Gustaw napisał(a):
Twoja metoda umożliwia Ci robienie tych modeli kawałkami ("Tatry modułowe") a jest to chyba ciekawsze i bardziej "motywujące" niż atak od razu na całe Tatry.
Po pierwsze dziękuję za miłe słowa...
Wypowiedź Gustawa przypomniała mi, że zapomniałem napisać właściwie jak to się stało, że się za to zabrałem. Kiedyś zafascynowany plastykowymi mapami Tatr z mojej szkoły postanowiłem, że muszę sobie taką kupić... i tu moje zaskoczenie i wielki zawód

nikt nie produkuje takich map obecnie, i nabycie mapy w skali 1:50000 jest niemożliwe. Co prawda jest na rynku jakaś dziwna mapa w 1:200000 produkcji Słowackiej, ale ta skala słabo do mnie przemawia

... ale nie o tym...
Postanowiłem... że jak nie ma gotowej, to trzeba zrobić... postanowiłem na próbe zrobić mały fragment ,,okolice Morskiego Oka" wykonałem go opisywaną wyżej metoda z ta różnicą, że nie miałem zamiaru ,,rzeźbić" terenu a jedynie miało to być czymś w rodzaju formy. A mapa właściwa miała powstać z żywicy... jednak nie udane próby... zniechęciły mnie. Pomyślełem jednak, że dlaczego forma nie może być tym czego szukam... i tak moje Tatry zamiast plastykowe stały się ,,betonowe"...
Mapa miała być wykonana w całości w skali 1:50000, ale waga i rozmiar przekonały mnie, że musi ona skaładać się z części... a jak już miała skałdać się z części to lepszą skalą będzie 1:25000

...
PS: Gustawie... cierpliwości to ja nie mam, ale jakoś nie przeszkadza mi to przy tej robocie

a modele kartonowe, tez nie są mi obce... tylko czasu brak ..