Fizyczna wielkość matrycy faktycznie jest jednym z najważniejszych kryteriów przy wyborze sprzętu. Podstawową zaletą dużej matrycy jest niski poziom szumów pozwalający wykorzystywać wyższe wartości ISO i co za tym idzie wykonywać poprawne fotografie w gorszych warunkach oświetleniowych. Przy małej matrycy i dużej ilości pikseli ilość światła, która przypada na jeden piksel jest niewystarczająca i zostaje sztucznie wzmocniona, czym mniejsza matryca tym większe wzmocnieni i większe zafałszowanie obrazu. Co prawda „procesor” czuwa aby zdjęcie było ładne, ale to już nie koniecznie jest obraz który zapisaliśmy, a chyba nie o to nam chodzi.
Może to mało fachowy wzór, ale wymyśliłem sposób na obliczenie wielkości matrycy:
Potrzebna jest ogniskowa obiektywu podana na jego czole i ekwiwalent dla filmu podany przez producenta.
Przedstawię to na przykładzie mojego Olka:
6,3-60mm - wymiar oryginalny
38-380mm –ekwiwalent kliszy
Dzielimy ekwiwalent przez wymiar oryginalny (dolna lub górną wartość)
38/6,3=6,03
380/60=6,33
Różnica w wynikach jest spowodowana podawaniem ekwiwalentu w przybliżeniu, więc wyliczamy średnią i dzielimy ją kolejno przez wielkość boków filmu 35
6,03+6,33=12,36/2=6,18
24mm/6,18=3,88
36mm/6,18=5,82
Co daje wielkość matrycy 3,88x5,82
Może nie jest to zbyt dokładne, ze względu na przybliżone dane (tabelka z linku powyżej podaje 4,29x5,76) ale daje już jakiś pogląd na sprawę.
Wymyśliłem jeszcze jeden wzór, ale to już kompletna abstrakcja i nie będę się wystawiał na krytykę.
A tak w ogóle to polecam Eos-a 1, „pełny format” i to jest to.
_________________ Cygan
|