany, daleko jeszcze?". Wtedy ja mówię "6,4 km do Łysej" i mam spokój od zrzędzenia :) tym niemniej w plecaku go mam, na wypadek jakiejś sytuacji awaryjnej. Miejsca wiele nie zajmuje i ciężki nie jest

Autor:  raffi79. [ Pn maja 31, 2010 5:35 pm ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):
I tak trafiam tam gdzie chcę


Przy pięknej pogodzie to GPS jest zbyteczny na szlaku.

Ale przy pogodzie tego typu: /ślady są nasze/

Obrazek


Obrazek

może sie okazać niezbędny.

Zresztą są zwolennicy i przeciwnicy jak wszystkiego



:mrgreen:

Autor:  Jacek [ Pn maja 31, 2010 9:04 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
Przy pięknej pogodzie to GPS jest zbyteczny na szlaku.

Przy fatalnej również może okazać bezużyteczny... "ml w drodze na Kasprowy"

Autor:  Olka [ Pn maja 31, 2010 9:18 pm ]
Tytuł: 

Jacek napisał(a):
"ml w drodze na Kasprowy"


To jest klasyka :wink:

Autor:  Basia Z. [ Pn maja 31, 2010 9:48 pm ]
Tytuł: 

No to jeszcze coś z klasyki.
Bardzo ciekawy i pouczający wątek:

http://groups.google.pl/group/pl.rec.go ... 05733a177d

B.

Autor:  macciej [ Pn maja 31, 2010 10:12 pm ]
Tytuł: 

ja tez mam cos z klasyki
http://kongresonkol.io.gliwice.pl/piotr/opowiesci.html

a gdyby miał GPS to... :) ale nie miałby czego wspominac

Autor:  Mazio [ Wt cze 01, 2010 6:52 am ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
No ale jeśli jednak te baterie się wyczerpią...


Nie, no, nie jest tak zle. Dodatkowe dwie baterie z zewnetrzna ladowarka do Nokii to wydatek na ebayu w przeliczeniu z funtow rzedu 20 zlotych. Mozliwosc oderwania oczu od mapy i brak koniecznosci bawienia sie w azymuty z jednoczesnym poczuciem bezpieczenstwa na wypadek gdy w nieznanym terenie (Tatry nie sa duze, ale z tego co pamietam u Jagielly nawet doswiadczeni turysci gineli z zimna we mgle) zaskoczy nas noc lub chmury - bezcenne!

Od jakiegos czasu uzytkuje swietny program z mapami topo dla UK na telefon z gpsem - Viewranger i przy calej rozleglosci highlandzkich pustkowi wreszcie czuje komfort. Przy czym staram sie miec papierowa mape przy sobie.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/