Na FB posty w stylu "kto jutro na Lodowy" itp. dosyć mnie irytują, ech, bo ja prawie zawszę mogę, no ale niestety z W-wy nie przyfrunę .
Czwartek to był idealny, później zaczęło mocno i bardzo mocno wiać

Mnie też irytują a jak pytałem o warunki jakie są na Gerlachu przez FB bo się w czwartek wybieramy to się odezwał gość, że on też by chciał iść Nie wie jaką drogą idziemy, ale chętny jest, jakby to jakaś Kopa Kondracka była.

Jest "szansa", że to jego ciało znaleziono w tej właśnie okolicy w ndz rano

pod samymi górami jest taka boczna, kręta droga (z Mojstrany trzeba kierować się na wieś Zgorna Radovna), super fajna - świetna też na rower, malownicza i w ogole.

O, no proszę, a na Malym Draskim Vrhu wspinałam się, w tym roku w lipcu i 1-go listopada 2019r. .

zero wiatru

Mieliśmy obawy co do ilości śniegu i lodu po stronie wschodniej

, czego wynikiem była mocna korekta planów

Najlepsza ta otchłań w stronę Krmy - nie byłem jeszcze w tej dolinie, co zdecydowanie muszę w przyszłości nadrobić.

Zazdroszczę, bo w sobotę już wiało pierońsko i najgorsze, że nawet w dolinie .

W sobotę wiatr był masakryczny, aż dziwię się, że ludzie jednak jakieś rzeczy ambitne porobili, mnie zwiało prawie spod Ciemniaka, serio, bałam się, że jak się przewrócę (a nie wiele brakowało), to po tych śliskich, suchych trawach pojadę w dół ...

Chyba jakimś cudem i zupełnie przypadkiem w sobotę wybrałam w miarę spokojną okolicę; fakt, że nie szczytowałam, więc może miało to znaczenie w ostatecznej ocenie warunków. Kozia Przełęcz na przestrzał od Gąsienicowej do piątki, największe porywy były rano nad CzSG, wyżej się względnie uspokoiło, a na łańcuchach za przełęczą to już bajka - nie dość, że niemal cała trasa do schroniska w upragnionym słońcu, to jeszcze niemal bezwietrznie (dopiero przy stawach znowu zaczynało powiewać, acz słabiej niż z rana).

No właśnie, to ciekawe, ale mam wrażenie, że w T.Wysokich wiało znacznie słabiej, niż w Zachodnich. Choć na monitorze z rana widziałam, że niby w Piątce porywy go 78kh/h. Ale jednak konfiguracja terenu też ma znaczenie, im bardziej zróżnicowana i więcej ścian i grani, tym większa szansa, że wiatr gdzieś skręci i będzie się w miarę osłoniętym. Teraz to nawet żałuję, że asekuracyjny wariant wybrałam ...

Ostatnia akcja w jesiennych warunkach, 30km, 2100 w górę, 6,5h. Siwa Polana-Grześ-Wołowiec-Jarząbczy-Trzydniowiański-Starorobociański-Starorobociańska Dolina-Siwa Polana.

akcja w jesiennych warunkach (...Wołowiec-...-Starorobociański-

Ostatnia akcja w jesiennych warunkach

No i witamy w teamie Hoka

Są jakieś bonusy z tego tytułu

anke, usunęłaś post o Hokach?

Niestety poza komfortem użytkowania i mniejszą podatnością na kontuzje (i to też tylko moje subiektywne wrażenie w tym zakresie) o niczym innym nie wiem

No jeżeli zniknął post na ktory ja zareagowałem, to również usuwam swój.

Zbychu napisał(a):
No jeżeli zniknął post na ktory ja zareagowałem, to również usuwam swój.
przepraszam, nie zauważyłam Twojego

stopa na zejściu była już wymęczona strasznie a w Hokach mogę jeszcze zbiegać.

Jeszcze sporo chodzę z solidnym obciążeniem, więc i but musi mi wytrzymywać. Dlatego zawsze wysokie,

Przestaję nosić lustrzankę na wspinanie. To nie ma sensu. Ani razu nie wyciągnąłem aparatu z plecaka.